Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapraszam......

Marze o pieknej milosci, ale jej nie mam.

Polecane posty

Gość zapraszam......

Czuje, ze dookola sa "kosmisci" w sensie takim, ze nie nadajemy na tych samych falach, nie rozumiemy milosci i bycia z kims w ten sam sposob. I tak czekam na ta wyjatkowa chwile kiedy ktos taki sie znajdzie. Ktos kto bedzie kims kto bedzie mi sie wydawal osoba, ktora znam przez cale zycie. Czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam......
Nie ma tutaj takich osob? Buuuuuuuu Zancie jakies fajniejsze forum w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
mam to samo,chociaż trafniej byłoby uznać,ze to ja jestem kosmitką,nie inni. I chyba naprawde nią jestem..czuje sie tu obco,nie rozumiem tych niby oczywistości że liczą się pieniądze,że w związkach trzeba grać,te popędy,manipulacje,kłamstwa,schematy,stereotypy i inne chuje muje,w zasadzie całe to forum i nie tylko to jest dla mnie dziwne,ludzie dziwni,często niemili,te wszystkie zdrady,awantury.. Dla mnie miłość oczywista to ta która dla ludzi jest nierealna i nieistniejąca. Nadal czekam na ta miłość,bo wiem,że mimo iż jestem w mniejszości,to jednak paru kosmitów po tym świecie chodzi ;) jestem też kosmitką bo moje zainteresowanie kosmosem i kosmitami jest obsesyjne.Patrząc w gwiazdy czuje tęsknote,czytam ksiązki science fiction o kosmitach,słucham muzyki,która kojarzy mi się z kosmosem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA tu jestem, więc się nie mar
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA tu jestem, więc się nie mar
Nie martw się, kiedyś może nam się uda znaleźć kogoś podobnego do nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
mam też inne poglądy religijne,polityczne,muzyczne niż większość ludzi,jestem leworęczna,mam szereg dziwacznych nawyków często udaję dla zabawy,że jestem kosmitką i musze to ukrywać przed ludźmi,ale o dziwo wtedy czuje sie bardziej sobą niz gdy przyjdzie mi zidentyfikowac się z gatunkiem ludzkim,powiedzieć jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce.Prawie wszystko jest mi obce..jak czytam jakieś naukowo udowodnione fakty niby o kobietach,co faceci myslą o kobietach,strony podrywaczy,na co lecą kobiety i inne tego typu czuje,że niemal nic do mnie nie pasuje i nawet tego nie rozumiem jak to miałoby działać. Nie lecę na "drani",mam gdzieś forsę faceta..a przy tym żeby nie było tak idealnie,jestem zbyt niezaradna jak na człowieka,nieobyta w świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
oby :) bo mi sie z tym dziwnie żyje..po to jestem na kafeterii żeby zrozumieć ludzi,jestem ciekawa jak widza świat..i w co drugim temacie łapię się za głowę ze zdziwienia co myslą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA tu jestem, więc się nie mar
Ja mam dziwne gusta jeśli chodzi i o filmy, i muzykę, i kulturę ogólnie, i formy rozrywki i wiele, wiele innych. I jakoś żyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
nie jestem tylko tutaj,nie licz na lepsze,inne fora..wszędzie podobni ludzie,podobne problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
ja też JAKOŚ żyję,heh..tylko że sie ciągle komuś tudzież czemuś dziwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA tu jestem, więc się nie mar
Eeeeeee tam :) Tamci "normalni" niech sobie imprezują, balują, ćpią i upoijają się. Ja wolę sobie wskoczyć pod kocyk, zaprzyć kawki i poczytać jakąś książkę, albo fil porządniejszy obejrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
