narzeczony mnie olewa?

hej, chce sie poradzic co o tym sadzicie. mam 32 lata, moj narzeczony 41 lat. jestem po rozwodzie, mam dwoje dzieci. moj narzeczony nie przepada za moimi dziecmi. jestem z nim juz 5 lat. moje starsze dziecko ma komunie w tym roku. narzeczony powiedzial, ze nie zamierza sie pojawiac na uroczystosci (dostal zaproszenie oczywiscie). czuje sie bez sensu.... nie pdzywam sie do niego teraz:/ przykro mi.... wiem, ze nie jest idealny, ale boje sie tez troche byc sama. co o tym sadzicie?

żałosne

dlaczego zalosne?

Jak możesz być z kimś kto NIENAWIDZI twoich dzieci!?

Tezmsiemdziwie, ze dla faceta stawiasz dzieci na drugim miejscu. Boisz sie byc sama, to lepiej jak zamieszkacie razem, zeby sie wyzywal na twoich dzieciach i pewnie je po katach rozstawial, bo nie bedzie mogl na nie patrezc???!!!!

rozumiem, że dzieci mogłyby nie lubić Twojego narzeczonego, ale on ich? Nie sądzisz że to dziwne i kiepsko świadczy o nim?

o nim? a jak to świadczy o mamusi tych dzieci! - aż tak ją swędzi?

Jak mozesz wogole takiego czlowieka traktowac powaznie? Jak po slubie bedzie kazal ci sie pozbyc dzieci, tomto zrobisz, bo on ich nie lubi, a ty sie boisz byc sama? Wez sie kobieto zastanow. Jesli sienzdecydowal na bycie z toba to chyba z calym bagazem...moze nie kochac dzieci, ale powinien je przynajmiejnakceptowac i nigdy w zyciu nie okazywac niecheci. Bosz, biedne dzieci, ze maja taka pusta matke....

jestem z nim tak na dochodne....czesto opiekunka zostaje no na noc z dziecmi, a ja jestem u narzeczonego. jeden syn ma 9 lat, a drugi 5. wiem, ze idealny moj facet nie jest, ale przy nim czuje sie piekna, kobieca... ma tez dobre gesty np w wakacje odwiozl mnie i dzieci nad morze na wczasy...zebym nie tlukla sie pociagiem.

przepraszam zle mi sie wcisnelo, drugi synek ma 7

Prosze powiedz, ze to prowokacja!!!! Jakim trzeba byc egoista, zeby byc z takim doopkiem, bo sie boisz byc sama. Koorwa, przeciez sa inni faceci. Wz oddaj te dzieci ojcu i nie bedziesz miala problemu. Tylko wspolczuc dzieciom, bo ona napewno to wyczowaja, jesli nie doswiadczyly juz tego na wlasnej skorze!

piszesz o nim narzeczony - czyli oświadczył się i dał pierścionek, tak?

skoro dla ciebie jest wazny narzeczony a dzieci stawiasz nizej bo liczy sie ze go masz to jestes najbardziej wyrodna matka jaka znalam, wogole niechcialabym byc twoja corka i mam nadzieje ze kiedys dzieci napluja ci w pysk

No to faktycznie sie postaral, zawiozl was - wow, no to pokazal jak bardzo cie kocha...jestes glupia i pusta. Naprawde oddaj dzieci ojcu, tam beda mialy lepiej. Widac, ze ich wogole nie kochasz....tylko ci przeszkadzaja...

zajmnij sie lepiej krowo dziecmi bo jestes cholerna egoistka dzieci sa male potrzebuja cie a ty sie kurwisz z nim w tym czasie, powinni ci dzieci zabrac

tak , dostalam od niego pierscionek i sie oswiadczyl 1,5 roku temu, a znamty sie 5 lat (pracujemy w 1 firmie).

