Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fadzikowa

poród w Tczewie

Polecane posty

Gość fadzikowa

Czy któraś z was rodziła w Tczewie ostatnio? Czy jest możliwe dostanie znieczulenia zzo w tym szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalyah
Witam, ja rodziłam w 2006 r. sama jestem ciekawa czy coś się pozmieniało od tego czasu gdyz termin porodu mam na poczatek października. Jak rodziłam pierwsze dziecko to szału na porodówce nie było, personel... taki sobie, niezbyt przyjemne położne (chociaż bywały wyjątki i niektóre Panie były bardzo sympatyczne) jedzenie- masakra. Na oddziale spędziłam 6dni gdyż miałam robione cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, miałam wizytę prywatną u doktora Zwirbulisa (ordynatora z położnictwa w Tczewie) i podpytałam o zzo-niestety szpital tego nie oferuje nawet za dopłatą, ponieważ ma zbyt mało anestezjologów:( Gdyby ktoś mógł opisac swój poród w Tczewie byłabym wdzieczna, czy da się przeżyć poród bez znieczulenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalyah
Witam ja co prawda rodziłam w 2006 roku ale moge nieco opisac jak było, mimo że sam poród zakończyl sie cc z braku postepu porodu ( pełne rozwarcie, syn duzy- 4100g i 60cm, a ja jestem dosyć szczupłą osobą). Ogólnie rozpoczeło się wszystko wręcz książkowo, wyleciał czop, i wtedy rozpoczeły się na początek delikatne skórcze... z biegiem godzin skórcze stawały się coraz gorsze zwłaszcza że nachodziły z krzyża. Ale jakos dawałam rade. Wogle nie myslałam o cc, znieczulenia też zadnego póki co niedostałam, na przyspieszenie akcji też nie. Tak męczyłam się 11 godzin az w końcu przyszedł mój lekarz i zdecydował o cc twierdząc ze nie urodze siłami natury a jesli mały zacznie sie wpychac w miednicę to mogą sie rozpoczac problemy. Potem poszło jak po malśle, znieczulenie w krzyż - błogi stan, bez zadnego skurczu... no i w ten sposób urodziłam. Ogolnie atmosfera na porodówce jak na moje- masakryczna. Personel niezbyt miły ( no są tam jakies wyjątki). Teraz jestem w 30 tyg ciązy i zastanawiam sie nad Tczweska porodówką. Na jej korzyść idzie to że mam ją pod samym nosem- praktycznie po drugiej stronie ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co nikt nie rodził w Tczewie w tym roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co sie orientuje to w Tczewie nigdy nie bylo zbyt dobrych warunkow. Mojs siostra rodzila tam dzieci. Odwiedziny odbywaly sie na korytarzu co jest dls mnie mega porazka. Moj brat mieszka w tczewie. Jednak jego zona decyduje sie na porod w innym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam rok temu. cc. nie mam zastrzezen zadnych.personel b mily. zzo nie ma. polecam szkole rodzenia. ja sibie porod chwalilam. szpital jest po remonxie,sala do porodu rodzzinnego super. mi sie podobalo,szpital przytulny.ladnie,czysto . polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wlasnie slyszalam ze syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_gość
Chodziłam do szkoły rodzenia w Tczewie, ale rodziłam 2 razy na Klinicznej w Gdańsku. Na Klinicznej mają dobry oddział neonatologiczny i jak coś jest nie tak z maluchem to nie trzeba go przewozić i od razu ma dobrą opiekę (moje jedno dziecko takiej opieki potrzebowało). Moja koleżanka dwa razy rodziła w Tcz i była zadowolona. Ja polecam Kliniczną. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie wlasnie zastanawiam czy rodzić w tczewie czy lepiej na zaspie w gdansku słyszałam o tym szpiitalu duzo dobrego, niestety porod mojej siostry, ktora przy porodzie prawie zmarła zniecheca mnie bardzo do rodzenia w tczewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_gość
o Zaspie też słyszałam, że jest ok. Jeśli zdążysz dojechać to wybrałabym Zaspe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_gość
na Klinicznej pełen profesjonalizm, jak ktoś nie był pewien to konsultował z innym lekarzem, przy porodzie pełna pomoc położnych, miłe studentki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam w tcz,i dobrze wspominam. kameralnie,spokoj. mialam cc,bi akcja nie postepowala. odwiedziny w sali normalnie,ale moze byc tylko jedna osoba. to wygodne,bo nie ma halasu i tlmu odwiedzajacych. polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_89
