Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

I muszę dzielić :( A i tak częsci wiadomości nie chce mi wrzucić :( wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanko ja na śniadanko zeżarłam dwa croissanty maślane na ciepło i kawka do tego :) Dziś niestety zrobiłam sobie normalną rozpuszczalną bo spałam na stojąco :( Zazwyczaj piję albo bezkofeinową albo zbożową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanka ale cudny poranek macie :) Tak w trójeczkę :) Mój Kuba w nocy znowu miał gorączkę 38.4 i narzekał że go brzuszek boli i podejrzewam że to ten ibuprofen, który mu przed spaniem podałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibuprofen jest "ciężki", że tak powiem, i gorzej działa na chory żołądek, w sensie że go obciążą. Paracetamol z kolei potrzebuje więcej czasu żeby obniżyć gorączkę i słabiej działa ale jest "lżejszy" dla żołądka i go nie obciąża :) :) Ale błysnęłam wiedzą którą sprzedał mi lekarz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanka - No więc w nocy dałam Kubie paracetamol i zasnął :) Ale przed 6 znów się obudził i wzięłam go do nas bo już nie miałam siły latać z góry na dól :( Obudził się ze stanem podgorączkowym więc na razie nic od gorączki mu nie daję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu stymulowana Brzoskiwnka mam wskazania do cc ze względu na moja wadę serca, jest za słabe na poród SN, do tego astma:( i póki co mały jest ustawiony pośladkami w dol. 18 listopada mam wizytę u mojego kardiologa wiec bede to jeszcze kosnultowac ale milion razy juz słyszałam i to jeszcze jak nie byłam w ciazy ze po pierwsze w ciazy bedzie mi cieżko z moim sercem (co dopiero od jakiegoś tygodnia daje mi sie we znaki - wiec nie jest tak złe) a po drugie ze poród SN jest niemożliwy. Zobaczymy... Pita ja rownież brałam clo i jedyne efekty uboczne to problemy ze wzrokiem(rozmazany obraz cos typu klatka stop) i napady gorąca tak jak u brzoskiwnka istna menopauza;) z tym ze brałam po 3 tabletki na dobę i dopiero po tej 3ciej zaczynały mi sie dziać te dziwne rzeczy ale nie było tak złe:) torbiele sie nie zrobiły:) w ciaze przez cle tez nie zaszłam mimo ze jajeczka miałam po tym jak "kurze jaja";) Wlasnie wróciłam z zakupów na których prawie zemdlałam, w głowie mi sie kręciło, brak tchu,serce biło jak oszalałe:/ jestem juz w domu, zmierzyłam cisnienie 140/80 :( gdzie normalnie mam 110/70, a ostatnio (jak juz poczułam ze serce szwankuje) 90/60, wiec nie wiem co to sie nagle stało. Także leze mam nadzieje ze pierogi sie same zrobią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś tak czy inaczej jak mój M wróci z pracy to jedziemy z nim do lekarza. Zapewne da paracetamol (w sumie to dobrze bo w domu już nie mam a z receptą za darmo go dostanę) i powie że to wirus i trzeba przeczekać :) Ja już po prostu wiem co będzie :) No ale żeby tego było mało to mi gardło zawaliło :( Rano się odezwać nie mogłam :( Szeptem gadałam i nie było mnie słychać :( Teraz zeszło mi trochę ale boli gardło i mówię jak facet :( Od wczoraj już współpracuję z szałwią ale znając moje bóle gardła to szałwia nic nie pomoże :( U mnie jak gardło boli to już zapalenie się zaczyna :( No ale cóż - życie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Hello :) Pita no u mnie po CLO skutków ubocznych nie było. Brałam przez dwa cykle i funkcjonowałam normalnie. Jedynie brzuch trochę pobolewał ale to raczej mnie cieszyło. Torbiele po tych lekach mi się nie zrobiły na szczęście, ale myślę że to dzięki zastrzykom z Ovitrell bo i w pierwszym i w drugim cyklu lekarz dla