Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość gosia1521
To mój 30 tydzień wg usg a 33 wg jak myślę ostatniej miesiączki ponieważ krwawienia były do 5 miesiąca a ja cały czas przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne zmieniałam rodzaj pigułek i to właśnie wtedy musiałam zajść w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ale nie troll
Marika jak się miewasz?Dochodzisz do siebie po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widzisz trollu, nawet na pigułkach można zajść w ciążę.Kiedyś Ciebie spotka coś, co uważałaś za niezrozumiale lub niemożliwe i wtedy zrozumiesz że nie wszystko jest taka, jak sobie wyobrażałaś.Nie będziesz już taka zarozumiała, wszystkowiedząca i pouczająca.I będzie to wczesniej niż myslisz, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika73
Fizycznie czuję się dobrze. Tak, jakbym miała silniejszą miesiączkę. Dziś znów robilam beta hcg i morfologię - tak jak kazal lekarz i po południu ide do niego z wynikami. Psychicznie tak sobie, raz lepiej raz gorzej, dużo mieszanych uczuć, między innymi też z powodu męża. Ale nie ukrywam, że mi ulżyło. No cóż, akurat w moim przypadku to chyba był najlepszy scenariusz, chociaż to akurat zweryfikuje zycie. Dzięki za troskę i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika pozdrawiam Cię mocno. CZas leczy rany, a na Waszym związku pozostanie pewna rysa.Ważne, że los zadecydował za Ciebie. Gosia robiłaś badania prenatalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak Mariko...ale po co robić badania, skoro już telefonicznie ci powiedział,że na 90 % nic z ciąży nie będzie, bo beta spada, nawet nie miał wartości , z którą by mógł porównać...lekarz- wróżbita...a w szpitalu nie robili usg?????Przecież zgłosiłaś się niby ,że w ciąży, ale krwawiłaś????Tylko wysłali cię do pracy???/ A tak na marginesie , narobiaś " szumu" tylko po zwykłym teście ciążym, nikt normalny , dopiero po stwierdzonej na usg ciąży , zaczyna na serio rozważać co robić??/Testy mogą się mylić, a szczególnie około 40-stki.. Corula,życie pisze różne scenariusze, ja to wiem, ale zazwyczaj rzadko w takich sytuacjach los nie jest tak " łaskawy" jak w przypadku Mariki-Hanki Dziewczyny , przynajmniej powstrzymajcie sie od współczucia, bo to nie jest na miejscu...sama pisze,że jej ulżyło..i wg mnie to chyba normalna w jej sytuacji reakcja..pomijając fakt czy ta historia jest prawdziwa, bo wg mnie nie, sama dałam się w to wciągnąć...ale przynajmniej forum się ruszyło i " żyło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być los jest tak 'łaskawy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry , w szpitalu robili ci usg. nie było pęcherzyka, czyli nie ma ciąży..teraz doczytałam..to PO CO masz robić betę?????????????????????Ale bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1521
Zrobiłam wszystkie możliwe badania prenetalne aczkolwiek wszystko okaże się jak malutka się urodzi żadne badanie nie dadzą 100% pewności niezależnie od tego ile ma się lat. Zastanawiam się jeszcze o pobraniu krwi pępowinowej choć jest to dość duży koszt to jednak bardzo poważnie myślę o podjęciu takiej decyzji. Może któraś z Was też o tym myślała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze kilka Marik sie tu trafi jestem tego pewna.Dziwi mnie tylko,ze nasz ulubiony troll nie skomentowal cudownego rozwiązania sytuacji Mariki.Powinienn przynajmniej ze dwie strony nasmarować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny, poczytajcie sobie ulotke antybiotyku np amoxycyliny, tam wyraznie jest napisane, ze ten antybiotyk moze zmniejszyc dzialanie tabletek antykoncepcyjnych I zaleca sie stosowanie dodatkowego zabezpieczenia, ale czesto jest tak, ze faceci sa leniwi, a chca seksu. Kobieta sie godzi na seks, bo liczy a moze nie zajdzie, a jednak i ona placi potem wszystkimi konsekwencjami, jak zawwsze, faceci jakby zapominaja skad sie biora dzieci. Ja na miejscu tych babek, ktore sa teraz w ciazy, a ich mezowie maja jakies wonty, powiedzialbym, zeby poddali sie wazektomii. Marika zazadaj tego od swojego meza, a jak nie to nie uprawiaj z nim juz wiecej seksu, bo za jakis czas moze nowu cie to czekac, a tym razem moze nie poronisz, tylko znowu staniesz przed wyborem usunac czy nie. Normalnie nie moge jak to czytam, mozna zrozumiec mlody chlopak, wpadka, starch przed tym co rodzice powiedza, ale dorosli faceci, z wlasnymi zonami... Noz sie w kieszeni otwiera. Nie jestem trolem, tylko tez teraz kobieta w ciazy, 5 miesiac, prawie rok czasu sie staralam o 2 dziecko, myslalam, ze juz nie moge miec, pierwsze urodzilam prawie 18 lat temu. Dzisiaj sie wlasnie dowiedzialam, ze prawdopodobnie bedzie chlopak i ciesze sie, ze moj maz nie jest takim dupkiem, jesli chodzi o posiadanie dzieci, chcoiaz w przeszlosci prze jakies 14 lat naszego malzenstwa byl mamisynkiem i cierpialam dlugo przez to. Musialam postawic wszystko na ostrzu noza, zeby zrozumial czy chce ze mna byc, czy sluchac dalej swojej mamusi i tatusia, oni juz potem stracili cierpliwosc i ku mojej "radosci" wreszcie pokazali sie synowi swoaj prawdziwa twarz jaka ja widzialam od poczatku naszego zwiazku. I wreszcie mam spokoj i meza, ktory naprawde mnie kocha. Ja tu raczej nie bede pisac, tylko was podczytywac, bo nie lubie za duzo pisac, ale powiem wam, czasami trzeba facetami wstrzasnac, zeby przestali nas lekcewazyc, bo lekacewzenie oznacza brak szacunku, a z tego moga wyniknac rozne rzeczy. Teraz wam opowiem dwie autentyczne historie wpadek kobiet ok 37-42 lata. Pierwszy moja matka wpadla z ojcem w wieku 37 lat, to byla jej juz 4 ciaza, pierwsza to bylam ja-tez wpadka, cale zycie slyszalam jak im przez to, ze sie pojawilam zmarnowalam zycie, bylam katowana jak bylam nastolatka itd, ale to nie o mnie. Druga ciaza, moja matka poronila, to mial byc chlopak, ja mialam ok 7 lat, to byl chlopak. trzecia -ukochany syn tatusia wreszcie sie pojawil. Mialam wtedy ok 9 lat. Czwarta ciaza ewidentna wpadka, to byl trzeci chlopak, ale zanim matka go urodzila, moj ojciec wciaz mowil mojej matce, zeby sie wyskrobala, bo nie chce tego dzieciaka, o ta ciaze ja obwinial, swojego udzialu w tym nie widzial. Moja matka ciagle wrzeszczala, ze sam sie idz wyskrob. Wtedy tez ojciec zaczal stosowac otwarta przemoc wobec mnie i matki, moj brat byl oczywiscie poza tym. Gdy ten trzeci brat sie urodzil, matka wyblagala lekarza, zeby podwiazal jej jajniki, a ze to byla juz 3 cesarka i matka juz miala trwale slady od pobicia pod oczami, lekarz zrobil co trzeba. Moja matka juz nie mogla miec dzieci, oczywisci miala okres itd, ale dokonal sterylizacji. Co z tego, jak po tym jak moj trzeci brat sie urodzil, ojciec zaczal sie znecac nad name na calego, pil, balangi byly, matka musiala byc posluszna. Moje zycie stalo sie pieklem i mojego trzeciego brat tez, zreszta to na mnie zwalili cala opieke za nich dwoch. Dopiero ucieczka z domu w wieku 18 lat uchornila mnie przed dalszym koszmarem w tamtym domu. To mnie nauczylo, zeby nigdy facetowi nei popuszczac i tak robilam, nawet jak bylam zalezna calkowicie od swojego meza z malym dzieckiem, chociaz moj maz nei jest typem, ktory bije i zneca sie nad kobieta czy dzieckiem, wlasnie byl bardzo ulegly wobec swoich rodzicow, ktorzy czuli sie bezkarni, to jednak zawsze nie przekraczali pewneych granic, bo wiedzieli, ze ja nic pod dywan nei zamiote tj to robia kobiety, nad ktorymi sie pastwia i ponizaja je, ze wyloze wszystko publicznie, a tego sie bali, co ludzie powiedza. Bylam przez lata czarna owca, ale ja sie nigdy tego nie balam, nigdy nie chcialam byc swieta, tylko miec swiety spokoj i normalne zycie dla mnei i dziecka. Wielu w rodzinie mnie "sie boi", bo potrafi wyprosic gosci z wlasnego domu, gdy nie szanuja moich zasad i nie zachowuja sie jak goscie. Ale jak sie przelo lezenie we wlasnej krwi na trawniku, pomiedzy dzisiatkami ludzi, ktorzy przechodzli obok i nie interesowali sie, czywlasnie nie umieram, to uwazam, ze z ludzmi, ktorzy nie dbaja o twoje dobro i nie szanuja twoich zasad, tak trzeba postepowac, usuwac bez kompromisow ze swojego zycia... Tak usunelam tesciow i moja rodzine z mojego zycia i po 14 latach chcialam usunac meza, mimo, ze rana w sercu byla, ale mam silny instynkt samozachowawczy, wiele razy nie dalam sie zabic, a zyc z koszmarem jao dorosla nie mam zamiaru. Maz musial sie duzo natrudzic i naudowadniac, ze zasluguje na druga szanse, musial zrozumiec, czy naprawde mnei kocha i chce ze mna byc. Jetsesmy razem, postanowilam miec z nim dziecko, bo chcialam miec jeszcze dzieci, ja je juz kocham, on tez, jak jestem w ciazy, ale wiem, ze w momencie jakby moj maz okazal sie dupkiem, nie wahalabym sie usunela to dziecko, bo dziecko wspolnie z dupkiem, to wspolne kontakty na dlugie lata z dupkiem, a dupek moze to roznie wykorzystac. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, ale ja kolejny raz nie mam zamiaru sobie pozwolic na to co przeszlam w przeszlosci jako dziecko i nie skaze na to swojego dziecka. Wolalbym je zabic wlasnymi rekami, zeby nie cierpialo tego co ja przeszlam jako dziecko, gdy moja matka byla ulegla wobec mojego ojca, bo ja wciaz tym zyje, w snach. Wiele razy w snie pobilam swojego lwasnego meza, nie moglam np spac w jednym lozku z malenskim synem, bo moglabym go uszkodzic, bo np snilo mi sie, ze walcze ze swoich ojcem... Zadna terapia na to nie pomoze, poprostu ofiary musza z tym zyc... Tak wiec, marika i inne, ja kocham two swoje dziecko w brzuchu i moze to chore co mowie, ale jakby moj maz zachowal sie tj wasz, bez wahania usnelabym, bez skrupulow, bo taki facet nei zasluguje na to, zeby miec potomka, wyprowadzilabym sie tez, bo nie wypobrazalabym sobie zycia, a i jeszcze ponownie uprawiania z takim bydlakiem seksu... Bo dla mnie dorosli faceci-zonaci, co maja dzieci w wlasnymi zonami i sie tak zachowuja, jakby to nie oni uprawiali z nimi seks- to bydlaki. Jak juz mowilam mozna zrozumiec mlodego wystrachanego chlopaka, ale doroslego? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cholera dlugie to jest co napisalam, ale chcialabym zebyscie mnie dobrze zrozumialy. Teraz ta druga historia, wpadka kobiety 42 letniej, to byla znajoma mojej tesciowej, z trzecim dzieckiem. Ze swoim mezem mieli juz 2 prawie doroslych synow, no a tu wpadka. Rozpaczali bardzo, bo nie nalzezeli do zamoznych, zalapali sie na bezrobocie tej kobiety, jej mza tez pare razy prace stracil, bo firmy padaly, zaczyna dorabiac troche za granica, chciaz nie chcial wyjezdzac. No i byli rozrywkowi, lubili balowac, wypic, pobawic sie, a to kosztuje. No coz rozpaczali bardzo, plakali, jak oni teraz dadza rade, jak ona bezrobotna (wiadomo PL kobieta po 40tce za stara...), a on z jednej pracy do drugiej, ale jakos jej maz nigdy nei powiedzial jej, zeby usunela, pogodzili sie z tym, ze wpadka i jakos musza z tym zyc. Ona urodzila, po latach okazuje sie, ze dwaj starsi musieli wyjechac za granice zarabiac, maz tez niestety, a ona z malym dzieckiem jest w PL i ten chlopak jest teraz oczkiem w glowie, calej rodziny. Taka rozpacz, a teraz radosc dla nich wszystkich. Te dwie historii mnie bynamniej ucza, ze dorosly facet, zonaty ze swoja zona, jak sam sugeruje kobiecie, zeby usnela (a oczywoscie nei ma zagrozenia jej zycia, to juz inna sprawa), to jest bydlak, a jak dziecko sie urodzi, to moze byc roznie i moze chciec pozniej sie mscic na tej kobiecie i dziecku i wykorzystywac sytuacje zaleznosci i przypuszczam, ze trudno jest zyc dalej z kims takim... Bo nie ma tlumaczenia na niego zadnego, bo to nie niedojrzaly smark, tylko dorosly facet... Tym bardziej wspolczuje wam dziewczyny, jezeli musicie zyc z takimi mezami, bo tutaj juz cos sie popsulo i sie nie da tego naprawic i to wroci. np. moja matka teraz po latach, jak moj ojciec zaniemogl (na stare lata mu d**a siadla), teraz ona stala sie jego katem, odbija sobie te wszystkie lata, kiedy to on sie nad nia znecal... P.S. mon cheri >>> dziekuje za rade z cytryna, moze pomoze mi dalej z ta grzybica, ciagle mnie neka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a jak myślisz co zrobila marika poroniła czy usunela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na marginesie , narobiaś " szumu" tylko po zwykłym teście ciążym, nikt normalny , dopiero po stwierdzonej na usg ciąży , zaczyna na serio rozważać co robić??/Testy mogą się mylić, a szczególnie około 40-stki..>>> gdy nastepuje nieplanowana ciaza, to taka ciaza, to okurat jest duzy "szum", ktory wazy na calej rodzinie... Ciaza i pojawienie sie dziecka to nie jest jakis maly wydatek, jak np zakup pieska. To zmienia wszystko, a jak sie robi test i widzi sie dwie kreski, w nieplanowanym na to czasie, to moze to byc szok, wiec gosciu daruj sobie madrosci, bo widac nei wiesz o czym piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a jak myślisz co zrobila marika poroniła czy usunela?>>> ja nie chce w to wnikac, ja wiem, ze w takiej sytuacji bez skrupulow usunelabym i myslala nad tym jak zniknac z zycia takiego meza, jak maz mariki, bo strach co bedzie jak ona bedzie mogla na niego liczyc, jak bedzie go potrzebowac..., a jezeli ona poronila, to naprawde los zrobil jej przysluge. Takie rzeczy nigdy nie sa latwe, ale jezeli chce sie zyc, to trzeba miec instynkt samozachowawczy, bo inaczej inni to wykorzystuja i takie zycie to jak zamkniecie sie za zycia w trumnie i pozwalanie zeby inni zakykali wieko i wbijali powoli gwozdzie, zeby sie nie otwarlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość A tak na marginesie , narobiaś " szumu" tylko po zwykłym teście ciążym, nikt normalny , dopiero po stwierdzonej na usg ciąży , zaczyna na serio rozważać co robić??/Testy mogą się mylić, a szczególnie około 40-stki..>>> gdy nastepuje nieplanowana ciaza, to taka ciaza, to okurat jest duzy "szum", ktory wazy na calej rodzinie... Ciaza i pojawienie sie dziecka to nie jest jakis maly wydatek, jak np zakup pieska. To zmienia wszystko, a jak sie robi test i widzi sie dwie kreski, w nieplanowanym na to czasie, to moze to byc szok, wiec gosciu daruj sobie madrosci, bo widac nei wiesz o czym piszesz... Wiem o czym piszę, ja też przeżyłam szok, WIELKI SZOK, byłam załamana, zaraz się umówiłam do lekarza i miałam nadzieję,że to TYLKO ZWYKŁY TEST, nawet lekarka kazała mi go powtórzyć, z innej firmy...był też pozytywny..Potem kazała przyjść za 3 tygodnie , zobaczyć czy ciąża się rozwija.. żaden lekarz nie jest wrózbitą ,żeby wiedzieć po jednorazowym wyniku bety, czy ona spada czy nie...a już telefonicznie takie informacje,że na 90% z ciązy nic nie będzie Potem po niby poronieniu, gdy stwierdzono brak pęcherzyka ciążowego, każe robić betę i morfologię, a niby to był tylko trochę silniejszy okres. No chyba ,że on tych co ogłaszają się w gazetach" przywracanie miesiączki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tu nie kochac trolla.Mowisz i masz.Wyskakuje jak na zamówienie.Jak krolik z kapelusza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda tu pisać i zaczynać nowe wątki. Nikt nie odpowiada, nie podejmuje dialogu( jedynie dwie osoby).Pokazuje to tylko jakim jesteśmy społeczeństwem-----w niedziela na kolanach w kościele, a bezimiennie możemy bluzgać i sie wymądrzać. Super!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ewka42. Jak tam pogoda w Twoich okolicach? Centralna Polska wreszcie zobaczyła nieco słońca. Zaraz idziemy do lasu, kani mnóstwo - szkoda, że mi grzybów nie wolno, bo uwielbiam kanie smażone jak schabowe. Raz sobie pozwoliłam i Izę brzuch bolał :-( Miłego weekendu wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie w sobotni poranek :) może na początek parę słów o marice..hm nie będę osądzać czy histori jest prawdziwa i czy usunęła ciąże czy nie jednak bardzo dziwne wydaje mi się jej zakończenie.Otóż zrobiła betę we wtorek musiała wyjść niska skoro lekarz stwierdził że nic z tej ciży nie będzie a raczej ciąży musiało już nie być bo beta ma swoje normy na każdy tydzien a usg pokazało pęcherzyk ok następnie zaczęło się krwawienie we czwartek wieczorem a już rano była znowu na usg no dziwne że lekarze tak szybko reagują zwłaszcza jeśli nie ma potwierdzenia ciąży .Nie pisałabym na ten temat gdyby nie fakt że jak Wiecie staram się o dziecko i tak jak już wspominałam za pierwszym razem nie udało się teraz miałam taką samą sytuację wystąpiły wszystkie objawy ciąży test również pokazał delikatną drugą kreseczkę ale cóż ponownie wszystko skonczyło się krwawieniem :( no ale nie o tym ...betę robiłam dzien przed i wyszła niska na drugi dzien owszem poszłam do lekarza bo chciałam usłyszec dlaczego tak się stało skoro wszystko przemawiało za ciążą .lekarka powiedziała że tak jest w przypadku pustego pęcherzyka albo jeśli występuje wada organizm sam eliminuje ( chodzi o zły podział