Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Monika ja tez nie rozumiem tej krytyki i oceniania osób, które decyduja się na in vitro .Pisałam o jednej kuzynce, której trzy próby się nie udały, w tym dwa razy bliźniaki. Widziałam to ich czekanie, przygotowania, setki badań i potem łzy. mam drugą kuzynkę, która własnie ze względów religijnych nie podjęła prób walki o dziecko. I tez to szanujemy, nie pytamy i nie oceniamy. MamaNowa tak mi przykro, ale może za wcześnie to USG zrobiłaś?? Pozdrawiam wszystkie miłe panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaMama41
Nie Dziewczyny....niestety...to własnie juz było drugie podejście, mające dać ostateczny obraz...tłumaczyłam sobie, że każdy przypadek jest inny, ze serduszko ma czas. Choc w tym temacie czuję sie jak espert, bo jak dzis pamietam wszystkie badania do in vitro, usg co 2 tygodnie w ciąży...porównywałam sobie zdjęcia i niestety potwierdziło się. Na ostatnim usg widac było zarodek okreslony na 6t, okrągły pęcherzyk....a wczoraj prawie nie było widac nic, pecherzyk spłaszczony, zarodek ledwo widoczny, określony na 5t...a minimum jest to 8t od momentu zapłodnienia....w zasadzie był. Widac tak miało być, los zagrał mi na nosie. Gdyby nie to, że niedawno przeszłam zakrzepicę pewnie za chwile pomyślałabym o świadomym staraniu się. Mój rozsądek i rozum wiedzą, że to był zarodek, ale instynkt i serce czuja inaczej, nawet nie potrafie wypowiedziec tego słowa. W poniedziałek mam zabieg, nawet nie wiem jak to sie odbywa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona1973
tak mi przykro, jakie to wszystko jest niesprawiedliwe:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaMamo41 przytulam :( Bardzo mi przykro, że tak się stało. Jeśli zdecydujesz się na kolejną próbę z całego serca życzę C***owodzenia... * Co u pozostałych w ten ponury, deszczowy wieczór? Ja uśpiłam najmłodszą, starsze nas zostawiły i nocują poza domem. Może jakaś miła kolacja z mężem? Idę sprawdzić co mam w lodówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja___
Nowa Mama.Strasznie mi przykro,też to przeszłam....Trzymaj się kochana.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie nowe mamusie. Duzo sie nas zrobilo super. Pepsi brak mI slow. To straszne przez co musialas przejsc. Ja mialam dwa poronienia I myslalam ze zejde z tego swiata. Teraz kochana mui byc juz tylko dobrze. Czego ci z calego serca zycze. Nowa mamo przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Anusia rosnie I daje popalic przez te kolki. Ma juz miesiac I kilogram na plusie. Karmie tylko piersia I musialam zrezygnowac z mleka I przetworow bo moze w tym lezy przyczyna. Wczoraj smiala sie przez sen w glos tak mnie tym rozbawila. Usmiecha sie juz cudnie do mnie ale musze sie naprodukowac.zeby wydusic usmiech. Jest slodka Jula (3l) zajmuje sie nia jak mamuska:-) Leci smoka dac jak placze albo buja ja zanim.ja dotre do malej. Asystuje przy przewijaniu I kapaniu. Ocxywiscie najchetniej to sama by ja kapala:-) ja moglabym tylko trzymac. Moja mala pomoc. Narazie zakochana w siostrze po uszy. Oby tak zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pepsi39
Czesc dziewczynki,u mnie jakos lec***omalu,podczytywalam watek o stracie,kurcze spac nie umialam przez to,najgorsze ze tam pisza ze drugi raz takie rzeczy sie nie zdarzaja....tez tak myslalam...dokladnie tak ,ze jak juz mnie to spotkalo raz to los nie bedzie taki okrutny po raz drugi,tym bardziej ze ta ciaza byla ratowana i w jakis sposob dotrwalam do konca,a tu masz ....po raz drugi na dokladke zeby lepiej ci sie zylo....niema boga,napewno nie....takich rzeczy by nie robil.Moja sasiadka urodzila przedemna jakies pol roku,palila a o piciu juz nie wspomne!!!nie brala witamin i nie chodzila do lekarza wogole....dziecko bez zadnych komplikacji urodzilo sie zdrowe,potem myslalam ze moze jakbym pila to dziecko by sie malo ruszalo wtedy bo by bylo zamroczone alkoholem i by sie nie poplatalo,wiem banalne to,ale niewiem jak to sobie wytlumaczyc,boze a jak zal mi bylo tego dzieciatka,brudne w tym wozku szok poprostu....NowaMamo jest mi tak niezmiernie przykro,ze slow mi brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepsi jak można w tych czasach mając specjalistyczne usg nie widzieć że dziecko jest