Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pochmurnie....

Związek z rozsądku czy czekać na miłość?

Polecane posty

Gość gość
Psychologowie twierdzą,że związki z rozsądku sie nie udają.I nie należy wchodzić w takie relacje. Takie związki są wbrew naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież zależy czym ten rozsądek się kierował. Jeśli jedynym powodem jest brak motylów w brzuchu, a ten drugi człowiek rokuje na świetnego partnera, jest przez nas lubiany, szanowany, lubimy z nim spędzać czas, uważamy za atrakcyjnego, to czemu nie? Co innego jeśli myśli się o kimś np. tak: nie zawsze się rozumiemy, jest średnio ładny, ale ogólnie czasem jest fajnie, a już czas na zamążpójście, ok, biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jakby te związki z miłości się nie rozpadały :/ bardziej chodzi o dopasowanie pod różnymi względami. Cóż z miłości jak drugi człowiek ma inne plany na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie mogłabym być z kimś do kogo nic nie czuję.Albo chociaż mi się nie podoba.Brać kogoś bo jest pod ręką ...Nie to sie nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusty związek z pustą babą
gość 2014.11.03 o kur....a, oto statystyczna baba, nieszczęśliwa co by nie było, tu raczej choroba umysłowa się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 plus 4
Jestem facetem i powiem tak, miałem kobiety w różnych wariantach 1) dziewczyne po studiach, średnio atrakcyjną ale zaradną, do której nie czułem chemii, seks z nią był nudny, choć miała niezłe ciało, wysportowane, ale twarz może 4/10, związek był krótki, olałem ją w końcu. 2) byłem z dziewczyną z miłości, chemia 10/10, zgrabna ładna 9/10, seks wpaniały, słabo zaradna życiowo, słabe wykształcenie, po przejściach, po poprzednim związku, uczuciową, ale palaczke, słaba gospodyni, pracy nie potrafiła utrzymać, związek bardzo namiętny ale wypalił się po kilku latach 3) byłem z dziewczyną bo nie chciałem być sam, średnio ładna, wysoka, palaczka, średnio namiętny związek, ale nudna jak lewy but, seksu nie było wogóle choć było wszystko inne, po 6 miesiącach ona zerwała 4) byłem z dziewczyną kompletnie nie w moim typie fizycznie, niska chemia, średnia namiętność, była imprezowiczka która wyszalała się za młodu, palaczka ale rzuciła potem, była po rozwodzie po długim burzliwym związku, zaradna gospodynia, chciała rodzine i dzieci, została moją żoną bo zaszła w ciąże, i choć nigdy nie była to jakaś wielka miłość to rozumiemy się i ten związek po prostu działa, a seks się polepszył z czasem, są dzieci i już 15 lat jesteśmy razem. Więc co powiedzieć, nieraz po prostu się udaje związek tam gdzie na początku go nie widzimy, trzeba ryzykować a nie szukać ideału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawy ten wpis powyżej. To prawda, czasem warto zaryzykować. Tylko jak to się przekłada na dzisiejsze czasy, gdy ludzie nie potrafią utrzymać relacji, wycofują się, gdy coś im nie pasuje, zamiast nad tym popracować. Poza tym, jaki jest sens inwestować w coś, co od początku budzi nasze wątpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość związkowy konsultant
Jeśli utarte historycznie schematy przestają działać chyba czas zmienić schematy. Nic nie działa wiecznie. Trzeba szukać osoby z podobnego środowiska która jest zaradna i chce to co my ale wspólnie. I przez zaradna nie chodzi że ma super prace i wykształcenie czy jest pracoholikiem, tylko potrafi DOBRZE gospodażyć tym co ma, i dąży w życiu do stabilności i równowagi. Bo ktoś kto tylko w jedną sfere życia inwestuje większość czasu, np. w prace, w nałogi itp. to nie jest odpowiednia osoba na trwały związek. W życiu przedewszystkim potrzebna jest równowaga. Niestety kobiety często mają parcie na rzeczy materialne i widzą faceta jako furtka do tego, albo oboje są pracoholikami, zdobywają rzeczy materialne a tracą przez to własne szczęście rodzinne i emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rozsądku to można wiązać się z kimś na stare lata jak już nie ma się szans na prawdziwą miłość a nie chcemy być samotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tematu.przeciez z rozsadku to sie mozna zwiazac w kazdym wieku. Wiec...warto nie czekac na milosc tylko cos robic w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto wejść z rozsądku o ile oboje tak do tego podchodzicie. W innym przypadku to jest często wykorzystywanie drugiego człowieka który mógłby w tym czasie być z kimś nie z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość nie ma wielkiego znaczenia, chyba że chodzi o półroczny romans szalony i pełen miłości to super się wspomina i uważa za idealny. Idealna była by miłość do kobiety atrakcyjnej, zaradnej życiowo, inteligentnej i tak samo kochającej ale ideałów nie ma. Zazwyczaj w związku po czasie motyle odlatują i zostaje życie codzienne a tu jest potrzebna zaradność i gospodarność, wspólne tematy. Miałem żonę piekna, niesamowita w łóżku, wspaniała na imprezy- no wielką miłość u obojga, ale po ślubie trzeba było zająć się domem, znaleźć pracę, załatwić coś w urzędzie i zaczęły się klutnie. A przy krzykach co drugi dzień traci się różowe okulary i widzi że poza wyglądem i sexem ta osoba nic sobą nie reprezentuje. Potem zmieniłem kryteria poszukiwań o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej wszystko było powyżej połowy skali wtedy będzie udany związek uroda 6/10 zaradność 7/10 sex 7/10 miłość 5/10 itd a nie uroda 10/10 zaradność 1/10 - niby średnia podobna a związek nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w