Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Karmi wiesz , ze wlasnie w takich sytuacjach jak obecnie Twoja zdarzaja sie te wpadki . Wczoraj dowiedzialam sie ( wczesniej nigdy na takie tematy nie rozmawialismy ) , ze kuzyn mojego m , po latach staran i 3 pelnych nieudanych in vitro ( przy podobnych problemach jak u was + niedrozny jajowod , troszeczke mlodsi ) po 9 miesiacach od ostatniego , zaliczyli wpadke ! A naprawde myslisz , ze ja po 13 latach mialam duze szanse ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja zgłaszam swoją obecność, u mnie pogoda kiepska, zimny wiatr wieje, ja już prawie mam wakacje jeszcze przyszły tydzień z papierkową robotą i wolne, Liilly nam to dobrze, jak u ciebie z godzinami bo dużo nauczycieli idzie do zwolnienia, ech niż demograficzny, dziewczyny rodzić dzieci żebyśmy z Liilly miały kogo uczyć, pozdrawiam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś pochmurno ale przynajmniej nie leje. Mon cheri Ty pisz o swojej ciąży jak najwięcej super się czyta takie posty.Bardzo się cieszę że pierwszy trymestr praktycznie za Tobą.Teraz wkroczysz w najlepszy okres.:) Rachelko wydaje mi się że dziewczyny nie chcą pisać bo zaraz jakaś pomarańcza ją zaatakuje.Robi się średnio miło dlatego cały czas sugeruję prywatne forum. Taida ja nadal kciuki trzymam:) Jola no niestety raz że niż dwa że bardzo dużo rodzin wyemigrowało.Następna sprawa patrzcie ile rodzin chciałoby mieć więcej dzieci ale w Polsce jest po prostu ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny ;) 🖐️ 🌼 U nas też nie ciekawie niby cieplej ale pochmurno i zaś głoszą opady . Jutro koniec roku szkolnego wreszcie odpoczynek dla naszych pociech ;) 🌼 Pozdrawiam Was wszystkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciemno wszedzie , glucho wszedzie ! Biest juz pewnie w drodze na Malage , a u mnie 10º i deszcz :( I to ma byc lato !?!?!? Kawy nie pijam , ale moge zaprosic na herbatke lipowa z sokiem malinowym :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM ja tam wole jak moja malutka pociecha ma troche zajecia ;) No ale u nas musza jeszcze 3 tygodnie chodzic ! X Rachelko w tym tempie moze juz za 3 lata dobrniemy do setki :( X Gosiu pozdrawiam ! X Jolka cos wam wakacyjna pogoda nie sprzyja ! Zawsze jak cale lato siedzialam w pracy od rana do nocy, to pogoda byla fajna , a teraz dooopa . Pracy wam nie zazdroszcze , ale wakacji bardzo , pewnie podobnie jak 90% spoleczenstwa ;) X Mandarynko najpierw najwiekszy horror przed mna -prenatalne , za duzo w pracy widzialam - kiedys wlasnie z dziecmi pracowalam - zeby lajtowo podchodzic ! Mysle , ze cieszyc , to dam sie rade , jesli uda sie to wszystko pomyslnie przejsc! Dlatego na razie temat ciazy wole pomijac ! X Coco sie wczasuje? A Tessa to gdzie ? Liilly ? X Taida czekamy razem : kciuki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, widzę że frekwencja zabójcza jak u mnie na lekcji czasami, ja już po zakończeniu roku szkolnego, Mon cheri no to trzymam kciuki za badania, Taida brak wiadomości telefonicznych to dobry znak, Liilly jak zakończenie roku, ja się objadam właśnie czekoladkami, kwiatki zawiozę na cmentarz, zawsze zawożę taki mam zwyczaj po co mi w domu niech się dziadkowie cieszą, że mają wnuczkę nauczycielkę, he,he,he pozdrawiam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Jak sie domyslacie caly czas czekam na ten telefon, a raczej na jego brak. do tej chwili nie dzwonili :) Ten weekend będzie wyjatkowo trudny dla mnie, trudno mi się nastawić pozytywnie bo w zyciu najbardziej boje się rozczarowan. I Mon cheri Kiedy będziesz miec badania prenatalne i czy to będzie amniopuncja? I Pozdrawiam wszystkie, te na urlopach, w domach i w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri, zleciało naprwdę szybko u Ciebie. Dopiero co pisałaś o dwóch kreskach, a tu już badania prenatalne:)Ty