Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalina82

Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

Polecane posty

Moje kochane i chyba koniec dietowania w moim przypadku. Cóż pora zacząć jeszcze bardziej zdrowo się odżywiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:-) No to dzis sobie pospalam, podnioslam sie z lozka przed 9 i za mna wlasnie pierwszy posilek: warzywa na patelnie:-) teraz siedze i delektuje sie woda mineralna...a taki upal u mnie ze masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza jest super dziś waga pokazała 101,1kg tak mi już mało zostało do celu oby się udało. Kasza to mój przyjaciel musi mi pomóc tylko najgorsze 3 łyżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAlina gratuluję dzidziusia. Dbaj o Siebie i maluszka. Dobrze się odżywaj i nie przęmęczaj. U mnie dobrze z dietą choć pewnie mogło być lepiej bo lody czasem wpadną ale nie codziennnie. Nie ważę się już codziennie , wystarczy raz na tydzień. Malinka trzymam kciuki za TWoją dietę . Już masz blisko pierwszego celu. Byłam wczoraj u psycholog dzięciecej i wydała mi się sensowna. Na pewno nie zbyła mnie i poważnie potraktowała problem. Jeszcze spotka się z KAmilką a terapia dopiero od września. Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis trzy posilki...pierwszy warzywa na patelnie, pozniej salatka z pomidora, cebulki, koperku, salaty i malej ilosci oliwy a ostatni surowka z kapusty i marchewki, do tego troche warzyw na patelnie bo zostala mi koncowka:-) Jutro niedziela czyli moj dzien "luzu"...w granicach rozsadku...hmmm juz czuje smak tych rzeczy ktore jutro pochlone...jutro rano sie zwaze i porownam z waga ktora pokaze sie w poniedzialek...trzymajcie sie dziewuszki:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybki wpis tylko. Kalina gratuluje:-) Pisz nadal, bo bardzo jestem ciekawa, kogo tam majstrujesz. U mnie z jedzeniem zle, bo przez tydzien chyba nie wciagam slodkiego, co dzis. Ale z drugidj strony spedzamy czas b. aktywnie, wiec moze obejdzie sie bez rozczarowania przy wazeniu. Pozdrawiam serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka, jak to ? na prawdę ?? Ty, matka dwójki dzieci - zaliczasz klasyczną "wpadkę" ? mi też się przytrafiła, bo cezarek był kompletnie nie planowany... ;)))) Jak to prawda - gratuluję, nie wiem czy się cieszysz czy tylko trochę, ja bym się nigdy nie odważyła...mimo iż pierwszy syn jest z metody in vitro, drugi jest "wpadką", trzecie ( z pełną świadomością tego co piszę) bym usunęła. Dobrze, że ja też już nie jestem na diecie ;)) na obiad - kaszanka z grilla razy 2...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Wszystko wskazuje na to, że jednak będzie dzidziuś. Zrobiłam test i czarno na białym po kilku sekundach wyszły dwie kreski. Tak Patiniaa, ja matka dwójki dzieci zaliczyłam wpadkę. A że zawsze chciałam mieć 3 dzieci tylko ze względów finansowych ciężko mi by było zdecydować, więc los zdecydował za mnie. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze, dzidzia urodzi się zdrowa, a z resztą sobie jakoś poradzimy. Poza tym mam w domu dwie dziewczynki, więc gdyby był tak chlopiec to mój mąż będzie bardzo szczęśliwy, choć dziewczynki, szczególnie ta młodsza to córeczki tatusia, za ktorymi on przepada. xxxxx Dziewczynki będę do Was zaglądała, bo zamierzam przytyć nie więcej niż 10 kg. Mam nadzieję że się uda. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby wszystko było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz już się cieszę, bo jak zobaczyłam te dwie kreski to byłam w szoku. Tylko strasznie się boję, żeby ciąża przebiegla bez komplikacji bo mam w domu dzieci więc lezeć nie ma jak, no i żeby dzidzia urodziła się zdrowa co raczej jest jeszcze ważniejsze. A w ogóle to śmieliśmy się z mężem że jesteśmy oboje bardzo płodni, bo z dziewczynkami zaszłam za pierwszym razem o a teraz wpadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Nom to i ja sie przylaczam do gratulacji Kalina:-* Bedzie dobrze i trzeba sie cieszyc