Przyjechala tesciowa i ma pretensje ze nie gotuje i malo domem sie zajmuje

pogadam z nia i powiem, ze kazdy z nas ma swoja recepte na szczescie, a reguly w malzenstwie okreslaja malzonkowie i skoro nam tak pasuje to tak bedzie. A ona jak tak bardzo chce dbac o to by synus jadal domowe obiadki to nam niech kucharke oplaci:P Zartuje oczywiscie, bo jeszcze nie daj boze sama by zechciala zostac ta kucharka:D

Potwór z bagien sorry ale ile razy mam tupac? Przeciez nie zgadzalam sie na jej rzady od poczatku, ale to czlowiek ktory jest uparty i chocby miala sie znizyc do poziomu kraweznika to to zrobi byle tylko wyszlo na jej. Ze ona ma racje, a ja w koncu sie poddaje i pichce z nia. To wolne co mam to tez myslala, ze przez nia mimo, ze mowilam ze nie, ale ona pomyslala, ze to jej zasluga i ze mnie zmieni:O Naprawde mam nerwy ze stali, ale to juz przesada byla to co dzis powiedziala. A co do mojej mamy to nigdy nie krytykowala mojego meza w taki sposob, owszem zwrocila mu uwage raz i dobrze to pamietam, ale byla to diametralnie inne sytuacja a i uwaga byla zwrocona w sposob normalny a nie chamski

nie potrafi dogadać się z teściową . To jak postąpiłaś z teściową to szczyt chamstwa! Nigdy nie wiesz czy ciebie mąż kiedyś nie zostawi właśnie dla takiej kobiety która sprząta i gotuje. Powinnaś ja przeprosić. I przemyśl swoje zachowanie.

bardzo dobrze jej docielas,ja bym zrobila to samo a nawet jeszcze dopiekla jej:P

a za co ma ja przepraszac?:O bez przesady,ale jakby mi tesciowa powiedziala ze jestem zla zona i zle prowadze dom,to nawpewno bym jej nie przytaknela i zrewanzowala sie tez jakas riposta lub dowailabym "delikatnie"...autorko,nie przepraszaj,za co?ze ponizyla Cie?dobrze jej powiedzialas

hahaha, ale się uśmiałam :-) fakt, może nie zachowałaś się w elegancki sposób, ale wg mnie jesteś usprawiedliwiona, bo to Wasze życie, jesteście dorośli i jakieś patologii nie urządzacie. Tak czy inaczej, trzeba by ją przeprosić, natomiast gdyby taka sytuacja przytrafiła się mnie, to ja bym poczekała, aż ona tych przeprosin zażąda, a na razie siedziałabym cicho. tzn. dokończyłabym pieczenie kaczuszki hehe :-)

ja naprawde mam juz gdzies, ze ona uwaza mnie za marna gospodynie. Wisi mi to, ale nie lubie jak miesza w to dziecko albo jak zaczyna wywlekac pewne sprawy przykre z przeszlosci tylko po to by pokazac swoja wyzszosc:O To mnie rozdraznilo najbradziej

Nie przepraszaj jej, bo wejdzie Ci na głowę. Bardzo dobrze powiedziałaś. Jesteś u siebie w domu i to Ty dyktujesz w nim zasady. Nie łam się, bo wejdzie Ci na głowę.

Niedługo wejdziesz do domu, a ona Ci będzie Twoją bielizne prała i Twoją podłogę myła.

ta kaczka stoi w kuchni na blacie w takim naczyniu do pieczenia i ja nie wiem co z nia zrobic:D Nigdy nie pieklam kaczki, kaczke jedynie spozywam, ale nie przyrzadzam. A z ciekawostek jak np. wczoraj. tesciowa ja i corka jemy kolacje i nagle tesciowa zaczyna do corki mowic "a nie chcialabys wnusiu by mamusia byla zawsze w domku, by ci kanapeczki robila, obiadek gotowala?" ja mowie niech przestanie a ona alez dziecko ma prawo do wlasnej opinii. Moja corka jako ze glupia nie jest wyczula napiecie i powiedziala, ze nie, ze tak jest dobrze, a ta dalej "a nie chcialabys by mamusia cisto kiedys upiekla, zobacz kolezankom mamy pieka ciasteczka na urodziny a ty musisz biedulko kupne nosic":O Nosz kurde w klasie mojej corki jak na nieszczescie po prostu w srode na urodziny kolezanka przyniosla tort urodzinowy. owszem upiekla go jej mama, ktora jest cukiernikiem i ma wlasna cukiernie:O

po co ma piec kaczkę jak i tak teściowa ją skrytykuje za spieprzenie kaczki bo synowa według teściowej wszystko robi zle nic nie rób

