Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosshha

Mój facet wychodzi wieczorami z koleżanką

Polecane posty

Gość krystyna nie z gazowni
''W zeszłym roku chciałam razem pójść do strefy kibica, fajnie tam było. Ale niestety , usłyszałam, że poszedł ze znajomą. Poszedłby ze mną, gdybym szybciej wychodziła z pracy, a tak ....'' juz wtedy bym panu podziekowala... nie daj soba pomiatac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogol sie
poszedl z koleznka , bo koleznka to pewnie jego dziewczyna. Kazda wymowka dobra , tamtym razem za dlugo w pracy bylas. Autorko mam nadzieje ,ze poszlas po rozum do glowy . I nikt tu cie nie chcial obrazac , po prostu ludzie napisali bolesna prawde zebys sie szybciej sie ogarnela ,dla swojego wlasnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzywal sie do ciebie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój facet też mnie ukrywał
Mój facet też mnie ukrywał. Tzn przyjeżał do mnie , dzieli nas 500 km, ale nie mówił rodzicą gdzie jest, albo mówił że z kumplami pojechał do innego miasta. Heh po miesiącu przypadkiem mi powiedział ,że ma... żonę . Tzn na papierze, są 8 lat w separacji, ale jednakówż na papierze nadal są małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccciiiiiii
Nie daj sie kobieto. Bylam w podobnej sytuacji, byłam na terminy i wyznaczone godziny. Np. Umawialismy sie nawet na 12! w nocy, bo wczesniej czasu nie mial, ja czekalam i tak nie przyjezdzal. Nastepnego dnia o godz. 17 dopiero potrafil telefon wlaczyc i nawet mi tego nie tłumaczył. Byłam idiotką przez 1,5 roku. Przez przypadek sie wydało wszystko, jak bardzo to sa tylko "przyjaciolki", byłe itp itd. ON CIĘ NIE SZANUJE, nie tłumacz sobie, że on taki jest, może się zmieni. Zostaw go. I nawet jeśli będzie latał za Tobą nie przebaczaj mu. Jeśli już to nie po dniu, tygodniu, miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
Jestem, Cóż wczoraj dzwonił i zapraszał żebym wpadła, sam natomiast do mnie nie przyszedł, więc nie widzieliśmy się. Jest godzina 20:26. Przez cały dzień nawet nie zadzwonił, nie zaproponował spotkania, a teraz jak dzwonię to jest 'abonent' nieosiągalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
podsumowując on już wie, że mi się takie traktowanie i postępowanie nie podoba, ale ... nic to nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccciiiiiii
Ty nie dzwon! Nic nie rob. Idz do kolezanki, wylacz telefon. zrob cos dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
Szczerze mówiąc nie spotkałam się wcześniej z czymś takim. Zawsze dla mnie było oczywiste, że jak jest się w parze to ludzie planują wspólnie dni wolne, coś razem robią, dokądś idą, razem spędzają czas. Dowiedziałam się jednak że moja potrzeba kontaktu jest nadmierna i że osaczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
Dziś już nawet nie denerwuję się, jestem spokojna, oczy mi się otworzyły, chociaż to widać było gołym okiem, ale ja byłam zaślepiona. Przystojny inteligentny mężczyzna potrafi zawrócić w głowie, feromony zaszalały, naprawdę myślałam, że mu na mnie zależy. Że dzięki temu co dostaje ode mnie jest mu lepiej, że jest szczęśliwszy i zmienia się.Że docenia i widzi. Zawsze stałam przy nim i kiedy miał tylko problem i czuł się podle mógł przyjść , zadzwonić, żeby znaleźć ukojenie i spokój. Chciałam dać mu coś dobrego, bo mówił, że był nieszczęśliwy wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
zawsze mnie dziwi, dlaczego niektórzy ludzie traktują tak osoby bliskie i życzliwe. Wytłumaczenie chyba jest takie, że nic do mnie nie czuje, więc jest mu wszystko jedno czy jestem czy też pójdę sobie. Jak mi na kimś zależy to dbam o jego potrzeby, bo chcę po pierwsze żeby było mu dobrze, a po drugie żeby chciał ze mną być. On się nie boi, że mnie nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzywal sie do ciebie