pewności przypisał. Gorzej było już z luteiną. Ja miałam tą pod język i czułam się po niej źle po prostu. Na samą myśl że muszę wziąć tą tabletkę robiło mi się niedobrze. I tak 3 razy dziennie... ale na szczęście przetrwałam jakoś :) Kurcze to jak Ty się teraz tak męczysz z tymi wrzodami to co będzie jak w ciążę zajdziesz? :| oby te leki na Ciebie działały i te wrzodowe ataki występowały jak najrzadziej :* 🌻 Stymulowana tak, zaczęłam szkołę rodzenia :) wczoraj miałam pierwsze zajęcia :) śmiechowo było bo położna opowiadała różne ciekawe sytuacje :) pokazywała zdjęcia jak wyglądają sale porodowe we wszystkich szpitalach (dwa państwowe i dwa prywatne), w jednym nawet (prywatnym oczywiście) świeżo upieczeni rodzice dostają butelkę szampana do rozpracowania ;) na zajęcia teoretyczne mogą też chodzić mężowe i byłam w szoku bo było ich całe mnóstwo i położna bardzo dużo informacji przekazywała właśnie dla nich :) Dziś natomiast ma być spotkanie z ginekologiem (którego zresztą polecał mi mój lekarz jeśli chodzi o cesarkę) i szczegółowe omawianie porodu fizjologicznego i cesarki. Zobaczymy co ciekawego powie :) 🌻 Laseczki a u mnie słońce od samego rana... o 6 wstałam na siku, wyglądam przez okno a tam siwo, pierwsza myśl jaka mi przemknęła przez głowę to "śnieg padał?" później patrze a na termometrze -5 stopni, no i wszystko jasne :) A co do kurtki to ja z dnia na dzień mam coraz większy problem z zapięciem swojej zimowej. Wczoraj po zajęciach w szkole rodzenia, a była to już chyba godzina 19 wyszłam na podwórko z rozpiętą kurtką ale że musiałam chwilę poczekać na brata to zaczęłam nieco marznąć. Z ogromnym trudem zapięłam zamek w kurtce a później tak mnie brzuch bolał całą noc że stwierdziłam NIGDY WIĘCEJ!!! Najzabawniejsze jest to że Maciek w moje kurtki się mieści i jest w stanie nawet je zapiąć pod samą szyję... chyba powinniśmy się zamienić ;) ja będę chodzić w Jego. Pod warunkiem że się zamieszczę :P 🌻 Olala haloo a Ty gdzie się podziewasz? 🌻 Eweelka jak po weekendzie? :) jak samopoczucie? :) 🌻 Brzoskwinko powodzenia w walce z pleśnią! oby się udało pozbyć tego dziadostwa raz a dobrze. Ja w wózku który dostałam od sąsiadki wypatrzyłam że na nosidełku też pleść wylazła, nie ma co się w sumie dziwić, ten wózek stał u niej kilka lat nie używany i do tego w garażu. Usiłowałam to prać ale nic z tego. Na szczęście już znalazłam samo nosidełko na allegro w podobnych kolorach więc kupie bo nie wiem jak ta pleśń działa, a nie chcę ryzykować i narażać dziecka niepotrzebnie. 🌻 Kaasik89 ja też się zastanawiam nad tymi dodatkowymi szczepieniami i szczerze Ci powiem że nie wiem. Na bank od ospy nie będę szczepić bo to szczepienie w 100% dziecka nie chroni. Jedynie niby może zmniejszyć objawy choroby. Ja nie byłam szczepiona, moje rodzeństwo (sztuk 3) jak było małe chorowało, przebywałam w tym czasie w ich towarzystwie i mnie nie ruszyło. Później pracowałam jako niania przeuroczego chłopczyka, jego siostra z przedszkole przytaszczyła ospę, kilka dni później dopadła i Szymka a mnie dalej nic. Więc mam nadzieję że moja Domcia odziedziczy odporność po mnie i nie będzie takiego cholerstwa łapała. Co do reszty szczepień to w szkole rodzenia będzie o tym mowa jeszcze chyba w tym tygodniu więc może po tych zajęciach się zdecyduję czy szczepić czy nie. 🌻 Kasiaa12 Słonko jak u Ciebie? Jeszcze Cię trzymają w szpitalu? Robią jakies badania? 