Rozumie Twoje zdenerwowanie ale to co powiedziałaś o mężu to chwyt poniżej pasa ,na pewno wielką przykrość kobiecie sprawiłaś i w tej sytuacji uważam że powinnaś przeprosić .

o mężu teściowej oczywiście .

.

na swoja obrone mam to, ze ona tez zastosowala chwyt ponizej pasa. Ale ok wiem, ze nie powinnam byla tego mowic. Nie wiem czy dam rade ja przeprosic ale moze postaram sie jakos okazac jej to, ze mi odrobinke przykro:P

" Prawda jest taka, ze pracuje bo lubie swoja prace, wymaga ona ode mnie troche poswiecenia, ale nikt na tym nie cierpi. " - ABY NAPEWNO NIKT NIE CIERPI? "Nie gotuje, bo maz je w pracy, ja w pracy, corka w szkole(ma 7la)" -A MOŻE JEDNAK Z PRZYJEMNOSCIĄ JEDLI BY W DOMU DANIE KTÓRE SAMA ALBO RAZEM PRZYGOTUJECIE? "Czysto mam i sprzatam, ale nie codziennie, bo nie ma nas calymi dniami w domu wiec po kim mam sprzatac? CO DO SPRZĄTANIA OK , NIEWOLNIKIEM NIE TRZEBA BYC ALE POKAZUJE TO ŻE WASZA RODZINA NIE FUNKCJONUJE PRAWIDŁOWO. Teściowa to matka twojego męża,chyba zasługuje na odrobinę szacunku? Czy twój mąż jest równie opryskliwy w stosunku do swojej teściowej? Za twoje słowa należą jej się przeprosiny i nie tobie oceniać co w sumie było powodem odejścia jej męża! Sama nie wiesz jak może skończyć się twoje małżeństwo. Najlepsze co istnieje w komunikacji między ludźmi to szczera, spokojna rozmowa. Wszystko można wyłożyć i przedstawić swój punkt widzenia ale dla ciebie to trud nie do okiełznania. Już najbardziej nie rozumiem co w tym złego jeśli raz na jakiś czas masz możliwość przygotować dobre danie z teściową, gdybyś miała trochę życzliwości widziałabyś jak to bardzo zbliża ale tobie jak widać na tym nie zależy,bo ty masz swoją pracę którą lubisz !

ojtamojtam - wypchaj kaczkę jabłkami i rodzynkami np. i upiecz zgodnie z instrukcją Twojego piekarnika - teściowa i tak pewnie nie wróci (chyba, że wyszła i wróci, skoro przyjechała z daleka - hmm, w sumie). Szkoda, żeby kaczka się zmarnowała, bo ma smaczną skórkę tłuściutką. :-) A na poważnie, to niech Twój mąż teraz pokaże, że ma jaja (Ty już pokazałaś) i porozmawia ze swoją matką, żeby nie cudowała i skoro przyjechała do Was, to kultura nakazuje, żeby uszanować Wasze reguły i zwyczaje. Co nie zmienia moim zdaniem faktu, że jak wywlecze to, że ją obraziłaś, to ją rzeczowo przeproś, że byłaś w afekcie i bardzo zabolało Cię to, że uważa Cię za złą żonę i matkę, stąd Twoja nie do końca przemyślana reakcja. I tyle, bez wchodzenia w dalsze dyskusje.

No beszczelna jest i tyle ze jeszcze dzieciakiem chce manipulowac. No nie dziwie sie ze ci nerwy puscily. Mysle ze powinnas ja przeprosic za to co powiedzialas ale zaznaczyc, ze naprawde nie zyczysz sobie takich sytuacji i chcesz by ona uszanowala twoje wybory, koniec kropka. A co na to twoj maz?