takim i nigdy więcej! Już bym wolała być sama niż być samotna w związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:40 I znalazłeś inną jak już zmieniłeś kryteria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie z rozsądku, to się nie udaje. Zwykle pojawia się potem nagle ktoś do któregoś coś czujemy, jako do kochanka, przyjaciela, towarzyszą życia. Ale jest problem, obecne małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takim związku od 10 lat i nikomu nie polecam - mam w domu brata i najlepszego kumpla, nigdy nie miałam kochanka i faceta - a ja z każdym rokiem cierpię coraz bardziej. Atrakcyjna, inteligentna, zaradna babka ma w domu „ciapka” który nigdy nie potrafił jej zadowolić i nie zadowoli. Chemii nigdy nie było, seksu jak na lekarstwo za to mam spokojne, ustabilizowane życie - jakbyśmy od kilku lat byli na emeryturze. Kwestia czasu jak się rozstaniemy - a później pretensje i żale do całego świata za zmarnowane młode lata. Usycham w tej relacji, straciłam poczucie własnej wartości, jestem wiecznie rozdrażniona, poirytowana, wkurzona, jest mi źle..... nigdy związek z rozsądku bo całe życie spędzisz na marzeniach o wielkim uczuciu i namiętności. Nie warto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze prawdziwej milosci nie ma wiec nie ma na co czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie warto wiązać się z rozsądku. Los jest złośliwy. Wybierzesz rozum, rozkochasz faceta bo dla niego to niekoniecznie będzie związek z rozsądku a za jakiś czas poznasz tego "normalnego" i skrzywdzisz tamtego. Tak to działa. Lepsza samotność niż życie z kimś z braku laku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobietą I powiem tak: TO ZALEŻY. Są związki z tzw. miłości a potem rozwody, znam też związki z przyjaźni które trwają latami. Najważniejsze to rozumieć się z drugą osobą, lubić po prostu. Bo nawet wielka miłość kiedyś gaśnie ( chemia, etc) Nie warto kierować się chemią I motylkami, lepiej postawić na przyjaźń Samotność jest gorsza od związku z rozsądku.......... Kobieta przwyiązuje się czesto do faceta po jakimś czasie, a samotnosc to tylko koty, stare panny i codziennie praca= pusta czarna odchłań. Lepiej juz taki związek z przyjazni. Zawsze bedzie sie do kogo odezwac I z kim jechac na wakacje.. A z resztą co to jest milosc? to nic innego jak uczucie kobiety do SAMCA ALFA, a ich jest na LEKARSTWO, bo wiekszosc facetow to samcy BETA> I dlatego wasi wszyscy znajomi I rodzina w wiekszosci żenią się z przyjazni sympatii a nie wielkiej milosci z filmow. Obudzcie się baby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno: wspólne życie to proza problem I przyziemność... A wy oczekujecie uniesień romantyzmu I przeżyć niewiadomo ile... A jesli sie lubicie to tez mozna razem przejsc przez życie. W ogóle w Polsce Polki mają przesrane, faceci coraz bardziej spedaleni, mamusiowaci, niezaradni, niezdecydowani. Kryzys męskości I nadmiar bab na 1 chłopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekać to można na pociąg. Na co wy chcecie czekać? to jak czekanie na wygraną w totka. trzeba działać działać ruszyć się I nie tracić czasu Czekać to można na smierć I wyższe podatki Nie wiem wiec o jakim wy czekaniu mówicie? to loteria, natrafisz na taka osobę albo nie..nie natrafisz I co wtedy? w wieku 50 lat dalej bedziesz czekała na ideał? trzeba działac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 2018.04.24 ...JESTEM W IDENTYCZNEJ SYTUACJI....WYPISZ WYMALUJ....jak sobie kobieto radzisz? u mnie niestety prog depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra to powiedzcie mi panowie (i te madre panie co tak madrze radza) co w sytuacji kiedy... mialabym kogos z kim mi sie dobrze spedza czas, ale to on sie glownie stara w tej relacji, jezdzimy na wakacje itd. No jestesmy niby w zwiazku ale ja nie czuje chemii, jak on sie do mnie dobiera, to nic nie czuje. On po pewnym czasie zaczyna domagac sie takich pieszczot, na jakie ma ochote , a ja nie chce tego robic! Po prostu nie. Nie podoba mi sie tez, ja on sie ubiera. On probuje stworzyc namietny nastroj a ja nic... I on widzi ze ja sie zmuszam. Czy taki zwiazek jest dobry? Lepszy niz koty? Ze on widzi ze cos nie gra i ja tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę ktoś musi ci napisać że to nienormalne żebyś do tego doszła? No chyba że wszystko Ci jedno z kim żyjesz pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co jest nienormalne? Ze nie chce mi sie z nim uprawiac seksu? Wg ludzi tutaj na milosc i tak nie ma szasn wiec trzeba sie wiazac z tzw. przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole o co chodzi w zwiazkach z rozsadku? ze facet sie zakocha, a kobieta nie ale laskawie go znosi?czy ze sie oboje dogaduja ze jakos to bedzie? jesli ten pierwszy przypadek to kobieta musi sie sporo naudawac bo przeciez mezczyzna wyczuje ze nie jest dla niej tym jedynym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwiazki z rozsadku moga funkcjonowac dopoki ktoras ze stron sie nie zakocha w kims innym. ja to przezylam i nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z seksem w takim związku z rozsądku? Facet zgodzi się na małżeństwo bez seksu? Czy za każdym razem się zmuszać, tylko jak długo się pociągnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy, jak on ma małe potrzeby to taki seks jest ok. Gorzej jak Cie odrzuca I wrecz odpycha to to bez sensu. Ale nie ma co szukać chemii jak z filmów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×