Nigdy nie zdam matury z matematyki:( Po co mi ona jak bede studiowac filologie ?

Witam. Niestety matury z matematyki nie zdam na pewno. Odkąd pamiętam mam problem z tym przedmiotem i obojętnie kto i jak by mi czegoś nie tłumaczył to nic z tego nie rozumiem. Pisałam w szkole dwie próbne matury z matmy, rozwiązywałam w domu sama trochę testów i żadnej nie zdałem - najwięcej udało mi się uzyskać 11 pkt. Większość zadań muszę strzelać bo kompletnie nie wiem o co chodzi jak widzę te wszystkie liczby. Tak więc czeka mnie poprawka w sierpniu i pewnie potem jeszcze za rok, za dwa itd. Może kiedyś uda mi się strzelić te 15 zadań... Zastanawiam się tylko gdzie jest sprawiedliwość? Dlaczego ktoś kto urodził się trzy lata wcześniej ode mnie nie musiał pisać matury z tej głupiej maty, dlaczego on miał łatwiej w życiu? I jeszcze pytanie: Czy jeśli w ciągu najbliższych kilku lat znów matura z maty nie będzie obowiązkowa, a ja będę w trakcie corocznego poprawiania, to jak przestanie być obowiązkowa to już nie będę musiała poprawiać i będę miał maturę całą zaliczoną? Mam zamiar studiować filologie polska i ta matma jest mi niepotrzebna:o

pozostaje praca na kasie w markecie ot ci Polska własnie :(

praca w markecie na kasie jak liczyc nie umie :D ? zastanow sie nad tym co piszesz. matematyka jest potrzebna kazdemu, nie licz na to ze nie bedzie jej na maturze po nieudanej probie sprzed kilku lat doszli do wniosku ze wysyp debili na studiach byl tak ogromny ze matematyka musi byc obowiazkowa na maturze. v moja rada nie ucz sie tej matematyki do matury tylko zacznij od poczatku bo od konca sie nie nauczysz jak masz braki z podstawowki.

darmowe Ukrywanie sciag 609 43 65 23

nie przesadzaj. w tamtym roku też płakałam, ze nie zdam. i jakimś cudem 62 procent nazbierałam :)

dobrze Cie rozumiem. zdawałam maturę z matematyki 3 razy. nie zdałam. też uważam że niesprawiedliwe, z innych przedmiotów zdałam bardzo dobrze ale co z tego? nic. żałuję do dziś że nie poszłam do liceum. dziś pewnie byłabym juz po studiach.

z matmy of course

inteligentny filolog umie matmę na wymaganym poziomie

bo inteligentny człowiek wybierając studia kieruje sie czymś zupełnie innym niż przekonaniem, że "wybieram filologię zeby uniknąć matmy"

umartwiajcie sie dalej nad matematyką. Wolę osobę, która jej nie zna, ale jest porządnym, uczciwy, kulturalnym człowiekiem. To jest w życiu najważniejsze a nie równania funkcji kwadratowej. Ale Polacy tacy są, najlepiej kogoś kto nie radzi sobie z tym przedmiotem sprowadzić do poziomu robaka. Niech czasem nie żyje godnie i jeszcze przy okazji można go zgnieść. Mam tylko pytanie, które roczniki nie pisały obowiązkowej matury z matmy? trzeba uważać bo ci to dopiero tępaki. Dzisiejsi uczniowie chociaż próbują się jej nauczyć a tamci traktowali ją jak przeciętny uczeń mat-fiz biologię albo humana fizykę - na cwaniactwie, ściąganiu, olaniu i "byle zdać i miec z głowy". No dlaczego tamci się nie musieli męczyć i jakoś na durni nie wyrośli?!

No dlaczego tamci się nie musieli męczyć i jakoś na durni nie wyrośli?!>>>a kto powiedzial ze nie wyrosli :D ci z matura od giertycha na pewno sa glupsi od obecnych. przeciez teraz nie ma zadan do rozwiazywania przez x godzin w czesci pytan zawarta jest odpowiedz nawet 12 latek moze to zdac, a jacy sa obecni mozna uslyszec :D http://www.youtube.com/watch?v=wNBc8xIht-U

żadnej matury z matmy nie zdawałam, a filologię kończę :-P pierdol system jak ja:-P

Nie ma co się tak od razu nastawiać że się nie zda, czasem wynik może zaskoczyć pozytywnie:-) trochę wiary!!! a tu są arkusze i odpowiedzi z matematyki z matury w górę serca będzie dobrze http://szkola.wp.pl/kat,108836,title,Matura-2013-matematyka-na-poziomie-podstawowym-arkusz-i-odpowiedzi,wid,15551874,wiadomosc.html

Współczuję założycielce wątku, ale nie faktu,że nie może zdać matury z matematyki... czas na forum masz ? na Twoim miejscu zapisałbym się na indywidualne zajęcia i zapieprzałbym w 100% Ale może warto się zastanowić czy faktycznie jeśli nie możesz zdać matury - to czy warto iść na studia ? podstawowa matura to naprawdę minimum. Odsyłam do książek, korepetytora.. lub do zawodówki :P Pozdrawiam :P ps. ja zdałem matematykę na 60% podstawowa :P

Jesteś zwykłym leniem i kropka.

mowimy przeciez o egzaminie PODSTAWOWYM. Matura to sparwdzian z podstawowej wiedzy ogólnej. Czlowiek z matura powinien miec pojecie o wszytkim, tym bardziej ktos, kto studiuje. Podoba mi się system amerykanski - tam na studia na WSZYSTKCH kierunkach obowiazkowa jest matematyka i angielski ( oczywiscie wymagania potem sa rozne w zaleznosci od kierunku studiow. A potem w trakcje studiow humanista MUSI odrobic czesc zajec z dzialu matematyczno przyrodniczego, a "scislowiec" - humanistycznych. Wyzsze wyksztalcenie pownno do czegos zobowiazywac.

Cała ta matura dzisiaj na poziomie podstawowym to śmiech na sali i na pewno nie zapobiegnie ona wciąż powiększającej się liczbie debili na studiach i po studiach.

trzeba byc idiota ,zeby nie zdac podstawowj matury z matematyki lub z polskiego. Idioci nie powinni miec matury ( nie ma obowiazku), a tym bardziej isc na studia.

ja zdawałam maturę w 2001 roku tzw. starą. pisałam z historii zamiast z matmy. I jakos zyję całkiem nieźle :)

Obecna matura to kpina, a nie egzamin, jak ktos nie potrafi zdac podstawowej matury z czegokolwiek to zwyczajnie nie nadaje sie na jakiekolwiek studia i niech sie z tym pogodzi.

chcesz w życiu znać sie tylko na filologii? Swiat jest cudowny, trzeba nim się interesowac calym, a nie wybiorczo ;)

ja też pisałam z historii, ale ja uwielbiam historię :)

Ja pierdziu ;) Sorry ale te matury to jest kpina więc jak się tego nie zda (z jakiegokolwiek przedmiotu) to proponuję nie iść na studia. Matematyka uczy logicznego myślenia, które o dziwo w życiu się przydaje. Proponuję przysiąść, użyć mózgu, pracować i zamiast użalać się próbować zrozumieć. Serio 30% z podstawy to każdy debil powinien napisać.

przeglądałam te arkusze w tym roku, bo chłopak z mojej rodziny zdawał. Nie były to jakieś szczególnie skomplikowane zadania z matematyki. Ale muszę powiedzieć, że szerzy się wśród społeczeństwa wtórny analfabetyzm i tyczy to się zarówno matematyki, jak i umiejętności pisania i czytania ze zrozumieniem. np. kobieta nie potrafi policzyć, ile ma powierzchni działki, jeżeli jest właścicielką w jakiejc tam części, zgroza. Taki tylko przykłąd

wiesz. ja od dziecka dużo czytałam. rozumiem wszystkie teksty pisane. lubię mieć na wszystko wyrobione zdanie. interesuje się wieloma rzeczami. wiele osób mówiło mi że jestem inteligentna, a mimo to mam problemy z matematyką. i ja muszę iść na studia nie mogę zmarnować zainteresowań i potencjału, tego że są rzeczy które przychodziły mi w życiu bez trudności. ale najpierw trzeba poprawić matematykę. eh...

ktoś nie rozumie matmy, ktos inny robi błędy, jesteśmy tylko ludzmi. od czego kalkulatory i słowniki?

"... matematyka uczy logicznego myslenia" - błąd. Rozwiązujac zadania mozemy nauczyc sie co najwyzej dzialania zasadniczego, powielamy już wcześniej poznane schematy. Niestety "logiczne myslenie" to zależnośc scisle korelujaca z inteligencja. Nasza inteligencja z pewnoscia (jak wszystko zreszta w ludzkim ciele) jest nieodzownie zwiazana z budowa mozgu, a budowa i dzialanie naszego mozgu wynikaja z genow tudzież uszkodzen nabytych w roznorakich wypadkach lub sa tez pochodna autodestrukcyjnych zachowan bezposrednich tj proba samobojcza lub tez posrednich tj. palenie papierosow, spozywanie alkoholu badz tez uprawianie sportow walki. Konkluzja jest prosta jak budowa cepa. Mozg jest tak skomplikowanym a takze niezbadanym narzadem ze tylko my sami mozemy zaobserwowac nasze predyspozycje i wysnuc empiryczne wnioski.

matura nie jest wcale trudna... ja jestem kiepska, ale to naprawdę kiepska z matematyki bo miałam 3 na koniec, a maturę zdałam na 65 % w tamtym roku

i słusznie, że trzeba zdawać matmę na maturze. ja musiałam zdawać polski, a jestem wybitnie nie humanistyczna, więc niech humaniści pomęczą się z matmą. btw. matury mają tak żenujący poziom, że nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby jej nie zdać. Uważam że temat to prowo, bo rozumiem że ktoś nie jest orłem z matmy, ale już od dawan wiedziałaś, że będziesz musiała zdać ją, więc trzeba było myśleć o tym wcześniej to byś nie płakała teraz.

>>Dlaczego ktoś kto urodził się trzy lata wcześniej ode mnie nie musiał pisać matury z tej głupiej maty, dlaczego on miał łatwiej w życiu? Ktoś kto urodził się parę lat wcześniej musiał zdać egzamin z maty na poziomie dzisiejszej matury, żeby w ogóle dostać się do ogólniaka. Potem matury nie musiał zdawać, jeśli chciał iść np. na filologię, ale maturę musiał zdać z wyższym progiem i poza tym jeszcze osobno przystąpić do egzaminu wstępnego na studia. Masz czego zazdrościć.