🌻 Jovanka ale smaka narobiłaś na łososia... ło matko :( łazi za mną ten łosoś już od kilku tygodni.. tak samo jak było z pomelo. Przy czym pomelo mogę (chyba) jeszcze jeść a łososia trochę się boję :( 🌻 Byłam wczoraj po skierowanie do diabetologa, gin wypisał, wszystko pięknie ładnie. Pojechaliśmy do poradni diabetologicznej i... zonk. Okazuje się że szpital nie ma podpisanej umowy z klinikami prywatnymi i potrzebne mi skierowanie od lekarza rodzinnego lub ginekologa przyjmującego na fundusz. A poza tym ciężarówki są przyjmowane w środy od 8 do 13. No to obrót na pięcie i do lekarza rodzinnego. Jak na złość moja przyjmowała od 13 a tu ledwo 12 dochodziła. Zapisałam się do jakiejś innej i na szczęście z marszu się do niej dostałam bo pacjentów nie było. Pani doktor stwierdziła że cukier jest prawidłowy (przekroczyłam normę o 1) że ona nie widzi potrzeby konsultowania się u tego specjalisty, że tylko dietę dostanę i że ona dziwi się że mój lekarz mnie wysyła do diabetologa. No se myśle "to Ty się dziw dalej tylko wypisz to skierowanie krowo" pomuczała jeszcze trochę ale wypisała. Powiedziałam jej że moja ciąża to ciężki przypadek i że lekarz chyba woli dmuchać na zimne niż czekać aż mi się ta cukrzyca rozwinie bo pewnie byłoby jak z tym podstępnym alatem, niby wszystko dobrze, wynik mieszczące się w górnej granicy normy a po tygodniu czy dwóch okazuje się że dwa razy wyższy. Tak więc do diabetologa śmigam jutro :) a póki co staram się jeść ten pełnoziarnisty chleb i udawać że mi to odpowiada ;P 🌻 Agniesiaa ja też miałam te dziwne cuda w moczu ale lekarz powiedział że to nie jest powód do zmartwień. Żadnych leków na to nie przypisał i po kolejnym badaniu moczu było już wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko w końcu się udało :( Sorry że tak na raty to dodawałam ale inaczej nie chciało :( xx Kasik85 ciężko powiedzieć od czego ta wysypka ale moze być że wirus :( Ehh te choróbska :( Kiedy idziesz kochana teraz do lekarza? Będziecie próbować jeszcze z clo? Czy jakieś inne plany?? Aż jestem ciekawa co nam pokażesz :) xx Jovanka biedny Kacperek :( Ja nigdy nie lubiłam szczepień ani zastrzyków (bo i takowe nasz Kuba miał) :( Zawsze męża do gabinetu wpychałam a sama na poczekalni stałam :) Gorzej było jak nie miał wolnego i musiałam sama z Kubą iść :( Wtedy prawie z nim płakałam :) Kochana ja poród przeżyłam bez żadnego znieczulenia, czy gazów rozweselających itd. A dentysta to jest koszmar :( Tak jak to Brzoskwinka napisała - zęby to pięta Achillesowa :) :) Mogę rodzić jeszcze 3 razy ale zęba bez znieczulenie nie dam sobie zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darka dopiero teraz na pocztę weszłam i zobaczyłam Twoje zdjęcie które na Angelus przesłała :) AleTy chudzina jesteś :) :) I taka słodki, duży brzusio :) ;) Cudnie wyglądasz :) A no i gratuluję nowego, własnego kąta :) Cieszę się że udało Wam się zakupić :) Bo nie ma noc gorszego niż pakowanie kasy komuś w kieszeń :( A tak już macie swój kąt :) Super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Hehehe tak czytam o tych dentystach i powiem Wam szczerze że ja ze strzykawką nie pozwolę dentyście podejść do mej paszczy. Mnie bardziej boli i wkurza to całe znieczulenie niż robienie kanałowe zęba. Kiedyś jeszcze w czasie liceum poszłam wyrywać ząb do szkolnego stomatologa to mi niemalże na chama musiała podać zastrzyk bo ja chciałam na żywca ale lekarka stwierdziła że ona będzie się bardziej bała niż ja... O co ja się później miałam z tym odchodzącym znieczuleniem :( cały dzień nie do życia byłam. I stwierdziłam że nigdy więcej. Teraz zawsze jak coś się dzieje to idę do cioci, Ona zaprawiona w boju dentystka, zęby robi szybko i dobrze (tfu tfu bo jeszcze zaraz się wezmą i mi posypią te co