Potwór - po co się zniżać do poziomu rynsztoku? Bo inaczej rynsztok znajdzie się na Twojej głowie z... całą zawartością, że tak to oględnie ujmę. I masz rację, każdy robi jak uważa - Autorka zrobiła tak, jak uważała za stosowne i nie, nie przesadziła. Bo być strofowanym i ocenianym (pod wieloma względami) przez obcą osobę we własnym domu to naprawdę spore przegięcie.

To jak chcą zjeść domowy obiad, to niech go mąż ugotuje. Kobiety, co z Wami jest nie tak?

Aha - a gdyby moja szanowna mamusia tak mi tresowała małżonka, to stanęłabym za nim murem!! Nasz dom - nasze zasady. A jak ona nie potrafi się dostosować, to nie musi nas odwiedzać - ja mogę odwiedzić ją.

a

szacunek zarowno nalezy sie tesciowej jak i synowej. i to jedynie maz autorki moze oceniac czy jest zla czy dobra zona. a zachowanie tesciowej jest po prostu chamskie, a na chamstwo trzeba reagowac. moja kuzynka ma taka tesciowa co potrafi jej nawet w szafki zajrzec i sprawdzic czy ma czysto, a kuzynka cale zycie jest dobra i potulna i nic nie mowi, a tesciowa dla niej jest coraz wieksza kur..... Trzeba umiec stawiac granice i zarowno autorka jak i tesciowa powinny powiedziec przepraszam, bo obie powiedzialy cos ponizej pasa.

do franki 30 "ABY NAPEWNO NIKT NIE CIERPI?" Nie, nikt nie cierpi no chyba ze moja tesciowa i ty:? "A MOŻE JEDNAK Z PRZYJEMNOSCIĄ JEDLI BY W DOMU DANIE KTÓRE SAMA ALBO RAZEM PRZYGOTUJECIE?" A moze ja znam lepiej swoja rodzine? A moze z przyjemnoscia jemy razem kolacje, bo obiady jadamy min14 a 15 w pracy, a corka w szkole. "CO DO SPRZĄTANIA OK , NIEWOLNIKIEM NIE TRZEBA BYC ALE POKAZUJE TO ŻE WASZA RODZINA NIE FUNKCJONUJE PRAWIDŁOWO." Niby co pokazuje, ze nie funkcjonujemy prawidlowo? Wiesz ja tez moge stwierdzic, ze twoja glowa nie funkcjonuje prawidlowo. Ot, tak dla zabawy jak i ty nie wiadomo z jakiego powodu stwierdzasz, ze my prawidlowo nie funkcjonujemy:O

Teściowa to matka twojego męża,chyba zasługuje na odrobinę szacunku? Czy twój mąż jest równie opryskliwy w stosunku do swojej teściowej?"

Czyli że teściowa ma normalne poglądy. Samo się upierze? Chyba nie. Dzieci ulicy też nie mogą być. Gotować nie chcesz? To po coś zakładała rodzinę? Żyć w brudzie? Brrr aż strach pomyśleć. Teściowa górą, mądra kobieta,ale młodym dziewczynom teraz nie chce się tyłka ruszyć, jeszcze powinna cię obsłużyć, hę?

nie wchodza mi wypowiedzi w calosci, bo pisze, ze to spam:O nie wiem o co chodzi:O czyzby moderowala to forum moja tesciowa?:D

ty nie lubisz albo nie potrafisz gotowac i dlatego zdenerwowalo cie ze ona wyciga naczynia i zabiera sie za kaczke ,przeciez w twoim domu sie nie gotuje,bo nikt obiadow w nim nie jada a jeszcze cos zabrudzi a ty masz czysto a moze mezowi przypomni sie smak dziecinstwa i zapragnie domowych obiadow a przeciez masz prace. Po co dziecku cieply posilek przygotowany przez mame,no po co ? niech je w szkole swinstwa nafaszerowane glutaminianami i innym syfem. Autorko to w tobie jest problem,nie w tesciowej.

do jeszcze troche a zwariuje "Teściowa to matka twojego męża,chyba zasługuje na odrobinę szacunku? Czy twój mąż jest równie opryskliwy w stosunku do swojej teściowej?" A synowa nie zasługuje na odrobinę szacunku? w końcu to teściowa zachowała się niewłaściwe. Co z Wami ludzie?

Mąż też ma dwie ręce i może obiad ugotować, kobieta nie jest robotem wielofunkcyjnym do obsługi męża i dziecka...