okręcone pępowiną co za lekarze, nie było możliwości coś zaradzić, moja siostra też była poplątana pępowiną, mamę otworzyli niemal całą od cycków do dołu ale siostrę uratowano, to był rok 1978 no ale w tych czasach że takie rzeczy się dzieją mając sprzęt wysokiej jakości ,wręcz nie do uwierzenia, nawet się dzieci w łonie matki leczy, bardzo ci współczuję, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie. Jolka sprzęt, sprzetem, ale ja mam wrażenie, że u nas lekarze nie potrafią leczyć. Jak słyszy się co inni przechodzą chorując to włos jeży się na głowie. Tego najbardziej boję się w szpitalu.Zobaczymy, jeszcze równe 7 tygodni. Mam opuchnięte nogi w kostkach, nie bardzo, ale już widać. Palce u rąk ok, na twarzy tez nie widac żadnych oznaków ciąży. Może już nie spuchnę?? Bardzo przeżyłam to, co pisały ostatnio dziewczyny , takich doswiadczeń sobie nawet nie wyobrażam. pozdrawiam i piszcie kochane!!! Myslę, ze pora na pirniczenie w kuchni,, czyli wielki wyrób pierników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaWas
wiecie co, naprawde mnóstwo dziewczyn, które znam, są po poronieniach, "martwych ciążach" lub wieloletnich bezskutecznych staraniach o dziecko ... to są potworne doświadczenia i naprawde coraz częściej słysze o nich, mało moich koleżanek miało ciążę bez komplikacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaWas
dlatergo trzeba się wzajemnie wspierać, dobrze, że sa takie wątki gdzie możemy o tym pogadać bez skrępowania ... trzymam za Was wszystkie kciuki bardzo mocno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaWas
@ Ewka42 "Jolka sprzęt, sprzetem, ale ja mam wrażenie, że u nas lekarze nie potrafią leczyć. Jak słyszy się co inni przechodzą chorując to włos jeży się na głowie. Tego najbardziej boję się w szpitalu." - tez sie tego bardzo bałam, ale jak juz zdecydowaliśmy się z mężem na in vitro to zrobiliśmy research najlepszych klinik, braliśmy nawet pod uwage Warszawę, ale w końcu zdecydowaliśmy sie na to Ab Obo w naszym Lublinie i z perspoektywy czasu ciesze sie, bo dojazdy do warszawy byłyby wyczerpujące i chyba ten cały proces - badania, leczenie, zbaieg - byłyby bardziej stresujące, w innym miescie. Oczywiście miałam tez obawy, czy to wszystko nie będzie jednym wielkim koszmarem i nie przyniesie więcej cierpienia, ale zaryzykowałam - to była odważna decyzja, przynajmniej dla mnie, bo wiedziałam jakie jest ryzyko kolejnej straty ... Trzeba naprawdę zebrać jak najwięcej opinii o klinice/szpitalu - czy mają tam dobrych lekarzy, czy lepiej stamtąd uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika ja myślę, że kwestia in vitro, to chyba są już dobre kliniki i świetni specjaliści. gdzie o nic nie prosisz,bo wiedzą co mają robić. Moja kuzynka, a jesteśmy bardzo blisko, miała dwie próby w Krakowie i jedna próbę w W-wie. Jest tez po konsultacjach w Białymstoku i Łodzi. Wszędzie spotykała się z fachowością i doświadczeniem lekarzy. Ja piszę o zwykłych szpitalach gdzie lekarze traktuja pacjentów jak zło konieczne. Jak rodziłam bliźniaki, 18 lat temu, pani doktor podeszła i położyła rękę na brzuchu sprawdzając jak dziecko! jest ułożone. Nawet nie wiedziała, że to ciąża mnoga i zleciła podpięcie jednego ktg.bo nie spojrzała w moje badania. Ale co tam. Piękny dzień w małopolsce, słoneczko świeci,, okna na górze czekają. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat jednak nie jest sprawiedliwie urządzony. Tyle kobiet nie chce mieć dzieci, albo nie powinno ich mieć, bo się kompletnie na matki nie nadają a one jakoś nie mają problemu z zajściem, donoszeniem i urodzeniem. A z drugiej strony dla kogoś innego dziecko jest szczytem marzeń... Bez sensu to jest zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Zapadłyście w sen zimowy kochane? dziewczyny ,co u Was? Pewnie sprzątają co? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobne historie do mojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama45
podobne historie do mojej , nie jestem osamotniona wiecej nas jest, teraz czekam na szczesliwe rozwiazanie, a zaraz jade kupic wyprawke bo jeszcze nic nie mam a raczej urodze przed terminem, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaWas
Dziewczyny, pozdrawiam piątkowo - jak zapowiada sie u Was weekendzik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka74
