Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

Gość kiba
jadam zdrowo,witam...chociaś,ja tutaj od bardzo niedawna:) Jak ubijasz pianę na bezy(uwieeeelbiam bezy,mniaaaam) -ze stewią w proszku? ubije się tak na sztywno,jak z cukrem? Zupełnie tak samo się piecze? To byłoby super,nie musiałybam rezygnować ze swojego ulubionego ciacha:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiba
*chociaż być miało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Mistrz Kuchni, moje żo, nie pisuje już czas jakiś. Ale mocno wierzę w to, że w końcu się przełamie i wróci. moje żo, zasady są po to, aby je łamać. A Ciebie tu potrzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiba
Popieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!U mnie 2 kg mniej wagowo:)Ksiazka DDP prawie przeczytana i powoli wdrazam te diete w zycie.Stosowanie jednego bialka dziennie znacznie zmniejsza ryzyko przebialczenia ,a ja ten blad popelnialam notorycznie:(Teraz wlaczam więcej warzyw+T ,a jutro planuje dzień na białku roślinnym(po części zamierzam korzystać z przepisów wegańskich).Będzie zupa z dyni,kotlety z fasoli i koktajl z selera naciowego i pomidora.Dzisiaj jestem po kawie z mleczkiem kokosowym,ktore sama zrobiłam,ale średnio mi smakuje,wiec na sniadanie wypije je z gorzka czekolada.Na obiad kapuśniak ze skwarkami+ziemniak,kolacja- pol awokado z kawałkiem sera pleśniowego i ogorkiem...ufff.Wlasnie planuje zrobić kokosanki,bo zostały wiorka i bialka,ale kompletnie nie wiem,czy udza się na lyzce cukru.Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dzielne dziewczyny, ja niestety nie mam dobrych wieśc*****szę, żeby Was ostrzec przed nadmiernym jedzeniem białka. Mnie często zdarzało się przekraczać dzienne porcje i "dorobiłam się" dny moczanowej. Zaatakowaną mam prawą stopę, ból niesamowity. Wcześniej pobolewały mnie stawy ale nie przejmowałam się bo w końcu po 50 tce jak się obudzisz i nic nie boli to znaczy że nie żyjesz. Po badaniach w krwi wyszło przekroczenie stężenia kwasu moczowego. Mam teraz poważny problem, bo to, co mogę jeść przy dnie moczanowej to akurat podnosi u mnie poziom cukru. Jesli znacie jakieś miejsca w sieci z tym tematem (jakieś forum) to proszę podrzućcie. Jeszcze raz Was proszę - liczcie białko. Dna często współistnieje z nietolerancją cukru, insulinoopornością i samą cukrzycą. Mam zwolnienie, bo nie mogę chodzić i "przetrząsam " internet w temacie odpowiedniej dla mnie diety. Ciężko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Annat- coś jest na rzeczy z tym białkiem. Pani dr też o tym pisze w swojej książce.O tym, że najczęściej dolegliwości występują z nadmiaru /ale i niedoboru/ białka a na drugim miejscu z pow. węglowodanów. Ja też miałam nadmiar białka. Wszystkie objawy wypisz wymaluj jak ona opisała. Teraz zmniejszyłam B i nic mnie nie boli, nic nie dolega. Dla mnie norma to 30g. I wreszcie waga spada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annat- przykro mi, że u Ciebie to zaszło tak daleko :( Kontaktowałaś się może z p. doktor w tej sprawie, jakie ma zalecenia dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuti, mam zamiar napisać do Pani Ewy. Dostałam już ksiązkę ale nie znalazłam tam informacji na temat dny moczanowej. Przeglądam jeszcze raz, może gdzieś między wierszami coś znajdę. Napewno wyślę maila z zapytaniem. Dzisiaj na sniadanie i obiad jem dorsza z cukinią + nieco marchewki przygotowane na parze, do tego kilka oliwek i łyżka oliwy. Nwet smaczne wyszło :). Zastanawiam się teraz co mogę zjeść na kolacje. Na szczęście dobre dla obu diet są warzywa a je uwielbiam. Zaczęłąm też dzisiaj kurację cytrynową, podobno pomaga wypłukiwać kwas moczowy z organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
annat,ja dorobiłam się bolu lokcia na szczątkowym Dukanie.W tej chwili jest dobrze,bez interwencji lekarza(zaczelam uzywac tłuszcz,bo jednak cos mi się zakodowalo z DO)).Na dzień dziesiejszy,moj organizm zbuntowal się po nowym roku i zarzadal warzyw,wiec wczoraj był swiezy sok z dyni,warzywa pieczone(dynia,cebula,czosnek ,marchew,seler) i tak się najadłam,ze na kolacje nie miałam ochoty..Fakt ,ze po warzywach były wzdęcia:(ale jak smakowalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bylam ja,hoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annat,ja bym na Twoim miejscu przeszla na pare dni na warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+ tłuszcz oczywiście,ale wylaczajac bialka roslinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hoga, ja od 2.01. jestem głównie na warzywach (po antybiotyku miałam też kłopoty jelitowe). Jadłam gotowane warzywa mimo, że one tez podnosiły mi cukier. Zwykle jem surowe i cukier mi wtedy nie skacze. Wczoraj wprowadziłam jajka, dzisiaj ryba. Jutro znowu warzywka ale aldente na parze. Wyczaiłam tabele z zawartością kwasu moczowego w produktach i muszę je dodac do mojego kalkulatorka BTW. Pozdrawiam. Acha i jeszcze jedno dobre w tym nieszczęściu - spadło 5 kg :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi białka roślinne, to ze względu na dnę nie sa wskazane żadne strączkowe. Podobno można orzechy. Zastanawiam się czy migdał jest orzechem czy raczej nasionem :). Czysty tłuszcz nie zawiera kwasu moczowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 kg to takie szczęście w nieszczęściu;)Dalam sugestie,ale każdy organizm jest inny i inaczej reaguje.Mysle,ze znajdziesz droge w labiryncie,a reszte Pan przestrzegam przed przebialczeniem-moj organizm się zbuntowal i powiedział Nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Objaw poranny, fenomen brzasku Artykuł Objaw poranny (OP) to najczęściej katar poranny, bóle stawowe/mięśniowe poranne, sztywność mięśniowa/stawowa – poranna, nadciśnienie poranne, wzrosty cukru tuż po obudzeniu się. Rodzaje OP wymienione są w pierwszym rozdziale książki Dieta Dobrych Produktów jako objawy nadmiaru białka i/lub nadmiaru węglowodanów. To co wywołuje OP sprzyja starzeniu się I. Zboża glutenowe (produkty żytnie, pszenne, orkiszowe, jęczmienne, owsiane). Szkodzi ‘nieprawidłowe’ białko zbóż glutenowych. II. Produkty mleczne, najbardziej zwykle szkodzą mleko i lody, najmniej śmietana i masło. III. Owoce (najsilniej cukrogennie działają dojrzałe banany, winogrona, jabłka i owoce suszone). Owoce niskowęglowodanowe, gotowane, pieczone – mniej szkodzą. Banany - te nie całkiem dojrzałe – bywa, że nie szkodzą. IV. Na DDP - wielkość Objawu Porannego (np. Fenomen Brzasku lub innych) zależy od rodzaju i ilości spożytego w uprzednim dniu białka. Powtarzalność obserwacji na Diecie Dobrych Produktów u każdej osoby trwa wystarczająco długo by zauważyć związek danego białka z danym natężeniem dolegliwośc***orannych (np. ok. 3 miesiące). Jeżeli jesteś zwolennikiem „szkiełka i oka” alergeny i nietoleranty (którymi są zwykle białka) można sprawdzić testem Food Detective i/lub testem MRT. Na długo trwającej DDP przyczyną OP jest codzienne jadanie dwóch i więcej rodzajów produktów bogatobiałkowych na dobę. Mieszanie białek jest zwykle dobrze tolerowane na początku DDP - przez „jakiś czas” – różnie długi u każdej osoby. V. Nadmiar węglowodanów (warto nauczyć się liczyć dobową spożywaną ich ilość), choć na DDP główną przyczyną OP jest nieprawidłowe białko niż nadmiar węglowodanów. VI. Za duża ilość tłuszczu. Nie jadaj miesiącami tego samego tłuszczu codziennie. VII. Dodatkowe (kapustne, psiankowate), benzoesany, glutaminiany, saletry, sztuczne barwniki, proces wędzenia – szczególnie gdy produkty te występują w połączeniu z białkiem. Jadanie zbyt obfitych kolacji. To co jadamy z niesmakiem może wywoływać OP mimo, że pokarm może być jeszcze niewidoczny testami laboratoryjnymi sprawdzającymi jego tolerancję. Czasami potrzebne są niewielkie zmiany w diecie by zlikwidować OP (jadanie w/w szkodliwości 1 raz dziennie), czasami trzeba zastosować pełną wersję DDP. Powyżej cytat z książki. Mam nadzieję, że pani dr Ewa Witoszek mi wybaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem,ze przy całym szacunku do P dr Witoszek,ksiazka jest napisana chaotycznie i niechlujnie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arizona2017c
annat4, Warta uwagi jest kuracja cytrynowa Tombaka - skuteczna i szybko rozpuszcza kryształy w stawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, też się gubię w treści książki. Szkoda, że nie ma indeksów na końcu książki pozwalających znaleźć szukane tematy. Niemniej książka zawiera ogrom wiedzy. Znalazłam mnóstwo odpowiedzi na nękające mnie pytania. Przygodę z DO rozpoczęłam ok.2003 r. Stosowałam ją kilka lat ale nie poradziłam sobie z porannymi wzrostami cukru. Potem był Dukan - nastąpił wzrost cukru z powodu dużej ilości mlecznych. na systemie Gacy wyniki miałam ok. ale niedobory były na tyle duże, ze prawie straciłam włosy. Od kilku miesięcy jadłam posiłki składające się z warzyw i jajek/mięsa/ryb z dodatkiem tłuszczu (w umiarkowanych ilościach). Niestety przekraczałam białka, zwłaszcza zwierzęce. Teraz muszę od nich odpocząć. Pisałam wcześniej, że dzisiaj rozpoczęłam kurację cytrynami - wypiłam sok z 1 cytryny. Codziennie zwiększa sie dawkę o 1 cytrynę, po wypiciu soku z 5 szt. powraca się stopniowo do 1 szt. Narazie w wersji profilaktycznej (10 dni). Cytryna mimo, ze sama kwaśna podobno silnie odkwasza organiazm. Brakuje mi tutaj Moje żo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arizona2017c
annat4, Tombak ma przy dnie zaleca kurację 200szt cytryn, zaczyna się od 5 dziennie, jedna cytryna dziennie może być za małą dawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopinguję
annat4 i hoga - mogę spytać ile białka dziennie średnio Wam wychodziło? Policzyłam sobie 0,8g na kilogram wagi naleznej i staram się tego trzymać - wychodzi mi do 62g na dobe, ale zdarza się, że przegnę - wczoraj wyszło ok. 90g, dzisiaj za to 56g, czuję się dobrze i przy tym wyższym białku i przy niższym, więc nie mam odniesienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam statystyki, ale jak ok.18 podliczałam ilości to było ok. ale zdarzało mi sie jeszcze skubnąć np. kawałek kiełbaski. Jadłam zimne nózki i wtedy nie wiedziałam jak policzyc B. Jakiś czas byłam na Dukanie a tam wiadomo że mnóstwo białka. Myślę, że jadłam zbyt dużo wieprzowiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arizona masz ciekawą osobowość. Miało cię tu już przecież nie by a znów jesteś. Poszłaś na chwilę z dobrymi radami do gacówek aby za chwilę odsłonić maskę. Czy i w tym miejscu za chwilę się zacznie wiadomy scenariusz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopinguje,nie liczyłam bialka,bo brzydzę się liczeniem...chociaż kiedyś bylam na 1000 cal(rachowalam) i schudłam 69-51 ;)Kuracje cytrynowa tez stosowałam,ale poprzestałam na 30-stu cytrynach.Nawet oczyszczanie wątroby robiłam olejem i sokiem z grejpfruta,tylko efekt mnie nie zachwycil,bo nie było dużych,ciagnacych się robali tylko zwykla sraczka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoga, oj Ty niedobre Dziewczę! Przez Ciebie monitor oplułam!!!! Ha ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Besta,ale tak było.Diete Dabrowskiej tez stosowałam(5 dni).Nie było hogi widać,ale slychac.Jelenie na rykowisku to pikus w porownanieu z tym jakie dzwieki wydawal mój zoladek i jelita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×