bo dzidzia to skarb...apropo postu Patini: w zyciu nie usunela bym ciazy, niewazne ktore to dziecko z kolei by bylo...dobrowolnie, dla wlasnych przyjemnosci kochamy sie a dzieci niczemu nie sa winne:-) to jest moje zdanie, kazdy oczywiscie moze miec swoje nom ale kiedy slysze o usowaniu ciazy to zwyczajnie zle mi sie robi. Dzis o diecie pisac nie bede bo dzien bezdietowy:-) zjadlam juz malutki kawalek ciasta, po kawaleczku kaszanki i cienkiej kielbaski z kromka chleba a okolo 13 wybieram sie na jakies pyszne jedzonko. Pozdrawiam:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelka ja też bym nie usunęła, dlatego po porodzie zamierzam zastosować jakąś antykoncepcje na stałe, co to będzie teraz nie wiem, ale dziecka bym nie usunęła. Ale oczywiście każdy ma swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey hey Dzisiaj niedziela ale dieta jest .Na obiad zjadłam pierś bez panierki z mizeria i lyzką ziemniaków. Na śniadanie jajecznicę z warzywami . Teraz jestem najedzona więc o 18 kalafior z wody . W ciąży cięzko o dietę , mnie się ręce trzęsły do jedzenia a jeszcze każdy namawia bo przecież "trzeba jeśc za dwoje". Moja kuzynka miała diete cukrzycową i przez to przytyła tylko te 10 kg ,wiadomo , że nikomu nie życzę i to okropność ale ze szpitala wyszła w swoich starych ciuchach. Mamo Kalinki ile lat ma Twoja córeczka?Moj syn tez był malym smykiem ale sam wyrósł . Nigdy nie myslalm , że kiedys powiem , że jest grzeczny a jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. u mnie ok. dzisiaj waga pokazala 81kg wiec super;-) ogolnie dzisiaj zjadlam troche wiecej bo to niedziela w koncu;-) patiniaa sory za to co napisze nie oceniam cie. no ale kurde jak mozesz powiedziec ze trzecie dziecko bys usunela. o pierwszego syna walczylas i masz go dzieki metodzie in vitro drugi to wpadka. nie rozumiem dlaczego tak napisalas. bo ja nawet to trzecie bym przyjela. dla mnie zycie zaczyna sie od poczecia. rozumiem kobiety po g***tach lub jak dziecko ma powazna wade rozwojowa. ale tak dla mnie to glupota. no ale jak tak mowisz to juz twoje zycie i sumienie. evelka normalnie idziesz jak burza;-) malinka i widzisz jakie piekne efekty masz. gratuluje kalina dzidzi:-*:-* i wsystkim dziewczynom spadkow wagi:-* pozdrawiam:-*:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam to co myślę teraz, nie wiem jak to byłoby gdyby naprawdę zdarzyła się trzecia ciąża. Kalinka koniecznie pochwal się czy będzie syneczek - fajnie byłoby jakbyś miała też chłopczyka - mąż by się cieszył, chociaż tak jak piszesz - córeczki tatusia są, a syneczki - mamusi ;)) dieta u mnie już nie istnieje, nie pilnuję się aż tak bardzo, godzin też nie liczę tak jak na początku, chociaż nie jem dużo i dobre nawyki już zostały ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, wrocilismy wczoraj do domu zmeczeni, ale zadowoleni, ze czas zostal wykorzystany maksymalnie. Chociaz pogoda totalnie inna, od tej w Polsce. Duzo padalo, a w niektorych miejscach wialo niesamowicie. Przez ten czas moja dieta byla bogata we wszystko, w co powinna byc uboga. Planuje wiec, ze przez kilka, a przynajmniej pare dni, przystopuje troche i postaram sie unikac wszystkiego, czego moje cialo nie potrzebuje. Nie cwiczylam od piatku, wiec musze sie cofnac w moim programie cwiczen o pare dni. Jutro bym konczyla, a tak przeciagnie sie do niedzieli. Wlasnie skonczylam sniadanie i coz, trzeba wrocic do rutyny, czyli po iedzialkowy fitness :-) Kalina, to chyba bedziesz nadal pisac. Ja pamietam Justi, ktora tez zaszla w ciaze przy diecie. Miala zagladac, ale jakos z czasem przestala sie odzywac. Mam nadzieje, ze zostaniesz z nami. Pozdrawiam Was wszystkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. U mnie nie najgorzej ale sprawy wygladaja tak...bylo na wadze 61kg jak w stopce, po poprzedniej niedzieli obzrstwa pokazalo sie 61,5 tak jak pisalam w ktoryms poscie. Czyli waga wyjsciowa przed dieta warzywna to 61,5. Dieta warzywna trwala cale 6 dni (poniedzialek, wtorek, sroda, czwartek