Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość jestemwłaśnietaka

oddałybyście niepełnosprawne dziecko

Polecane posty

Gość jestemwłaśnietaka

Jestem w 5 mc ciąży i po badaniu usg stwierdzono duże prawdopodobieństwo wystąpienia u dziecka zespołu downa. Nie zdecydowałam się na punkcje bo nie wybaczyłabym sobie gdyby przez to umarło zdrowe dziecko a poza tym jego ojciec i tak by sie nie zgodził na aborcje. Obydwoje jesteśmy młodzi i ciąża nie była planowana. Zastanawiamy się czy nie oddać niepełnosprawnego dziecka, tzn on się zastanawia a ja wiem że nie będę takiego wychowywać. Wiem że pewnie wszystkie długoletnie staraczki mnie tu zrównają z ziemia bo kazde dziecko to cud, ale dla mnie uposledzone dziecko to nie cud tylko życiowy niekończący się dramat bez względu na to jak ono kocha. Czy ktoś z was orientuje się gdzie ewentualnie można oddać takie dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalatralala
Tak. Oddałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalatralala
Tak. Oddałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymonowa pumbowa kingowa
nigdyw zyciu bym nie oddala... jezeli choc ciut wierzysz w Boga to pomysl sobie ze jetses wybrana przez niego...bo dasz sobie rade... dzieci chore na downa sa sto razy oddane rodzicowi potrafi akochac... sa bardzo uzdolnione manualnie.... nie rob nic glupiego w spomnisz moje slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz tak, bo to twoje pierwsze dziecko. jakbyś już miała jedno, to byś zrozumiała, ze je i tak się kocha bez względu na cokolwiek. btw a gdzie Ty byłas w 11-14 tygodniu, gdy się robi badania w kierunku ZD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eferfer
Kokoszka, nie pytaj o badania. Nie zawsze da się zbadać przezierność, u mnie np się nie dało bo dziecko nie chciało się ułożyć odpowiednio. Z kolei ewentualne bardziej zaawansowane badania są inwazyjne i i tak obciążone ryzykiem błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwłaśnietaka
ZD stwierdzono w 12 tyg ale nie zgodziłam sie na punkcje więc pewności nie mam. Sęk w tym że nie jestem wierząca, to moje pierwsze dziecko, na dodatek nie planowane. Jeszcze nawet nie skonczyłam studiów... Wiem że w przyszłości mam szanse na zdrowe dziecko i wiem co ZD dokładnie oznacza.. Nie czuje nic.. zero uczuc zero emocji.. Myśle logicznie, i wydaje mi sie ze dla wszystkich bylo by lepiej gdyby to dziecko wychowywało sie gdzies indziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monster mama
ja bym zalecala spokój. mojej koleżance też wyszło, że dziecko będzie miało zespół downa a urodziło się calkowicie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam jedno i więcej nie chce
Ja mam zdrowe dziecko ale gdybym np drugie urodziło się chore to oddałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwłaśnietaka
nie wiem czy czuje spokoj czy nie.. czuje sie wypruta z jakichkolwiek emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wychowywanie takiego dziecka nazywasz mordęgą to nie uważasz że takie dziecko też ma przewalone życie? Lepiej usunąć niż skazywać nie tylko siebie ale i dziecko na beznadzieje. Ja bym oddała bez zastanowienia. Apropo mam już jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U MNIE TEZ PODEJrzewali
punkcje mialam w 18 tygodniu, zaraz jak stwierdzono ze cos jest nie tak. Caly czas usg wychodzily ok. urodzilam dziecko zdrowe, ale tyle co sie na beczalam i nerwow najadlam to wiem tylko ja. Lekarz musila trzymac brzuch bo maly sie pod igle wpychal. Punkcja wykazala brak chorob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwłaśnietaka
nie widze postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwłaśnietaka
myślałam nad punkcją, i gdybym się zdecydowała to pewnie bym usunęła.. Ale boje się że poroniłabym zdrowe dziecko a tego bym sobie nie wybaczyła.. I tak takie biedactwo ma przewalone całe życie.. Ale niestety na 100%bede wiedziala wszystko po porodzie a wtedy juz bedzie po fakcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od aż po
oddałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośkamówiąmi
do jestemwłaśnietaka jaka jest przezierność karkowa(NT)? u twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna decyzja ale
Lepiej urodzić i oddać, niż załamać się i nie wychowac osobiście. Dziecko niepełnosprawne to duże obciążenie (rehabilitacje, uwiązanie do końca życia Twojego lub dziecka, finanse, brak wsparcia państwa)- sama nie decyduję się na ciążę z powodu silnego strachu przed urodzeniem niepełnosprawnego dziecka. Ja na 99% bym je wychowała - rodzina tez by pomogła, bo nigdy nie zgodziliby się na oddanie dziecka obcym. Często pary z zagranicy decydują się na adopcję dzieci niepełnosprawnych, więc najlepiej zrzec się praw i zostawić je w szpitalu. Jednak matka jest zawsze obarczona największą odpowiedzialnością i to rozsądne, że rozważasz oddanie malucha. Uważam, że jesteś dzielna, że nie zdecydowałaś się na aborcję, a nawet na punkcje. Poza tym medycyna zna przypadki, kiedy w badaniach dzieci określa się jako chore, a rodzą się zdrowe - nie trać nadziei. Decyzje i tak podejmiesz po porodzie - może maluch tak chwyci Cię za serce, że znajdziesz w sobie tę siłę, która wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych ma. Na pewno pomodlę się za Ciebie i szczęśliwe rozwiązanie - Bóg poprowadzi Cię ku mądrej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfg
Szczerze to chyba wolałabym zrobic aborcje niz skazywac je na zycie... bez rodziców, gdzies w domu opieki... wiesz jak sie dziecko bedzie czuło zyjac ze swiadomościa, ze matka go nie chciała bo jest chory? :( Dramat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemwłaśnietaka
pikolinka nie zdajesz sobie nawet sprawy jakie to duże ryzyko.. Tam trzeba się wkuć z dokładnością do milimetra.. Dziekuje wam wszystkim za słowa otuchy.. Spodziewałam sie wiele krytyki a tu widze że jednak wiecej ciepłych słow pocieszenia niż obelg :) dziekuje za to wcale nie chce skazywac je na takie życie, też bym wolała chyba usunąć, ale boje się że usunę zdrowe dziecko albo że potem nigdy wiecej nie zajde w ciąże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obróbki i górali
Ja bym usunęła. Jeśli bym mi powiedzieli do 12 tyg ciąży. Nawet bym sie nie zastanawiała. Jeśli po porodzie by sie okazało ze dziecko ma dauna... Nie wiem czy bym oddała. Moze pozniej do jakiegoś ośrodka. Jak skończyło by kilka lat. Nie wiem cieżko powiedzieć. Złe zrobiłas ze nie usunelas. U mojej kolezanki tez stwierdzili duże prawdopodobieństwo dauna. Ona chciała usunąć, mąż nie. A teraz ona wychowuje dziecko z sama a on od nich odszedł. Nie mógł sobie poradzić z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszulkkkaaaL
wiesz ja bym chyba juz wolała usunąć, mimo że jestem przeciwniczka aborcji. nie wiem czy byłabym w stanie zyć normalnie wiedząc że gdzieś tam jest moje dziecko, że może cierpi, że mnie potrzebuje, że nikt go nie kocha... myślę że nie uwolniłabym sie od takich myśłi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usunąc 3-miesięczne dziecko?