zrobiła) i wie już że nawet nie musi pytać o znieczulenie :) mój Maciek zanim się poznaliśmy bał się dentystów panicznie, chodził tylko jak zaczynał go ząb boleć i to na pogotowie. A teraz sam się pcha do cioci na fotel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Jovanko jak jeździłam robić tą nieszczęsną glukozę to przyjechała kobietka z mężem i takim może miesięcznym dzieciulkiem. Robili mu jakieś badania i w główkę się wbijali. No mnie z żalu to serce aż zaczęło boleć jak ten maluszek płakał. Jak durna się zerwałam z kanapy i zaczęłam łazić po korytarzu z bezradności. A później mówię do M że w razie czego to on będzie z naszą Kluską jeździł na zastrzyki bo ja tam się na śmierć razem z nią zapłaczę :( 🌻 Iza a nie słyszałaś żeby w szkole Kuby jakiś wirus panował? Mam nadzieję że mu przejdzie szybko. No i Ty na siebie uważaj, żebyś nie złapała tego czegoś i żeby Cię przeziębienie nie rozłożyło. 🌻 Angelus a u Ciebie angina?! Toż to cholerstwo zaraźliwe :( oby Ci się znów szpital w domu nie zrobił z tego wszystkiego. Zdrówka dla dzieciaczków! A dla Ciebie siły :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karciaaa
Hej Dziewczyny:) Jestem po sporej nieobecności... czytałam Was ale nie mam o czym pisać chyba że o tym że wkurza mnie mieszkanie w domu i wszystkim usługiwanie i martwię się że sobie nie poradzę po urodzeniu i wogóle masakra jakaś depresja mnie bierze jesienno- ciążowa... puchnął mi strasznie palce u dłoni i bolą okrutnie jak coś robię, zaraz drętwieją i wogóle... No to se ponarzekałam na dzień dobry:P mój Mały rozpycha mi się już w brzuszku więc ma coraz mniej miejsca ale takie to cudowne uczucie:) Iza tak się cieszę że wszystko u Was dobrze że okryszek się rozwija i serduszko biję tak mocno i coś czuję że chyba będzie dziewczynka... jakieś takie przeczucie mam:** i zdrówka dla Kuby bo kurcze gorączka i bóle brzuszka strasznie wymęczyć potrafią:( buziaki dla niego:) Stymulowana łał ale leci ten czas i tym bardziej że praktycznie wiesz kiedy się pojawi Wasz mężczyzna na świecie i nie będziesz oczekiwała oznak zaczynającego się porodu heh a mnej więcej na który to tydzień masz ten termin cc? Goscdarka ale ładna mamusia z Ciebie jest:)) służy Ci ciąża i tym bardziej że to końcówka już:) wytrzymaj Kochana jeszcze te kilka dni... a wszystko już masz gotowe i wogole? Izulinka a jak u Ciebie? coś ucichłaś ostatnio jak się macie? Mackowa zazdroszczę tej szkoly rodzenia bo u mnie na wsi to sobie mogę pomarzyć tylko:/ a Ty ucz się i opisuj tu nam które nie mają jak chodzić...:** Jovanka super że chrzciny się udały i widzisz już po i nie musisz się martwić co i jak:)) a Kacperek dzielny chłopak jak już po szczepieniu jest a popłakać musiał żeby rodzice mieli co wspoominać później:)) Fajną masz lekarkę dla małego bo nie wbija Ci do głowy jakiejś regulki co i jak postępować tylko tak jak czujesz i sama najlepiej będziesz wiedziała czy potrzebuje mniej czy więcej jedzenia:)) Pita szkoda mi Cię Kobitko nasza że ciągle coś Ci dolega... Mam nadzieję że te wrzody szybko przejdą i że clo pomoze:) trzymam kciuki za Ciebie:** Ewelka co słychać u Ciebie? nic ostatnio nie piszesz... jak się masz? Ty gdzieś za niegługo chyba wizyte masz jak dobrze pamiętam:)) odezwij się Kochana do nas:* Brzoskwinka współczuje walki z pleśnią ale masz rację wszystko dokładnie wyczyścić żeby był spokój i nie martwić się później:)) a co do płaszczów to musiałam kupić kurtkę zimową , taką ocieplaną parke zakupiłam i zadowolona jestem bo brzuszek nie marznie i dupka też:) Dziewczyny wiecie że ja nie mam nic