mala_89 ja rodzilam w czerwcu 2011 i odnosnie przyjecia na oddzial, to trafilam na france, tak nie przyjemna ze plakalam, brak zaineteresowania akurat tej zmiany nocnej, zaprowadzily mnie na patologie ciazy ( bylam w 39tyg, mialam 4cm rozwarcia) i dopiero po 3 rano gdzie stalam w bolach przy lozku z placzem raczyl ktos do mnie zajrzec.pretensje ze pobudze dziewczyny co maja ciaze na podtrzymaniu ;/ wtedy wziela mnie na ktg i znikala ( pewnie sobie pospac) a ja bylam zdana sama na siebie. o 5 rano juz mialam dosc takiego traktowania i chcialam wyjsc na zadanie i tak sie mna nikt nie zajmowal a ja juz bylam bez sil, nawet i lzy mi sie skonczyly. to wtedy przestala byc taka wredna dla mnie. dopiero jak przyszla zmiana ranna to bylo na plus , rodzilam z mezem, aktywny porod, dostalam kroplowe, i malego szybko urodzilam, jedyne zastrzezenie okropnie mnie zszyly a mialam wtedy 21 lat ;/ naprawde estetyka okropna. pomoc przy przystawieniu do piersi na plus. 2 godziny po porodzie bylam z mezem sama na sali, pomagaly mi sie podniesc czy podac dziecko ( zaraz po porodzie) - tak wiec porod od 22 do 9 rano, przez jedna pania x co dala mi wycisk wspominam zle. - wizja drugiego i niebawem porodu tutaj napawa mnie strachem. miedzy innymi ze znowu trafie na france, co nie wiem zly humor bedzie odreagowywac na kims kto jest nie wlasciwa pora i nie wlasciwym czasie. - brak miejsca do odwiedzin i wytyczone w dodatku 2 godziny na korytarzu - zalosne, mezowie i bliscy pracuja !!!! a mozna odwiedzic kogos od 15-17 jakos tak bylo, wiec jak tu zobaczyc sie z czlonkiem rodziny, ktory pracuje ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś jeszcze się wypowie? zostały mi 2 tyg i boje się tu rodzć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniuchaa
Termin mam na 10 października i będe rodzić w Tczewie. Siostra rodziła w odstępie 6 lat dwójkę chłopców i za każdym razem zadowolona z opieki. Co do odwiedzin to szczerze nie dziwie się że na korytarzu. Przy pierwszym porodzie moja sis opowiadała jak do pani obok przyszło z 10 osób. I jak ona miała się czuć komfortowo : obolała po porodzie z małym i cyckiem na wierzchu bo właśnie przyszła pora karmienia. Tłum ludzi w sali, głośno. Wyszła z małym na korytarz go nakarmić i jak zauważyła to pielęgniarka spytała i wyprosiła gośc***acjentki obok. Rozumiem że każda mama chce pochwalić się maluszkiem, zobaczyć się z mężem czy partnerem ale nauczmy się kultury współżycia z innymi. Trzeba zrozumieć, że i mama i dziecko potrzebują intymności i spokoju. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy sa jakies nowe opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamaaga83
Moja koleżanka rodziła w tamtym roku w Tczewie. Miała poród rodzinny i nie narzekała ani na personel ani na warunki. Poszła, urodziła bez najmniejszych komplikacji i po zawodach :). Ja zamierzam rodzić na Zaspie, do porodu mam jeszcze trochę czasu bo termin mam dopiero na maj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sytuacja po remoncie? Opinie z tego roku moze sie znajda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostrę źle wyskrobali że po tygodniu trafiła na kliniczna na poprawkę bo zostało coś co gnilo już...później rodziła na klinicznej, ja w ubiegłym roku też na klinicznej i polecam!miałam cc. Moja koleżanka w tczewie 2lata temu w ostatniej chwili miała cc, dziecko urodziło się niedotlenione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlilo
Ja urodziłam w Tczewie dwoje dzieci. Jak masz męża przy sobie to jest w miarę zainteresowanie. Po pierwszym porodzie tak mnie zszyla ze później na wizycie kontrolnej lekarz chwycił się za głowę. Po drugim porodzie było lepiej zszyte krocze. Gdy nie masz pokarmu w piersiach to nie chcą dac mleka tylko mówią żeby przedstawiać do piersi aby pobudzić laktacje. No i tekst roku usłyszałam że dziecko po porodzie nie musi jeść przez pierwsze 24godziny bo i tak jest zmęczone porodem i ma jeszcze w sobie zapasy z czasów życia w brzuchu... panie nie miłe lekarz przyjdzie albo nie, najprędzej to drugie... jak dziecko ci płacze to się czepiają ze smoczek dasz. A kogo to obchodzi czy dasz czy nie. Przecież krzywdy nie robi się dziecku a skoro może się uspokoić... ogólne wrażenia po dwóch porodach są na nieeeeeeeeeee. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mnie intersuje szpital w Tczewie i warunki przy i po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmmmm
Rodziłam dwa razy w 2012 i 2015. Oba cc. Złego słowa nie powiem. Tylko jedna położna Staniszewska okropna jędza, znieczulica do kwadratu....okropna baba trafić na nią to koszmar choć podobno jest dobra tylko oschla okropnie a do tej pracy trzeba mieć serce.... na szczęście reszta personelu ok. Lekarze wg mnie bardzo dobrzy .warunki bdb. Cisza spokój po remoncie ładnie. 3 nowe sale do porodu rodzinnego na wypasie. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodze w Tcz za dwa miesiace i chcialabym poznac aktualne opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodze za 6tygodni. Pierwszy porod cc, moj gin twierdzi, ze mam wybor w szpitalu i moge sie nie zgodzic na sn. Jak to jednak jest naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlilli
Rodzilam dwoch synkow silami natury. Pierwszego w 2012 warunki niezbyt. Byla tylko jedna sala do porodu rodzinnego wiec rodzilo sie miedzy parawanem z inna rodzaca... Drugi porod troche lepsze warunki. Lekarza raczej nie ma co sie spodziewac przy porodzie. W moim przypadku gdy doszlo do komplikacji szybko dobiegl ginekolog dr chylicki ktory uratowal moje dzieciatko bo polozne nie wiedzialy co maja robic a bylo ich kilka przy mnie. Dziecko bylo duze a polozna spytala czy lekarz pozwolil rodzic mi takie duze dziecko naturalnie. Po czym sama nic z tym nie zrobila. Mleka jak nie masz to sie za ie spodziewaj ze dostaniesz. Wola zeby dziecko bylo glodne niz mieli by ci dac butle. O smoczki sie czepiaja. Godzine po przywiezieniu na sale kazala mi polozna isc do lazienki sisiu bo chciala mi wenflon juz wyciagnac a najpierw musze do tego siku zrobic bo musi zobaczyc czy wszystko jest ok... Nie docieralo do niej ze po ciezkim porodzie nie moge otworzyc oczu wiec przychodzila co 15 minut i pytala czy juz bylam. Dziecko bylo wyczerpane porodem i jako jedyne na sali malo plakalo. Tylko spalo na co polozna ze napewno zoltaczke bedzie mial...ktorej i tak nie mial... W lipcu bede rodzila swoje trzecie dziecko i postanowillam ze nie oddam swojego ani swojego dziecka zdrowia w ich rece. Ten porod mam zaplanowany w starogadzie z oplacona polozna. Moze pieniadze nie male trzeba zaplacic ale zdrowie nasze jest wazniejsze. A nasza porodowke pwinni zamknac albo przynajmniej wymienic personel. Albo moxe bardziej doksztalcic. Chociaz jak ktos nie ma w sobie uczuc to ani studia dodatkowe mu nie pomoga. Kobietom ktore beda rodzily w tej placowce zycze aby przy ich porodzie na zmuanie byl doktor chylicki ktory w razie cos napewno pomoze i duzo szczescia przy poloznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćanik
Polozne masakra, lekarze to chyba tylko chylicki jesy ok. Przy porodzie bez mojej zgody polozna robila mi masaz szyjki. I choc ja blagalam zeby wiecej mnie nie dotykala to i tak wkladala mi te łapy i masowala. Chyba kazda kobieta ktora miala taki masazszyjki wykonany przy porodzue wie o czym mowie. Tczewska porodowka chyba nigdy nie slyszala na temat rodzenia po ludzku. Gdy krzyczysz przy porodzie uslyszysz komentarze. Jednym slowem omijac ten szpital szerokim lukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam w tczewie na sam koniec 2015 roku i szczerze zaluje ze rodzilam w Tczewie. Ten szpital to jakas porazka. Przyjechalam do szpitala wieczorem z reguralnymi skurczami a polozono mnoe na sale z kobietami ktore byly po terminie i czekaly sobie w szpitalu na wywolanie porodu i spaly a mi kazano polozyc sie z nimi na sali i sporobwac jeszcze troche sie zdrzemnac. Cala noc mialam skurcze i meczylam sie z bolami blakajac sie samotnie po korytarzu bo wszyscy w szpitalu spali. Kiedy czulam ze skurcze sa coraz czestrze i bardziej uciazliwe i poszlam do poloznej ktora akurat spala - zbadala mnie i z laska powiedziala ze jeszcze daleko i dalej poszla spac. Rano zmienil sie personel i przyjechala do mnie do szpitala osoba ktora miala towarzyszyc mi przy porodzie i wtedy nowa polozna jeszcze bardziej zolzowata niz poprzednia zgodzila sie zebym zajela juz sale porodową. Przez wiele godzin wogole nikt do mnie nie zagladal, po czym polozna w asyscie lekarki przyszla, przebila mi pęcherz i poszla i dalej rodzilam bez opieki a kiedy do szpitala przyjechala kolejna rodząca polozna przyszla do mnie na sale i zaczela mnie pospieszac. Rozwarcie mialam dopiero na 6 a ona juz kazala mi ukucnac i przec ile sil. Zrobil mi sie z tego przeokropny hemoroid mimo ze cala ciaze nie mialam wogole. Ale poloznej tak bardzo spieszylo sie zebym juz skonczyla rodzic ze podlaczyla mi jeszcze oksotocyne zeby przyspieszyc porod mimo ze wyraznie protestowalam poniewaz porod mial prawidlowy postęp nie chcialam niepotrzebnie dostawac kroplowke. Ale ona i tak mi ją podlaczyla po czym bole staly sie tak niewyobrazalne ze nikt kto tego nie odczul nie wyobrazi sobie. Zapamietam ten koszmar do konca zycia. Kroplowka nasilila bole ktore i tak byly okropne na rozwarciu 7 a zatrzymala postep porodu. Rozwarcie nie szlo dalej przez wiele kolejnych godzin. Polozna spieszyla sie zebym skonczyla rodzic bo na korytarzu czekala kolejna rodząca. Nie wyrazilam zgody na naciecie krocza i kiedy zaczely sie skurcze parte kazala mi wypisac oswiadczenie w 3 egzemplarzach ze nie wyrazam zgody na naciecie a nastepnie nacieła mi krocze na pol posladka twierdzac ze to bylo konieczne. A zszyla mnie tak okropnie ze mam zrosty bardzo bolesne, nacięcie goilo mi sie przez 4miesiace i nie moglam kucac bo lekarz mowil ze rana sie rozchodzi. mam krzywo zrosniete. A pobyt na porodowce? Pielegniarki co chwile przychodzily na sale i czepialy sie ze za duzo rzeczy mamy na sali, chociaz szpital nic nie zapewnial nawet papieru w toalecie, krytykowaly to jak kobiety opiekuja sie dziecmi, podczas obchodu zostawiano otwarte drzwi od sali na korytarz, ja chcialam karmic dziecko piersia a bez mojej zgody dokarmiano ke butelką kiedy ja wyszlam skorzystac z toalety mimo ze przybieral na wadze prawidlowo i nie byl glodny a pokarmu mialam nadmiar. Innym matkom ktore nie mialy pokarmu zabraniano za to dokarmiac dziecko. Poprostu koszmar. Po tej histori nie chcialam miec wiecej dzieci ale przypadkiem zaliczylam wpadke z mezem i spodziewam sie kolejnego dziecka. Jestem przerazona wizją kolejnego porodu i dlugotrwalej traumy i powiklan po takim porodzie. Nie chce rodzic wiecej w tczewie i łudze sie ze w innym szpitalu bedzie lepiej. Mam taka nadzieje chociaz rozwazam cc z obawy przed powtorką scenariusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego co napisalam powyzej zapomnialam jeszcze dodac ze podczas porodu polozna pospieszala mnie i probowala przyspieszyc porod bez uzasadnienia oksotocyną i kazala mi przec juz na rozwarciu 6-7cm kiedy nie mialam jeszcze partych tylko dla tego ze na korytarzu czekala druga rodzaca a polozna nie chciala pobrudzic drugiej sali, kiedy skonczylam rodzic szybko wywieziono mnie z sali i wprowadzono na nia ta druga kobiete ktora usiadla na lozko i odrazu urodzila. polozna zdazyla szybko przyspieszyc i zakonczyc moj porod w ostatniej chwili zanim tamta kobieta urodzila bo nie chciala pobrudzic drugiej sali!!! wiem to bo osoba towarzyszaca mi slyszala ich rozmowy na korytarzu a ta kobieta ktora urodzila po mnie byla pozniej ze mna na sali i oppwiadala ze polozna kazala jej czekac przed sala az ja urodze i mimo ze druga sala byla wolna. Zakazano tez mojej osobie towarzyszacaj robic zdjec i nagrywac podczas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez zle wspominam. Warunki w salach jak 20 lat temu a niby remont robili ( no fakt nowe fotele porodowe). Kazdy lekarz, kazda polozna miala swoje zdanie odmienne od poprzednika. Jedna polecila cos zrobic na co przyszla druga i robila wielkie oczy. Terror laktacyjny, wpychanie piersi dziecku na sile przy tekstach " no jedz, czemu jestes taki uparciuch", polecenie wyciagania sutkow strzykawka, polewanie sutkow glukoza i mm by tylko dziecko zmusic jakos do ssania. A potem pretensje bo dziecko placze juz od dwoch godz ( nie mialam pokarmu przez caly pobyt i mimo przystawiania). Z laska daly mm. Za to dziewczynie co miala pokarm tylko noworodek 4500 i sie nie najadal, same pidsuwal45mm i glukoze.Wspominam fajnie tylko pana Jacka W. ginekologa. Swietny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×