To wg niektórych jest dobra decyzja? To równie dobrze może wg was zabić po urodzeniu, jak kota czy psa. Ukręcic łepek, bo urodziło się nie takie, jak ktoś sobie wymarzył. Ja rozumiem, że można nie chcieć wychowywać chorego dziecka, ale od razu pozbawiać je życia? Co z was za ludzie? Podziwiam moja znajomą, która pierwsze dziecko urodziła z porażeniem mózgowym - ma teraz 5 lat. Pół roku temu rodziła druga córeczkę - zdrowiutką. I ona, i jej mąz oraz rodzina i przyjaciele wspólnie zbierają fundusze na rehabilitację. sama oddałam swój 1% na niego. To sa dla mnie prawdziwi, kochający rodzice, którzy nie dzielą dzieci na ładne i zdrowe i brzydkie i chore - to sa ich dzieci, krew z krwi, kość z kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomijając, że to prowo
Dziecko, KAŻDE dziecko nieważne czy z ZD czy bez, można zostawić w szpitalu zaraz po urodzeniu. Za 3 m-ce (bo w naszym prawie masz 90 dni na zmianę decyzji i zapałanie do dziecka uczuciami) wezwą cię na sprawę do sądu rodzinnego dotyczącą odebrania ci praw rodzicielskich. Finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekanea
Jeśli czujesz, że nie podołasz wychowaniu upośledzonego dziecka to lepiej będzie jeśli zdecydujesz się je oddać. Nie słuchaj ludzi którzy będą Ci wmawiać, że jesteś egoistką i że wychowanie takiego dziecka to największy dar. Oni za Ciebie życia nie przeżyją, oni Twoim dzieckiem opiekować się nie będą - tylko Ty. Każdy z tych gadających się na Ciebie dupą wypnie i jeszcze wyśmieje. Rób to co Ty uważasz za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja bym wychowała. Bez względu na wszystko. Dlaczego mam oddać? Bo jest chore? To tak jakbym się zrzekła praw do przedszkolaka który nieuleczalnie zachorował. Bo nie spełnia oczekiwań? Nie jest takie ładne i mądre "jak trzeba"? I to właśnie tym bardziej dlatego że mam dziecko- chcę mu przekazać jakieś wartości, a nie podoba mi się społeczeństwo w którym upośledzonych fizycznie i umysłowo, czy oszpeconych, spycha się na margines bo są inni i nie przystają do naszych oczekiwań. Ale mam męża w którym mam duże oparcie i wiem że byłby świetnym ojcem dla chorego dziecka, bo nie ma żadnych planów wobec dziecka, nie mówił nigdy o tym jak powinno wyglądać, co będzie robić w przyszłości, jakie będzie- po prostu wiedział że będziemy kochać. A na aborcję zdecydowałabym się tylko w przypadku pewnej choroby dziecka, która musiałaby spowodować śmierć zaraz po narodzinach i duże cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oddałabym. Kto by go pokochał bardziej niz ja, jego mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ale co do jednego się zgodzę- nie słuchaj dobrych rad rodziny i znajomych, bo jak ktoś napisał- zostaniesz sama z tym ciężarem, czy tam z tatą dziecka. Faktycznie lepiej oddać do adopcji jeżeli nie będziesz w stanie, ale to po porodzie sama zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 876tredffgh
l,kmnm,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fanta38
Ja urodziłam sie w rodzinie , gdzie dwoje mojego rodzeństwa chorowało na cię żką fenyloketonurie. Widziałam te dzieci co dzień , byłam od nich mlodsza ,a kiedy miałam 5 lat rodzicom siłą odebrano dzieci i umieszczono w specjalnych zakładach opiekuńczych , bo zmarła babcia , a mama pracowała i nie byloby komu się nimi zająć. był to początek lat 80. Teraz jestem dorosła , mam zdrowe córki, ale wiem , że gdyby byly chore to bez wahania oddałabym. Nie mogłabym patrzec , ciągle widziałabym mamę zmordowaną opieką nad moim rodzenstwem, to , ze dla mnie nikt nie miał czasu i to , że często jako dziecko zachwowywałam się tak , jak moje roślinki bez kontaktu tylko po to , by rodzice i na mnie zwrócili uwagę.Autorko , rozumiem cię , zrobiłabym to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz...
w swoim zyciu otrzymac prawdziwa, bezwarunkowa milosc, to wychowuj dziwecko z zespolem downa. Tego nie da sie w slowach okreslic ale to sa bardzo dobre dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×