Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Danusia78

Zmiana nawyków żywieniowych... co to znaczy?

Polecane posty

Proszę o pomoc! po raz kolejny moja waga zbliża się do 100kg wczoraj wieczorem zobaczyłam 99kg. Wypróbowałam różne diety: 1200kcal, 1400kcal, kapusciana, norweska, niełączenia, Dukana chudłam, tyłam i tak w kółko. Nie mogę juz się na siebie patrzeć, chcę schudnąć zakładam 3kg na miesiąc, postawiłam tym razem na zmianę nawyków może juz do tego dorosłam.... Mam prawie 35 lat dwójkę dzieci, mam dla kogo żyć i chce dobrze wygladać Jesli ktoś może mi tu napisać odpowiedz na moje pytanie w temacie zadane bedę wdzięczna. Szczególnie chodzi mi o takie rzeczy, kiedy jeść pieczywo, owoce, czy na obiad można jeść ziemniaki, kaszę czy makaron, co na kolację białko czy węglowodany każdy temat o odchudzaniu mówi co innego gubię się w tym wszystkim, liczę na wpisy głównie tym co się udało ale jeśli ktoś będzie chciał powalczyć ze mna to zapraszam. Moja maksymalna waga to 111, 8kg, najmniejsza odkąd skończyłam 18 lat to 70kg i jeśli tyle bym ważyła to chyba byłoby ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia Dubicka
Zmiana nawyków jest ważna ale posiłki muszą być zdrowe. Ziemniaki to puste kalorię, po ugotowaniu w garnku z wodą to wszystkie witaminy jakie były w ziemniakach utleniają się do wody w której ją gotujesz. A wodę jak wiadomo wylewasz i razem z tą wodą wszystkie witaminy i minerały a zostają puste kalorię ;/ Z czasem wyrobisz sobie nawyki zdrowej żywności, niech to trwa, tak od razu to ciężko wszystko ogarnąć, wiem po sobie bo sama przez to przechodziłam. Aktualnie jest to dla mnie normalne i naturalne ale musiałam nabrać praktyki ;) Jak na razie schudłam 18 kilogramów w 2 miesiące i jadę dalej do 27 łącznie ;) Oprócz zdrowej żywności biorę tabletki odchudzające Forever Slim, można je kupić na allegro. I to w takim połączeniu udało mi się tyle schudnąć, bez nich pewnie byłoby ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia ty to chyba sama jesteś
taka pusta kaloria... Danusia - tu raczej niczego mądrego się nie dowiesz. Zajrzyj na http://www.sfd.pl/PRZYK%C5%81ADOWY_JAD%C5%81OSPIS_DLA_KOBIETY_OD_PODSTAW.-t493530.html - tam masz dokładnie opisane co, jak i kiedy jeść. To tak na dobry początek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitakitak
Autorko moge Ci powiedziec jak ja zmienilam swoje nawyki zywieniowe bez zadnych diet. Schudlam 17 kg wlasnie swoim sposobem. Przetestowalam juz chyba wszystkie diety i moim zdaniem sa nic nie warte. Nie ma co katowac sie codziennie gotowanym kurczakiem i warzywami na parze, bo to po prostu Ci zbrzydnie. Fajnie jest zjesc sobie cos takiego raz na jakis czas, ale nie codziennie. NA poczatku powinnas sama ocenic co potrzebuje Twoj organim, co lubisz itp. JA robilam tak: sniadanie- 2 kanapki z chlebem zytnim z maslem, wedlina/serem/pasztetem plus jakis ogorek, pomidor, rzodkiewka lub jakas pasta warzywna 2 sniadanie- jablko lub jogurt 3 sniadanie- kanapka lub salatka obiad- zawsze jadlam normalny obiad, bo nie mam czasu ani ochoty gotowac dwoch. Zmniejszylam zdecydowanie poracje, nie jadlam do syta. Niektore potrawy "odchudzalam". kolacja- serek wiejski z warzywami/ kanapka. jogurt itp. Generalnie samo odstawienie slodyczy i fast foodow da juz jakis efekt. NA poczatku slodyczy nie jadlamw ogole, bo wiedzialam, ze zjem ich zdecydowanie za duzo. Pozniej kiedy stracilam kilka kg jadlam cos slodkiego co kilka dni. JEsli mialam jakas impreze to jadlam na