Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość ewelina26
JovankaJo samopoczucie dobre, na tą chwilę miałam tylko te płomienia na brązowo I te jajniki bolą, wraz z podbrzuszem nic więc nie zauważyłam żadnych objawów, zastanawiam się kiedy zrobić pierwszy test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki :) Dziękuję za miłe wsparcie i miłe słowa :) Jesteście kochane. Biorę się za nadrabianie Was, bo wczoraj komlpetnie nie miałam czasu ,by tu zajrzeć :( Co za pogoda u mnie, szaro, buro i leje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaa66
Brzoskwinko oj bidulko :( mogłoby już się coś ruszyć!! Ja się już doczekać nie mogę. Dziewczyny ile z was urodzilo wcześniej jak 40tc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ala u mnie byl dokladnie 39tc liczac od ostatniej @. nie mniej nie wiecej. ale w ksiazece malego wpisali ze 40. kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MargaretLucas
Dziewczyny, raz się śmieje, raz płacze nie mogę uwierzyć! Zrobiłam przed chwilą test, od razu 2 kreski :-D I sobie mówię, że może wadliwy a moja mama, że głupia jestem :-P Boże drogi, no nie mogę! Tak mi ręce drżą, że pisać nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
margaret no to gratuluje kochana... no to sezon kreseczkowy rozpoczety:) ktora staraczka nastepna? dbaj o siebie i fasolke:)kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Margaret najszczersze kondolencje:( znowu wydalisz na ten świat kolejna biedna istotę co się będzie męczyć na tym chorym świecie, nieszkoda ci tak karać tej biedulki co jeszcze się nieurodzil/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JovankaJo
Alaa - podobnie (a nawet lepiej;) ) poczujesz się po lewatywie;) Będziesz miała wrażenie, że fruniesz:P Przynajmniej ja tak miałam:). Olala - myślę, że jak zaczniesz mu o wszystkim mówić to będzie lepiej. On będzie wiedział czego od niego oczekujesz, a Ty nie będziesz się pogrążała w kolejnych żalach, że jest bez sensu, bo on nawet nie pomyśli o tym, żeby zaproponować Ci w czymś pomoc... Tak to wiesz - można w kółko. A przecież chodzi o to, żeby się dogadywać, bo już nigdy żaden dzień nie wróci i Lenka już nigdy nie będzie miała 30 dni, 4 miesięcy, roku, trzech... Niech też od najmłodszych lat uczy się na czym polega komunikacja między ludźmi, niech widzi, że to czasem trudne, niech obserwuje budowanie relacji na przykładzie swoich pierwszych nauczycieli - rodziców. Pokazuj jej, że to normalne, że ludzie czegoś od siebie oczekują, że bywa, że mają do siebie pretensje, żal. Że o tym wszystkim zawsze trzeba mówić (ale mówić, nie wykrzykiwać w złości). Być może w ten sposób zwiększysz szanse na to, że za kilkanaście lat Lena przyjdzie do Ciebie i powie "Mamo, mam problem." a nie zamknie się w sobie i rozwiązania zacznie szukać nie w rozmowie tylko w czymś, co ją skrzywdzi, uzależni... Nie uważam, żebyś była złym człowiekiem, że nie trawisz rozpieszczonego dziecka! Przecież to nie ono Cię tak naprawdę denerwuje tylko jego zachowanie, prawda? A teściowej, która gramoli mi się do pokoju z zakatarzonym dzieckiem powiedziałabym, żeby wyszła. Grzecznie jakoś, ale tak bym właśnie powiedziała. Teraz jak byłam w szpitalu któregoś dnia chcieli do Kacperka przyjechać teście. Rozmawiam o tym z teściową przez telefon i słyszę jak oboje chyrlają. Pytam czy są chorzy. Oni, że tak, że mają gorączkę i są na antybiotykach. Darowałam sobie komentarz dotyczący ich durnego pomysłu przyjazdu do nas do szpitala (ale byłam już blisko...:/), natomiast