Alena56 0 Napisano Maj 2, 2013 Widzę, że radzicie sobie doskonale:) Witaj Ostatni dzwonku, możesz być pewna, że Cię przypilnujemy:D, także nie radzę się załamywać!! :) Rozsądnie, nie czuj się samotna, moja kochana, tak bardzo chciałabym Tobie jakoś pomóc, zresztą wszystkim, postaram się wpierać, bo wiem, że to ważne, jeśli będziesz miała chwile słabości, zanim sięgniesz po coś czego będziesz żałowała, zajrzyj tutaj, napisz, może któraś z nas będzie i pomoże Ci wyjść na prosta w tym złym momencie. Co do a6w możesz spróbować, nie zaszkodzi, a może pomóc:) Syana, radzisz sobie dobrze, a takie odstępstwo od diety raz na jakiś czas to nie tragedia. Tak właśnie myślę sobie i masz rację. Diety warzywno-owocowe są głównie oczyszczające i w pierwszym etapie to tylko woda, a nie tkanka tłuszczowa. Dodanie do menu kasz i jogurtów, to bardzo dobry pomysł. Polecam również ciemny ryz, ma on więcej błonnika. Na początku diety, dobrze zrezygnować z pieczywa, a jezeli nie potrafimy całkowicie wyeliminować pieczywa, należy zamienić je na ciemne, np. razowe Your_soul trzymam kciuki, mam nadzieję, że moja metoda pomoże. No ja głównie to z dołem mam problem, a najbardziej z udami, no ale staram się robić przysiady, rowerek stacjonarny no i stepper. Ale i tak widzę, że radzisz sobie świetnie. Gratuluję wytrwałości, siły i samozaparcia, podziwiam:) lilith_88 ja tak samo reaguje jak złapię doła, zamiast wziąć się w garść to się objadam, wiem ze to logiczne, bo raczej no nie ubędzie mi kilogramów po obżarstwie, no a jem. Na drugi dzień żałuję, znów się dołuję i znów jem, potem ciężko mi wyjść z takiego błędnego koła. Koszmar po prostu. Miałam napisać wieczorem, no ale cały dzień spędziłam poza domem. Późno wróciła, no ale zrobiłam pierwszy dzień a6w, nie było ciężko, to dałam jakoś radę:) Nie mam pojęcia co dziś będę robiła, pogoda brzydka, deszczowo i burzowo:( A chętnie pojeździłabym na rowerze, pochodziła po górach, bo takie ćwiczenia w domu, jazda na rowerze w miejscu, nie tyle co męczy, ale straaaaszniee nudzi. A jakie Wy macie plany na dziś? Oj coś majówka w tym roku nie za ciekawa,. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
somersby21 0 Napisano Maj 2, 2013 Witam dziewczyny :) ja dzisiaj zebrałam się wcześniej i jestem już po bieganiu . Zjadłam jajecznice z cebulą i dwie wasy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katrina28 0 Napisano Maj 2, 2013 Hej dziewczęta ! Widzę, że temat nie wymiera i bardzo się ciesze z tego powodu !! Alena56 podoba mi się to co tutaj napisałaś, że jesteśmy tutaj po to, żeby się wspierać i że w chwilach słabości można tutaj zaglądnąć. Ten wszystkie fora właśnie po to są, żeby nie czuć się samotnym w swojej walce. Zważyłam się dzisiaj. Wiem, że nie powinnam tak często, ale ucieszyłam się z tego co zobaczyłam, po 2 dniach waga pokazała ponad 1 kg mniej, co mnie bardzo motywuje :D wczoraj nie ćwiczyłam ,ale właśnie teraz zabieram się do roboty z Mel B Moje plany na dalszą część majówki-> trzymać się diety !! ćwiczyć no i oczywiście uczyć się (niestety) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lilith_88 0 Napisano Maj 2, 2013 Pogoda nieciekawa, ale gdybym mogła sobie na to pozwolić, poszłabym na długi spacer (moja ulubiona forma aktywności). Niestety muszę siedzieć w domu i pisać, a w takich okolicznościach ciągle chce się podjadać. Gdy jestem w ruchu mogę nie jeść godzinami, a w domu jakoś nie trudno się opanować. Dlatego nie znoszę wszelkich długich weekendów i świąt. Wczoraj przez 2 godziny się ruszałam (gimnastyka, taniec) i waga stoi w miejscu - chociaż coś, może po dzisiejszym dniu będzie lepiej. Myślę o zakupie orbitreka, bo przy moim trybie życia to chyba dobra inwestycja. your_soul, jesteś zadowolona ze swojego orbitreka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fit-and-healthy 0 Napisano Maj 2, 2013 cześć :) ja wczoraj cały dzień w ogrodzie, porządki na działce, może nie zaczęłam zbyt zdrowo, wczoraj zjadłam dwie kiełbaski z grilla i kilka pomidorów, miałam tyle pracy że nie myślałam ani o tym ile jem ani o tym jak :/ dziś postaram się nadrobić :) na śniadanie owsianka, później upiekę mięso i zrobię sałatę, no i obowiązkowo dziś siłownia + cardio :) miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 "Jak spalić tłuszcz, by nie dopuścić do zmniejszenia ilości masy mięśniowej?" Istnieje stosunkowo prosta metoda, która pozwala nam na maksymalizację spalania tkanki tłuszczowej, jednocześnie zabezpieczając masę mięśniową i nie dopuszczając do jej spalenia. Nie wymaga stosowania żadnych dodatków do żywności, nie wymusza na tobie specjalnej modyfikacji diety. Jedyne co musisz zrobić to zmienić porę swojego treningu aerobowego. Zamiast wykonywać go w godzinach popołudniowych, wieczornych bądź też po treningu siłowym, wstań godzinę wcześniej i zacznij ćwiczyć przez 40-50 minut. Jak wskazują badania, najlepszą porą na umiarkowany trening o intensywności aerobowej jest wczesny poranek, będąc na czczo. Badania te zostały opublikowane w prestiżowym periodyku Journal of Applied Physiology, Nutrition and Metabolism. Dzięki zdobyczom współczesnej medycyny naukowcy są w stanie zmierzyć nie tylko ilość energii która została spalona w trakcie wysiłku, ale również jakie było jej źródło: tłuszcze czy cukry (glikogen). Podczas pomiaru badanemu zakłada się specjalną maskę, która mierzy ilość wdychanego i wydychanego powietrza, które później jest analizowane pod kątem zawartości tlenu. Cząsteczki cukru zapasowego zawierają atomy tlenu, zaś tłuszcz nie zawiera go w ogóle. I chociaż do spalenia obydwu wymagany jest tlen, to cukry wypadają pod tym względem znacznie korzystniej, zaś tłuszcze wymagają dużych ilości O2 aby zostać skutecznie zmobilizowane do wytworzenia z nich energii. Dzięki tej prostej fizjologii naukowcy badając zawartość w wydychanym gazie proporcji tlenu do dwutlenku węgla mogą ustalić ilość spalonego tłuszczu. Maksymalizacji spalania tłuszczu Każdy kto liznął podstaw fizjologii wie, że organizm człowieka wytworzył sobie kilka różnych zapasów energii, zaś każde źródło jest wykorzystywane podczas pracy z różną intensywnością. Gdy intensywność jest mała lub umiarkowana, źródłem energii stają się kwasy tłuszczowe, które są spalane bardzo wydajnie, dostarczając dużą ilość kalorii z 1. grama substratu, ale również i pochłaniając dużo tlenu. Gdy intensywność wzrasta, źródłem energii stają się obecne we krwi cukry, pochodzące z rozkładu glikogenu mięśniowego (węglowodanu złożonego, zgromadzonego w ilości około 400-700 g). Idealna sytuacja dla każdego sportowca byłaby, gdyby w trakcie umiarkowanego wysiłku aerobowego doprowadzić do maksymalizacji spalania tłuszczu, zabezpieczając przy tym przed spaleniem glikogen mięśniowy oraz mięśnie, przed wykorzystaniem ich jako źródła aminokwasów - najmniej wydajnego źródła energii. Dlatego też w trakcie wysiłku należy trenować z taką intensywnością, aby spalać największą możliwą ilość tłuszczu w ciągu minuty pracy, jednocześnie pilnując, by nie przekroczyć progu w którym organizm będzie musiał konsumować więcej