niej normalnie, ale nastepnego dnia robilam na obiad cos lzejszgo, aby wyrownal sie bilans kalorii. Poza tym 3-4 razy w tygodniu cwiczylam w domu i kilogramy zaczely spadac same. JA bylam zadowolona, bo kg lecialy w dol i nie czulam, ze jestem na diecie. Wiadomo, ze zmiany nawykow nie dokonamy w 2 miesiace. Na poczatku trzeba sie pilnowac itp, ale musimy dazyc do tego, aby zamiast na przekaske zjesc batona wybrac np. owoc. To sa wlasnie nawyki zywieniowe: swiadomoe wybieranie zdrowych i dobrych produktow. Osobiscie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze beda na diecie trzeba wyrzucic z menu makarony, ryz itp. Makaron i ryz to weglowodany, ale zdecydowanie zdrowsze niz czekolada. Poza tym jesli lubisz makaron i zalozyc, ze podczas diety nie bedziesz go jesc, bedziesz caly czas o nim myslec i w koncu zrobisz sobie jakas potrawe i zjesz jej zdecydowanie wiecej. Przynajmniej tak bywalo w moim przypadku. JEdzac wszystko, a mniej i zamieniajac czekoladowe przekaski na owoce oraz dolaczalac ruch schudniesz napewno. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiburachura
nie wierze... Kobieto masz 35 lat i nie wiesz co to sa nawyki zywieniowe? LEpiej sie nie osmieszaj i skorzystac z google.pl. Skoro jestes matka dwojki dzieci to pogratulowac podejscia do zycia. Pewnie Twooje dzieci tez za apre lkat beda wazyc 100kg bo mamusia nie wie co to nawyki zywieniowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za komentarze Mój jadłospis np. dzisiaj śniadanie 2 małe bułki ziarniste z Ramą i wędliną, później było jabłko duże, jogurt ale pitny, obiad to barszcz biały z jajkiem mięskiem twarogiem i pieczywo (białe) dwa talerze i kanapka z wędliną od 17.30 nic nie jadłam ale piję wodę z domowym sokiem malinowym, dziś jako tako (chyba?) ale często podjadam ok. 21-szej, kładę się ok. północy tikitakitak czy przy takim trybie naprawdę da się schudnać?? nie ukrywam że zaintrygowało mnie Twoje menu szczególnie obiady takie same jak dla reszty Ja nie mam kłopotów ze słodyczami, herbatę piję ze słodzikiem, ale batony, cukierki to może raz na dwa tygodnie, fast foody to jak zajdę raz na miesiąc to góra ... a o moje dzieci proszę się nie martwić...co do mojej wiedzy na temat nawyków żywieniowych, to napisałam że chcę żeby mi to ktoś podpowiedział bo liczne diety i ich zasady mocno zachwiały moją pewnością co i kiedy jeść Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana
jedz zdrowo weglowodany zlozone, bialko pelnowartosciowe warzywa owoce ...na koncu slodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszelkie uzależnienia biorą się z tego, że naszym mózgom nie chce się myśleć. Przez większość czasu, szare komórki nic nie robią. Jesteśmy niewolnikami nawyków. Ten mechanizm został dość dokładnie opisany przez Charlesa Dunhigga w „Sile nawyku. Sprawdzamy FB, maila, telefon. Twoje złe nawyki to na przykład niewłaściwe odżywianie się. W moim przypadku było to tak zwane "podjadanie" czyli niekontrolowany atak na lodówkę. Teraz zamieniłam ten nawyk na ćwiczenia i jakoś daję radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitakitak
Danusia jutro Ci wszystko napisze, bo teraz nie mam czasu, a pewnie jak sie rozpisze to troche mi sie zejdzie. :) Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tikitakitak czekam z niecierpliwością co do ruchu od początku stycznia chodzę 3 raz na fitness (TBC, Step&shape i zumba) i raz w tygodniu godzina basenu, więcej nie jestem w stanie z uwagi na obowiązki domowe, no dochodzą jeszcze spacery z moim maleństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja też chce zmienic nawyki i wytrwacw tych zmaianch Jak przeszlam na diete w sierpniu 2011 to poczyatałam troche o diecie życia, mi przypadło to do gustu, chociaz MM patzrzył ze zgroza jak na śniadanie objadałam je śliwkami i popijałam je woda i kawa :) po roku bez wiekszych wyrzeczen spadło mi 20 kilo a zaczynałam z waga 95,1 przy wzroscie 173 tak teraz chwila dla pomaranczowej publiczności - prosze mnie zjechac zwyzywac od tłustych świn itp nie wazna jak było, wazne jak będzie :) fakt odstawilam kilka rzeczy, starałam sie nie jesc wcale słodyczy, pieczywa, makaronow itp, ale to rpzez pierwsze miesiace, poźniej od czasu do czasu pojawiały sie nakwazniejsze, że nauczyłam sie jesc 5 posiłkow i dużo pić.. i do tego chce wrócic, zaczełam diete ponad tydzien temu i trwam narazxie na kopenhaskiej wiec mam łatwo plan posiłkow itp ale walke prawdziwą zaczynam od niedzieli!! walke z sama soba :) i swoimi przyzywyczajeniami ktore zaczęły wracac :) a i jeszcze kilka info o tej diecie Dieta życia Dowolna ilość produktów, prawie żadnych rygorów. Trzeba jedynie nauczyć się odpowiednio komponować posiłki i przestrzegać godzin ich podawania. Zasady diety: Posiłki należy tak komponować, by nie łączyć nabiału, ryb, mięsa i wędlin (białka zwierzęcego) z ziemniakami, kaszą, ryżem, pieczywem, makaronem (węglowodanami skrobiowymi). Jedne i drugie produkty można natomiast jadać razem z warzywami. To one stanowią podstawę jadłospisu. Główne posiłki obiad i kolację jadamy między godziną 12 a 20. Do południa jedynym naszym pokarmem powinny być owoce. Możemy nimi zaspokoić głód także później, jeśli bardzo nam dokucza. Jednak między zjedzeniem owocu a zasadniczym posiłkiem musimy zachować 20-30-minutową przerwę. Jeśli zjemy banana lub suszone owoce, 45-60- -minutową. Pół godziny przed każdym posiłkiem wypijamy szklankę soku ze świeżych warzyw, herbatki ziołowej lub niegazowanej wody mineralnej. Porady: Jedz sporo warzyw w formie kiszonek. Do kwaszenia nadają się nie tylko ogórki i kapusta, ale też papryka czy jabłka. Kiszonki zawierają enzymy i korzystną florę bakteryjną. Zwróć uwagę na produkty sojowe, które zawierają łatwo strawne białko. Unikaj słodkiego mleka. Zastąp je odtłuszczonym jogurtem, kefirem i maślanką. Nie wpadaj w panikę, jeśli zrobisz odstępstwo od zasad diety. Gdy raz na kilka tygodni zjesz na przyykład pierogi z mięsem (zamiast nadziewanych kapustą i grzybami), nic się nie stanie. Jak najwięcej na surowo w miarę stosowania diety wprowadzaj do jadłospisu coraz więcej surowych warzyw i świeżych owoców. Oprócz wielu cennych składników (witaminy, sole mineralne, błonnik, enzymy) produkty te zawierają wodę, która transportuje substancje odżywcze do wszystkich komórek ciała, a także oczyszcza je, usuwając toksyczne pozostałości. Gotuj z fantazją. Prowadź kuchnię urozmaiconą, układaj jadłospis według własnego gustu i upodobań. Nie trzymaj się ściśle przepisów kulinarnych, książka kucharska powinna cię tylko zainspirować. Jedz smacznie, ale z umiarem, nie opuszczaj żadnego z trzech posiłków. i oczywiście pytanie : mogę sie przyłaczyc do wspolnego dietkowania i kibicowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk piszesz o tym że jesz 5 posiłków dziennie i to w godzinach 12-20?? dla mnie późno jak na śniadanie jadam najpóźniej o 9-tej, zasady bardzo podobne do diety niełączenia na której tez byłam, kopenhaską odradzam, ale każdy je jak chce. Dręczy mnie tylko pytanie: skoro piszesz że nauczyłaś się jeść 5 posiłków i dużo pić to co się stało że zaczynasz znowu dietkować i to tak drastycznie od kopenhaskiej?? Co do wspólnego dietkowania to jak najbardziej zapraszam, a kibic mi się napewno przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitakitak
Danusia powiem Ci szczerze, ze po latach walki z waga i katowania sie kolejnymi dietami mialam juz dosc. Nie chcialam stosowac kolejnej w ktorej mam wyliczone i napisane konkretnie co i ile jesc. Nigdy nie wplywalo to na mnie dobrze, bo po pierwsze ciagle czulam, ze czegos sobie zabraniam po drugie gdy nie mialam ochoty np. na gotowania piers kurczaka, a byla akurat wpisana w diecie jako obiad , skubalam ja bez wiekszego apetytu i w koncu nie jadlam wcale. Dochodzila tez zawsze kwestia niezaplanowanych wyjsc lub imprez w ktorych uczestniczylam. Caly dzien myslalam zawsze o tym jak mam isc na impreze czy imienimy skoro mam sztywny jadlospis itp itp. Nie bede nawet wspinac o efekcie jojo, ktory sie pojawial. Postanowilam, ze bede na diecie bez diety :) Na poczatku przemyslalam czego potrzebuje moj orgaznim. Jedzenie 6-7 posilkow nie jest dla mnie. Czasami nawet 5 to za duzo, bo po co mam jesc skoro nie jestem glodna... Teraz jest tak, ze jem 4-5 posilkow. Tak jak pisalam wczesniej udalo mi sie schudnac 17 kg, bez wiekszego zawracania sobie glowy i myslenia caly czas o diecie. Jesli chodzi o jedzenie to juz pisze jakie "zmiany wprowadzilam. Na sniadanie jem zawsze ciemne pieczywo. Kiedys jadlam wase, ale poniwaz sniadanie powinno byc bardziej obfite stwierdzilam, ze wasa jest bez sensu i zamienilam ja na normalny chleb. Na kanapki zawsze klade sporo warzyw: ogorek, pomidor, rzodkiewka. Czasami jem zamiast kanapek jem rybe z puszki w sosie z kromka z maslem, musli z jogurtem itp. Na drugie sniadanie wybieram owoc lub jogurt. Najczesiej jest to jablko, banan lub jakis inny owoc, ktory "latwo" jest zjesc w pracy. Drugie sniadanie traktuje jako "przekaske" i staram sie, zeby bylo to cos malego. Z racji, ze pracuje dosc dlugo za jakies 3h jem jeszcze kanapke lub salatke. Czesto jest to salatka owocowa z jogurtem naturalnym, z kurczakiem, tunczykiem lub jakas warzywna. Po takiej salatce lub kanapce czuje sie najedzona, ale takie jedzenie nie jesy napychajace, bo sklada sie zawsze z duzej ilosci warzyw/owocow. Jesli chodzi o obiad. Tutaj mialam najwiekszy dylemat, poniewaz mieszkam z chlopakiem. Wydawalo mi sie bez sensu gotowanie dwoch obiadow ze wzgledu na czas. Poza tym wiedzialam, ze gdybym ja meczyla sie kolejny dzien z czyms "dietetycznym", a moj chlopak zajadalby sie spagetti moglabym nie dac rady i w nastepstwie porzucic diete lub napchac sie tym co akurat jest. Postanowilam, ze zdecydowanie zmniejsze porcje jedzenie. Zamienilam ryz na brazowy, dlatego, ze bardziej mi smakuje. JEdnak np. makron jem juz normalny, a nie pelnoziarnisty. Z porcjami kombinowalam tak, ze nakladalam sobie tyle, zeby zaspokoic glod, a nie najesc sie do syta. Od stolu odchodzilam "nienajedzona" do konca. Tym sposobem moglam jesc wszystko to co lubie: spagetti, lasagne, kotlet, ziemniaki doslownie wszystko. Z kolacjami bywa roznie. Czasami po bardziej sytym obiedzie nie mam juz ochoty nic jesc lub po prostu obiad byl dosc pozno. JEsli jem kolacje to znow wybieram cos malego i najlepiej bialkowego. Lubie serek wiejski z warzywami, wiec serwuje na kolacje dosc czesto. Jesli nie mam ochoty to jakis jogurt czy nawet jedna kanapka. Wazne jest to, ze jesli cwicze (zazwyczaj po