kompletnie jeszcze dla mojego malego urwisa? przeraża mnie to i nie wiem za co się zabrać... Teraz wstawiliśmy okna do domu żeby przed śniegami zdążyć i 7500 poszło i mój D mówi że po wypłacie kupimy łóżeczko małemu a ja nawet bodów ani śpioszków nie mam i jak w tesco byliśmy to stanąć i pooglądać nie mogę bo mojemu się nie chce stać bo chyba jeszcze czas mamy:/ a przecież termin mam na dokładnie za 3 miesiące i wydaje mi się że już można coś kupować... Wogóle to mówiłam Wam że siostra mojego ma nam dać ciuszków i wózek ale cisza narazie no i mój liczy że nie wiadomo ile dostanie od niej a do szpitala trzeba mieć nowe przecież... no i Jego siostra chciała żebym jej paznokcie zrobila bo robiłam przed ciążą ale w ciąży nie chcę mieć styczności z tym i ona że to mi nie zrobi paznokci? wydaje mi się że chyba skoro ma dać ciuszki to ja nie wiem co muszę zrobić dla niej.... dobra tyle smęcenia. Kopnijcie mnie w tylek Dziewczyny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stymulowana to sorki ,nie wiedziałam :) pewnie gdzies już pisałaś kiedys a ja się tak dopytuje durna :) moja Wiktoria też jak narazie dupka w dole :) Maćkowa a z tego nosidełka da się ściągnąc ten materiał cały? z mojego np się da,jesli u Ciebie się da to wystarczy ze go upierzesz w bardzo gorącej wodzie :) jeśli sie nie da to możesz próbowac czyścic tą gorącą woda i powinno pomóc :) ja kiedys kurtke wyniosłam do garażu i mi popleśniała,wrzuciałam do pralki,uprała się w tej goracej wodzie i jest ok.do tej pory nic nie wyłazi :) Maćkowa Ty tez cc ?:) jejciu :* Maćkowa kanałowe bez znieczulenia ?:) łooo matko :) a to można wgl bez znieczulenia robic ? mi jak poprzedniego zeba robiła to mówiła ze bez znieczulenia nie można .chyba ze Ci go na jednej wizycie zatruje i na drugiej wyrywa te nerwy ,to tak to i ja miałam rok temu bez :D jejciu jakie wy odważne z tymi zebami :) a teraz chyba sa jakies znieczulenia lepsze,bo mi np wczoraj wgl nie miałam drętwej geby i od razu po wizycie można było żreć,pić itp :) IZA to żeśmy się dobrały z tymi zębami :) nawet nie chce mysleć o tych rzeźnikach bo aż mi słabo :) mój P się śmieje ze mnie,bo on zawsze bez znieczulenia sobie bierze hojrak jeden a ja mu mówię ze przeciez to tak boli i takie tam i mu biadole,a on mówi ze on mnie nie rozumie,ze ja sie tak panicznie boje dentysty a nie boję sie porodu,bo jakos mnie to nie przeraża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Brzoskwinko prałam juz to nosidełko w 95 stopniach a wcześniej moczyłam je i szorowałam trochę i nic :/ to jasny materiał więc widać dziadostwo jak na dłoni. Ja jeszcze nie wiem jaki będę miała poród. Czas pokaże ale kiedyś rozmawiałam o tym z lekarzem to mi właśnie jeśli o cc chodzi polecił tego lekarza. Tyle tylko że tu chodzi o poród prywatny a ja raczej będę rodzić państwowo. I pierwszo słyszę że kanałowe tylko ze znieczuleniem :| mi ciocia bez znieczulenia robiła i nic później nie wyrywała a przede wszystkim nic nie truła :) może ja mam po prostu chody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po prostu to nie było kanałowe :) kanałowe leczenie zęba to jak Ci usuwają z niego nerwy :) a takie zwykłe jak przy małej próchnicy to nie wiem jak się zwie :) kurde to mnie teraz nie pocieszyłaś z tym nosidełkiem CI powiem :( kurde może jakies środki do prania tez są grzybobójcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Brzoskwinko nerwy usuwają z zęba przy kanałowym a nie miazgę? :) pogubiłam się :) na bank miałam kanałowe bo jeszcze z jakąś igłą w kanale miałam robione prześwietlenie. No tak czy siak