powiedziałam im, że nie chcę, żeby przyjeżdżali, bo Kacprowi coraz gorzej, a ja nie chcę, żeby go czymś jeszcze doprawili. Przemilczałam odpowiedź "ale przecież bierzemy leki". Przemilczałam, a język mi prawie zsiniał od zagryzania. Powiedziałam stanowczo, ale grzecznie, że nie ma mowy i tyle. Zrozumieli. Pewnie swoje pomyśleli, ale nie przyjechali. Natomiast jak przeczytałam o tym, że siedziała i patrzyła jak karmisz i że zwróciła Ci uwagę, że już dość to aż zzieleniałam. Przez duże Z! Z tym że Oleńko prawda jest taka, że jej na to pozwoliłaś zamiast poprosić, żeby Was zostawiła. Oczywiście nie pogniewaj się na mnie, ale tak jest. Gdzie Twoja bojowość, z której byłaś ostatnio taka dumna?:* goscdarka - no Kacper robił IDENTYCZNIE! I potem całe rączki chropowate od tego ciągłego memlania:/ Przejdzie mu, spokojna Twoja rozczochrana;) Stymulowana - a z tym mlekiem to nie jest kryzys 3-go tygodnia? Pita - mówisz, że nie chcesz wciąż przeżywać rozczarowań. Ale pamiętaj - kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Z mężem kłótnia, przeczytałam. Ale co to znaczy, że chyba na zawsze? W kwestii kliniki czy w ogóle? Żoneczko - bo Ty zapomniałaś spytać o to rozwarcie, tak? No ale nie martw się, skoro to i tak nie ma żadnego znaczenia, bo czekacie na skurcze to spokojnie:* Wiem, że Ty już zapewne przewidujesz, że będziesz miała 10 cm i nadal nic nie będziesz czuła, ale musisz wrzucić na luz, kochana:* Do 6-go lutego niedaleko, więc korzystaj póki co z wolności, wchrzaniaj pizzę i inne pyszności, śpij ile wlezie, oglądaj filmy... Trochę Ci niektórych z tych możliwości zazdroszczę;) Jutro od położnej postaraj się wyciągnąć jak najwięcej informacji, może ona Ci powie coś ciekawego, na coś naprowadzi, coś wyjaśni. Tylko nie zapomnij zapytać!:) A co do Twojego nastawienia, kochana... Wzorowe, no! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
margaret nie reaguj na komentarz tego goscia. szkoda nerwow. teraz trzeba sie cieszyc. kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
Margaretlucas nie wierzę:) to wspaniale!:):):) gratulacje !:):) no kurcze super wieści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, wręcz jestem przeszcześliwa :-D -Dziękuję Kasiu, będę dbać z całych sił! W przyszłym tyg idę do gin, bo przez moje wcześniejsze straty musi być szybciej wizyta. Ale teraz mnie strach obleciał, czy wszystko będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JovankaJo jestem na 316 stronie i dalej czytam :P Fajnie z Was laski :P i przyjemna to lekturka :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaret ... Noz to sezon nam pięknie otworzylas:-)<3<3<3<3<3 super teraz pamiętaj zero surowego, zero alkoholu, zero papierosów, i nie przemeczaj sie teraz aby wszystko ładnie sie zagniezdzilo do końca. Ah a potem Pomysl o becie , usg, i rób zdj pamiątkowe tego testu teraz, ja mam! Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanka ja zapytałam o to rozwarcie ale lekarka mi odpowiedziała ze nie ma sensu sie tym sugerować. Ja to nie wiem. Ale jutro będę to wszystkiego sie podpytam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dziewczynki z całego serca! Na razie nikomu nic nie mówię, jak lekarz potwierdzi to zobaczymy. Mam taki kołowrotek w głowie. Jak urodziłam synka, to myślałam, że jak zajdę drugi raz to już nie będzie takich emocji. A gdzie tam! Są i to jakie! Bo teraz dochodzi reakcja synka ;-) oby wszystko było dobrze! Chyba pisze jak pijana :-P Później Was nadrobie bo teraz normalnie skupić się nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie wien czy zauwazylyscie ale po dodaniu postu juz nie cofa na pierwszą stronę. :-) ah jak miło ze to tez sie naprawiło. Oooooo Iza co u ciebie jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zauważyłam,że nie cofa wreszcie do pierwszej strony po dodaniu posta:) ŻoneczkaKrk nie wiem czy chodziło Ci o mnie , bo nie jest tylko jedna Iza :P ale już czuję się w miarę oky, leci ze mnie jak z kranika , choć rano myślałam,że do pracy nie dojadę tak mnie bolało:( No ale się kończy @ i bierzemy się do dzieła :D Myślę,że musi mi się wszystko wyregulować i tym samym pocierpieć, by ujrzeć II kreseczki .A co tam u Was słychać ? Jejku ale się ciszę,że Margaret udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaretlucas świetne informacje sama siebie pamiętam jak tu napisałam ze są dwie kreski emocje nie do opisania W tabelce powinnyśmy pisać tydzień narodzin Jovanko odnośnie tej lewatywy to położna ja robi? Czy samej sobie się robi w szpitalu?? Trochę to kurde krępujące nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subssirele1976afgiq
a moj synus ma 14 lat i najchetniej chcialby brata ale w jego wieku zeby mial z kim grac w pilke hi hi Jasne http://ph0.to/11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2013
Jejciu tak piszecie o tych szczepieniach a ja w tym temacie jestem zielona :/ kasia12 teraz i tak mam więcej odwagi żeby się odezwac.. wiec nie jest tak jak kiedyś :) U Ciebie nie byli tesciowej, a wyobrazasz sobie ze mój teść mieszka w tym samym domu i widzial mala dwa razy?? Kochana a co jest z noskiem malego?? Chyba cos przeoczylam :/ Pita caly czas trzy mam kciuki za zdrowie Twojej mamy.. Brzoskwinka życzę Ci dużo cierpliwości przy oczekiwaniu na cud :) oby jutro bylo juz po wszystkim a dzisiaj odpoczywaj i nabieraj SIL :*:*:* Alaa ja urodzilam w 38tc, z tym ze przez ta hipotrofie malej. Caly czas zastanawiam się w którym tygodniu urodzilabym gdyby nie to.. Margaret jakie emocje :) , gratuluje Kochana!!! :) dbaj teraz o siebie a jak będziesz po wizycie to koniecznie dawaj znać :) Jovanka kocham Cie za to, ze potrafisz dac kopa w tak przyjemny i mily sposób :) czuje się trochę silniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo Margaret, brawo :) gratulacje kochana!!! Mam nadzieję, że teraz to juz poleci dalej szybko jak w polowie wątku,seryjnie :) w każdym bądź razie ja poproszę jakieś ciążowe wiruski :) jeszcze raz gratuluję, dbaj o siebie i nie martw się na zapas, będzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***Olala dziękuję za trzymanie kciukasów, widocznie zaciskane przez Ciebie kciuki przyniosły efekt, bo moja mama zdrowieje w oczach:-) A Ty jak sobie radzisz w nowej roli, świeżej upieczonej mamy? ***Brzoskwinko coś czuję,że jutro będziesz tulić swoja kruszynkę. Trzymam kciuki za miarę szybki i nie męczący poród. ***Jovanko no z mężem pokłóciłam i to chyba na zawsze w kwestii badań, leczenia, bo on jest z tym, że nigdzie nie pójdzie i koniec. nawet głupiego badania nasienia nie zrobił, więc nic mi więcej nie pozostało, jak pogodzić się i oswoić, że nigdy dziecka mieć nie będę. Zresztą stara już jestem, a leczenie potrfałoby latami. ***MargaretLucas serdeczne gratuuuulacje! W końcu się doczekałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pita bez obrazy ale ta Twoja mama to umiera chyba Co miesiąc a zaraz ma cudowne ozdrowienie weź się dziewczyno zastanów. Pamiętam jak pisałaś jak to super jej się poprawia. A nagle zaraz znów taka tragedia umierala bo podejrzewali guza? No bez jaj..... A nagle zdrowieje w oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu weź sobie nie żartuj z takich poważnych rzeczy, bo uwierz mi zła karma zawsze wraca do tej osoby złośliwej. Do twojej wiadomości dziecko nie musze ci się tłumaczyć i nie życzę ci abyś musiała martwić się o bliską ci osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żoneczko - ja teraz przeczytałam jakie Ty mi wcześniej komplementa pocisnęłaś! Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa:* Tylko wiesz co obserwuję z wiekiem? Że im bardziej chcę być lepszym człowiekiem, tym bardziej widzę jaka jeszcze przede mną długa droga...;) Wiolcia1611 - o, to widzę, że jesteśmy w tym względzie bardzo podobne:) Ja tak samo: nie wyobrażam sobie z kimś mieszkać (poza mężem), stosować do czyichś zasad, liczyć się z nimi... Dla mnie to kosmos. Mieszkam bez rodziców od 19-go roku życia, jestem też od wtedy całkowicie samodzielna finansowo. Pewnie gdybym była w sytuacji bez wyjścia i nie wiem - przykładowo oboje naraz stracilibyśmy pracę, wówczas zamieszkałabym z teściami, ale wiem, ze każdy dzień byłby dla mnie męczarnią. Ja myślę, że to zależy od charakteru. Są ludzie ugodowi, elastyczni, którzy nie robią halo z mieszkania z kimś, a ja prawie zawsze lubię robić wszystko inaczej niż wszyscy, iść pod prąd, łamać różne stereotypy. Nie przysparza mi to sympatii, wręcz przeciwnie. Wiele razy usłyszałam w swoim życiu, że jestem dziwna. Bo na swoim ślubie kościelnym nie chciałam mieć welonu, a na weselu zabaw z przyśpiewkami? Bo (mimo że wierzę w Boga) nie przyjmuję kolędy w domu? Bo jak jeszcze na początku swojej samodzielnej drogi w życiu przyjęłam kolędę to celowo nie dałam księdzu pieniędzy? Bo nie widzę nic strasznego w opieprzeniu ordynatora przy lekarzach albo innej "ważnej" osoby? Bo potrafię powiedzieć szefowi w pracy co NAPRAWDĘ myślę o jego zachowaniu w danym momencie, czym wzbudzałam najpierw jego zdziwienie (nie złość - zdziwienie, że tak w ogóle można), a potem usłyszałam, że bardzo mnie szanuje za szczerość i odwagę? Bo...? Bo...? Bo...? Się nakręciłam teraz, widzisz;) Ale to dlatego, że wiem z czym wiąże się czasem bycie indywidualistką. Piona;) Wiolciu, czyli od kiedy rozpoczynasz nową pracę?:) Tak jak mówisz - zobaczysz jak się będziesz czuła i wtedy zdecydujesz co dalej:). Hm... Widzę, że cały czas ktoś nas czyta i pilnuje poprawnej pisowni! Oj, trza się mieć na baczności!;) kasiaa12 - dzięki za info odnośnie szczepień. A powiedz co mówiła położna? Pawełek spory gość! 5600! No ale był też duży jak się urodził, nie? Ile przybrał od narodzin? Pita - współczuję takich Świąt:(. Teraz z mamą ok? Brzoskwinka - to czekamy do jutra:) Oby wtedy coś się zadziało! A co dostajesz? Oksytocynę? ewelina26 - a przypomnij mi w którym dniu cyklu teraz jesteś? Kiedy ma nie przyjść @?;) malaiza - herbatkę ciepłą masz przy takiej pogodzie? Mogę Ci zrobić, właśnie idę do kuchni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nigdzie nie napisałam, że moja mama umiera. Dziecko naucz się czytać ze zrozumieniem. Chyba musisz wrócić do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bozi jak ja nie cierpię malować paznokci! Ty jest jedyna rzecz z pielęgnacji ciała, której nie znoszę!!! Jovanko dziękuję, że pytasz. Z moją mamą już coraz lepiej. Po tym zabiegu nie ma już tych silnych bóli, przez które schudła 20 kg. Teraz powoli nabiera na wadzę i nabiera siły. P.S. zazdroszczę Ci tak romantycznej rocznicy ślubu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×