Gość gość Napisano Wrzesień 2, 2013 jestem po wizycie kontrolnej :((((((((( lekarz powiedzial, ze dopiero po 6 miesiacach moge sie starac o ciaze, a i tak istnieje niestety szansa ze bedzie to ciaza pozamaciczna (niby tylko 10 %), chce mi sie wyc, po prostu wyc:(, az sie opilam:( tak naprawde jedynie in vitro moze mnie uratowac;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pati08 Napisano Wrzesień 2, 2013 gość miałaś laparotomię??? nie możesz się załamywać i negatywnie nastawiać! Ja jestem przed wizytą kontrolną, też sie trochę boję, ale myślę pozytywnie. Staram się nie dołować bo to nic nie da. Ja będę próbować i wierzę że mi się uda. Tobie też!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stokro 2r4 Napisano Wrzesień 3, 2013 mialam laparoskopie, mam tylko 1 jajowod, na dodatek najprawdopoodobnie nie jest z nim wszystko ok skoro byla tam cp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kumiko_kumiko 0 Napisano Wrzesień 3, 2013 Cześć dziewczyny! Mam za sobą puste jajo płodowe (łyżeczkowanie), poronienie w grudniu i w czerwcu spotkała mnie ciąża pozamaciczna.. Wówczas chodziłam do jednego lekarza od 7 miesięcy.. Po zobaczeniu płynu w Zatoce Douglasa, skaczącej becie dał mi skierowanie do siebie do szpitala (była to moja trzecia wizyta od zobaczenia dwóch kresek na teście).. W szpitalu było okropnie.. Nie chce tego opisywać, ale przy moim bardzo złym samopoczuciu ordynator (to mój lekarz prywatny) powiedział mi że najwcześniej zoperuje mnie w poniedziałek bo ma remont w sali operacyjnej po czym wziął 65latkę na operacje nietrzymania moczu.. Był to mój czwarty dzień w szpitalu, gdzie zrobiono mi dwa razy badanie bety HCG. I tyle. Ja już wówczas krwawiłam i bardzo mnie bolało podbrzusze.. Postanowiłam że ucieknę z tego szpitala. Pokłóciłam się z ordynatorem, nie wytrzymałam, pękłam, płakałam, krzyczałam na niego.. Zadzwoniłam po męża, przyjechał szybko.. Ordynator wezwał go do gabinetu, coś tam tłumaczył, że remont, że jakby się coś stało to od 15ej jest lekarz dyżurny który może mnie na szybko ciąć !!!! Uciekliśmy. W domu bardzo się bałam, nie wiedzieliśmy co zrobić a ze mną było coraz gorzej.. Skontaktowałam się z moim byłym lekarzem. Niestety wyjechał na sympozjum ale po usłyszeniu mojej historii podał mi numer do ordynatora szpitala w Gliwicach.. Odebrał, kazał natychmiast przyjechać.. To był czwartek wieczór.. W piątek rano miałam laparoskopię.. Jajowód prawy straciłam, rozpęczniały.. Jeszcze trochę i by pękł.. :( Dziś już jestem uspokojona, ale to co przeszłam to zachowam tylko dla siebie. Postawy ordynatora z Świętochłowic nie zostawię. Głośno w szpitalu było jak usłyszeli moja historię. Będę pisać skargę do Towarzystwa Ginekologicznego na niego.. Masakra jakaś.. Wczoraj miałam kolejną wizytę z odbiorem wyniku histopatologicznego. Oczywiście nic nie wniósł.. Typowa ciąża jajowodowa. Ale zaczynam badania. W sumie mam już zielone światło do powrotu do starań, ale bez odpowiednich badań się nie ruszam.. Nie możemy pozwolić by czwarta ciąża zakończyła się za wcześnie.. dziewczyny i ja się boję..ale będę walczyć!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pati08 Napisano Wrzesień 9, 2013 kumiko Miałaś już 3 cp? Wszytskie miałaś usuwane laparoskopowo? A jak się czujesz psychicznie po tym wszytstkim? Ja też miałam przejścia z moją byłą lekarką...W 6 tygodniu nie rozpoznała cp, podejrzewała cystę na jajniku a jak się później okazało zarodek był zagnieżdżony przy samej macicy...sama nie wiem co ona widziała na USG. Jak juz trafiłam po 3 dniach od wizyty na oddział to lekarz po 10 sekundach widział, że jest źle( do 2 godzin byłam operowana, bo był stan