Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mezatkazla

czy Wasi mezowie tez tak mają?

Polecane posty

Gość mezatkazla
Irvinng- dla mnie najgorsze jest to że on w ogóle nie umie rozmawiać. Nie spędza że mną czasu i nie docenia tego ile mam na głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Ja potrzebowałam tak około 4 lat żeby nabrać odwagi i pewności siebie żeby od niego odejść. Po 5 latach wiedziałam ze my bie prztrzymamy ale u nas doszły inne problemy. Jak się rozstalismy dzieci miały 8 i 5 lat. Jasne ze "walczył" ... I zwalal na mnie i robi mi horrory czasem jeszcze ale ja jestem silniejsza niż on. Opuszczeni faceci są okropni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Jak mam wymagać jak on twierdzi że wszystko może robić i robi... Że odkurzy raz w tygodniu w sobotę jak w pracy jestem albo raz na rok umyje okno.chwali się potem całej rodzinie jaki to on wspaniały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irvinng
Zastanów się szczerze po Ci ten "związek".. bez wzajemnej pomocy, poszanowania, wsparcia, rozmowy,, z jednostronnym zaangażowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Immer jeśli mogę zapytać to co jeszcze doszli? Oczywiście jeśli nie chcesz to nie pisz... Ty się wyprowadziła czy on? Jak to dzieciaczki przetrwały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Immer- problem w tym że ją nie mam żadnego wsparcia . Nie mam przyjaciół ani rodziny. Wszystkich zostawilam dla niego... Teraz mam za swoje za własną głupotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Ja tez nie mam wsparcia, choć przyjaciół mam żeby się wygadac czasem. Ja ci powiem ze samej dasz radę bo jesteś pracowita i silna i masz dziecko dla którego za pewne zrobisz wiele ... Jest cieżko podjąć te decyzje i przez to przejść ale ja ci mówię jakie to wspaniale uczucie żyć bez zgredy!!! U nas było tak ze on nie chciał się wyprowadzić bo myślał ze mi przejdzie wiec powiedziałam ze ja się wyprowadze ale w końcu on poszedł ale tylko dlatego bo myślał ze zaraz będzie mógł wrócić. Jedno jest ważne : musisz pokazać się ze jesteś konsekwentna pewna siebie i twarda a jak on nie widzi to możesz ataki paniki i płaczu przechodzić. To trochę męczące ale my babki damy radę ! U nas doszło pare intymnych spraw ale to już nie miało znaczenia. Dzieci przetrzynaly to, byłam z nimi szczera i wzystko tlumaczylam i obserwowalam co się z nimi dzieje ... Wiedziały ze obojętnie jak trudne będzie pytanie to otrzymają prawdziwa odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Immer mnie trzyma przy nim syn. Sama byłam wychowywania. bez ojca. Wiem co to znaczy. Nie wiem jakbym miała to młodemu wyjaśnić- tata już z nami nie mieszka bo???? Tak sobie myślę żeby jutro dziecko spakować i bez słowa wyjechać na trzy dni. Może to by nim trochę potrzasnelo. Nie wiem już co robić. Patrzę na niego i zastanawiam się czy chcę to jeszcze ratować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Słuchaj, jak masz możliwość wyjechać to ZRÓB TO! Ja tam bardziej co to polecam żebyś ty nabrała spokoju i dystansu i żebyś sama dla siebie znalazła odpowiedz. Czy to nim wstrząśnie raczej nie sadze . My mamy takie tendencje do dramaturgi i myślimy ze to coś da. Nie wiesz jak nie sprobujesz. Jak go ruszy to swietnie a jak nie to będzie ci łatwiej walczyć o twoje życie. Wyjazd tez jest dobry żeby w spokoju z synem pogadać. Ja dzieciom powiedziałam ze mama i tata się nie rozumieją już tak jak kiedyś i ze ja jestem nie szczęśliwa i nie kocham taty tylko go lubię a to nie wystarcza żeby być szczęśliwym małżeństwem. Powiedziałam ze czasem jak mamy stres to go nawet bardzo nie lubię :) One nie bardzo to mogły zrozumieć to powiedziałam żeby pomyślały kogo ze