też tak wolę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chęć przeżycia pięknej miłości, jak z telenoweli przejdzie z wiekiem. Każdy chce byc kochany i kochać, ale z biegiem lat to się zmienia, przeobraża. Wyrastamy z naiwnej miłości i wgruncie rzeczy wystarczyłby... prawdziwy przyjaciel, ktoś bliski. Podobno jesteśmy duszami z innych zakątków kosmosu, dlatego tęsknimy za domem obserwując gwiazdy. Dlatego tak na nas działają. Czujemy się obcy w tym sztucznym świecie, szukamy miejsca, dzięki któremu poczujemy się jak w domu... ale wciąż bez powodzenia. Jesteśmy przerażeni otoczeniem. Nie lubimy przemocy, kochamy naturę, przyrodę, szukamy odpowiedzi na gnębiące nas pytania. Tony przeczytanych książek o rozwoju duchowym, czasopism odkrywających tajemnice (Nieznany Świat, Nexus, UFO...), fora, filmy S-F... wszystko, co tylko może nas zbliżyc do prawdy. Dostrzegamy więcej od stada zaprogramowanych lemingów, które nie widzi nic poza pracą, kasą i seksem. My wciąż potrzebujemy innego pokarmu, gdyż po fizycznym wciąż czujemy niedosyt i głód. Mam tylko nadzieję, że następnym razem to będzie inna planeta... choćby Barsoom ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
jak to ładnie napisałaś :) chociaż moja wizja miłości nie wydaje mi się naiwna, takie określenia naiwna miłość,niemożliwa,zasmucają mnie.Kiedy myśle miłość właśnie taką a nie inną miłość sobie wyobrażam. I nie chodzi o miłość z telenoweli,tak sie składa że telenowele są raczej płytkie,oglądałam jedną i nie chciałabym tak zawiłej i trudnej miłości,gdzie obydwoje się krzywdzili przez całą telenowelę,byli niepewni siebie i nieszczęśliwi,zdrady,śluby na złość z kimś innym,dziwne podchody,zakłady,dopiero koniec szczęśliwy. miłość jak z pewnego filmu czy ksiązki tak ale akurat nie z telenoweli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
przyjaciel to ktoś bardzo ważny i wartościowy,ale miłość nadal musi być.Najlepiej przyjaźń połączona z miłością,zresztą innej sobie nie wyobrazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"napisałeś" ;-) Ja to widzę w ten sposób, jesteś młoda, pragniesz być kochana i kochać, lecz wciąż nie spotkałaś faceta, którego mogłabyś obdarzyć uczuciami. Na podstawie filmów, książek, opowieści i innych źródeł, stworzyłaś sobie obraz "sielankowej" więzi między kobietą i mężczyzną... ale to tylko obrazy w Twej głowie. Bo kiedy przychodzi ten długo oczekiwany moment z motylami, skurczami żołądka i innymi objawami, to zwykle trwa bardzo krótko. Różowe okulary tracą moc i przechodzimy na następny level ;-) i ten poziom jest ostotny, bo jest zderzeniem z rzeczywistością. Przez kolejne dni, miesiące, lata uczysz się kochać na nowo lub nienawidzieć. Zdajesz sobie sprawę, że to nie jest jednak miłość o jakiej marzyłaś, więc albo szukasz tej "idealnej" rozczarowując się na każdym kolejnym przypadku, albo tkwisz dalej w tym samym związku i z biegiem czasu zmieniasz definicję miłości. To trochę jak w przypadku postrzegania otaczającego nas świata będąc dzieckiem. Za młodu ta okrutna dżungla, w której musimy dziś każdego dnia walczyć o przetrwanie, była rajem, w którym spełniały się wszystkie nasze życzenia... wystarczyło tylko chcieć, a było nam dane. Nie istniały problemy i zmartwienia. Dorastając i zdobywając wiedzę zdajemy sobie sprawę, że nasza egzystencja na tej planecie jest niczym skorupka jajka na trójpasmowej ulicy. W skrócie - im więcej wiemy, tym bardziej przerażeni jesteśmy otaczającej nas rzeczywistości... i podobnie jest z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc jest przereklamowana
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń
częściowo się zgadzam,ale tylko częściowo.Bo moja wizja miłości wcale nie polega na motylach w brzuchu,skurczach żołądka i pierwszym levelu jako tym na zawsze..wydaje mi się nawet,że ten kolejny etap jest lepszy :) chodzi o to żeby nawet wtedy,gdy nie jest sielankowo trwać ze sobą i się wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×