TAKIEJ TO POWINNI ZABRAC DZIECI PRZY URODZENIU!!!!

ej nie piszcie tak...kocham moje dzieci! ale jego tez kocham....chcialabym stworzyc z nim rodzine:( moje dzieci nie widuja ojca... jest to zly czlowiek z marginesu spolecznego

Tylko szkoda dzieci. Niestety, ale jak tu juz ktos napisal jetses wyrodna matka. Jak obcy facet, moze byc wazniejszy od dobra i poczucia bezpieczenstwa wlasnych dzieci??? Jak ty mozesz patrzyc w lustro?!

jejjjjjjjjj oswiadczyl sie niemozliwe to teraz mozesz dzieci zostawiac na noc i on moze je traktowac jak insekty a ty sie kurw u niego bo on sie oswiadczyl

Gowna, a nie kochasz dzieci. Dla ciebie najwazniejsz jest fjut. Powiedz mi jak ty to widzisz jak zamieszkacie razem? Jak chcesz stworzyc rodzine z kims kto nie lubi twoich dzieci? Bedziesz je w pokoju zamykac i rzucac ochlapy, zeby nie denerwowac ukochanego!!!!! Dokladnie powinni ci dzieci zabrac, bo nie nadajesz sie na matke!!!!

JAK DLA MNIE NIE JESTES MATKA!! DO CHOLERY DZIECI SA Z TWOJEJ KRWI I KOSCI NOSILAS JE W BRZUCHU A WOLISZ SWOJEGO NARZECZONEGO BO CI DO DUPY DAJE EGOISTKA MAM NADZIEJE ZE TAKIEJ ZABIORA DZIECI,JAK MOZNA CHODZIC NA KURESTWO PO NOCACH A DZIECI ZOSTAWIAC Z OPIEKUNKA BO MAMUSIA MUSI SIE WYKURWIC

i w kolejny margines sie pakujesz. widzę lubisz takie zwiazki :O :O

Z nim chcesz stworzyc rodzine???!!!! Ale on nie chce takiej rodziny. C to znaczy, ze jie przyjdzie na komunie??? Jakby cie naprawde kochal, to by mu i zalezalo na dobrych relacjach z twoimi dziecmi, ale on widac stary kawaler i mu potrzeba dziwka.....

ja na twoim miejscu bym usunule z domu wszystkie lustra bo bym sobie nie mogla w twarz spojrzec , oddaj te dzieci lepiej do domu dziecka jest tak tragicznie ale lepiej jak z toba wyrodna matko, ja pierdziele jak mozna byc takim czlowiekiem

ktos napisal racje, skoro nie kocha twoich dzieci to jaka rodzine ,on tylko dziwki potrzebuje nic wiecej!!! a tobie widac pasuje rola dziwki

a ja nie mam prawa do nowego zwiazku? moim dzieciom niczego nie brakuje z mojej strony przeciez, dlaczego niby sie "kurwie" ? nie rozumiem tego sformuowania... dbam o dzieci, spedzam z nimi czas po pracy, a w weekend spotykam sie z narzeczonym

Jeśli on jest złym człowiekiem, to będąc z nim narażasz swoje własne dzieci na niebezpieczeństwo. To nie lepiej znaleźć sobie porządnego faceta? Jeśli on wyraźnie daje ci do zrozumienia, że nic z tego waszego związku nie będzie, to albo jest w tym jakaś głębsza prawda (na przykład ma Tobie za złe za coś), albo nie ma się już sensu doszukiwać żadnej głebszej prawdy i okazał się być gnojem. Tak czy siak szczerze mówiąc czarno to widzę.

trudno znalezc sobie faceta z dwojka malych dzieci:/

No ale jak wyorazasz sobie mieszkanie razem??? On nie lubi twoich dzieci, nie chce nawet przyjsc na tak wazna uroczystosc jak komunia. To co bedzie po slubie? Bedzie wyganial dzieci, bo on musi sobie w spokoju tv poogladac, albo poprostu nie bedzie chcial ich ogladac. Moja kolezanka byla w takim toksycznym zwiazku, jej syn mial 10 lat i byli pos lubie, to chlopakowi nie bylo wolno nawet sobie jablak wziac ze stolu. Nie wolno mu bylo przebywac wvtym samym pomieszczeniu co on. Wytrzymala z nim tylko ( wg mnie to az) 2 lata...dzieciak zaczal sie moczyc i dosc dlugoz nim chodzila do psychologa....