energii, niż może wytworzyć z tłuszczu, sięgając po mniej wydajne, ale łatwiej dostępne źródła: węglowodany i aminokwasy. Oznacza to, że podczas sprintu na 200 metrów spalimy więcej kalorii, niż gdybyśmy przeszli ten odcinek szybkim tempem. Inne będzie jednak źródło energii: zamiast tłuszczu zużyty zostanie glikogen mięśniowy, a to nie jest sytuacja szczególnie pożądana. Uważaj na insulinę! Insulina to hormon odpowiedzialny za utrzymanie prawidłowego stężenia cukru we krwi, transportując nadmiar glukozy do komórek. Posiada on jeszcze dwie właściwości, które sprawiają, że jego aktywność jest przez sportowców wręcz znienawidzona: nasila gromadzenie tkanki tłuszczowej oraz zmniejsza jej wykorzystanie i uwalnianie z komórek tłuszczowych. Gdy spożyjemy węglowodany z trzustki uwalniana jest insulina, która wyłącza możliwość uwalniania wolnych kwasów tłuszczowych oraz aktywuje enzymy zwiększające gromadzenie tłuszczu. Aby sprawdzić, czy wszystkie węglowodany zachowują się w ten sposób, dwóch amerykańskich naukowców: dr Doucet i dr Bennard przeprowadzili badania sprawdzając, który trening pozwoli na spalenie 400 kcal z założeniem, że głównym źródłem energii będzie tkanka tłuszczowa. Młodych mężczyzn podzielono na 4 grupy: 1) Trening po niskoglikemicznym posiłku Reklama 2) Trening po wysokoglikemicznym posiłku 3) Trening przed niskoglikemicznym posiłkiem 4) Trening przed wysokoglikemicznym posiłkiem W założeniu wszystkie posiłki zawierały 400 kcal energii. Jadłospis został dobrany w ten sposób, że wysokoglikemiczny posiłek składał się z węglowodanów o IG 103, zaś niskoglikemiczny z węglowodanów o IG równym 48. W trakcie badania mierzono ilość konsumowanego tlenu i podsumowując wyniki przebadano, jaki udział w spalonej energii miała tkanka tłuszczowa. Wyniki uzyskane w tym badaniu były bardzo ciekawe. Otóż okazało się, że więcej energii pochodzącej z tłuszczu spalili sportowcy trenujący w tempie umiarkowanym przed pierwszym posiłkiem. Mniej spalili badaniu trenujący po posiłku. Ciekawym faktem jest, że nie wykazano znaczących różnic między osobami spożywającymi węglowodany o wysokim i niskim indeksie glikemicznym, zarówno przed jak i po treningu. Oznacza to, że źródło cukrów nie ma znaczenia - ich spożycie przed i po treningu zmniejsza spalanie tkanki tłuszczowej w podobnym stopniu. Jeśli insulina została wydzielona po spożyciu cukrów, wykazywała hamujący wpływ na spalanie tłuszczu. Bez znaczenia, czy był to brązowy ryż, czy czekoladowy batonik. Największa różnica miała jednak miejsce w przypadku treningu przed i po posiłku niskoglikemicznym. Była tak znacząca, że trenując na czczo i wykonując tę samą pracę (45 minut szybkiego marszu na bieżni) spalisz o pół kilograma tłuszczu więcej w ciągu 3 kolejnych miesięcy! Pij kawę każdego dnia Efekt spalania tłuszczu można wzmocnić w jeszcze jeden szczególny sposób. Poranek, po następujących po sobie 8. godzinach niczym nie przerwanego snu jest okresem szczególnym. Ilość glikogenu jest niska, poziom cukru we krwi również. Ponadto układ hormonalny jest ustawiony na korzystniejsze spalanie tkanki tłuszczowej. Ostatnią korzyścią jest ponadprzeciętna wrażliwość komórek na stymulowanie adrenaliną. Dla wszystkich tych którzy spytają, dlaczego ta ostatnia właściwość jest tak ważna, już wyjaśniam. Głównymi hormonami przyspieszającymi tempo spalania tkanki tłuszczowej są adrenalina i noradrenalina. Pobudzają one układ nerwowy zwiększając wykorzystanie wolnych kwasów tłuszczowych jako źródła energii. Zaś ilość noradrenaliny możemy szybko i skutecznie zwiększyć, spożywając 200 mg źródła kofeiny, na przykład kawy. Dlatego też, jeśli chcesz przyspieszyć spalanie tkanki tłuszczowej, spożywaj kofeinę z najbardziej odpowiedniego dla ciebie źródła: kawy, herbaty lub suplementów kofeinowych. Co z tego wszystkiego wynika? Jak się okazuje, to co jesz przed i po treningu a także okres w którym ćwiczysz jest bardzo ważny i może warunkować efekt spalania tłuszczu. Jak wykazują badania, cukry spożyte przed treningiem w znaczący sposób zmniejszają ilość tłuszczu spalonego podczas wysiłku. Podobnie wygląda sytuacja z cukrami spożytymi po treningu, gdy zahamują one powysiłkowe spalanie tkanki tłuszczowej. Trening rano na czczo jest bardziej efektywny, niż trening z innych porach dnia. Ponadto trening na czczo zmniejszy ilość spalonej tkanki mięśniowej oraz glikogenu, w porównaniu do ćwiczeń w innym czasie. Dlatego warto pomyśleć nad przeprogramowaniem swojego dnia i umieszczeniem treningu aerobowego wcześniej rano. Nie zapomnij przy tym o jednym: to regularność jest kluczem do sukcesu. Kilka ważnych wytycznych Jeśli chcesz przyspieszyć spalanie tkanki tłuszczowej zachowując przy tym masę mięśniową, pamiętaj o następujących warunkach: - Połóż się do łóżka wcześniej, aby przespać całą noc bez problemów i wstać wyspanym po 8 godzinach snu. - Wstań godzinę wcześniej niż zwykle. Pochodź chwilę po mieszkaniu, sprawdź maila, dobudź się w tym czasie. - W trakcie dobudzania wypij kubek silnej kawy, aby zwiększyć poziom spalającej tłuszcz noradrenaliny. - Pamiętaj, aby absolutnie nic nie jeść przed treningiem - nawet aminokwasów. - Trenuj jednostajnym, umiarkowanym tempem przez 45 minut. Nie wykonuj zrywów, nie przerywaj treningów. - W trakcie treningu nie spożywaj żadnych posiłków ani nie pij żadnych napojów, zawierających w składzie kalorie. Dotyczy to również napojów energetycznych i izotonicznych (zawierają one szybko wchłaniane cukry). - Postaraj się nie jeść nic przez 30 minut po treningu. Jeśli już jesz, to postaraj się, aby były to białka i niskoglikemiczne węglowodany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katrina90 0 Napisano Maj 2, 2013 Dziewczyny ja z trochę innej baczki, znacie jakieś fajne ćwiczenia, które pomogłoby mi wyszczuplić nogi i pośladki. Mam masywny dół i tak się zastanawiam co bym mogła zrobić żeby trochę poprawić swój wygląd tych części ciała. Można by się było zastanowić nad tym artykułem, może jest w nim trochę racji ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katrina90 0 Napisano Maj 2, 2013 fit-and-healthy myśle, że te twoje 2 kiełbaski i pomidory jeszcze aż taką tragedią nie są, tym bardziej, że przez cały dzień się ruszałaś i prawie nic nie jadłaś. Niemniej jednak zachęcam do zdrowego i rozsądnego sposobu odżywiania :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 katrina90 dołączę się do Twojego pytania, bo ja też nie wiem co robić z dolną częścią ciała. Brzuch łatwo mi schodzi, ale jeżeli chodzi o nogi to masakra ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 tu masz super cwiczenia na nogi i posladki http://youtu.be/NuJC7PI_Br4 na yue tube masz mnostwo takich filmow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 ja robie cwiczenia z pierwszego filmu i z tego po tygodniu juz zobaczysz efekty http://youtu.be/6ZZA8imCH7I Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 dzięki wielkie! pierwszy filmik bardzo mi się podoba i myślę, że od jutra zacznę z nim ćwiczyć jeżeli naprawdę daje efekty (chociaż wiadomo, że każdy organizm jest inny) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 Radze wam sie nie glodzic i nie byc na drastycznych dieta bo stracicie tluszcz ale tez miesnie i wasze cialo bedzie sflaczale wazne zeby jesc bialko najlepiej po cwiczeniach.Na 1kg masy potrzeba 1gram bialka.200 gram twarogu ma okolo 40gram bialka a np 100gr filetu z kurczaka 21gram.Bialko potrzebuja tez weglowodanow zlozonych np makaron pelnoziarnisty,brazowy ryz lub chleb pelne ziarno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 Myślę, że artykuł jest dobry. Spróbuję wcześniej wstać by mieć czas na ćwiczenia, wypić kubek kawy i ćwiczyć. Zobaczymy czy to coś da :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 daje efekty bo ja cwicze juz miesiac i widze ogromna roznice wazne zeby jesc bialko bo inaczej miesnie ci sie nie zbuduja .Ja po cwiczeniach jem kawalek filetu z kurczaka lub inne chude miesoi okolo 50gram makaronu pelne ziarno lub ryz brazowy do tego troche warzyw.Radze unikac owocow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 makaron pelne ziarno ma bardzo duzo bialka dobra tez jest kasza gryczana, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość waga utrzymana Napisano Maj 2, 2013 wybierz cwiczenia te ktore ci odpowiadaja i na poczatek rob po 10 powtorzen bo 30 to za duzo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 Właśnie przez cały pierwszy tydzień diety jadłam makaron lub ryż, warzywa no i pierś z kurczaka, bo to moje ulubione mięsko, ale bez panierki i tłuszczu, rano na czczo ćwiczyłam, bo wtedy miałam czas a wieczorem biegałam. Z białego pieczywa na ciemne, lubię na śniadanie jeść jajko, fasolkę lub płatki pełnoziarniste. Dużo piłam wody, zielonej herbaty. Jadłam 4 razy dziennie co 3 godziny. Kiedyś obżerałam się codziennie batonem lub ciastkami, a teraz mnie nawet nie kusi jak myślę ile to pustych kalorii. Nawet o północy jadłam ciężkie potrawy, ale teraz od 18 nic. A waga nie pokazała żadnej zmiany. Cm nigdzie też się nie zmniejszyły. I dlatego jest mi z tym źle, bo dużo złych nawyków zmieniłam i nic. No ale przecież nie mogę się teraz poddać, bo to było by najgłupsze. Zdrowe jedzenie, zdrowe nawyki, dużo ruchu. Waga stoi. No ale przecież musi w końcu się to zmienić. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 No i chyba też o tym pamiętać, że pokarmy z dużą ilością białka i ruch = budowanie mięśni. W pewnym momencie przestraszyłam się, że zamiast spalać tkankę tłuszczową to ja buduje tkankę mięśniową ( a jak wiadomo mięśniowa jest cięższa) i może dlatego moja waga stoi. A do tego, nie jestem znawcą dietetyki i sportu to całkowicie się pogubiłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cynamon90 0 Napisano Maj 2, 2013 witajcie Kochane:) Czy mogę do was dołączyć? tez borykam sie z kilkoma zbędnymi kilogramami. siedząca praca, studia, mieskzanie w akademiku sprawiły , ze przez 3 lata przbylo mnie 10 kg i nie mogę tego zgubić. Ważę 68 kg przy 170 cm wzrostu i czujęsię bardzo źle. przygarniecie mnie do siebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tararara252 0 Napisano Maj 2, 2013 Jestem.Mialam i nadal mam problemy z zebami. Na antybiotyku jestem. Weidera robilam/ robie. Pierwszy tydzien wersja lekka,potem coraz wiecej tej trudniejszej. Jak np kogos boli dol plecow proponuje zrobic wersje z uginanymi kolanami. Ja cwicze z you tube,tak latwiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 Witaj cynamon90, im więcej nas tym lepiej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katrina90 0 Napisano