piatek, sobota)...waga w niedziele rano po tych 6 dniach pokazala 60 czyli liczmy ze 1,5kg spadlo aleee przez wczorajsza niedziele przybylo spowrotem 0,5kg....wcale sie nie dziwie bo objadlam sie za wszystkie czasy: 3 kawalki pizzy, 3 kawalki ciasta, 4 ciastka delicje, 2 podluzne kawalki czekolady, po kawaleczku kaszanki i cienkiej kielbaski plus kromka chleba, kilka cukierkow czekoladowych i do tego 3 piwka...wiem wiem wyglada to strasznie ale poprostu pozwolilam sobie na maksa wczoraj:-) Mysle ze to 0,5 kilo lada moment spadnie po wyproznieiu tych wszystkich pysznosci ktore wczoraj w siebie wpakowalam:-D Od dzis kontynuuje diete warzywna ale troche juz ja zmienie na swoja korzysc bo jeden posilek to juz nie beda warzywa a przynajmniej napewno nie same...bede jesc albo weglowodany na sniadanie albo cos bialkowego na kolacje i tak na zmiane kazdego dnia. Przedemna wlasnie pierwszy posilek: warzywa na patelnie a pozniej bede delektowac sie kawka bo juz na mnie czeka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś moja waga okazała 101,7kg ale pozwoliłam sobie w weekend. Ale dziś od nowa jem kaszę jaglaną z pesto i jest super w smaku i tak będę jeść ją do niedzieli żeby waga pokazała 99 a w sobotę byłam 8 razy w wc z stolcem tak mi jelita wyczyściło i metabolizm sie unormowało zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Oczywiście że będę do Was zaglądać, trzymajcie kciuki żebym za dużo nie przytyła. Co do Justi to ciekawa jestem czy już urodziła, Justi czekamy na info co u Ciebie. xxx Dzisiaj na śniadanie bułka z masłem, pomidor ze śmietaną. na drugie truskawki i jogurt naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie pocwiczylam. Mam nadzieje, ze wypocilam choc troszke tych ciastek i frytek. Na sniadanie zjadlam musli, a na drugie dwa wafle ryzowe z serkiem wiejskim i odrobina dzemu. Na obiad ugotuje chyba zupe kalafiorowa. I pstraga moge jeszcze zrobic. Evelka przystopuj troche,bo zanim osiagniesz swoj zamierzony efekt zrujnujesz sobie organizm. Kobieta potrzebuje ok. dwoch lat, zeby sie jej cialo zregenerowalo po ciazy. Moze teraz wszystko bedzie wygladac w porzadku, ale za 20-30lat odczujesz na 100%wszystkie niedobory. Przeciez 1kg mniej na tydzien to idealny ubytek. Nie zaluj sobie podstawowych skladnikow, zeby moc sie potem rzucic na pizze i ciastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Pysiaku ze masz z tym wszystkim racje, ale ja znowu jestem taka ze jak sie czegos zlape to chciala bym jak najszybciej osiagnac efekty...ze skrajnosci w skrajnosc...w tym przypadku albo jem za malo albo za duzo, nie moge nigdy tego wysrodkowac ech...teraz mi tylko tak zalezy zeby schudnac na swoj slub, a kurcze wymyslilam sobie ten dzien luzu i jeden smakolyk pociagal za soba kolejny...hmm nastepne niedziele tez beda mniej dietetyczne ale napewno juz nie rzuce sie tak na jedzenie jak wczoraj...nie ma mowy!!! Dzis jeszcze pociagne ta warzywna bo mam jeszcze kilka rzeczy przygotowanych i zaplanowanych na dzis ale od jutra zaczynam jesc normalniej bo faktycznie samych warzyw juz wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wlasnie jest z tym odchudzaniem, ze ciezko przez to przejsc, wyrzekajac sie ulubionych przysmakow. Pomysl na luzniejszy dzien jest dobry, bo w dluzszej perspektywie pomaga przetrwac caly okres odchudzania. Ale takie drastyczne dietowanie doprowadza do napadu wilczego apetytu. Pol biedy, gdy jest to chwilowa slabosc. Gorzej, gdy konczy sie to zarzuceniem diety. Ja zjadlam sobie zupe i czekam az mi sie ryba rozmrozi. Nie zjadlam nic slodkiego, poza brzoskwinia. Nawet mnie nie ciagnie. Chyba sie przeslodzilam w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Kalinko gratuluję:* A reszcie Dziewczyn gratuluję sukcesów w odchudzaniu:* Dziewczyny Kochane nie chce się nad sobą użalać ale jest beznadziejnie u mnie! Pod każdym względem z dietą klapa ważę znowu 75,5 bo oczywiście wpiprzałam jak świnia rodzice wyjechali trochę więcej swobody i żarcie! Już mam dość być tłuściochem chce jakoś