obiedzie) to zawsze jem kolacje, bo po cwiczeniach trzeba cos zjesc. Teraz troche o cwiczeniach. Najprzyjemniej cwiczy mi sie na stepperze. Zaczelam chyba od 20min zwiekszajac co kilka dni czas, az doszlam do 45-50min. Po stepperze cwicze na macie i tu tez wybralam cwiczenia, ktore sa dla mnie przyjemne. Czasami modyfikuje i zamieniam caly plan, zeby nie popasc w rutyne. Wiadomo, ze czasami wypadaja nam jakies imprezy w ktorych musimy wziac udzial. Idac na wesele/imieniny kompletnie nie przejmowalam sie tym, ze jestem na diecie. Jadlam to na co mialam ochote, ale w mniejszych poracjach. Na takich imprezach zazwyczaj je sie sporo roznych rzeczy, wiec jesli chcialam sprobowac trzech salatek nakladalam kazdej troche. Kolejnego dnia zaczynala od normalnego sniadanie, ale np. robilam lzejszy obiad (zupa, ryba z salatka itp) i cwiczylam ciut dluzej. To chyba tyle jesli chodzi o moje zmiany nawykow zywieniowych. W moim przypadku dalo to super efekt i jestem zadowolna. Juz nigdy w zyciu nie dam sie namowic na jakakolwiek diete. JEsli pisalam cos bez skladu i ladu to przepraszam, ale czasami jak pisze sie dlugiego posta to moga powstac rozne dziwne zdania :) Jak masz jeszcze jakies pytania pisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kluczowa kwestia
Danusiu, ja schudłam 35 kg, w ciągu roku. Bardzo dobrze dał ci ktoś linka do forum sfd, tam naprawdę można prczeytac o wielkich redukcjach. Ja jestem leniem jeśli chodzi o ćwiczenia, nie lubię jak ktoś mi coś narzuca jak w wojsku. Pokochała jednak bieganie i starałam się chodzić na tor 3 razy w tygodniu po minimum 30 minut. Poza tym tik tak dość dobrze podała ci co robić, ale ja odrzuciłabym jogurcik, zamiast tego kefir, maślanka... Musisz zapamietać jedno, to że coś jest odtłuszczone i fittness nie znaczy, ze jest dobre, nie jedz płatków śniadaniowych light, chydych twarogów, margaryn, mlek, to są wszystko produkty przetworzone i sztucznie odtłuszczane, a tym samym jest to syf, z którym twój organizm traci swą energie. Możesz jeść nawet o 22, pod warunkiem, ze zjesz białko na noc, a nie weglowodany i tłuszcze, paradoksalnie jeśli bedziesz jadła więcej, będziesz wiecej chudła, ale konieczna jest zbilansowana dieta, musisz więc się kopnąc w gruby zadek i poczytać na ten temat, jakie posiłki jeść gdy zamierzasz ćwiczyć, jakie produkty są najlepsze, nie bój się tłuszczy, zwłaszcza tych, któe zawierają kwasy omega 3, tj. tluste ryby, orzeczy, migdały itp. Jedz warzywa kiedy chcesz, z owocami już uważaj, bo niektóre mają dużo cukru, nie daj sie nabierać na rekalmy soków 100% bez cukru, soki wyciskam sobie sama. Cytrusy latem cudownie wychładzają organizm, pij wodę, ale też nie na siłę, bo to bezsensu i na poczatku przy Twojej wadze zacznij od spacerów, jeśli masz możliwość zacznij w domu ćwiczenia z powtórzeniami, moze masz hantle, lub piłkę gimnastyczną, na brzuch lepszy 150 razy od brzuszków jest martwy ciag, ale musiałabyś mieć sztangę. Spsób jest tylko jeden, a jest nim czysty talerz, czysty nie zonacza pusty, ale chodzi o to by wyeliminować z diety codziennej produkty przetwarzane, na pewno zapomnij o wedlinkach kupowanych w sklepie, piecz mięso sama. Kurczaka możesz jeść, ale staraj sie jednak więcej mięs szlachetniejszych, kurczak to siedlisko hormonów i sterydów, oczywiście są one w każdym miesie, które sobie nie wyhodujemy, ale na pewno w mniejszych ilosciach niz w drobiu. Ja stoję dobrze finansowo wiec mogę sobie pozwolić na ładowanie w żarcie trochę kasy i na przykład jem często