Kuzynka sie rozwodzi, a do mnie kłamie że jest OK

Jak sie zachować w takiej sytuacji? Moja dalsza kuzynka, ale bardzo bliska mi osoba ( przynajmniej tak myślałam) rozstała się z mężem. Pól roku temu się od niej wyprowadził. Ja o tym nic nie wiedziałam, gdy bywałam u niej w domu - jego nigdy nie było. Ona twierdziła, ze " Wojtek jest w pracy " albo w delegacji. Pech chciał, że przypadkiem wpadłam na niego na miescie i zaczęlismy rozmawiac. On powiedział, że wyprowadził się, wniósł sprawę o rozwód i zamierza zacząć nowe życie. Usiedlismy na kawie, opowiedział wszystko ze szczegółami. Wysłuchałam, byłam zszokowana. Nie stanęłam po niczyjej stronie, dziś zadzwoniła kuzynka pogadać i usłyszałam, że wczoraj dostała od niego naszyjnik i kolczyki. Ręce mi opadły. Gdyby nie to, ze on mnie prosił o dyskrecję, walnęłabym jej, że znam prawdę. Poradźcie mi jak się dalej zachowywac w tym cyrku? Udawać, że nic nie wiem, brac udział w durnym jej teatrzyku? Co wy byscie zrobili?

Ja bym jej powiedziała, że znam prawdę. I zaproponowała wspólne spędzenie czasu, podejrzewam, że ona zataja prawdę bo wstydzi się, że jej nie wyszło w życiu.

a moze wcale nie klamie i dostala od niego w ramach przeproszenia itp.

a czym się tu chwalić?

kłamie, bo nie chce się przyznać że nie jest ok. Po prostu ją przytul i powiedz, że będzie dobrze, że pozna kochającego mężczyznę i ułoży sobei życie:) Walniecie "znam prawdę" jest zbędne. No chyba że chcesz się upajać jej porażką.