nie dzwon , nie pisz . Powiedzialas co czujesz , a on ma to w dupie , bo juz jest na jakiejs iomprezie lub planuja nastepna w sobote. Jak naprawde poczuje ,ze cie rani i chce z toba byc to przyjdzie , przejmie sie , naprawi . Chociaz w to tez bym nie wierzyla , bo pewnie zmiana bylaby krotkotrwala . Takie typy sie nie zmieniaja . A ty siedzisz , czekasz i tracisz czas. Poza tym duzo tych megaprzystojniakow ( nie wszyscy, ale wiekszosc) jest zepsuta przez baby . Wiedza o swojej urodzie , daja sie adorowac, podrywac, zdradzaja , bo babki im same do lozek wchodza. Tylko czasem sie nie zlam , wytrwaj w swoim postepowaniu i nie mysl o daniu mu dobroci , bo on nie daje ci tego w zamian . Po co tracic energie na jego problemy . Pasozyt w wielu sferach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
Miałam nadzieję, że spodoba mu się tworzenie czegoś trwałego. Bo ja lubię tworzyć taką domową atmosferę, taką zwyczajną, gdzie człowiek czuje się swobodnie. Wiedziałam, że miał wiele dziewczyn, ale uznałam, że to przeszłość. Każdy ma coś 'na koncie' wiadomo, ale czasem ważniejsze jest dziś niż wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
W moim poprzednim związku kochałam za mocno. Teraz również tolerowałam wiele stwarzając wrażenie, że mi to można zrobić wszystko a ja i tak będę stać u boku. Tyle że już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
Powiedziałam mu wczoraj żebyśmy zrobili przerwę bo ja tak nie mogę, żeby zastanowił się czy mu zależy. Dziś uznał więc że imprezuje dziś i jutro na mieście beze mnie, bo skoro chciałam przerwy ... hm :-) A mi się wydaje że ta przerwa to mu baaaardzo na rękę jest ;-) Ma mnie z głowy he he Oj oj oj A zanim do mnie zadzwonił przed chwilą to miał telefon wyłączony. Czyżby wizyta koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzywal sie do ciebie
i dobrze mu powiedzialas. Mysl przede wszystkim o sobie . Z jakiego powodu rozpadl sie twoj wczesniejszy zwiazek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
to był dłuugi związek, ponad 10 lat Nie dało się tego uratować. Partner był na drugim końcu osi emocjonalnej, brak empatii, brak zrozumienia norm społecznych i uczuć innych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshha
Minęło trochę czasu ale jest zwrot akcji. Przypadkiem ... odnalazłyśmy się z tą drugą. Ona nie wiedziała, ja nie wiedziałam. Sympatyczna. W pewnym momencie byłyśmy obie naraz 'na tapecie'. Obie traktowane podobnie. Światy równoległe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to czytam to po prostu
Jakbym czytała o moim poprzednim związku..."mój facet" tzn przez jakieś pół roku było super i byłam zachwycona i szczęśliwa, nie widziałam świata tylko jego. Mieszkaliśmy w różnych miastach on nie znał moich znajomych ja nie znałam jego wydawało mi się to niekonieczne - bardzo się pomyliłam. Zaczęło się od tego, że nie przyszedł na spotkanie - wytłumaczył to długą i wiarygodną historią - uwierzyłam. Potem widzieliśmy się coraz rzadziej i on wyznaczał terminy. Po kolejnym poł roku - czyli po roku bycia razem - okazało się że jestem tą drugą, że wrócił do byłej - o której nawet nie miałam pojęcia. Gdy się o tym dowiedziałam uważałam to za koniec świata, przez miesiąc schudłam ponad 6 kg - nie jadłam, nie spałam - ryczałam jak głupia. OD tego czasu się zmieniłam miałam wy**bane na facetów. Wszystkich. I co? Okazało się że mam nagle wielu adoratorów - a ja ich zlewałam i wykorzystywałam tylko krótkie związki i koniec - bo chciałam się zemścić na całym ich rodzaju. W końcu trafiłam na takiego, którego nie potrafiłam wykorzystać - po roku zamieszkaliśmy razem a teraz już mija nam 2 lata i jest cudownie. Znowu jestem ciepła i pełna energii, pozwalam na wyjścia ze znajomymi ale on jak sam wychodzi to szybko wraca i chce spędzać cały czas ze mną. Ja daje tyle ile on czasem minimalnie mniej i tak jest lepiej. Dziewczyny nie warto się za bardzo starać:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gossha