nasza szczęściaro:D U mnie było bardzo uroczyście, zarówno wczoraj, jak i dzisiaj:)Teraz zasłużony odpoczynek:D Jolka, u mnie w pracy był trudny okres dwa lata temu. Jakoś przetrwaliśmy. Teraz też nie jest różowo, ale godziny mam:)A co do ilości dzieci, to rzeczywiście jest ich nie za dużo....Jolka, dobrze napisałaś, że dziewczyny mają się starać, żeby nam pracy nie zabrakło:D Mandarynko, tych rodzin to coraz więcej emigruje....Niestety jest też i tak, że niektóre wracają w ciągu roku szkolnego.... SM, no to masz też odpoczynek wakacyjny:) U mnie rozpoczął się fajny czas, ale nie chroni mnie to przed dołkiem:OA wszystko z powodu cudzych dzieci w pracy....wiem, wiem, temat rzeka.....z ostrymi prądami:( Tak poza tym, to mam powoli tak jak Karmi, brzóch boli mnie krótko po płodnych dniach:O Pozdrówka dla wszystkich😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jakos juz 5 dc wiec po staremu. Matko u mnie dzis slonce wyszlo :-) Ciekawa jestem jak tam nasza urlopowiczka ... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się popisałam na zakończenie roku:PBrzuch mi się skreskował:PTo tylko śwaidczy o tym, że potrzebuję odpoczynku:D No, ciekawe jak tam Coco odpoczywa?...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralalala, ja mam znowu powód do świętowania: mój młodszy syn zdał maturę :D Dzięki ostatnim pozytywnym zdarzeniom mam całkiem dobry humor (co jest do mnie zupełnie niepodobne, na pewno nie potrwa długo ;) ) I w tym radosnym nastroju pozdrawiam Was koleżanki! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. Jola i Lili już na urlopie:) odpoczywajcie dziewczyny, należy wam się. Moncheri Ty już limit cudów wyczerpałaś, gdybym była młodsza na pewno czekałabym jeszcze, że coś się wydarzy, ale nie oszukujmy się mój czas już minął. Zaczynam godzić się z tym wszystkim, dzisiaj nawet nie uciekłam jak szedł M mojej dawnej przyjaciółki z dzieckiem, ona zaszła jak my staraliśmy się chyba ze dwa lata, nie potrafiłam się z nią spotkać od czasu jej ciąży, a teraz to już całkiem nasze drogi się rozeszły, dociera do mnie, że muszę zaakceptować sytuacje bo nie mam na nią wpływu. Rachela to możesz być dumna ze swoich chłopaków, pewnie dzisiaj szampana otworzycie;) Taida wspaniałe wieści póki co, trzymamy dalej kciuki z całych sił. Biest kiedy jedziesz? Coco czytasz nas trochę? Moja córka na ognisko klasowe wybyła do 24 godz.....potem trzeba po nią pojechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri, czy ja Ciebie dobrze zrozumiałam? Szewc bez butów chodzi, czyli w moim przypadku robi orty?:P.... Rachelo, fajny powód radości masz:)Trzeba cieszyć się wszystkimim takimi chwilami, bo nasza radość nie jest niestety stałym stanem....tylko takim ulotnym.... Karmi, nie że zbiera mi się na pocieszanie, ale Mon cheri jest wspaniałym przypadkiem istnienia cudów:DWieloletnie starania, dwa poronienia, a mimo to ciąża!!! Oswajać się z nową sytuacją możesz, ale pozostaw procencik nadziei:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj nie świętujemy, M jeszcze w drodze z pracy (był na drugim końcu Polski), sprawca zamieszania pojechał do dziewczyny a jutro cały dzień pracuje. Strzelanie korkiem od szampana przełożone na niedzielę. O, kończę, bo słyszę, że M otwiera drzwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam na kawkę. ja dzisiaj szybciutko bo po południu jest pożegna imprezka, szwagier z Anglii już wyjeżdża, robimy grila na działce oczywiście, oni zaprosili sobie mnóstwo znajomych, ale damy radę;) Zaraz idę skrzydełka marynować. Pozdrawiam i miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Sorry, że ja tak głównie o sobie ale naprawde te czekanie czy zadzwonią czy nie dobija mnie. Nikomu nie życze takiej sytuacji. Kazdy dzwonek w telefonie przyprawia mnie o zawał serca. Żeby było mniej telefonów zabronilam mojemu M do mnie dzwonić :). Racjonalnie