zagrażający życiu). Najlepsze jest to, że pani doktor chodziła do mnie na oddział i rozmawiała jakby nigdy nic. A gdyby na czas rozpoznała(a jeśli nie była pewna, to mogła wysłać mnie do innego lekarza) to obyłoby się bez laparotomii. Mam żal do tej lekarki, ale nie chcę wracać do tej sprawy bo to i tak nic nie zmieni. Wiem, że nie chcę mieć z nia więcej doczynienia. Teraz szukam kompetentnego lekarza i wierzę, że niedługo znów będę w ciąży i wszytsko będzie ok:) Ja się tak łatwo nie poddaję:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Wrzesień 10, 2013 stokro, no ale jak lekarz nadal mówi, że mimo 2 cp masz duże szanse na normalną ciążę, to chyba jest dobra wiadomość? :). skoro tylko 10 % ryzyka że znów cp... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Wrzesień 10, 2013 kumiko, współczuję, a ta postawa ordynatora brak słów :O...przecież cp, to stan zagrożenia życia...mnie operowali w trybie nagłym, przesuwając inne planowe operacje, nic nie musiałam się wykłócać z tym miałam farta. no ale niestety ordynator czy nie, jaki jest lekarz okazuje się dopiero w trudnych sytuacjach...mój się sprawdził i w cp, i później w prawidłowej ciąży, choć na wizytach czasem mnie wkurzał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Wrzesień 10, 2013 patio, tak trzymaj! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kumiko_kumiko 0 Napisano Wrzesień 10, 2013 Witajcie! Moja ostatnia ciąża była pozamaciczną.. Pierwsza obumarła, a drugą poroniłam :( Także przeżyłam jedną ciążę pozamaciczną i już więcej nie chcę przechodzić przez ten koszmar.. teraz zaczynam badania, więc długa droga przede mną.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 4, 2013 Witam Was dziewczyny ja tydzień temu miałam laparoskopie z powodu właśnie ciąży pozamacicznej była w prawym jajowodzie, miałam tylko szczęście że jajowód ocalał, nacieli go troszke i wycisnęli teraz tak się strasznie boję podjąć kolejne starania gin mnie uspokaja ale psychika jednak szybko nie pozwoli mi rozpocząć kolejnych starań tak że wiem co przeżyłyście i jaki jest to ból kiedy człowiek zaczyna się cieszyć a pózniej w sekundzie ktoś ci mówi że nic z tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 4, 2013 inka081- twoja historia podniosła mnie na duchu żę mimo cp zaszłaś w zdrową ciążę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 14, 2013 Hej dziewczyny. 2 tygodnie temu miałam zabieg laparoskopii i niestety nie mam już prawego jajowodu. Jestem zrozpaczona. :-( Zabieg zrobili mi w szpitalu bielańskim w Warszawie nie mogę złego słowa powiedzieć naprawdę dobrzy lekarze. Do jednego z nich będę chodzić teraz na różne badania (min.HSG). Lekarze z oddziału ginekologicznego powiedzieli mi, że jeden jajowód wystarczy do ciąży, że normalnie co miesiąc jest szansa na zapłodnienie, że najważniejsze są jajniki. Podobno zdrowy jajowód pracuje za dwa. Czy wy może pytałyście swoich lekarzy jak to wygląda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Październik 14, 2013 ewelo, bardzo mnie to cieszy, że podniosłam cię na duchy :) -- indianka, ja też miałam laparoskopię w szpitalu bielańskim, też usunęli mi prawy jajowód, we wrześniu 2011, w styczniu 2012 już byłam w ciąży :). też podobne rzeczy mi w szpitalu mówili, to wszystko prawda, a nie tylko pocieszanie :). ciążą prawidłową prowadził mi lekarz z bielańskiego, które stwierdził mi wcześniej na prywatnej wizycie tę cp i robił laparoskopię. do jakiego lekarza idziesz na HSG? a to trochę nie za wcześnie, że już HSG? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 14, 2013 30.10 ide na kontrole i wtedy wyznaczy date badania HSG. Powiedzial, ze trzeba zrobic posiew jeszcze jakies tam badania (nie pamietam jakie skolowana bylam bo swiezo po zabiegu) Chodze do dr. Ryszarda K. Strasznie im plakalam na oddziale przed zabiegiem i mialam wrazenie ze mnie tylko pocieszaja informacja ze nie wazne ile ma sie jajowodow. W ciaze zaszlam za pierwszym razem bez zadnych problemow i chcialabym zeby szybko znowu sie udalo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Październik 14, 2013 Nie kojarzę tego ginekologa, no ale sporo ich tam jest i nie każdego znam nazwisko. Dużo jest tam dobrym, ale jest taki jeden beznadziejny, nazywa się dr Artur N. przyjmuje też w Falcku. Mój lekarz to dr Andrzej M. jakby co, to polecam, sprawdzony w kilku trudnych sytuacjach, najpierw cp, później już w prawidłowej ciąży. Rodziłam też w Bielańskim. Ja po cp nie robiłam żadnych badań, tylko kontrolne USG, 2 cykle miałam odczekać, odczekaliśmy i do dzieła ;), bez niczego udało się w 3 cyklu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Październik 14, 2013 No ja wiem, że to przed zabiegiem, czy tuż po brzmi jak pocieszanie, na wizycie kontrolnej, to aż się tą pewnością lekarza, że na pewno uda mi się zajść w prawidłową ciąże mocno zirytowałam, ale ja jestem przykładem, że tak z tym faktycznie jest...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 15, 2013 To cieszę się jednak to prawda o tym, że jeden jajowód pracuje za 2 :-). Przyznam się, że necie szukałam potwierdzenia tej informacji (wiem durna jestem) i informacje są bardzo sprzeczne. Doktora Ryszarda K. poleciła mi koleżanka i wydaje mi się, że miała rację. Ja wolę zrobić HSG drugiego jajowodu aby sprawdzić czy jest ok. Po zabiegu też lekarz powiedział mi że 2 cykle i do roboty bo nie było zabiegów na macicy. Wstępnie na usg przed zabiegiem powiedzieli mi, że wszystko wzorowe jajniki, macica itp. Nigdy nie miałam żadnych ginekologicznych problemów nie palę a jednak mnie to spotkało nie ma reguły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 15, 2013 no wlasnie nie ma reguly ja tez niby zdrowa a tak to sie stalo i po hsg ktore tez wyszlo ok a jednak i tak cp. Ja po drugiej @ mam zielone swiatlo co do dalszych staran i gin zadnych badan nie kazal robic tylko starac sie i tyle i powiedzial ze prawdopodobnie stalo sie tak po przebytym stanie zapalnym i ze po cp szanse na zdrowa ciaze sa wieksze niz na druga cp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 15, 2013 indianka84- powiem ci ze to ze usunęli ci ten jajowod to moze i dobrze bo mi zostawili i teraz sie boje czy to dobrze bo juz raz zawalił i moze dalej komplikowac mi życie jesli bedzie źle pracowal wiec lepiej moze miec jeden ale ok niz dwa w ktorych jeden szwankuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 15, 2013 Na szczęście jajowód ocalał! My kobiety mamy dużo ciężej, ja wcześniej w maju tego roku poroniłam, badanie histo. niczego nie wykazało lekarz określił - błąd natury. Mam za sobą 2 straty boli okropnie :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 15, 2013 Moje histo takie samo jak twoje po prostu stalo sie i juz zero tlumaczenia. Ja tez juz trzeci raz stracilam ciaze :( w tamtym roku mialam 2 ciaze biochemiczne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 15, 2013 Ewelo jesteś z Wawy? Może idź do tego lekarza co ja, on sam zaproponował badania w razie problemów jest z nim kontakt tel. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 15, 2013 ja jestem z okolic Tarnowa i w Tarnowie jest dobry specjalista do którego sie wybiore na konsultacje zanim zaczniemy dalsze starania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Acia87 Napisano Październik 15, 2013 Witajcie dziewczyny! Kilka miesięcy temu zaczęłam ten topik bo sama potrzebowałam pocieszenia i wsparcia po cp. 2 maja miałam laparoskopię, jajowód ocalał. Gin powiedział, że po zabiegu odczekać 2 cykle i znów do dzieła. I udało się w 3 cyklu, zaszłam w prawidłową ciążę ale niestety długo się nie cieszyłam, w 6 tygodniu poroniłam. Obyło się na szczęście bez łyżeczkowania, organizm sam sobie poradził z oczyszczeniem. Po tym zdarzeniu dostałam skierowanie na przeciwciała antykardiolipinowe. Badanie wyszło prawidłowo więc gin stwierdził, że to był po prostu pech... Przeżycie straszne w ciągu 4 miesięcy zajść w 2 ciąże i 2 stracić, ale nie będę się o tym rozpisywać, wiecie co czuję. Chcę jednak powiedzieć, że pozytywna informacja w tym wszystkim jest taka, że ta druga ciąża była też z prawej strony tak jak cp, więc po laparoskopii prawy jajowód działa prawidłowo. Więc dziewczyny z ocalałym jajowodem nie martwcie się zazwyczaj wszystko z tym jajowodem jest OK. W moim przypadku mam teraz odczekać do grudnia/stycznia żeby dać organizmowi odpocząć po tym wszystkim i znowu będę działać. Wierzę, że teraz wszystko się uda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 16, 2013 Acia87 - przeżywam to samo co Ty tylko ja miałam odwrotnie. W maju poronienie teraz ciąża pozamaciczna. Mam dni kiedy jestem optymistką i wierzę, że będzie dobrze ale mam też dni takie jak dziś kiedy myślę, że nie dam sobie rady ze strachem i niepokojem czy nie będzie problemów z zajściem po utracie jajowodu... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 16, 2013 Acia87- matko jestem tez w takiej sytuacji z ocalalym jajowodem to super ze pracuje ok i na tym sie skup teraz i ciesz tym wiem co znaczy poronienie :( ale teraz najwazniejsze ze twoj jajowod jest ok.Moj gin kazal mi tez nie skreślać tego jajowodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Październik 16, 2013 indianka, jak cię czytam, to przypomina mi się, że tak powiem sama ja sprzed 2 lat, no ale spokojnie czas uspokaja. mi lekarz nie zlecił HSG, bo wyglądało na to, że drugi jajowód jest ok, też byłam zła, że żadnego badania mi nie zlecił...ale, okazuje się że to badanie nie daje żadnej pewności, mojej znajomej po 2 cp badanie wykazało, że jeden jajowód który ma jest co prawda drożny, ale kręty i długi i kto wie, czy jajeczko się prześlizgnie, ciężko jej było z tą informacją...dziś ma pół rocznego synka :) .inna moja dobra koleżanka też z jednym jajowodem zaszła bez problemu w ciążę. także na prawdę dziewczyny macie dużą szansę :) a jak wam lekarze mówią, że nic mocno niepokojącego nie widzą, u mnie też tak było (cp niewiadomo skąd), to jest powód do radości :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość indianka84 Napisano Październik 17, 2013 Inka dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy. Bardzo mi pomagają Twoje pozytywne informacje. Mi wstępnie na USG przed laparoskopią powiedzieli, że jajniki "piękne" i drugi jajowód ok. Czekam do wizyty kontrolnej 30.10 zobaczymy co lekarz powie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewel0112 0 Napisano Październik 24, 2013 Hej dziewczynki !!! co to forum tak zamarło piszcie co tam u Was. Mi dziś mija dokładnie miesiąc od laparoskopii i z utęsknieniem czekam na @ (jak nigdy) żeby juz zacząć jak najszybciej następny cykl po którym będę mogła dalej się starać o dzidzię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inka081 0 Napisano Październik 30, 2013 indianka, nie ma za co :), cieszę się że choć troszkę mogę pomóc tym swoim pisaniem :). jak wizyta, co ginekolog powiedział? ewelo, jak tam okres przyszedł? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach