Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WymaŻona

Chcę być żoną, mężu przybywaj ! Kojarzymy pary.

Polecane posty

Gość WymaŻona
Btw, sporo nagromadziłam zer na koncie, gdyby ktoś wciąż drążył temat 'utrzymanki' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
Czarna Izabelo - dobrze wiesz co to znaczy :) Zatem nie podpuszczaj mnie do dalszej dyskusji. Ja wyznaję zasadę, żyj i daj żyć innym - to wszystko. Kto i jak żyje - jego wyłącznie sprawa. Każdy z nas prezentuje inny model, a zatem inne potrzeby, doświadczenia i chociażby marzenia. Jestem z mazowieckiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeem
Hmm zera na koncie,,,już zapaliła mi się lampka , skąd jesteś ?:D taki żart ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
WymaŻona A jakie masz wymagania względem Drugiej Połówki. Jak na kobietę pewnie lista dłuuuga, ale parę rzeczy z brzegu poproszę. Ponadto ile dzieci chciałabyś mieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPiotr
Witam. Moja narzeczona i ja jesteśmy ze sobą 4 lata. Oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, planujemy ze sobą przyszłość. na razie nie mieszkamy ze sobą, ale ja dość często bywam u mojej nerzeczonej (mieszkamy 400 km od siebie). Planujemy abym przeprowadził się do mojej narzeczonej, jednak problemem jest jej matka. Nie toleruje mnie, ciosa kołki na głowie, że stać ją na kogoś lepszego, czepia się, ze nie pracuję, ze nie skończyłem żadnych studii. Moja narzeczona kocha mnie, widzę to, ale czuję jaka jest zdołowana pod presją matki. Co można zrobić, żeby przestała być tak uzależniona od swojej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeem
a z ciekawości , co kończyłaś i czym się zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już lecą na drapane :)
a jak dziewcze fotkę wklei, to się wszystko rozjaśni skąd 27-dmio latka, wykształcona, z niby kasą jest tu sama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteście nieźle kopnięci
Dajcie dziewczynie spokój co? Ja mam 22 lata, dziecko roczne studia. Mam swoje zainteresowania, czas na fitness, piwo ze znajomymi, a także czas na prasowanie i pieczenie ciasta. Czarna Izabello, rozumiem że u Ciebie w domu będą kucharka, sprzątaczka, niania i ogrodnik? Skoro zajmowanie się domem jest poniżej twej godności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, czy taka kobieta która, jak to mówisz, się nie szanuje, jest nie szanowana głównie przez Ciebie, czy wg Ciebie przez mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
Ukończyłam studia językowe, jestem tłumaczem przysięgłym w biurze tłumaczeniowym. Cudownie byłoby mieć do kogo wracać po tymże biurze... Wymagania ? Te glówne już chyba zostały uregulowane powyżej :) Wiadomo, aparycja i zadbany wygląd też się liczą, lecz nie wygląd jest tu wyznacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
PeterPiotr Załóż temat nowy,a nie psuju komuś topiku!!! Tu kojarzymy pary, a nie zajmujemy się przypadkami uzależnień od rodziców!!! Nie dziwię się, ze się czepia, dziś bez studiów ciężko o jakaś sensowną robotę. Musisz jej pokazać, ze zależy Ci na jej córce, w końcu facet jesteś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeem
co wy w ogóle pitolicie , zajmowanie się domem = małe ambicje wg. co niektórych. Wynika z tego, że nie szanujecie nawet swoich matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście nieźle kopnięci - nie, nie jest to poniżej mojej godności, tylko "zajmowanie się domem" jest to mało ważna pierdoła, którą spokojnie można pogodzić z pracą. Poza tym dzielę się i zamierzam się dzielić obowiązkami z partnerem. A i owszem, jak mi się coś znudzi, to zamówię pizzę do domu, wynajmę na kilka dni pomocnika do zajmowania się domem / sprzątania, a co do niani, to na 100% będzie konieczna gdy zechcę pójść z ukochanym na randkę. No chyba, że ewentualnie dzieciaka podrzucę mamie / teściowej, co zamierzam robić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
A pierdolcie się wszyscy, bo nie chce mi się z w Wami gadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPiotr
Ja też chętnie zostałbym w domu i opiekował się dziećmi. Moja narzeczona dobrze zarabia i godzi się na taki układ. Jej matka na to się nie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeem
a hiszpański, portugalski znasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeem - szanuję moją mamę za to, że umiała pracować i zajmować się domem i że samodzielnie na ten dom zarobiła . Że odniosła sukces zawodowy i że była podziwiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
Izabelo, KOMPLETNIE NIE INTERESUJE MNIE CO LUDZIE ODBIERAJĄ ZA SZACUNEK. Ja mam swoją skalę, mamy takie cos jak rozsądek, sumienie i tym się kieruję. A uprzedzając Twoje pytanie, co to jest MOJA SKALA, odpowiadam - zadbana kobieta, w związku z jednym mężczyzną i jednemu wierna. Szanująca rodzinę i wierna przyjaciołom na dobre i na złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ....
nie rozumiem tylko dlaczego nie ma miejsca w Twoim życiu na Twoją pracę? Tłumacz to WymaŻona praca w domu. A czy wiesz Autorko, że poświęcenie nie ma nic wspólnego z miłością? Za to poświęcenie nikt Ci nie podziękuje a wręcz przeciwnie raczej wypomni. Niezależna żona, mama która ma własne życie i nie żyje tylko i wyłącznie życiem swoich dzieci tudzież męża, to skarb I jeszcze jedno, takie życie wydaje Ci się fajne i będzie fajne dla Ciebie i Twojego męża ale tylko przez "chwilę" potem on szybko sprowadzi Cię do roli sprzątaczko-kucharki, Tobie zacznie ta "rola" uwierać, zacznie doskwierać Ci samotność... To negatywny scenariusz ale jak ktoś już napisał: twoje życie twój scenariusz twój wybór bo i tak zrobisz jak zechcesz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja Cię próbuję zrozumieć, a dokładniej teraz interesuje mnie ta sprawa szacunku i moralności, co to dla Ciebie oznacza, bo widzę, że kobiety na Kafe mają przedziwne dla mnie rozumienie tychże właśnie. Natomiast sprawa Twojej skali mnie nie ciekawi i nie zamierzałam o to pytać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to zgadzam się z blablabla .... :) A do Ciebie, Autorko, ja z kolei raczej mówiłam o tym, co WIĘKSZOŚĆ MĘŻCZYZN, a nie LUDZIE uważają za szacunek. Dziwne jest dla mnie zatem, że Cię to kompletnie nie interesuje. Mnie by właśnie bardzo interesowało, jakie kobiety są szanowane przez mężczyzn na tyle, by chcieli się z nimi ożenić i zrobić dla nich niemal wszystko, jeśli bym, tak jak Ty, miała marzenie wyjścia za mąż :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
Jestem przekonana, iż nigdzie nie ma recepty na szczęśliwe proste życie. Czy to ja przyszła kura domowa, czy supernowoczesna bizneswoman, to żaden wyznacznik do raju. Zycie nie jest białe, albo czarne. Czy tu, czy tu, któraś z ról zajmie więcej czasu za dnia, kwestia odnalezienia się w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martin__
Autorko :) Ja muszę mykać powoli, życzę Ci miłego popołudnia i spełnienia marzeń :) Najpoważniejszym zagrożeniem związane z zajmowaniem się domem jest to, ze z czasem może wkraść się rutyna, może potem wystąpić brak szacunku, a Ty będziesz rozczarowana, tym bardziej, ze się poświęcasz, a inni tego nie doceniają;/ Ale jeżeli wystąpi dobry scenariusz, trafisz na mężczyznę, który będzie doceniał Ciebie i twoją pracę, będzie dużo rozmaiwać, spędzać wspólnie czas, będzie mieć swoje zainteresowania, to może być dobrze. Życzę powodzenia i pamiętaj, ze "każdy mam prawo marzyć inaczej " Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymaŻona
Izabelo, przekorna z Ciebie osoba :) Widzisz, ja nawet nie jestem zdolna do kłótni, to też uważam, że odnajdujemy się na zupełnie innych pozycjach. Słaby ze mnie przywódca, fighter, kobieta prowadząca własny biznes i jestem tego świadoma. I wcale nie uważam się ani za lepszą, ani za gorszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma. Dobrze, że nie wykluczasz pracy zawodowej. Trudno jest znaleźć faceta, który będzie mógł i chciał zawsze utrzymywać rodzinę w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×