było bez znieczulenia :) bolało momentami dość mocno ale nie z takimi bólami się mierzyłam ;) Co do tego środka to nie wiem sama. Już wolę chyba zapłacić 90 zł za nosidełko niż bujać się z tymi środkami chemicznymi :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko dziewczyny u mnie juz 12 a ja nic w domu nie zrobiłam :( Siedzę przed komputerem i strony przeglądam :( Napisze Wam i wyłączam tego laptopa :) xx Maćkowa ogólnie w anglii jest teraz wirus (zawsze na jesień jest i co dugie dziecko wymiotuje i gorączka). W zeszłym roku też Kubę dopadł, ale jednego dnia wymiotował i na drugi było już w miarę :) Jadł sam chleb, popijał herbatę, paluszki wcinał, chrupki kukurydziane i wafle ryżowe i teraz boryka się w gorączka i mało co je :( Pije dużo, ale gorzej to przechodzi więc nie wiem czy to nie coś poważniejszego :( xx Dobra wyłączam laptopa i pojawię się później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stymulowana
Karcia to bedzie 39 tc:) co do ciuszków do szpitala to u mnie znowu położna mowila zeby przynieść używane jakies byle jakie bo i tak Wszytsko pójdzie do pralni. Zeby tylko na wypis miec juz ładne i porządne:) Mackowa wlasnie miałam Ci poisać juz wczesniej ze ja na poczatku ciazy przerzuciłam sie na pełnoziarniste pieczywo i tez mojemu żołądkowi było cieżko sie przyzwyczaić, nie dość ze bolał (na to piłam siemię lniane) to jeszcze albo zaparcie albo sraczka,ale z czasem sie przyzwyczaił:) Brzoskiwnka nic sie nie stało:* Co do zębów to lubię chodzić do dentysty ale mam tak samo jak brzoskiwnka i Iza ze bez znieczulenia nawet paszczy nie otworze no chyba ze dentysta mi powie ze na 100% nie bedzie bolało a tak mi sie juz pare razy zdarzyło to wtedy nie biore. Ale jak nic nie mowi to pierwsze co prosze o znieczulenie:) Stymulowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pita82
Dziękuję Wam Dziewczyny za informację i pocieszenie co do wrzodów. Może spróbuję to Clo skoro Maćkowa, Brzoskwinka i Gośćdarka mówicie, że nic wielkiego nie odczuwałyście. Ale podobno podczas brania Clo mogą zrobić się torbiele i co wtedy? ***Gośćdarka moja waga waha się od 39 do max 50kg przy wzroście 167cm, ale to wszystko zależy w jakiej fazie choroby jestem i tak samo jem za "dwóch", choć wszystkiego nie mogę z racji choroby. Najważniejsze, że okna umyte, pies mi pomagał jak u miał np. jak mu powiedziałam przynieść szczotkę, to byłam w szoku , bo mi ja przyniósł, ale i narozrabiać też potrafił i cały ten bajzer sprzątaliśmy razem. Kocham mojego Misia! Aż w nagrodę dostał taką wielka maskotkę, które on uwielbia z nimi albo spać albo rozszarpać na strzępy. Jutro do pracy, więc musiałam ten dzień wolny spożytkować, ja sobie nie umie usiaść na doopie, mimio, ze mam zwolnienie P.S- mój się powoli przekonuje do tych badań, więc jest nadzieja, ja go ponaglać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i się cicho na forum zrobiło :) Ja już obiad mam praktycznie gotowy :) Ubrałam się w końcu w ciuchy, a nie do południa w piżamach łaziłam :) Ale niestety moje dziecko właśnie ma 39.3 stopnie gorączki :( Dałam mu paracetamol i czekam :( Dziewczyny jak ja nie lubię ja Kuba mi choruje :( :( Szkoda mi go bardzo, a poza tym on robi się tak marudny że głowa mała :( A moje hormony nie bardzo wytrzymują te jego marudzenie :( :( I najgorsze jest to że w żaden sposób nie mogę mu ulżyć :( :( Jedyne co to podać coś przeciwgorączkowego :( ehhhh, jakoś przeżyje (mam nadzieje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piasałam do Was ale nie ma mego posta. Okna już umyte, pies mi pomagał, poiwiedziałam