komórki przy zagnieżdżeniu ).wtedy występują normalne objawy ciąży ale wszystko kończy się samoistnym poronieniem.I nie robiła już usg bo i po co w trakcie krwawienia skoro i tak nawet dopochwowo nic nie było by widać na tym etapie.Powiedziała tylko żebym przyszła za 5 dni wtedy sprawdzimy juz wszystko po jak sie sprawy mają i zrobimy poziom hormonów ale tylko dlatego ze chcę jeszcze raz spróbować . Dziwi mnie historia mariki gdyż w 7 tyg mozna wyczuc juz serduszo a lekarz widzial tylko pecherzyk ? a poza tym nawet jakby to była wczesniejsza ciaza to beta byłaby by na tyle wysoka ze mozna stwierdzic wiek ciąży albo jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Karola
czesc, a ja nie pisze bo chwilowo szczekami opadła że można zmyślać takie historie....sama juz nie wiem co o tym myśleć... -----------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia u nas w Małopolsce też słonecznie. Ja mam podobnie z grzybami teraz w ciąży. Podjadłam troszkę we wtorek i myślałam, że wyląduję na izbie w szpitalu. Takiej kolki nigdy nie miałam. poczekam na grzyby za rok. Kaja ja myślę, że o tak wczesnej ciąży, jak u Mariki, nie mówi się nikomu oprócz męża i może starszych dzieci. Takie poronienia to rzecz normalna. Nie rozumiem skąd tyle jadu u wielu osób w stosunku do Mariki. Po co to tak analizować i ją oceniać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewaka42 ..w przypadku mariki chodzi o bzdury, którymi nas tu karmiła, chyba kaja wyjaśniła jak to przebiega w przypadku wczesnej ciąży, a ona chyba najlepiej wie, bo to przeszła..pozdrawiam nie jestem trollem , sama daŁAM SIE WCIAGNAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponadto w przyszłości trafi tu kobieta z prawdziwym , podobnym problemem , a nikomu nie będzie nawet się chciało kiwnąć palcem..nikt nie pała do niej nienawiścią, tylko niech głupot nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie kaja rzeczowo i kompetentnie wyjasnila jak przebiega wszystko przy wczesnej ciąży i dziwie się,ze takie stare wyjadaczki a dalysmy się nabrać.Jestem uczestniczka tego forum ale normalnie wstydzę się podpisac pod własnym nickiem,ze tak się dalam nabic w butelke.Nie ma to jak zagrac na cudzych emocjach.Faktycznie tu się sprawdza powiedzenie jaka stara taka glupia.Szkoda tylko,ze traci się wiare w ludzi a przez ich nieczyste intencje następnym razem gdy ktoś będzie potrzebowal dobrego słowa to ja się na pewno nie będę wychylać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja-będę.Wolę 100razy dać się wykorzystać,niż ten jeden nie udzielić pomocy potrzebującej. Moim zdaniem,ona ciążę usunęła,a wymyśliła tylko usg,betę i sretę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak uważam,,jak poprzedniczka w każdej kwestii...na bank usunęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo tabletki wziela wczesnoporonne,na tym etapie zalatwila sprawę szybko i skutecznie.Po skrobance by tak nie krwawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tabletki wczesnoporonne,to jest to samo co aborcja-technika tylko inna. To jej doradzała nasza "nieoceniona i wszechwiedząca". Niech się cieszy "mąż-wieprz",żona stanęła na wysokości zadania. Nie życzę jej,aby obłożnie zachorowała,bo ten mąż na pewno nie ma w swoim scenariuszu opieki nad "bezużyteczną" żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×