Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takiesobiepytanie

Gruba - co na to mąż? (pytanie do pan i panów)

Polecane posty

Gość takiesobiepytanie

Zastanawiam sie czy to ze mną jest coś nie tak czy z moim męzem. Chodzi o to, że od czasu ślubu (7 lat temu) przytyłam 10 kg. Oczywiscie w miedzyczasie urodzilam 2 dzieci- jedno ma 3 latka, drugie rok. Po pierwszym dziecku przytylam 5 kg, po drugim kolejne piec. Nie powiem podejmowalam proby odchudzania-rozne diety, cwiczylam (ale przyznaje sie nie zawziecie, bo nie zawsze po pracy,odebraniu dzieci z przedszkola i zlobka, dojechaniu do domu chce mi sie biec na silownie). I po prostu mi sie nie udaje. Zaakceptowalam siebie taka jaka jestem, zwiekszylam swoja garderoba o dwa numery i stwierdzialm,ze za jakis czas pewnie znowu sprobuje przejsc na diete, ale nie teraz (waze 70 kg przy 168). Nie ubieram sie zle, aczkolwiek nie zaloze juz obcislych dzinsow, krotkiej bluzki odslaniajacej brzuch... A moj maz ma z tym problem. Kiedys (po pierwszym dziecku) w przyplywie szczerosc, kiedy jakos dziwnie sie do mnie odnosil- wyznal mi,ze chodzi o moj brzuch-jest za duzy. Wyobrazam sobie co mysli teraz...Nasze relacje sie pogorszyly. Ja nie mam najmniejszej ochoty na jakiekowliek zblizenia (bo wiem, ze nic nie powie ale pomysli sobie), on niby ochote ma, ale widze jak na mnie patrzy (mina pt schudnij). Przez dlugi czas winilam siebie, ze zbrzydlam, ze utylam,ze mam prawo czuc do mnie obrzydzenie, ale jak patrze na kobiety ktore nie maja figury modelki, a czuja sie w zwiazkach kochane mam po psrotu dosc. Tak poza tym to dam o siebie, pracuje opiekuje sie dziecmi- mam tylko 10 kg za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z problemem ...
Podaj maila mam podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3333
autorko- a mąż ma taka samą figurę jak przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam to. Miałam podobny problem, po ciąży zostało mi 10kg. Później się zaniedbałam i doszło jeszcze 7kg. Mąż, mimo, że wiem jak bardzo mnie kocha, powiedział mi wprost, że jest mnie za duża. Było mi przykro, ale takiego ''kopa'' potrzebowałam. Wzięłam się za siebie i od 11 lutego tego roku , zgubiłam 12kg. Zostało mi jeszcze 7kg (chcę być szczuplejsza niż przed ciążą). Czuję się super, a duma ze mnie w oczach mojego męża...bezcenna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiesobiepytanie
maila nie podam- bo chce posluchac opinii na forum a moj maz- nie ma takiej figury jak przed slubem, aczkolwiek w ostatnim pol roku przeszedl ze mna na diete i mimo tego,ze jedlismy to samo on schudl 7 kg, a ja nic. Po miesiacu ja zrezygnowalam, on tez, tylko on schudl kolejne 3 a ja nic. Ale nawet po schudnieciu wazy wiecej niz przed slubem -mysle ze ok 5kg. Posiwial tez, wylysial,ale co tam...rozmawialam z nim na ten temat, on przytakuje ale i tak wie swoje, ze ja pwoinnam schudnac (ale ja nie dam rady i w sumie nie czuja takiej potrzeby). Mam coś chyba z głową nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiesobiepytanie
No wlasnie Fiolek, ja takiego kopa nie czuje. Dla mnie krytyka mojego meza nie jest zadnym kopem, wrecz przeciwnie jest dla mnie przyczyna, ze moj maz nie kocha mnie za to kim jestem,ale za to jak wygladam (dla mnie bez sensu). I uwazam, ze dumny to moze byc on z tego jak wychowujemy dzieci, jaki radzimy sobie w codziennych sytuacjach, typowych lub nietypowych a nie ze sie bede katowac dieta zeby miec szczuply tylek, tylko po to zeby moj maz mial z tego satysfakcje (chya jestem niedojrzala- a mam ponad 30 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia mizia ble ble ble
Nie masz az takiej strasznej tej nadwagi... ja waze przy 170 cm wzrostu 90 kg i to jest dopiero problem :/ rozwalilam sobie metabolizm leczeniem hormonalnym i za groma nie moge schudnac... moj maz hmm na pewno mu to przeszkadza, ale nauczyl sie nic nie mowic. nie moge powiedziec, zeby byl wielbicielem rubensowskich ksztaltow, zreszta sam jest wrecz chudy wiec smiesznie wygladamy razem.. Ja nie moge sie pogodzic z nadwaga i caly czas walcze, niestety mizerne skutki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z problemem ...