u "przynieść szczotke" to przyniusł. A teraz trzeba sprzątać te bajzer który narobił/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha zmienia się strona i dlatego tak tu cicho :) A zaraz jak przeskoczy strona to pół kolejnej strony będzie do nadrobienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza biedny ten Twój mały. Mi to zawsze tak szkoda dzieciaczków, które chorują. Ale jak sobie przypomnę swoje dzieciństwo... hmmm.. . szczerze mówiąc to miło wspominam chorowania:P Jak chorowałam to zawsze z bratem. Wtedy nie musieliśmy iść do szkoły, rodzice oddawali nam swoje łóżko, telewizor i całymi dniami oglądaliśmy bajki:D dostawaliśmy banany, mandarynki, pomarańcze i inne pyszności, a wtedy to rarytaski były:) Tylko jak juz za długo chorowaliśmy, to łóżko zaczynało się robić za ciasne i się biliśmy o miejsce. Ale fajnie się to wspomina;) Mam nadzieję, że moja dzidzia też będzie miała rodzeństwo, bo w kupie zawsze raźniej:) A w ogóle to chyba jajo zniosę do poniedziałku! na następną wizytę umówię się kilka dni wcześniej a nie za miesiąc! kto to wymyślił, żeby kobieta w ciąży miesiąc czekała na oglądanie okruszka:P Jeszcze koleżanka tez jest w ciąży i co chwila przysyła mi jakieś nowe zdjęcie z usg, a mnie zazdrość zjada. Też chcę już wiedzieć co tam nowego u mojego robaczka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pita ale masz mądre psisko:) Też kiedyś miałam takie cudo. W sumie był ze mną od dziecka, żył 17 lat, a skubaniec był tak inteligentny, że czasem nie zdążyłam powiedzieć, a on już wiedział co ma zrobić:) a wszędzie by za mną poszedł, nawet na drzewa się wspinał ze mną. Kurcze, jaki on był kochany:) A drugiego swojego pieska zostawiłam u rodziców. Ma tam lepsze warunki podwórkowe no i nie ukrywam, że nie potrafiłam się z nim związać. Też jest kumaty, ale to już inny charakter. Taki typowy pies z niego, ten poprzedni to był prawdziwy przyjaciel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza na razie mam porobić badania i dopiero do lekarza. w 3 dc i później w 22 progesteron . i dopiero do lekarza pewnie to będzie na początku grudnia. Nie wiem czy przepisze mi clo to zależy od tego jak wyjdą badania. Jeśli wszystko będzie ok i nic bardzo nie zrobi to wracam do mojej starej gin i poproszę ją o clo. PO nim nie robiły mi się torbiele i pęcherzyki ładnie rosły i pękały. Darka Iza przypomniała więc gratuluję własnego M. My myślimy nad budową, ale to dopiero za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pita jeśli chodzi o badania. To powinnaś mu truć głowę. Mój rok się zbierał i pewnie do tej pory by nie zrobił, ale powiedziałam mu że jeśli on nie pójdzi to ja też nie będę chodziła do lekarza i rezynuję z dziecka. to ja go zapisałam ( wyraził na to zgodę) i ustaliłam najbliższy wolny termin. Dzięki temu zrobił, inaczej do tej pory pewnie bym go prosiła. Do dentysty już 3 lata ma się zapisać i też już dawno ja bym zrobiła ale on chce do swojej pani dentystki. Z facetami tak niestety jest i mało jest takich, których nie trzeba zmuszać do pewnych rzeczy, albo przejąć inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
pita wlasnie wspominalam ze mi w drugim cyklu z clo wyszedl torbiel dosc spory i wlasnie wtedy sie udalo a ciaza z czasem go wchlonela... & dziekuje za gratki co do mieszkania lecz powiem wam ze zaczynamy sie martwic bo 16tys przeznaczylismy na remont a to juz idzie na dach, okna,hydraulika i prady i braknie tak z 8tys na wykonczenie :-( wszystko wyszlo drozsze niz myslelismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×