wiem, ze mam nikłe szanse na sukces przy jednej komórce ale czekanie na ten moment kiedy ktos obcy zakomunikuje mi, ze nie bedzie nawet transferu jest bardzo trudny. To się może rzucic na głowę :( dodatkowo pewnie z tego stresu złapałam infekcje gardła...wiec teraz boje sie podwójnie co jesli transfer miałby sie jednak odbyć a ja bede powaznie chora? Jak widzicie nie jest ze mną najlepiej. Oby doczekać do poniedziałku. I Rachela, Karmi, Mon cheri Przyszło mi do głowy takie pytanie. Czy mając już dzieci trudy w staraniu o kolejne mozna uznać za nieco lzejsze? rozumiecie co mam na myśli? I Lili Jesteś dzielna kobietą, na pewno trudno jest pogodzic Twoja sytuację z pracą z dziecmi. Czy wspomagasz się jakos teraz w walce o dziecko? czy tez postawiłaś tylko na naturę? I Dziewczyny trzymajcie kciuki juz nawet nie za to żeby nie zadzwonili tylko żebym rozumu nie postradała :) I Gratulacje dla mamy maturzysty! Fajnie jest mieć mądre dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida ufff , dobrze ze nie dzwonia !!!!!!!!!! Moja corka to chciana wpadka w trakcie malzenstwa :) , staralam sie o drugie tylko ... A z badan najpierw usg genetyczne i test PAPPa w czwartek , amino robi sie pozniej ! X Karmi ja ostatnio wierze w kumulacje ! Ja bylam 4 w serii i nie wazny wiek , wyniki itd . Byli znajomi meza - on 45 ona 42 po kilku latach staran i klinikach ( maly wczoraj sie urodzil ) , potem kolezanka w pracy , wiesiolek i ja ... Mysle , ze jak sie wkolo zageszcza to znaczy u gory otwieraja worek !!! X Rachelko fajni synowie , pamietaj jak jakis bedzie wolny , trzymaj dla mojej cory ;) X Liilly ;) , nieeeeee ja o niczm takim nie mowilam :D X Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, wróciłam właśnie od fryzjera, wesele w Częstochowie o 16, pogoda robi się ładna, Taida z drugim dzieckiem nie jest wcale łatwiej, zastanawiasz się co się takiego stało że nie możesz mieć więcej dzieci, mój syn był za pierwszym razem po ślubie a teraz cisza i cisza i nic, na pewno nam jest łatwiej to zaakceptować bo jedno dziecko już jest, ale uwierz mi w moim i Karmi przypadku jest to trudne wszystko siedzi w psychice a czas ucieka , lata lecą , Mon cheri tobie to dobrze , trzymam kciuki, Rachelko super syn, Karmi udanej imprezy, ja mam nadzieje że wesele będzie fajne, pozdrawiam miłego dnia Liilly odpoczywaj na zasłużonym urlopie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida, ja się czuję strasznie...zawiedziona:( Nie umiem tego nazwać, mam dolinę, nie mogę zajść, juz nie wnikam kto z nas - M czy ja - jest bardziej "winny", ale ja czuję się jakbym obuchem w glowę dostała: że co? Że JA już nie mogę??? Przecież mam DOPIERO 39 lat!!! Tyle mogę jeszcze zrobić, tyle mam siły, tak bym chciała... Jedno dziecko to jedno, zresztą trąbi o rodzeństwie, dopytuje, a my nie możemy póki co:( No właśnie tak się czuję:( Tobie Taido powodzenia, Mon cheri:) Karmi udanej imprezy:) Znikam, czytam Was, ale nie gadam za dużo, w dwa dni musze pracę skończyć, a projektu jeszcze nie mam:/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety telefon zadzwonil godzine temu. Komorka byla dojrzała, zapłodniła się, zarodek podzielił się na osiem części, dostał klasę c ponieważ dzielił sie wolno, byłaby podana w poniedziałek ale nie przeszła ostatniego etapu czyli diagnostyki pgd. Tak wiec ten etap staran zakonczył się niepowodzeniem. Czekam na kolejną wizytę i praktycznie na 100% decydujemy się na komórke dawczyni. Ciekawe jak ocenicie moja decyzje? Jesli macie ochote piszcie na ten temat. I widzę, że starania o kolejne dziecko mogą być tak samo trudne i bolesne jak o pierwsze. Tak też się domyslałam. Fajnie, że chciałyście podzielić się uczuciami. I Nie muszę pisać jak się czuje bo podejrzewam, że doskonale znacie to uczucie. Zaraz z M jedziemy na trzecie urodziny mojej siostry ciotecznej. Będzie pełno małych dzieci i pytan dlaczego zwlekamy z decyzją o dziecku... I Po telefonie z kliniki M mimo tego ze bardzo to przezył zachował sie wspaniale. Dużo ciepłych słów i wsparcia...to pomaga ale jednocześnie coraz bardziej czuje sie winna całej tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida przykro mi ...naprawde. To odwazna decyzja ale mysle, ze ja bym podjela taka sama w sytuacji gdyby moje komorki byly do bani. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida bardzo mi przykro ,że się nie udało . Ja również czekam puki co na wizytę i ruszam z dalszym leczeniem .W tamtym roku też już rozważałam adopcję zarodka po nie udanym in vitro ,ale czekam na refundację . Pisałam z dziewczynami ,które są szczęśliwymi mamami słodkich maluchów z adopcji zarodków lub komórek. Prawda jest taka, że dziecko które się urodzi będzie wasze. To Wy będziecie go kochać i wychowywać . My próbujemy jeszcze z naszymi zarodkami puki co wszystkie badania mamy dobre i genetyczne i pozostałe.Wiek jeszcze mnie jeszcze nie goni więc ,spróbujemy z naszymi .A jak nie to spróbujemy tak jak wy . Fajnie było by gdyby to wszystko nie było takie kosztowne . W każdym razie trzymam kciuki i życzę wam powodzenia .Idę świętować bo mam dzisiaj 11 rocznicę ślubu .Miłego dnia dziewczynki pozdrawiam was wszystkie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida :( No i doooopa ! Juz kiedys pisalam , co mysle o takiej adopcji komorki , czy zarodka . Mialabym problem sie na to zdecydowac , ale tylko dlatego , ze mam juz odchowane , wlasne dziecko , w ktorym szukalam i odnajdywalam moje , meza i rodzicow cechy . Gdybym nie miala wcale dzieci , nie zastanawialabym sie . Twoja szansa , na bycie mama i to jest wazne ! Jesli Ty potrafisz te sytuacje zaakceptowac , nie ma co sie namyslac . Tak jak Moncia jestem zdania , ze to bedzie jak najbardziej wasze , wlasne dziecko ! X Moncia gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na kawkę:) U nas zapowiada się piękny dzień. Moncheri to trzymam mocno kciuki do czwartku, ale uważam, że to tylko formalność, jesteś młoda piękna i zdrowa, nie ma innej opcji w Twoim przypadku że u maluszka bedzie wszystko jak w książce:) Taida współczuje podwójnie, oczekiwania na telefon i wreszcie tego telefonu. Niestety invitro z jednym zarodkiem to już na granicy cudu prawie, ale szanse nawet 5% to zawsze szanse.Moje zdanie jest takie, że jak nie macie dziecka to kd to najlepsze wyjście, nawet lepsze niż adopcja. Podejrzewam, że myślenie o tym, że to nie Twoja komórka kończy się na etapie kilkutygodniowej ciąży, przecież w tym dziecku płynie Twoja krew, rozwija się w Twoim ciele no i jest połową Twojego M. Ale to są oczywiście osobiste dylematy każdego indywidualnie, jedni mogą inni nie.Może zróbcie sobie miesiąc przerwy i spróbujcie jeszcze raz ze swoją komórką, a potem podejmiecie decyzję co dalej. Jesli chodzi o starania o drugie dziecko to niestety w moim przypadku okazały się bardzo bolesne, zdeterminowały moje całe życie, a do tego mam ciągle poczucie winy, że tak późno podjęłam decyzję o 2 dziecku, w sumie miałam wtedy niecałe 37 lat i myślałam, że wystarczy decyzja.Ale w perspektywie to staranie o drugie dziecko ma jednak całkiem innym wymiar, bo tak naprawdę to sytuacja zupełnie inna i nieporównywalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko chodzisz do gina, bo jednak przy jakiś nieprawidłowościach to raczej potrzebne są wspomagacze. Z drugiej strony kilka cykli starań to póki co norma, ale warto pomyśleć o leczeniu. Moncia Ty spokojnie możesz jeszcze troche popróbować tym bardziej, że bedziesz miała refundowane invitro. U mnie @ się skończyła aż mi głupio, że nie umawiam się na monitoring, przyzwyczaiłam się już do tego, ale z drugiej strony chyba nie dałabym rady już tam pójść i znowu ogłaszać, że się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×