wyglądać jak dawniej ale kiedy poczuję głód to dostaje małpiego rozumu i jeszcze ta praca na noce. I właśnie praca już mam jej serdecznie dość!!! Ostatnio miałam 400 zł minusa!!! Musiałam oddać. Nie dość że robota ciężka święta wszystko pracuje marna pensja to jeszcze minusy i wredna szefowa! Muszę szukać czegoś innego bo już psychicznie i fizycznie nie daję rady. Co do jeszcze innych rzeczy to nie mówiłam o tym ale cały czas przeżywam rozstanie z Sebastianem nie ma dnia żebym o nim nie myślała! Kochałam go naprawde całym sercem najbardziej na świecie i teraz tak to boli i jeszcze bardziej boli bo narobiłam przez ten związek tyle głupot świństw najbliższym i do tej pory ponoszę tego konsekwencje i jeszcze dłuuugo będę ponosić jak nie całe życie. Na chwilę obecną czuję że się nigdy nie zakocham że zawsze będę sama! Wiem jak to brzmi bo mam dopiero 20 lat i wszystko przede mną ale nic nie poradzę tak czuję. Jeszcze na dodatek co do mojego samopoczucia to ostatnio nie czuję się najlepiej zawsze jak robiło się cieplej to tak słabiej się czułam jutro idę do doktór to z nią porozmawiam. To już chyba wszystko z siebie wyrzuciłam ale musiałam sobie choć trochę ulżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta musisz sie wziac w garsc. Gdybym mogla tobym potrzasnela Toba porzadnie. Zle ulokowalas swoje uczucia. Trzeba sie z tym pogodzic i isc naprzod. Zapewne Twoja milosc byla najlepsza rzecza, na ktora bylo Cie stac i dlatego tak dramatycznie sie w to uczucie zaangazowalas. Nic wiecej nie potrzebowalas. Teraz zostalas z niczym, bo wszystko krecilo sie wokol jednego. Musisz zaczac budowac SWOJE zycie od nowa. Bo to Twoje zycie, cokolwiek sie dzieje, jestes sama lub nie, musisz miec swoj swiat. Czas jest doskonalym lekarzem, a w zyciu na pewno czeka Cie jeszcze cos fajnego. Poszukaj innej pracy i przestan w obzeraniu sie szukac ukojenia. Zarcie to nie jest Twoj przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nom niestety zycie czasem przynosi nam niemile chwile i przykrosci ale tak to juz jest Martulka...i zapewniam Cie ze kazda z nas wiele w swoim zyciu juz przeszla niezaleznie od wieku...natomiast poddawawac sie nie ma co, bo jakos trzeba zyc dalej a co to za zycie w smutku??? Co by sie nie dzialo trzeba isc dalej swoja droga i mimo wszystko zyc najfajniej jak potrafimy...wiadomo ze takie sytuacje daja nam niezle w kosc nom ale tyle jeszcze zycia przed toba wiec wypadaloby poszukac tych dobrych stron i nimi sie dalej sugerowac a nie tym co boli:-* A z dieta? Tez musisz wkoncu na powaznie z tym zawalczyc bo za chwile zaczniesz zalowac ze tak odpuszczasz, kilogramy urosna i wtedy juz calkiem sie zniechecisz, trzymaj sie mocno z nami a mam nadzieje ze wkoncu znajdziesz duzo sily na dalsza walke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z dieta wczoraj znowu ciala dalam....owszem nie objadlam sie a wrecz przeciwnie: zjadlam znowu malo!!! Yo s wszystko chyba za to ze swoich godzin nie pilnowalam...nie bylam zax bardzo glodna rano wiec zamiast ó to zjadlam po 10 warzywa na patelnie...pozniej drugi posilek byl o 14 (tez warzywa na patelnie) no i pozniej sie zaczelo, mialam troche roboty i tsk sie zeszlo do 20 wiec na jedzenie bylo juz za pozno...masakra...dzis juz jem normalnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, ja wczoraj tez zostalam przywalona damiarem zajec, wiec niezdazylam zrobic swoich cwiczen. Moze dzis zaczne, bo to juz koncowka programu. A z jedzeniem, to calkiem dobrze. Miedzy obiadem a kolacja zjadlam jeszcze troche zupy, a na kolacje rybke. Nie polakomilam sie na zadne slodycze, oby mi sie udalo powtorzyc taki dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom i ja po sniadaniu. Zjadlam nieduzy kawalek wczorajszej pizzy. Zrobilam sama ale wczoraj nie bylo czasu jej sprobowac, za to dzis byla swietna okazja bo wracam do normalnosci:-) Choc stala przez noc to i tak byla smaczna:-D Robilam tez wczoraj male paczuszki ale sie nie skusilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×