szkoły / przedszkola najbardziej nie lubią ... I jak podały imiona to powiedziałam żeby sobie wyobrazili ze musza z tym dzieckiem codziennie mieszkać i czas spędzać . Pomogło ... Zrozumieli ... To trwa ale ty masz prawo dziecku pokazać emocje i uczucia i to się udaje bez obrazania ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Zanim ta rozmowę przeprowadze to muszę być pewna a jak na razie nie jestem.... Nie wiem co robić. Dziękuję Ci kochana za wsparcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Dokładnie , dlatego ja tak długo czekałam aż sama pewna byłam ze odejdę i nigdy nie wrócę .... Słuchaj siebie, dotrzyj do tego jak chcesz żyć i pomysł czy możesz z nim sobie wyobrazić następnych 10 lat.... Głowa do góry . Każda decyzja jakiej będziesz pewna będzie dobra. Ja trzymam kciuki za ciebie a ty proszę za mnie ok? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
A jak Ty sobie sama dajesz radę? Zalujesz czasem? Masz chwilę że myślisz że moglabys być z nim gdyby się zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche to dla mnie dziwne......miedzy Wami musi sie rowniez nie ukladac na innych plaszczyznach zycia.Bo nie uwierze,ze to jest powod ktory Cie sklonil/sklania do odejscia i przekreslenia wszystkich wspolnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
immer---mogę się podpisać pod każdym Twoim słowem. miałam to samo. I też rozmawiam z córką (6 lat) tak na luzie, bez płaczu i histerii, o tym co się dzieje i przyznam, ze myślałam, ze będzie gorzej to znosiła, ale jest już duża i mądra i sama widzi jaki on jest. a czy przypadkiem u ciebie tym intymnym problemem nie było niedopasowanie temperamentów seksualnych? bo tak było u mnie, a to co napisałaś z ta ksiażka, że nie mogłaś poczytać, bo powinnaś jemu towarzyszyć, to u mnie było to samo... wiecznie powinien być sex! nie miałam prawa wieczoru poświecić na książkę, komputer, tv itp. tylko sex sex sex. 4 razy w tyg. to wg mojego stanowczo za mało! a prócz tego obiady, pranie, sprzątanie, zajmowanie się dzieckiem i praca zawodowa. ale i tak wg niego to wszystko było choojowe i w dupę sobie miałam to wsadzić, bo pan i władca był wiecznie niezadowolony. wygnałam z domu 2 miesiące temu, a teraz stale mnie gnębi smsami jaki to on pokrzywdzony, a ja jaka suka. i jak mu dobrze beze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mary
Ja odpowiadałam:ślubowałam Ci miłość ,wierność itd Kochanie,ale opraniu gaci i podsuwaniu pod nos obiadków nie było tam mowy. Dała Ci Bozia dwie rączki jak i mnie,to sobie zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Zaintrygowana- nasz rację. To nie chodzi tylko o zrzedzenie. Kilka różnych rzeczy mogłabym wymienić- codzienne piwko, brak czułości i seksu, codzienne wizyty u mamusi, brak rozmów, uparcie, itd. Dwa lata temu wywalilam go z domu . Dwa tygodnie mieszkaliśmy osobno. Chodziliśmy na terapię i chcieliśmy walczyć. Wtedy problemem była moja mama. Dziś z nią nie mam kontaktu dzięki niemu. Nie wiem czy warto było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Dzień dobry. U nas były sprawy z seksem ale takie ze on potrzebował "swierzego mięsa" jak to nazwał choć zapewniał ze jemu ze mną doskonale i żadna nie jest taka jak ka. Bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Cześć Immer. U nas to odwrotnie.... Zresztą on nigdy się nie starał jakoś specjalnie. Teraz to ją nie mam najmniejszej ochoty na jakiejkolwiek zbliżenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym być piękną jak ona
moja przyjaciółka żyła baaaaaardzo długo pod jednym dachem z takim Stefkiem Burczymuchą,panem czepialskim nauczyla go wiele rzeczy, był ciężki ale pojął ustaliła:ona gotuje-on zmywa,ona robi zakupy,dba o dom -on odkurza, wynosi śmieci jedzonko pod nos a jakże,szczególnie obiad-jeśli mu nie podała,nie jadł,ba ,potrafił pójść do restauracji siedzial-leżał w tym swoim pokoju miał w d...ją i cały dom wiecznie ją krytykował,obrażał pomimo,ze była bardzo pracowitą i zaradną żoną po latach wyszło na jaw ,ze od lat miał na boku dziwkę z sąsiedztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś skończoną idiotką
że dla jakiegoś fiuta zerwałas kontakt z mamą zastanów się chociaz przez sekundę co zrobiłaś w ogóel mi ciebie nie jest żal cierp sobie, bo krzywdy wyrządzone innym wracają z podwójną siłą pomyślałaś kiedyś jak cierpi twoja mama pewnie nie egoistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Myślę cały czas o tym. Milion razy próbowałam dzwonić kontaktować się ale to ona nie chce. Chyba naprawdę jestem idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Upozadkuj swoje życie małżeńskie a potem będzie po mału wszystko się układać. Nie wszystko na raz bo ta jedna rzecz będzie cię nerwów kosztować . A do koleżanki co wcześniej pisała ze po rozstaniu mąż nie daje spokoju... U mnie to trwa już 2,5 roku ale ja się już bardzo uodpornilam i jak on mi mówi ze ja kuuuuurwa to mu tylko odpowiadam : to ciesz się ze się mnie pozbyles :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Czemu Ci faceci tacy są.... Wczoraj próbowałam jeszcze z nim rozmawiać. Nie dociera nic. Powiedziałam mu że jeśli raz jeszcze masz syn przez jego krzyki będzie płakał to będzie ostatni nasz wspólny dzień. I choćby nie wiem co to to zrobię. Dziś pan i władca wstał jakby nigdy nic. Ale ją nie zamierzam w ogóle z nim nie zamierzam rozmawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Posłuchaj ... Oni poprostu myślą ze my bez nich nie damy rady i ze my takie sierotki i lepszego niż on nie znajdziemy i bla bla .... Masakra... Oni w ogóle wstydu nie maja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
autorko, może nie trzeba od razu takiej mega-rewolucji robić sobie w życiu i samej siebie krzywdzić? może warto by zacząć od zadbania o siebie? np. piszesz, że nie masz w ogóle wsparcia, bliskich osób - to może od tego zacznij, żeby sobie poszukać po prostu koleżanek, coś fajnego porobić; może jakieś stare kontakty da się jeszcze odnowić? jak zadbasz o siebie, to nie będziesz potrzebowała od niego potwierdzenia wszystkiego, łatwiej Ci będzie olać jego humory - i traktować TWOJE uczucia, nastrój jako równie ważne - niezależnie, jak on na to będzie reagował i dopiero wtedy, jak już się poczujesz silna, to sobie podejmiesz decyzję, czy masz siłę i ochotę się z nim rozstać... przypomnij sobie: co lubisz robić, co Cię interesuje, o czym - poza mężczyzną, związkiem - zawsze marzyłaś? może tym się zajmij na początek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Dokladnie ! Ja zawsze mówię ze przyszłam na świat jako dziewczynka/ kobieta a nie matka i żona ! Nie zapominajcie proszę o sobie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Macie rację. Niech on sobie w tym swoim świecie żyje. A ją od dziś zamierzam być silną niezależna i nie przejmować się jego humorami. Synek jest całym moim szczęściem i to wystarczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mezatkazla
i tak trzymaj tylko nie wyżywaj się i nie częstuj synka swoimi humorkami,huśtawkami nastrojów,złością-tak on jest twoim szczęściem,radościem i całym Twoim światem dopóki Ciebie potrzebuje olej dziada,rób swoje,będziesz zdrowsza,silniejsza a synka kochaj z całych sił,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkazla
Kocham bardzo. Jak patrzę na niego jak się śmieje to wszystko inne jest nie ważne...a dziad niech sobie gledzi- w stopery zainwestuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×