dziczyznę, którą kupuje w skupie, jest to mięso przebadane z dzików z pobliskiej puszczy, więc wiem, ze mięso nie jest nafaszerowane niczym z powodu sztucznej paszy. Najważniejsze byś zaczęła czytać i czytać. Jeśli lubisz ziemniaki to nie rezygnuj z nich, na początku swojej drogi wystarczy, ze zbilansujesz posiłki pod względem ilości białek, tłuszczy i węglowodanów. Myślę, ze przy swojej wadze i aktywności dziennie powinnaś spożywac około 1900 kcal przy proporcjach 130 g białka, 150 g węglowodanów i reszta tłuszcze. W razie pytań służę poradą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam Dziewczyny, za wszystkie wskazówki i rady nie ukrywam, że to co napisała tikitakitak jest mi bardzo na rękę i taki sposób odżywiania postaram się wprowadzać. Napisz mi jeszcze proszę ile czasu zajęło Ci zrzucenie tych 17kg i czy taki sposób odżywiania "wszedł Ci już w krew" czy ciągnie Cię często do czegoś zakazanego? Kluczowa kwestio Tobie równiez bardzo dziękuję, chciałam jeszcze dopytać czy to co napisałaś o jogurtach, kefirach i maślance czy to musza być produkty naturalne czu mogę sobie pozwolić na coś owocowego, nie ukrywam że naturalne nie wchodza mi tak jak te drugie. Co do sportu to tak jak pisałam musi mi wystarczyć, teraz dojdzie jeszcze rower może nie wyczynowo i nie codziennie ale przejażdżki z dziećmi napewno jakieś zaliczę Co co mięsa, dziczyzny raczej nie będę kupować ale postarm się uwzględnić Twoje wskazówki przy wyborze Tak jak radzicie jeszcze poczytam, i do dzieła mam nadzieję że dam radę, jak nie teraz to kiedy?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kluczowa kwestia
Kochana jak nie dajesz rady z naturalnymi to trudno, sięgnij po owocowe, ale na pewno lepiej jak przerzucisz się z jogurtów właśnie na kefiry i maślanki :-) Możesz też z tego całkiem zrezygnować i po kłopocie. Pewnie, ze nie każdy musi jesc dziczyznę, ja też nie raz sięgam po kurczaka, choć coraz mniej z każdym miesiącem. Na razie ważne byś starała się nie jeść wędlin sklepowych, gdyż nie masz nawet pojęcia ile składników niestrawnych bądź ciężkich do strawienia i tuczących przede wszystkim mają w sobie. Wystarczy gdy kupisz sobie kawałeczek schabu czy nawet karkówki, zamarynujesz w ziołach a potem upieczesz i masz na kanapki jak znalazł, pieczeń rzymska z mięsa mielonego NIE GOTOWEGO! jedz jaja, ryby takie jak makrela, tuńczyk, łosoś, pstrąg, chcesz jeść majonez, to rób go sama, naprawdę zajmuje tylko kilka minut, dojdziesz do wprawy! Na noc, zwłaszcza gdy będziesz po ćwiczeniach możesz zjeść na przykład twaróg tłusty, to czyste białko, organizm podczas snu nie będzie się męczył. Poczytaj naprawdę porady na sfd, możesz sobie założyć dzienniczek żywieniowy i tam kalkulator automatycznie będzie ci podliczał kalorie i białka, węgle, tłuszcze...powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danusiu, wrocily stare nawyki, osttanie 3 miesiace ciagle imprezy, znowu zaczełam jes sclodycze i to w duzych ilosciach, zjadlam cos slodkiego to juz nie bylo obiadu potem znowu cos przegryzlam to znowu posilku mi sie nie chcialo... czyli zaczelam wracac do wszystkiego co zle i to w tempie zaskakujacym no i w takim samym tempie wrocilo 5 kilo. wiec postanowilam wziac sie w garść a jak potym postanowieniu stanelam an wage to sie zalamałam... i jestem ja mialam taki plan na poczatku, ze schudne 20 kilo, bmi w normie bedzie to robie pol roku przerwy w diecie żeby nauczyc sie życ bez diety i nie tyć, udawało sie to tylko poczatkowo:) zeszłam nawet po "diecie" o kolejny kilogram w dol, poźniej przez 3 miesiace waga wahała sie +/- 1 kg 2 etap mial byc z 75 na 70 no i wydłużył mi się bo okazało sie że to jest 81,5 - 70 teraz dąże do 70. Ale naszczęscie pierwsze 3 kilo za mna tak staralam sie jesc 5 posilkow i tak jak tam jest napisane do południa tylko owoce, czyli 2 posilki byly owocowe, mi to pasowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitakitak
Dokladnie tak jak pisze Kluczowa kwestia. :) Trzeba jesc wszystko, czasami niektore potrawy mozna "odchudzic". Dieta daje tez duzo mozliwosci eksperymentowania. Ja nauczylam sie przy okazji diety robic duzo nowych rzeczy. Czytalam jakie ryby sa dobre do pieczenia, czego mozna do nich dodac. Zaczelam robic pasty na kanapki itp. Ja akurat jem jogurty, bo nie przepadam za maslankami i kefirami. Zazwyczaj sa to jogurty owocowe. Musze przyznac, ze kilogramy zrzucilam (jak dla mnie) dosc szybko. Zalezalo mi na tym, aby chudnac zdrowo i na stale czyli jakies 0,5-1kg na tydzien. W ciagu 5 miesiecy z 67 doszlam do 50. Pewnie, ze dla niektorych wcale nie jest to jakos szybko, ale tak jak mowie zalezalo mi na zdrowym chudnieciu bez efektu jojo. Nawyki raczej weszly "mi w krew". Nie wyobrazam sobie teraz nie zjesc codziennie owocow czy jogurtu. Nie zastepuje juz 2 sniadaniana batonami. Jednak jesli mam ochote zjesc na sniadanie croissanta z dzemem to go jem, bo wiem, ze pozniej i tak go spale. Trzymam sie zasady jedzenia czegos bialkowego na kolacje. I nie robie tak, ze nie jem np. po 18. Klade sie spac okolo 24, wiec kolacje jem 21-22. Jesli chodzi o "ciagniecie do jedzenia zakazanego" to nie mam czegos takiego, dlatego, ze nie zabraniam sobie niczego. Zdarza mi sie, ze podczas wieczornego ogladana filmu czy meczu wypije piwo, zjem chipsy czy cos innego. W takiej sytuacji kolejnego dnia jem tak jak pisalam cos lzejszego i funduje sobie dodatkowe 15 min na stepperze. Wydaje mi sie, ze najwazniejsze w diecie jest znalezienie dla siebie takiego "zlotego srodka". Warto poczytac i pomyslec co nam sprawia przyjemnosc i robic to. Ja np. nie przepadam za bieganiem i plywaniem, wiec nie chodze na sile na basen czy biegac, ale zastepuje to stepperem, bo cwiczy mi sie na nim super. W ladna pogode wychodze na spacery czy jezdze na rowerze. Oprocz tego unikam komunikacji miejskiej i raczej chodze piesze, ale to rowniez dlatego, ze lubie chodzic i czerpie z tego przyjemnosc. JEsli podejdziemy do kwestii diety rozsadnie i z glowa bedzie nam ona sprawiac przyjemnosc, bedziemy zachwycone tym, ze chudniemy i to wszystko zamieni sie w zdrowe nawyki i sposob na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikitakitak
Kluczowa kwestia zapomnialam jeszcze napisac o kurczaku. Musze przyznac, ze tez jem zdecydowanie mniej kurczaka. Teraz jesli go robie to raczej udka lub palki. Piersi jakos nie maja juz dla mnie za bardzo smaku i w ogole uwazam, ze nie sa zbyt dobre, ale jak wiadomo jest to kwestia smaku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Danusiu jak ci idzie? nadal masz zapał i chęc??? jak wczorajsze menu? pamietaj tylko żeby nie robić błędu jaki robi wiele osób na poczatku - drastycznie ograniczaja jedzenie pisz cos raz dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexii
UWAGA!! Lewandowski i 2 inne osoby z reprezentacji Polski trafili do szpitala.Doszlo do wypadku zaraz po meczu gdy wracali do hotelu.Wjechal w nich pijany kierowca.Stan Lewandowskiego jest ciezki ma zmiazdzona noge.Wiecej informaacji oraz zdjecia z wypadku znajdziecie na http://kfd.pl/s/4qx9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zaczynam nowy tydzień z nowym zapałem, na wadze 98,4 Menu na dziś Grahamki z mieskiem z szynki Kefir naturalny duży Jabłko kapuśniak (tależ może półtora) i walczymy Muszę przeprosić się z wodą, spróbuję znowu jej więcej pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, kolejny dzień za mną dziś na liczniku 98,1 Wczorajsze menu z małymi zmianami zjadłam jedną kajzerkę z wędliną i zamiast kefiru był ryż na mleku z sosem malinowym, reszta jw. Menu na dziś: bułki ziarniste 2 z ramą, sałatą szczypiorkiem, rzodkiewką i na ciepło berlinki, kefir, pomarańcza a w domu mam na dziś łazanki wczoraj nie jadłam od 17.30 ale wypiłam mleko truskawkowe ok. 21.00 dziś mam TBC i Zumbę więc trochę wypocę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Wyrzuć te kajzerki, nie ma sensu tego jeść. Nie ma też sensu jeść wędliny częściej niż raz w tygodniu. Przeproś się z serami i twarogami. I jesz zdecydowanie za mało ziaren i strączkowych. I za mało warzyw. Sos malinowy (co to wgl za wynalazek??) się nie liczy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj asia4680 zdaję sobie sprawę że część z ych rzeczy to śmieci i jestem na etapie eliminowania ich z jadłospisu, uczę się, ale nie od razu Rzym zbudowano. Małymi kroczkami do przodu. Tak czy inaczej dziękuję za uwagi. Jeśli możesz napisz mi w jakiej formie miałabym jeść ziarna? Póki co jem bułeczki z ziarnami ale nie wiem w jakiej innej potrawie można je spożywać. A i co masz na myśli mówiąc że jem za mało strączkowych, czy to miałoby być jako danie główne czy przekąska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziś na liczniku 96,9 ale wczoraj były ćwiczenia i sala bez klimatyzacji, wypociłam co wypiłam Menu na dziś: bułki ziarniste ze szczypiorkiem, sałatą, szynką podobno bez konserwantów i odrobiną Ramy, jabłko, kefir, łazanki albo kapuśniak zobaczę na co mnie najdzie, zostałość z dwóch ostatnich dni obiadowych, jak mie dopadnie głód mam jeszcze rybkę w pomidorach Wczoraj oprócz tego co napisałam powyżej po treningu zjadłam kilka suszonych śliwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Nie musisz robić żadnych potraw. Po prostu ugotuj sobie fasolę, groch, soczewicę, kaszę, i zjedz (tylko nie rozgotuj). Fasolę nie rozgotowaną można jeść nawet rękami, jako przekąskę. Ziarna (pestki dyni, słonecznika, orzechy) i suszone owoce można też jeść po prostu z łapki. Nie musisz robić żadnych wymyślnych dań, możesz po prostu zjeść trochę każdego produktu po kolei w ramach posiłku. Acz oczywiście warzywa strączkowe nadają się świetnie do dań "jednogarnkowych" (po prostu dorzucasz warzywa i dusisz z przyprawami, wychodzi pyszna potrawka). A pestki (mogą być prażone - na rozgrzanej patelni, bez tłuszczu) możesz dodawać do sałatek. Białego pieczywa radziłabym się pozbyć jak najszybciej, skoki cukru powodują napady głodu. Nie zapomnij o częstym jedzeniu białka (ryby, chude mięso i nabiał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
I nie jedz tak często wędlin bo ich zawartość (solanka, azotyny) zawsze jest trudna do zweryfikowania, a jedzone codziennie mogą uruchomić proces nowotworowy jelita grubego czy trzustki. Raz-dwa razy w tygodniu wystarczy. Przerzuć się raczej na ser, chude twarogi i jajka. Przypominam też, że jest sezon na kiełki. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia Janowa
Możesz zawsze się przejść do dietetyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×