Czyli jest nadzieja. Piszesz, że sama potem traktowałaś źle facetów, ale rozumiem, że to znów byli tacy 'kombinatorzy' i jak trafiłaś na fajnego, to wszystko ułożyło się. Trzymaj więc i za mnie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra,i Ty to wszystko tolerujesz?te wyjscia?moj jakby raz wyszedl z "kolezanka" na tance czy do miasta to by mial "jazde",a co dopiero caly czas,dziewczyno on Cie olewa,nie widzisz tego?robi co chce a Ty to tolerujesz i dlatego jestes malo wazna dla niego,ja bym juz dawno go kopnela i wystawila walizki..niech idzie do kolezanek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaaaaaa86
Tak sobie czytam i oczom nie wierzę...jak można pozwolić się tak traktować? Ja jestem co prawda mężatką, ale myślę, że w poważnym związku również obowiązują podobne zasady. Gdyby mój facet wyszedł z koleżanką do klubu dostałby ultimatum, a po kolejnej takiej sytuacji byłby koniec pomiędzy nami. Mój na szczęście nie ma koleżanek, tzn. takich bliskich, bo znajome to oczywiście tak, ale albo wychodzimy jakąś większą grupą RAZEM - faceci z dziewczynami, albo we dwoje, albo on idzie z kolegami na mecz, na ryby czy do pubu a ja idę z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gossha - napisz jak sie wam układa? czytam twoj post i mnie zaciekawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosshha
skoro pytacie , to piszę ;-) Rozmawiamy sobie z tą nr 2 na czacie, bo ja jestem nr 1 , podobno. Ile jest numerów nie wiemy. On tęskni za mną i to do mnie pisze i dzwoni, ona ( ta druga) wie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ściągaj majtki!
Bzyka ją na bank i nie ma inaczej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki-jak tam sie potoczylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki idiota nie miałby u mnie szans , co z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytalam wszystkich postow,wiec przepraszam,jesli kogos zdubluje.Chce poruszyc temat owych kolezanek..Moze ja jestem kompletna doopa wolowa,ale w zyciu bym nie chodził na balety z zajetym facetem.Ok,przyjazn,kumpelstwo,kawa od swieta.Gdy sa np.problemy,trzeba pogadac,pomoc.Czasem rozmowa tel.Ale w innych przypadkach spotkania TYLKO w trojke,pod warunkiem,ze dziewczyna kumpla by mnie w ogole polubila.Ja nawet z przyjaciolkami ograniczam kontakt,gdy znajduja faceta,by sie nie wtryniac na chama w ich zycie,a co dopiero gdy kumpel ma kobiete..Pamietam,gdy moj byly mial takie kumpele.Mialam o jedna focha,powiedzial jej o tym.I co?Dama zadzwonila do mnie/dal jej moj nr/i mnie sprowadzila do parteru.Uslyszalam,ze nie bedzie sie przejmowala moimi lekami,ze skoro postrzegam ja jako zagrozenie,powinnam popracowac nad poczuciem wlasnej wartosci.Na koniec uslyszalam,ze poniewaz pewna jest tylko smierc,wiec ona nie gwarantuje,czy nie zapragnie byc kims wiecej dla niego.Coz,zazdroszcze takim kobietom pewnosci siebie,tupetu,bezczelnosci..Jestem baba starej daty:((A moj byly co mawial,gdy szedl na impre,a ja zostawalam sama w domu?Nie zabiera sie drzew do lasu.Jestem sama i Bogu dziekuje,ze nie musze juz przezywac takich rozterek jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×