Maj 2, 2013 Witam wszystkie nowe koleżanki :) rozsądnie- twoja waga na pewno ruszy, tylko troche wytrwałości, wierzę że Ci się uda :) tararara252- mam nadzieje, że szybko powrócisz do zdrowia :) U mnie póki co na razie spokojnie: tzn- śniadanie: 3 kromeczki pieczywa chrupkiego, serek ziarnisty z rzodkiewką i ogórkiem; obiad: pieczone udko, 2 łyżki kaszy gryczanej, 2 łyżki duszonych warzyw, podwieczorek- 1 wafel ryżowy z plasterkiem sera żółtego i ketchupem (miałam straszną ochotę) a na kolację nie mam pomysłu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mammusia 0 Napisano Maj 2, 2013 hej dziewuszki :) nie odzywalam sie bo jestem u mamy :) diete stosuje (wczoraj przekroczylam tylko o 200 kcal) cwicze caly czas a waga nie wiem bo waze sie codzien ale tu wagi nie mam :) ale jestem chora niestety i niestety nie pale od wczoraj i jesc sie caly czas chce:/ ogolnie pogoda do d.. siedze w domu i jest okropnie :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mammusia 0 Napisano Maj 2, 2013 ale musze sie pochwalic bo znowu pije herbate bez cukru :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lilith_88 0 Napisano Maj 2, 2013 Wyrazy uznania, dla mnie herbata czy kawa bez cukru to stan nieosiągalny, szczególnie zaś herbata z cytryną, którą muszę słodzić podwójnie. Ale jakoś nie chce mi się z tym walczyć. Nie słodzę jedynie herbatki Linea Fix, która spełnia swoje zadanie zmniejszania łaknienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnie Napisano Maj 2, 2013 Ja słodziłam herbatę zwykłą do trzech łyżek cukru. Piłam jej dużo i nie wyobrażałam sobie w ogóle jej bez cukru tak jak Wy, ale po jakimś czasie odrzuciłam zwykłą czarną herbatę, pije tylko ziołowe lub zieloną i czerwoną i ich nie wyobrażam sobie słodzić. A teraz czasem jeszcze wypić zwykłą herbatę ale nie słodzę już trzy tylko max jedną. Więc to wszystko zależy od nastawienia i żeby pomału coraz mniej słodzić a wtedy da się radę. Ale szczerze podziwiam, że nie słodzisz już, bo wiem jak ciężko przestać słodzić. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
your_soul 0 Napisano Maj 2, 2013 czesc dziewczyny :) ja dzisiejszego dnia siedzialam jak zwykle pol dnia w biurze...zjadlam chinszczyzne na obiad..i mam nadzieje, ze juz nic dzis nie bede jadla..oprocz np. jablka... albo jakiegos jogurtu, jesli zlapie mnie "ssanie". mam nadzieje, ze za godzinke troche potancze..na trening nie mam sily. Ale brzuszki z a6w na pewno wykonam :) Alena, ta moja wytrwalosc ....nie trwa dlugo...na nieszczescie. moze tym razem bedzie lepiej. Zobaczymy co waga pokaze w przyszlym tygodniu we wtorek... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
your_soul 0 Napisano Maj 2, 2013 ja mam tak z herbata jak Rozsadnie. Kiedys slodzilam 2 i pol lyzeczki.. teraz slodze jedna plaska...zaczelam po prostu slodzic coraz mniej, mam nadzieje, ze za jakis czas nie bede slodzik w ogole herbaty. I od jakiegos miesiaca pije codziennie jeden kubek zielonej herbaty-bez cukru. :) Wiec powoli zmieniam niektore nawyki... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mammusia 0 Napisano Maj 2, 2013 no ja kiedys nie bylam w stanie wypic slodzonej herbaty a pozniej w ciazy slodko i slodko sie chcialo :) ale juz nie slodze :) powoli tez zrezygnuje z bialego pieczywa i ziemniakow i tak jak ktos pisal lepeij jesc warzywa bo jest duzy wybor nisko kalorycznych a owoce czesto maja duzo kcal :) powoli sie schudnie i ja wole powoli niz szybko a skora bedzie wisiec :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach