Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

Poproszę mi to wytlumaczyc jak krowie na rowie. biore dwa garnki i gotuje osobno jablka i buraki? wylewam wywar z dwóch garnków do jednego jeszcze raz zalewam wodą (postny barszcz robię) i gotuje? Ile czasu? jaki wywar z jakim łączę? No i te przyprawy na koncu, to tak latwo sie pisze, ale to ten diabel, co tkwi w szczególe. Ten wywar wychodzi w smaku jak czerwona woda ( moze jablka w tym roku cos pomogą ) i doprawianie niewiele zmienia, dużo pieprzę żeby mialo jakiś smak, a tego znowuż maz nie lubi:( juz sie denerwuję...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Insa, ugotuj sobie na dowolnej włoszczyźnie postny wywar przezroczysty w jednym garnku. Do drugiego garnka utrzyj surowe buraki i jabłka (jabłek nie obieram ze skórki i tak się je wyrzuca). Jabłka dodaje się, aby buraki podczas gotowania nie zbrązowiały, ale pięknie się "wykrwawiły". Utarte buraki i jabłka zalej kilka cm ponad ich powierzchnię wrzącym wywarem z pierwszego garnka i pogotuj chwilkę, powiedzmy 10-15 min. Następnie do trzeciego garnka zlej "buraczany płyn". Możesz przestudzić nieco wywar z buraków, abyś się nie oparzyła. Znów w drugim garnku pozostałe buraki i jabłka zalej wywarem z pierwszego garnka, zagotuj, niech popyrka, i następnie znowu odcedź do trzeciego garnka. Jak masz wywar z gotowania suszonych grzybków, np. do kapusty, to do trzeciego garnka, w którym masz zlane dwa buraczane wywary możesz dodać chochelkę, dwie. Jak nie masz gotowego, to ugotuj sobie malutką ilość, akurat, aby dodać do barszczyku. Możesz tedy drobniutko pokroić suszone grzybki i również je dodać. Barsz doprawiasz solą, pierzem, rozcierasz 2-3 ząbki czosnku i dodajesz, dodajesz sok z cytryny, wszystko lekko zagotowujesz, smakujesz, możesz dodać również łyżkę, dwie masła, jak jest ok, na koniec posypujesz całość roztartym w palcach majerankiem. Voila! ;) A wywar z pierwszego garnka i buraki z jabłkiem z drugiego - lądują w koszu. :P ;) x Dziś dzień bez białka u mnie. Wczoraj po zielonej kawie zrobiło mi się słabo, ale zjadłam znów za mało. Gdzieś 1200 kalorii. Postaram się w dniu dzisiejszym zjeść wystarczająco, bo się wykończę. Łatwe to będzie, mam macadamię i ziemniaki w planach, a więc tłuszczu i węglowodnów sporo. Masakra z tym brakiem apetytu! :( Przed chwilką wciągnęłam kawałek świeżego kokosa. Za chwilkę zrobię sobie tartego ziemniaka na słonince, dodam też z 50 g macadamia. A później zrobię jakąś zupę, na pewno zjem też brokuła, leży biedak i leży, z żywozielonej barwy stał się jasnozielony. Szkoda go, posiwiał w oczekiwaniu na konsumpcję :( :P x Zmiana planów u mnie co do menu świątecznego, zamiast ciasteczek rumowo-macepanowo-migdałowych zrobię ciasto wariację w stosunku do tego z poniższego linku, będzie na mielonych orzechach włoskich zamiast mąki, dodam łychę manioku i nieco masła do środka. www.mojewypieki.com/przepis/babka-z-marcepanem Myślę, że będzie pyszne. Upiekę w formie płaskiej, nie jako babkę i zwiększę proporcje. ;) Na wierzch polewa karmelowa :) x Aby "zaoszczędzić" na cukrze, pierniki i inne ciasta można polukrować lukrem bez cukru - zmielić wiórki kokosowe na mączkę, dodać śmietankę i wymieszać, wychodzi papka, można ją pędzelkiem rozsmarować na ciastkach i cieście. :) x Miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdarza sie taki przepis no ale ja w ogole nie wiem co o tym myslec juz 👄 www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes przekochana Mojeżo👄 teraz sobie poradzę, od razu mi sie polepszył nastrój i mam wreszcie chec robić ten barszcz. x Nie pojechalam na badania ze strachu, bo wczoraj o 22ej! wlupakam 3jawalki sernika zwyklego, no poltora kawalka, bo byly malutkie, po godzinie! poprawilam sporym plastrem boczku ( 50g), wiec nie mialam co liczyć na dobry cukier. Wstalam wiec dopiero o 8ej, zmierzylam sobie glukometrem o 8.30, a tam: 100mg/dl. chyba sie sprzet zaciął;) W takim razie dietuje ostro przez weekend i idę sie kluć w poniedzialek:) x W poniedzialek trz zrobie fotki najświeższe swojej 80kilogramowej figury i zdjecia potraw jakie sobie w minionym kwartale konsumowalam. Nutti sie pytalas, to uspokajam, pomimo tarczycowej sklerozy, pamietam. x na sn. jestem okropna ale mam kawalek sernika, zjem go o 12ej. on. nie wiem, chyba parowki, rodzinka chce pierogi kupne ale domowe i barszcz z kartonika. popoludniu dopiero mogę zrobić zakupy ale przynajmniej mam czas przemyśleć listę. Milego weekendu:) Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, cieszę się, że mogłam pomóc ❤️ Jakbym zjadła 3 kawałki sernika, miałabym cukier 200. Pomimo wszystko masz o wiele mniej spaprany metabolizm ode mnie, od samego początku miałaś lepsze wyniki, więc Twoje zdrowienie przebiega i tak szybciej niż moje. Cieszę się 🌻. Dzisiaj nie mierzyłam cukru rano, bo od razu powędrowałam do lodówki po kokosa, niemal w półśnie to zrobiłam ;), a poza tym znów zużyłam paczkę pasków w kilkanaście dni i powinnam przystopować. Na razie sobie odpuszczam mierzenie. Obecnie po ziemniaku, był spory, czuję się nieco zamulona, więc na pewno mi lekko poziom glukozy wzrósł. Nie lubię jadać śniadań, ale czułam się nieco zagłodzona, uważałam, że sama sałata rano mi nie wystarczy. Nie jestem królikiem :P Bałam się bez śniadania wsiąść w autko. Mąż dziś w pracy, córka na kursie angielskiego, potem wybiera się do klubu i wróci w nocy, zostałam sama na placu boju ze wszystkim. Muszę mieć energię i siłę, aby odpowiednio sobie poorganizować bieżące sprawy. x Ja również Was opuszczę do wieczora, albo i jutrzejszego nawet, mam masę rzeczy do zrobienia i jeszcze zakupy dla teściowej. Nie samymi Świętami człowiek żyje :) x Trzymajcie się ciepło 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, widzę, że ruch jak na Floriańskiej :P Rozumiem, że jesteście zapracowane.:classic_cool: x Kiedyś narzekałam, że nie mogę spać w nocy. Teraz od 19tej oczy mi się same zaczynają kleić i jak na razie to jedyny minus mojego obecnego żywienia. Chciałabym być bardziej wydajna godzinowo, ale nie dam rady. Piekę właśnie zająca na jutro i lecę do łózia. Wyczytałam, że pierniczki norymberskie nie kruszą się bez podkładek z glutenem, więc upiekę bez. x Pani doktor pisała, że kapustne mogą podnosić poziom glukozy. Myślę, że to ważne dla wszystkich Dziewczyn, które walczą z cukrzycą lub insulinoopornością. Trzymajcie się, lecę jeszcze na dół do kuchni i wracam spać :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze od rana wpisać na forum zeznanie, żeby sie wzmocnić. Wczoraj byl sernik o 12ej i jedno ciastko francuskie oraz banan, a potem w domu jeszcze 3 ciastka francuskie. byl jeszcze twaróg wędzony ok. 100g, dwie parowki, 10-12'pomidorkow koktailowych, trochę cebuli na maśle, 7 migdalow. Jadlam od 12.15- 20.15. Podupadam z tluszczem, muszę na to bardziej zwrócić uwagę. x Dzis juz boli mnie brzuch od maki pszennej z tych ciach i sernika. Nie ma co, czasem mam takiego smaka że muszę poczuć ten smak w ustach ale wrażenie jest o 50%gorsze niż kiedyś. Wcale nie mam uczucia nieba w gębie, chrzęści mi ta maka i nie oszalamia jak kiedyś. Swietnie sie czuje gdy mąki i cukru nie ruszam i obecnie dobrego wole wracac niż urywać sie z diety na maczne wagary. Lubię byc czysta od tych bialych śmierci:) x Wazylam sie juz, a cukru nie zmierzę, bo gdy mierzę po takich grzechach i wychodzi dobry, to czuje za duży luz. waze 79,5bez zmian. Udanej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Insa, nie będę Cię tu biczować, bo w sumie to Twoja sprawa, co robisz. Mnie na szczęście nie ciągnie do mąki w ogóle. Za wiele mam do stracenia - wagę i osiągnięte niskie cukry, które jeszcze nie są idealne, ale z każdym dniem coraz lepsze. x Dziś sobie dzień bez supli jakichkolwiek zapodam, jedynie kozieradka i ostropest, czyli zioła. Na wczesne śniadanie zjadłam kawałek zająca, sałatę dębową z oliwą i kosteczkę gorzkiej czekolady. Podobnie zjem na obiad i to wszystko, co planuję. Może jeszcze ugotuję zupę z dyni, ale nie wiem, czy mi się będzie chciało. Pewnie raczej uduszę w formie warzyw na ciepło. Wczoraj wsuwałam do późna macadamia, okna właściwie nie miałam. Nie martwi mnie to jakoś szczególnie. Zabieram się za kapuchę z grzybami, barszcz i robienie pierniczków z Norymbergi. Muszą przeschnąć, ale ponieważ dam o wiele mniej kandyzowanych owoców, wyschną szybciej i zdążę je upiec dzisiaj. Może także zdążę z ciastem marcepanowo-orzechowo-rumowym. Poza tym odmrażam karpia i perliczkę, marynuję je wieczorem na noc. Piekę też schab. Mało roboty, mnóstwo satysfakcji.:) Wieczorem jakieś drobne ogranięcie domu, jutro reszta, a w Wigilię rano, przed wyjazdem do teściowej, ostateczne poprawki porządków ;) x Miłej niedzieli również :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Mojeżo, ze nawet nie ma jak komentowac mojego zachowania, Bylo w domu byl nadmiar, wiec albo mogę wyrzucic( reszte ciastek francuskich wyrzucilam) a niestety mogę tez kilka zjesc i tak sie czasem dzieje. x u mnie na odwrót, najpierw porządki, bo dom jest mocno dewastowany przez moch ukochanych domowników. Dziec***otrafia stworzyć balagan o wielkości średniowiecznej twierdzy w pięć minut, a mąż zaledwie sprząta po sobie i to nie zawsze. Woli zajecia domowe męskie wiec bierze na siebie miesa, ogrod, garaż, auta i choinkę;) tez sporo wiec nie narzekam. x Jednak dopiero dzis robimy listę zakupowa i niczego nie zrobie wcześniej. cieplo na dworze a lodówka raz, że wszystkiego nie pomiesci, dwa ze nie smakują mi rzeczy po 2 dniach z lodówki. Także mętlik kuchenny przede mna. Piernik tylko dzis piekę i wieczorem seromak- będzie slodzony stewia, spod orzechowy, postanowilam. Hejka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, ja już mam wręcz rutynę w robieniu Świąt, na wiele osób na dodatek. Gdyby nie to, że rano w Wigilię muszę mieć przygotowane wszystko, co chcę dać teściowej, pewnie bym zwlekała z niektórymi daniami. Kapucha - im dłużej stoi, im częściej się ją podgrzewa, tym jest smaczniejsza. Dotyczy to i bigosu i kapuchy z grzybami. Sałatki robię w poniedziałek wieczorem (późnym) Sernik na zimno i rybę w galarcie, również. Pierniczki - można przechowywać kilkanaście dni w szczelnie zamkniętym naczyniu. Schab upiekę dziś wieczorem, będzie odpowiedni do krojenia rano. Odkroję plastry dla teściowej i dla nas, resztę pokroję i zamrożę na zaś. Barszczykowi nic się nie stanie, będzie smaczniejszy. Ciasto rumowo-orzechowo-marcepanowe - upiekę z podwójnej porcji. Jedna foremka dla teściowej, druga dla nas - część odkroję i zamrożę. Mam pistacje, więc będzie sernik pistacjowy jednak, ale na zimno. Też kawałek zamrożę. Podobnie zrobię z makowcem z musem czekoladowym. Kto by to zjadł przez 3 dni? Jedynie mąż się odżywia normalnie w Święta, ja i córka raczej ostrożnie z białkami, a dla gośc***ewnie dostaniemy masę ciasta tradycyjnego od teściowej. x Mnie nie kuszą ciasta, ciastka normalne, Rok temu dostałam ciastka kruche na choinkę od teściowej, kiedyś za nimi przepadałam. Pachniały obłędnie - wanilią i masełkiem. Skusiłam się na jedno. Miałam wrażenie, że jem zmielone trociny ;) Moje ciastka z migdałów, masy masła i marcepanu rozpływały się w ustach. Nieporównywalny smak :P x Trzymam jarzyny, ananasa do sałatki, mięso do pieczenia obecnie na tarasie. Chciałabym jeszcze raz dziś umyć lodówkę w środku. Jest na tyle chłodno, że nic się nie powinno stać. ;) x Miłego 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez nikt nie uczyl gotowania, w dodatku nie mam do tego za dużej mięty wiec dopiero w tym wieku pewne rzeczy ogarniam kulinarnie i musze napisać po sprawiedliwosci ze robie duże postępy pomimo braku talentu do pichcenia. Na LCHF jestem od czerwca tego roku, wcześniej nie mialam stycznia i z zadna z tego typu diet, wiec jeszcze trochę potrwa zanim przygotuję swieta dietetyczne z zamkniętymi,oczami;) W dodatku moi domownicy nie stosują tej diety, jedynie jeśli,pasuje im cos mojego to tez zjedzą ( nawet sporo rzeczy takich jest), aleSwieta akurat wyobrażają sobie tradycyjnie i zabieranie im znanego smaku potraktowali by jako zamach. To wymaga najmniej roku pracy żeby im niektore potrawy wprowadzać bocznymi drzwiami, żeby spróbowali i zaakceptowali nie wiedząc nawet ze to tez przy okazji zdrowsze zamienniki:) x zjadłam jeszcze muffinke wg nowego,przepisu, tu akurat ciekawość zwyciezyla, bo wyrzucić bez sprobowania, cos co robilam pierwszy raz. Terz zasuwam fizycznie na pietrze żeby to szybko aerobowo spalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje żo, przy tej pogodzie chyba mróz nam nie grozi ale to co wystawiam na balkon zabezpieczam przed patakami, bo wiem, że potrafią się tym "dobrze" zająć. Upiekłam sernik optymalny wg dr.Kwaśniewskiego. Jeszcze dzisiaj murzynek udający piernik i placki do orzechowca. Jutro planuję makowce jeden optymalny i dwa zwykłe. Dla samej siebie nie chciałoby mi się piec optymalnych ciast ale będę gościć optymalnego wujka, który napewno się ucieszy bo ciocia takich nie piecze. Gotowania uczyłam się od mojego tatusia, który wspaniale gotował. Pochwalę się Wam, że moja/tatusia galaretka z nóżek to mistrzostwo świata wg tych co jedli :). Na wigilię robię też karpia w galarecie. Nie wyobrażam sobie wigilii bez grzybowej i karpia. Niestety będzie to trzecia wigilia bez mojego kochanego taty. Mam nadzieję, że czuwa tam z góry, żeby potrawy mi się udały :). Dziewczyny, wesołych i spokojnych Świąt Wam życzę. Nie przepracujcie się, nie przejedzcie się i nie przepijcie za mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow ale paszteyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopinguję
też Wam życzę Dobrych Świąt, dużo pogody ducha, dobrych cukrów i łaskawej wagi:) Odpuszczam na Gwiazdkę dietę, tym bardziej, że ciężko by było skompletować wszystko jak trzeba, po świętach mam nadzieję, że uda mi się zmobilizować, do miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ptakach nie pomyślałam. Kiedyś niedaleko były bażanty, ale teraz odkąd na przeciwko zaistniała budowa, wyniosły się gdzieś. Dziś ledwo zmusiłam się do jedzenia, inaczej zeszłabym na jakieś kilkaset kalorii, ale pomimo braku apetytu, wbrew temu co pisała pani doktor, zjadłam. Nie chcę chudnąć! Rano jeszcze apetyt był, nie wiem co mnie podkusiło aby wypić zieloną kawę, ale po niej zamurowało mnie konkretnie. Czy w Święta zejdę z diety rozłącznej i jednobiałkowej? Nie wiem, szkoda mi uzyskanych efektów na cukrze. Pewnie się skuszę, ale nie na całe trzy dni :) Pić alkoholu nie zamierzam, nie wchodzi mi. Jedyny alkohol będzie w cieście - rum - i na tym poprzestanę. Ja również Wam Dziewczyny życzę przede wszystkim Zdrowia, Szczęścia, Radości z życia. Świąt we Wspaniałej Rodzinnej Atmosferze, Pogody Ducha i Wewnętrznej Równowagi. ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzis zdecydowanie zly dzien, nie dość ze wmlocilam jeszcze jedno ciastko, to zrobilam mężowi szybki obiad, który wyrzucił. tuńczyk w oleju z puszki zmieszany z sosem pomidorowym z papierka. trochę śmietany 18% posypane bazylia z makaronem z pelnego ziarna. Mąż zaczal jesc i mówi że pyszne ale po 3 widelcach zmienil zdanie, że jest tluste, jak dowiedział sie że z papierka ( knorr bez konserwantów) a nie ze sloika ( z fura glutaminianu i cukru) to sie obrazil że na nim oszczędzam. teraz glodny i zly pojedzie pewnie po pizze. Nie będzie tlusto, a jakze, będzie full weglowodanowo. x Od trzech dni wysiadł mu żołądek , chodzi marudny i wsuwa cukry w postaci chleba, piwa,pierogów, makaronu, nabialu. Nie da sobie przetlumaczyc, że karmi tym wirusa jelitowego . Czasem mi ręce opadają:( x nie mam ochoty nic jeść, na 18ta skroje sobie kabanosy i zasmaze je z jajkiem na maśle klarowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Pomimo wolnego dnia, mam mnóstwo zajęć. Byliśmy na przedświątecznych zakupach (a jeszcze i tak nie kupiliśmy wszystkiego) potem zajęłam się pakowaniem prezentów i przy okazji sprzątaniem szafy, w której zamierzałam ulokować prezenty. Z drabinki. I tak mi zleciało :) Przed chwilą wstawiłam chlebek kokosowy do pieca (nie wyobrażam sobie świąt bez niego), miałam w planie jeszcze te ciastka Lebkuchen, ale zobaczymy czy będę miała wenę jeszcze :P Nie wychodzi mi wprowadzanie tylu zmian naraz. Postanowiłam stopniowo najpierw redukować te białka (do jednego na dzień) a potem dopiero rozdzielanie. ZObaczymy efekty. Insa- Ciebie na moment spuścić z oka i od razu rzucasz się na słodycze.... ja Ci dam! :P Moje żo- skąd u Ciebie brak apetytu? Wszystkie skrajności są złe. Wiadomo, że najgorzej jest zmuszać się do czegoś, ale może warto poznać przyczynę? Ja ostatnio jadam w oknie 14.00-18.00. Rano też kompletnie nie mam apetytu. Mąż nazwoził różnych wędlin robionych tradycyjną metodą, bez dodatków. Są pyszne :) Bo już prawie nie jadłam wyrobów :P Miałam zamiar jeszcze zajrzeć, ale... Wesołych Świąt życzę w miłej, rodzinnej atmosferze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, z facetami tak bywa :O Mój mąż też jakiś osowiały chodzi. Mam już gotowe pierniczki, suszą się na górze szafek w kuchni ;) Wywar czysty na barszcz też ugotowany, grzybki suszone tudzież. Za chwilkę zabieram się za barszcz, a potem od razu gotuję kapuchę. W międzyczasie ciasto z marcepanem i na dziś wystarczy. Jeszcze schab zamarynuję i jutro z rana upiekę. Odmrożę też karpia i perliczkę, zapomniałam wcześniej wyciągnąć z zamrażarki :O Mam także już dość wszystkiego, w końcu po co ja to robię? Apetyt zerowy, zaczynam się już martwić o siebie. Oblizałam łyżkę po miodzie i łyżkę po marcepanie. Dziś zjadłam 15 g węglowodanów, więc żadnej szkody sobie tym nie zrobiłam. Lecę działać dalej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Nuti :) ❤️ Brak apetytu mam odkąd przeszłam na nowy tryb jedzenia. Rano jestem głodna, zjem i już mogłabym do późnego wieczora albo kolejnego ranka nie jeść. Widocznie tak to na mnie działa. Nie narzekam, panicznie boję się głodu, pisałam to juz kiedyś, to taka moja mała fobia ;) Jednak martwię się tym, że jeszcze schudnę. Dzisiaj dojadłam słoniny :P Na siłę. Lecę, muszę, atmosfera coraz bardziej napięta w domku :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna- przepis autorski od Moje żo, który sobie przywłaszczyłam: zmielone migdały 120 g 130 g kokosu kostka masła roztopionego 6 dużych jaj - osobno żółtka, osobno białka ubite szczypta soli łyżeczka proszku 250 g sera białego Wszystko razem wymieszać, na koniec dodać ubite białka. Do wąskiej formy, można posypać słonecznikiem, piec w nagrzanym piekarniku około 40 min. BTW: 114,7 384,4 56,3 3973 kcal waga 1006g 100g BTW: 11/ 38/ 6 395kcal (to 2 kromki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa- i jeszcze tan przepis, co prosiłaś: 3 jajka, 1 szk. cukru -ubić, dodać 2 szkl. mąki, 1 łyżeczkę proszku do piecz., 1 łyżeczkę sody (płaską), pół szkl. oleju. Następnie dodać: 1/2kg jabłek pokrojonych w kostkę, 10dag rodzynek, 10-15dag orzechów pokrojonych, cukier waniliowy. Piec ok. 50-60 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygotowałam mak na makowiec i upiekłam ciasto. Ponieważ w międzyczasie, kiedy pierwsza blaszka piekła się, myłam gary i mikser, nieco mi się wierzch przyjarał :P Pierwszy raz od niepamiętnych czasów, ale uratowałam, a kolejny placuś (dla teściowej) wyszedł idealny. Podaję przepis, autorski, a jakże! ;) Na dużą blachę lub dwie mniejsze kwadratowe 450 g mielonych orzechów włoskich (mogą być inne) 2 łyżki manioku (niekoniecznie) 2 łyżki brązowego cukru 300 g utartej masy marcepanowej (wcześniej powinna być w lodówce) kandyzowane owoce - dałam nieco żurawiny 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 200 ml śmietanki 30 % pół kostki stopionego masła 6 jaj, osobno białka ubite, osobno żóltka roztrzepane widelcem 2 łyżki przyprawy do piernika aromat rumowy rum Suche składniki wymieszać. Dodać starty marcepan i wymieszać. Dodać żółtka, śmietankę, na końcu stopione masło. Dodać aromat i rum. Całość bardzo delikatnie wymieszać z białkami. Piec do 35 min w 180 stopniach, wkładać do nagrzanego piekarnika. Uważać, jeśli za mocno się przypieka, obniżyć o szczebelek lub zmniejszyć temp. Na wierzch - czekolada gorzka. Można położyć kostki na gorące, wyjęte z piekarnika ciasto. Kiedy czekolada się roztopi, rozsmarować nożem, posypać wiórkami kokosowymi. Spróbowałam 1 cm2 - pycha! Dobranoc :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Jestem w pracy, więc piszę haha ;) Jutro już w domku, więc nie wiem jak będzie ;) Mam w planie dziś zakończyć sprzątanie (właściwie kosmetyczne jakieś poprawki), dalszy ciąg prania, prasowanie i jeszcze muszę skoczyć do fryzjera i apteki. Mąż kupi dzisiaj ryby, Jutro zostanie mi strojenie choinki (to dzieci), domu (to ja) i przygotowanie potraw. Częściowo robi je mama, więc szybko pójdzie (razem robimy wigilię) :) Moje żo- chętnie wypróbuję ten przepis, ale powiedz mi o jaką masę chodzi? Czy taką słodką kupioną w sklepie czy coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam Wam napisać, że od piątku nie piję rano kawy. Najpierw piję zieloną herbatę, potem czerwoną. Po południu piję jedną (mąż mi robi) ;) Jak dla mnie to duży postęp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuti, normalna masa marcepanowa kupna. Można też samemu zrobić, na stronie Moje Wypieki jest przepis :) Pierniczki norymberskie nie umywają się do Lebkuchen. Da się zjeść, ale szału nie ma. Zjadam paseczek, niedobra ja! :O Za to moje autorskie ciasto jest pyszne :P Powiem nieskromnie. :classic_cool: Gratuluję Nuti niepica kawy 🌻 Lecę do kuchni :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje żo- dzięki ;) I dobrze wiedzieć, które ciastka są lepsze. Na śniadanie dzisiaj zjadłam 2 kromki chleba kokosowego z masłem, szynką (bez chemii!!) i kiełkami rzodkiewki. Na obiad jeszcze nie wiem co. Może warzywa na maśle? Albo darować sobie i zrobić kiedyś cały dzień bez białka...hmmmm... Zostałam poczęstowana ciastem. Nie robi na mnie wrażenia, niech leży :P Im dłużej wytrzymam bez niezdrowego jedzenia, tym lepiej. Planuję zgrzeszyć dopiero jutro wieczorem, przy Wigilii. I na tym koniec. Kiedyś mi się udało przetrwać święta bez grzeszków. Może teraz też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi dzisiaj stracha napędziła teściowa, dzwoni i pyta się, kiedy przyjeżdżamy, my szok, mówimy, że jutro, a ona na to, że usmażyła ryby i czeka z Wigilią. Rany! Przez chwilę myślałam, że mi się pomerdało i dziś jest Wigilia :O z Nuti, w chlebku jest ser, jaja i orzechy oraz wiórki kokosowe, białek full i zatrzęsienie. z Jeszcze raz, Wszystkiego Dobrego Wam Życzę z głębi mojego przepastnego choć nie dla wszystkich otwartego serducha ;) 👄 ❤️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! ale numer z teściową, biedna babcia ;) x od rana walczylam na zakupach, cukier na czczo 105mg/dl waga 79:) na sn. 2 jajka na twardo, maslo, boczek, ser bialy. teraz kawalek ciasta mojego wynalazku, taki keks na mace gryczanej z rozpackanymi bananymi w środku polane polewa kupną. na obiad maz robi swoja wersje makaronu z sosem pomidorowym, ja ja zjem z makaronem ryzowym i tylko troszkę. x Jak jutro rano sie nie pstryknę to przepadnie, dzis za duży ukrop, lece po dziecko do przedszkola i wstawiam kapuchę oraz buraki, wywaw warzywny juz nam, reszta w proszku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×