Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DziewczynaGrubsza93

Stare Panny- łączmy się :)

Polecane posty

Ja ciągle gdzieś wychodzę, non stop kogoś poznaję. Dzisiaj znowu byłam na randce... Ale nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fjol...->to masz zupełnie jak ja też owego czasu chodziłam na randki i już po pierwszym spotkaniu czułam, że nic z tego...dlatego zupełnie odpuściłam sobie facetów, teraz wręcz trzymam sie od nich z daleka, po prostu zaczęłam ich tak bardzo nienawidzieć, że nie wyobrażam sobie już bycia z kimkolwiek...po prostu brzydzę się nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaGrubsza93
Dziewico czemu się brzydzisz? Fjo.. Skąd wiesz, że nic z tego nie będzie? Ja mam randkę 2-go czerwca z Panem z Krakowa :) Ale znamy się 6 lat i nic z tego pewnie nie będzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie chodze na randki , bo nikt mnie nei zaprasza i nikogo nie poznaje :P moze to i lepiej, bo bym sie przekonywala z rozsadku, ze kazdy jest fajny (nawet jesli by mi nie pasowal) tylko ja wybrzydzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam dziewuchy zazdroszczę tego randkowania, bo nawet jeśli nie wyjdzie, to coś tam próbujecie i ktoś zwraca na was uwagę, a więc może coś się zmienić. Nigdy na randce nie byłam, a chciałabym , nawet gdyby okazało się, że to niewypał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaGrubsza93
Ja tam wolę brak randki niż niewypał ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo mi facet nie odpowiada. Ani z wyglądu, ani za bardzo nie ma z nim o czym pogadać. Poszłam z nim na kawę, bo prosił, ale jakoś bez przekonania. gość - ja nie narzekam na powodzenie, tak jak pisałam, jestem sama, bo nie lubię się zadowalać erzacem. Więc albo facet będzie taki, jakiego chcę, albo żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ostatni związek i przejścia związane z nim spowodowały, że zupełnie zamknęłam się na mężczyzn a na samą myśl o związku dostaje wstrętu i nic nie poradzę, mój dawny "kolega czy znajomy" z którym spotkałam się może ze 4 razy proponuje mi związek, ale ja nie potrafię...on by chciał na stałe, a ja nie jestem na to gotowa...i nie wiem czy kiedykolwiek będę...musze dac mu kosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaGrubsza93
Jak mnie denerwuje takie "oferowanie związku" to powinno wyjść samo z siebie, a nie w taki sposób, że ktoś Ci go oferuje :/ Też bym dała kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale nic do niego nie czuję po prostu dlatego 3 lata temu nam nie wyszło...wiem, że decydując się na jego "propozycje" skrzywdziłabym i jego i samą siebie...a związek z rozsądku chyba nie przetrwałby próby czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale po prostu nic nie czuje więc to by nie miało sensu, skrzywdziłabym i jego i siebie, a poza tym jak mi ostatnio powiedział, że brakuje mu seksu i nie kupuje się kota w worku to jakoś straciłam do niego szacunek...zmienił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale po prostu nic nie czuje więc to by nie miało sensu, skrzywdziłabym i jego i siebie, a poza tym jak mi ostatnio powiedział, że brakuje mu seksu i nie kupuje się kota w worku to jakoś straciłam do niego szacunek...zmienił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale po prostu nic nie czuje więc to by nie miało sensu, skrzywdziłabym i jego i siebie, a poza tym jak mi ostatnio powiedział, że brakuje mu seksu i nie kupuje się kota w worku to jakoś straciłam do niego szacunek...zmienił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niego nic nie mam, ale po prostu nic nie czuje więc to by nie miało sensu, skrzywdziłabym i jego i siebie, a poza tym jak mi ostatnio powiedział, że brakuje mu seksu i nie kupuje się kota w worku to jakoś straciłam do niego szacunek...zmienił się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak już w życiu jest że coś się ma a czegoś nie. wy macie pracę, a ja mam cudownego męża ale brak pracy i nie zapowiada się w najbliższym czasie abym ją miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nieco stara
Ja też jestem starą panną, ale zamiast łączyć się z Wami wolałabym się połączyć z jakimś seksownym blondynem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DziewczynaGrubsza93 - no nie wiem, u mnie to zawsze facet wychodził z inicjatywą bycia razem, nigdy nie wychodziło samoczynnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×