Witajcie. W lutym stuknie mi czterdziestka. W listopadzie mój synek skończył roczek.Mam już też dwie córki. Urodził się wprawdzie z wadą serca ale nie jestem przekonana czy to przez wiek bo mój mąż i jego ojciec i dziadek też mieli (mąż ma) niegroźne wady serca. Tak też mój syn. Wygląda na to, że wada niegroźna ale co mi zgotowali nasi lekarze to koszmarna historia. Czytam forum, bo bardzo chciałabym, by synek nie był jedynakiem - ale są obawy - trolle mają sporo racji, szkoda, że w tak agresywny i chamski sposób przedstawiają swoje argumenty. Aż włos się jeży. Polecam im filmik o moich znajomych. Ludzie mają różne priorytety i trzeba to uszanować. Jeden woli karierę inny spełnia się mając dziesiątkę dzieci. Osobiście bardziej cenię rodzinę niż karierę http://tv.niedziela.pl/film/746/Dziesi%C4%85te-dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten wietrzny dzień :( dziewczyny trzymajcie głowy jak wychodzicie żeby wam wiatr nie porwał ;) nie pisałam bo miałam problemy z internetem, u mnie stara bieda, 10 do lekarza, 20 na drugie badanie prenatalne, mały coraz mocniej kopie, na święta jadę do rodziców tak że zakupy i przygotowania nas ominą, Gościu historia o Majce mnie wzruszyła, Kajka74 piszesz że masz dwie córki, a boisz się żeby syn nie był jedynakiem, nie rozumiem, pozdrawiam dziewczyny piszcie jak przygotowania do świąt 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wieje, że hej, ale na zakupach byłam. Ja też mam wizytę 10 i widzę lekko opuchnięte kostki, ale na szczęście ciśnienie mam w normie, nawet troche niskie. Przygotowania do świąt ruszyły, pierniczki zarobione, będę piekła w poniedziałek. Mam w planach równiez bombki z piernika, właśnie wczoraj dostałam formy. porządki małymi krokami,bo wszystko podporządkowane wydarzeniom styczniowym, czyli narodzinom małego.Kupuję tak wiele rzeczy, ale wczoraj nabyłam smokusia uspokajacza i pierwszy raz się wzruszyłam po zakupach, no rozryczałam się. Tak mnie rozczulił. Kaja Twój wpis trochę martwi, bo wada serduszka to nie łatwa sprawa, ale co z tym jedynakiem??? Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa podziwiam cię, jesteś na finiszu i tyle rzeczy robisz, kondycji pozazdroszczę, ja po nowym roku ruszam z zakupami dla małego, nie kupuję wcześniej bo muszę płeć potwierdzić, w 12 tygodniu ponoć syn a teraz idę 20 na drugie prenatalne to już będzie pewniak i zakupy czas zacząć, ja obecnie szukam kurtki na brzuch ciążowy, ale kupić taką ta ograniczy z cudem, spodnie, getry są a kurtek nie ma, w mojej ledwo się dopinam, może wiecie dziewczyny w jakich sieciówkach coś takiego można kupić, chciałam na święta mieć bo muszę się przecież zapiąć, Ewa ty za bardzo się nie forsuj, podziwiam twoje piernikowe wypieki, ze mnie ani kucharz ani cukiernik :( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Ja tutaj nowa choć zapewne niektóre dziewczyny mnie znają:) Mam 35 lat i córkę na stanie;) Teraz jestem w 25tc. W tamtym roku miałam niestety ciążę obumarłą. Miło mi będzie do Was dołączyć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja74
Po wysłaniu postu pomyślałam, że niejasno się wyraziłam. Chodzi mi o to, że dwie starsze córki - to prawie jakby był jedynakiem. Pozdrawiam, a ciężarówką dobrego samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynko na pierwszy rzut oka nie zajarzyłam o co chodzi z tobą, bo ja piszę na 2 topikach, witaj u nas i pisz, tutaj o naszych dolegliwościach ciążowych łatwiej pisać, niż u dziewczyn które się starają, bo tam mi jakoś głupio pisać o sobie, tym bardziej ze wiele dziewczyn się poddało, Mandarynko masz już imię dla małego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja74
przepraszam Ciężarówkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały zmienił się w małą.Po prostu ja ubzdurałam sobie po usg w 16tc że widzę męskie narządy.Lekarz wtedy powiedział że to mogą być opuchnięte wargi sromowe ale co tam ja swoje wiedziałam.W 20 i 24tc lekarz stwierdził że męskiego to nic nie widzi i wychodzi na to że będzie druga córka. Teraz zastanawiamy się nad imieniem póki co każdy ma inną propozycje. Teraz modlę się żeby to łożysko się podniosło i staram się nie forsować ale łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×