Myslalam ze sie powspieramy a tu wole nie wypowiadac sie o zyciu za duzo ale ok w takim razie mykam powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabelo ---
.,.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedojrzałością a nawet głupotą jest myślenie , ze podstawą małżeństwa jest pociąg fizyczny . A prawdziwe pożądanie - nie wypasione na filmach porno - to coś więcej niż tylko młode jędrne ciało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalakas
idź do dietetyka zamiast odchudzać się na własną rękę. skoro przeszliście z mężem na dietę (zakładam, że MŻ) i on schudł a Ty nie to ewidentnie potrzebujesz czegoś bardziej dla siebie. Idzie lato, bedzie więcej okazji do ruchu, dasz sobie radę - skoro i Tobie i jemu nadwaga przeszkadza to powinnaś spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium , masz racje :) kazdy sie starzeje , ja tez majac 31 lat i 2 porody za soba nie wygladam na 20-tke , kiedy bylam niezla laseczka ;) Teraz nie wygladam zle ale tez mogloby byc lepeij gdybym sie bardziej postarala. Maz rozeumie, ze juz nie jestesm nastolatka , z reszta on tez mimo, ze przystojny to widac, ze sie postarzal, siwieje... mowi na mnie , ze nie jestem juz ksiezniczka tylko krolowa JEGO krolowa :) Ale nasz zwiazek opiera sie nie tyulko na sexie ale na zaufaniu , przyjazni milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwesakobietyyyuuu
autorko sorry ale to nie tylko 10 tylko AŻ 10 KG. Z tego co napisałaś śmiem twierdzić, że sama nie czujesz się dobrze z tą wagą... ale równocześnie tłumaczysz się, że dbasz o siebie, podejmowałaś próby schudnięcia itp itd. Kobirtko trza się brać za siebie wiosna jest zaraz lato, czy będziesz wiecznie chowala brzucg pod obszernymi tunikami i pozwałala amy maz zerkal katem oka na inne szczuple babeczki. I nikt mi nie mowie, ze dbanie o siebie typu ladny ciuch perfum kosmetyczna wystarcza- nie, figura-sylwetka to duzo sama wiem z autopsji. Po urodzeniu dziecka zostalalam z waga 70 kg przy wzroscie 166, czulam sie fatalnie, chociaz maz caly czas zapewnial, ze wygladam dobrze i ze mnie kocha taka jaka jestem. Jednak ja jestem osobą zawziętą i jak cos sobie obiecam to nie odpuszcze. Wzielam sie za diete i lekkie cwiczenia. Dzis waze 59 kg przy wzroscie 166 i dalej jestem na diecie-czuje sie o niebo lepiej, jestem bardziej pewna siebie, zmienilam garderobe, maz peka z dumy,seks jest wspanialy. Takze nie oczekuj autorko, ze maz zacznie akceptowac twoja tusze tylko ty zacznij dzialac by zrobic cos z nadwaga. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwesakobietyyyuuu
i tak jak ktos napisał wyzej- skoro sama nie potrafisz schudnac zapisz sie do dietetyczki na pewno najpierw zaleci badaniamorfologie, cukrzyca, tarczyca itp, potem ustali jadlospis poleci cwiczenia... pamietaj ze dieta to nie jest cudowny srodek, ze powiedzmy na 2 miesiace przestaniesz jest obficie a po 2 miesiacach wrocisz do starych nawykow. Dieta to wprowadzenie do zycia stalych zdrowych nawykow juz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl;
u mnie odwrotnie ale mi z tym dobrze:) mąż mi się ciut poszerzył, ma brzuszek i zaczyna mu się robić biust mnie to nie przeszkadza, tzn. widzę to, nie jestem ślepa, może i lepiej mu było bez podbródka i z płaskim brzuchem, ale za to jest cudownym kochającym troskliwym facetem, będę kochała nawet szczerbatego czasami coś tam pomarudzi, że się rozrasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała sobie
Autorko, musisz się za siebie zabrać i tyle i to nie dla męża i dla jego uwag, tylko dla siebie. Sama będziesz się lepiej czuła, jak zobaczysz w lustrze zgrabniejszy tyłek, mniejszy brzuch i będziesz mogła ubrać się bardziej kobieco.Skoro źle się czujesz z tą wagą, to czemu się nie weźmiesz i nie schudniesz ? To tylko kwestia silnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
Jeny ale czego wy od facetow oczekujecie. Zakochal sie w szczuplej taka mu sie podobalas, takie mial i ma preferencje i ich nie zmienisz. Jakby mu sie grube podbaly to by za taimi sie oglada. Nie jestes w stanie przekonac go do tego zebys podobala mu sie z tym 10kg nadwagi bo po prostu on grubych nie lubi. To tak jak Tobie jakis typ facetow sie nie podoba tak jest i z mezem. Ostatnio nawet z kumplem gadalm na podobny temat. Mowil ze musi ogladac pornosy w pracy zeby sie jakos naladowac a pozniej w domu przelciez zone. I mowi ze robi to tylko od tylu bo ona ma taki wielki bebzun-to jego slowa. Oczywiscie jej tego nie powie ale w jego slowach o zonie mozna dostrzec takie obrzydzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas albo codziennie biega
biegac i po kilku miesiącach zobaczysz jak odzyskasz figurę albo powinnas pójść do dietetyka. Opracuje Ci diete, zwiększysz aktywność fizyczną i będzie ok. Tylko z dietetykiem jest taki haczyk, że jak przestaniesz stosowac jego diete to możesz od razu przytyć. Piszesz, że Ty i mąż jedliście to samo na diecie ale kobieta i mężczyzna potrzebuja różnej ilości kcal. Mężczyzna potrzebuje więcej, dodatkowo Twój mąż jest zapewne większy więc powinnas jeść porcje conajmniej 1/3 mniejsze niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorce jest dobrze
tak, jak jest. to mąż ma problem. kiedy on zacznie cos mowic - ty tez mu przygadaj, ze jest łysy i siwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała sobie
Ja ważę 64 kg i mam 172 cm wzrostu i już czuję, że te 4 kilo mogłoby zejść. Przed ciążą ważyłam 60 kg, potem po ciąży przez karmienie zeszłam do 58 kilo i mając kilkumiesięczne niemowlę byłam chudziutka jak tyczka, ale wraz z upływem lat i zaprzestaniem karmienia apetyt wzrósł i te kilka kilo poszło w górę, ale gdybym ważyła 70 kilo przy moim wzroście, to już czułabym, że tak być nie może, a co dopiero przy wzroście poniżej 170 cm. Musisz schudnąć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
U mnie nie ma z tym problemów bo jak się poznaliśmy miałam z 12 kg więcej niż teraz. W dniu ślubu tez byłam taki pączek. Mój mąż też kiedyś był przy kości i nigdy mi to nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
Ile zreszta jest tematow na forum wlasnie ze strony zalacych sie facetow. Takich ja np "zona po slubie sie zapuscila urodzia dzieci przytyla duzo juz mnie nie pociaga-mysle o zdradzie". Wszysko ladnie pieknie ze urodzilyscie dzieci ze macie malo czasu ale to sa wszytko wymowki. Mozna cwiczyc w domu (sa filmy dvd z fitnessem), albo biegac jezdzic na rowerze. I zaczac sie dobrze odzywiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjuy
Jestem 12 lat po ślubie z 3 dzieci jak się poznaliśmy byłam o jakieś 13 kilo szczuplejsza - też mam brzuch i to niestety taki już nie do wycwiczenia bo bardzie skóra mi wisi,nie powiem że mi jest z tym łatwo bo nie jest ale mąż kocha się ze mną chętnie,lubie seks i on też nie przeszkadza nam to jakoś - wiadomo że wolałabym zeby nie było tego brzuszyska,ale sa większe problemy na świecie niż duży brzuch. Chodze na aqua aerobic,zumbe i jeżdze na rowerze oczywiście wszystko w ramach wolnej chwili lub wieczorami,nie objadam się a waga i tak stoi...ale cóż widocznie taka ma uroda,była czas kiedy schudłam 18 kilo potem znowu przybrałam pare i tak w koło....ale mam to gdzieś...czuje się dobrze że sobą i wiem że mąż mnie kocha za to jakim jestem człowiekiem,a dobra bielizna w łóżku może troche zamaskowac niedoskonałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm przesadzasz
Skro zdradzi żonę tylko dlatego ze ma 10 kg więcej to tylko świadczy o tym jaki on jest beznadziejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wyżej stawia bezpruderyjne 20 latki to .... niech sie nie ogranicza i uderza do 16 latek . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
No wlasnie ten gruby lysy (nawet bez kasy) ma wieksze szanse na znazienie 20 latki niz zaniedbana babka na znalezienie kogokolwiek. Niestety taka jest smutna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego tak wyszlo
bo faceci uważają np. mój tata, że facet nie musi byćładny a kobieta musi być. I taką własnie mentalnosc mają niektórzy polscy faceci. Oni moga ważyć nawet 100 kg, moga być łysi, smierdzący itp bo oni sa facetami. A kobieta jak ma kilka kg nadwagi to już jest im w dupach źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora82
oj tammmm przesadzasz Nie rozumiecie natury faceta. No co on moze zrobic ze zona go nie pociaga?? Nie jestes w stanie sie zusic? To jego wina?? A gdzies musie dac ujscie swojemu popedowi niestey tak to dziala. Do konca zycia nei jest w stanie jechac na recznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prośćiutto
głupi jak but ten twój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ERHUDCNMK
niedojrzałością a nawet głupotą jest myślenie , ze podstawą małżeństwa jest pociąg fizyczny . A prawdziwe pożądanie - nie wypasione na filmach porno - to coś więcej niż tylko młode jędrne ciało .--- POPIERAM W CALEJ ROZCIAGLOSCI. JESTEM FACETEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×