Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vuzetka

30 kg do zgubienia!!!! Pomocy!!!

Polecane posty

witajcie , ja wczoraj pół czekolady zjadłam mam jakiegoś doła . Od dwóch m-cy ani kawałeczka a tu bum o mało co bym całej nie wszamała. Muszę się pilnować ale waga spada 75,5 kg jeszcze 0,5 i będzie mój 2 cel. codziennie ze swoją córcią spaceruję 2h , jedno kolano zaczęło mnie boleć chyba się przeforsowałam. Jestem zadowolona ludzie zaczynają widzieć ,że schudłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Hej. Widocznie organizm wymagał cukru i dlatego wsunęłaś tą czekolade. to nie jest nic tragicznego. Gorzej bylo by gdybys podjadala codziennnie slodycze wtedy zadna dieta nie miala by sensu. Ja tez mam wachania i tez czasem cos podjadam. ale zupelnie inaczej obecnie wyglada moje żywienie. Waga spadla 2kg i stoi w miejscu :( Jesli chodzi o ruch to mam utrudnione poniewaz mam okropne zawroty glowy od ok 2 lat i ostatnio nasilily sie dusznosci. Do poki nie bedzie zdiagnozowana przyczyna to nie moge sie prze forsowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyna jest jedna : nadwaga i to poważna nadwaga, powinnaś wziąć się ostro do roboty i schudnąć. Możesz zacząć od lekkiej aktywności fizycznej np od basenu, nie obciążysz stawów, a pomaga schudnąć. Waga Ci nie spada bo ciągle podjadasz, weź się w garść i przez dwa tygodnie trzymaj się ostro diety to zobaczysz rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem vuzetka czasami są takie przestoje z wagą ja miałam przy 82 kg tak jem ok 1600 kal a wtedy żeby się ruszyło to zaczęłam jeść 800 kal dziennie i szału z wagą nie było . Teraz jest mi coraz trudniej waga coraz wolniej spada (-16,5 kg). Ja proponowałabym tobie spacery. Ja też nie mogę sportu uprawiać moje tętno szaleje strasznie szybko rośnie w ciągu 5 min nawet do 180. Myślałam też żeby iść na basen ale z taką sylwetką się wstydzę że wszyscy pouciekają hehehehe. Cieszę się ,że na półmetku jestem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
ja nadal jestem na poczatku bo zeszlo tylko 2kg :/ i sama musze sie mobilizowac. Najgorsza moja zmora to podjadanie wieczorne... :/ Nie wiem jak sie z tym uporac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vuzetka może jak będzie ci się chciało jeść to może wypij wodę ja tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Robie tak ale nie pomaga :( Męczy mnie to strasznie, waga tez stoi w miejscu. Jestem zdołowana. Od poniedzialku zastosuje jakies wspomagacze z apteki :/ bo męczę się a jednym slowem d****a z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wuzetko, a próbowałaś zapisywać sobie w zeszycie to co zjadasz? Ja tak kiedyś robiłam. Zapisywalam uczciwie wszystko. Przerazilam się ile tego było. Niby takie nic, ale jak się zsumuje to tego dosyć sporo. Poza tym wstyd mi było samej przed sobą, ze niby dieta a ja takie pierdoły wcinam i doopa. Z zeszytem łatwiej sie kontrolowalam aż bylo dla mnie normalne zjadanie 3 posiłków i 1 przekąski. A co jeszcze dla mnie ważne. Uczucie pustki w żołądku. Tak wywazylam pory i wielkości posiłków że gdy przychodził czas na kolejny posiłek to czułam kompletną pustkę w żołądku. Głód a nie apetyt. Przy podjadaniu nie czuje się głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Owszem masz racje, byl by to dobry sposób ale nie zawsze miala bym mozliwosc zapisywania. np. w nocy o godz 1.30 dzis zjadlam kanapke z razowcem bo tak mi sie chcialo jesc. To jest okropne. Jadlam i mialam takie wyrzuty ze szok, ale nie dalam rady. Musze cos z tym zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo odchudzanie zaczyna się w głowie. Jak bylam na diecie to myslalam o jedzeniu non stop. Ale nie tak ogólnie, ze chce jeść. Analizowalam co zrobię na śniadanie, obiad czy kolację, wybierałam co byłoby najlepsze i BYŁAM ŚWIADOMA co zjadam. To musisz w sobie wypracować. Świadomość jedzenia. Wtedy nie zjesz byle czego byle kiedy, bo dokładnie przeanalizujesz, ze więcej z tego strat, zyski marne. Zwykle jak ktoś ciągle podjada to nawet o tym nie myśli, albo nie chce myśleć. Pomysł o sobie, o swoim organizmie, o swoim ciele jak o czymś co musisz ukształtować,jakbys miała takie np. zadanie, misję. Zasady zapewne znasz, zastosuj je. Odzywiaj ten organizm, katuj go ćwiczeniami. Rob wszystko aby dobrze wywiązać się z powierzonej ci misji. Jak masz ochotę na coś czego nie powinnaś zjeść sama sobie wytłumacz tak racjonalnie i rzeczowo, że tego nie zjesz, bo jest ci to nie potrzebne, tylko ci zaszkodzi i oddala cię od celu jaki chcesz osiągnąć. Powodzenia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie zmienisz swojego podejścia to nic z apteki ci nie pomoże. Jak się zmienisz to niczego więcej nie będziesz potrzebować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Bardzo dziekuje za odpowiedz, ale widac ze niestety nie czytalas moich wpisow dotyczacych cwiczeń.. Narazie nie moge stosowac wysilku fizycznego ponieważ mam troche problemow ze zdrowiem! aleee zamowilam sobie dzis pilke do cwiczen :) he he zaczne modelowac sylwetke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam. Ale ćwiczenia , albo jak napisałam katowanie się,nie miałam na myśli dosłownie. Zresztą rewelacyjny jest rower nawet dla osób z dużą nadwagą, ponieważ odciąża stawy kolanowe. A do tego brzuszki i ćwiczenia , jak je nazywam "dywanowe" na biodra, pośladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie dzisiaj 0,5 kg więcej. Chyba wodą się napompowałam , mam nadzieję.Z tym spisywaniem wszystkiego co się je to dobry pomysł ja na początku spisywałam , bo nie wiedziałam dlaczego tyję i wyszło ok 4000 kal ,że jem w trzech posiłkach a teraz 1400-1600 kal w 5-6 posiłków oddzielonych od siebie o 2,5 h. Może spróbuj tak vuzetka bo ja na 2 m-ce i tydzień -16,5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
16,5 kg schudlas przez ponad 2 miesiace???? strasznie sie doluje i nie mam mobilizacji bo waga nie spada a ja naprawde bardzo malo jem i duzo wody pije. Dzis zamowilam pilke do cwiczen i steper. Zobaczymy co to z tego bedzie. Napewno zamierzam cwiczyc w miare mozliwosci. Jak przeliczac sobie kalorie??? jest jakis licznik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vuzetko jesz mało w ciągu dnia- ok , ale potem w nocy wcinasz kanapkę i automatycznie organizm nie spala tego ( w nocy przestawia się jakby w tryb czuwania, nie jest na maksa nakręcony metabolizm). Dziewczyny dobrze radzą, zapisuj wszystko co jesz, nawet o 2 w nocy , w końcu jesz w domu to zeszyt masz pod ręką :) Co do tego, że można schudnąć w dwa miesiące 16 kg - owszem można. Ja przy wadze 65 kg schudłam kiedyś 12 kg w jeden miesiąc, ale to była moja pierwsza dieta i dosyć rygorystyczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
No ok moge zapisywac ale musiala bym wiedziec dokladnie co ile ma kalori z tego co jem... bo inaczej nie ma sensu zapisywac. Przez to ze waga stoi ja sie zdolowalam totalnie bo juz dwa tygodnie a tu 2 kg mniej tylko... od przyszlego tygodnia dołącze troche ruchu. zobaczymy. Zwaze sie w poniedzialek a potem dopiero w piątek. jesli nic sie nie zmieni na wadze to nie wiem co bedzie dalej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Napisze ktos cos? jestem jakas zdesperowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podjęłaś walkę :D to już duży krok naprzód :). W necie jest dużo liczników kalorii, czasami przy jakichś gazetach czy czasopismach są podręczne tabele kalorii, w każdej księgarni na pewno też znajdziesz:). Głowa do góry, myśl pozytywnie a na pewno się uda. Bez odpowiedniego nastawienia ani rusz:). Z czasem będziesz wiedzieć co mniej więcej ile ma kalorii i będziesz wybierać mniej kaloryczne produkty żywnościowe :). Zobaczysz:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
To prawda :D fakt ze podjelam walke to juz krok do przodu. Myślicie ze cwiczenia na tej pilce i stepper pomoze co w utracie kolejnych zbednych kg???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno coś pomoże, ale z mojego doświadczenia wiem, że jednak podstawą jest dieta. Moje życie jest bardzo "intensywne", mam dużo ruchu na co dzień i bez diety nie chudnę. Oczywiście ciałko jest ładnie ukształtowane, bo to mięśnie nadają mu kształt, ale tłuszczyk zostaje. Jednak wygląda się znacznie lepiej:). Nie wiem jakie ćwiczenia wykonuje się na piłce, ale stepper to pewnie pośladki , więc strzał w dziesiątkę. Ja jednak marzę o bieżni w salonie:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uszy do góry vuzetka , gość ma racje ćwiczenia fajnie sylwetkę modelują ale dieta to podstawa ,może na początku spróbuj nic nie podjadać między posiłkami i nic w nocy nie jeść powolutku aż do skutku . Tylko się nie poddawaj. Mi pomogło ustalenie moich 5 celi jak widze ,że osiągnełam go to wiem ,że to odchudzanie ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Noo wiec drogie moje... dzis na wadze znow ujrzalam 100kg!!!! Tak sie wkurzylam ze o maly wlos nie rzucilam wagą... NIe jadlam nic co moglo by mi tak znow wage podniesc. Trzymalam sie diety. Jestem przekonana ze woda zatrzymuje mi sie w organizmie, teraz pytanie jak sie pozbyc tej wody z organizmu?????????? Będę bardzo wdzieczna za wszystkie rady!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Noo wiec drogie moje... dzis na wadze znow ujrzalam 100kg!!!! Tak sie wkurzylam ze o maly wlos nie rzucilam wagą... NIe jadlam nic co moglo by mi tak znow wage podniesc. Trzymalam sie diety. Jestem przekonana ze woda zatrzymuje mi sie w organizmie, teraz pytanie jak sie pozbyc tej wody z organizmu?????????? Będę bardzo wdzieczna za wszystkie rady!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc vuzetka najlepiej abys poszła do lekarza mi kiedys takie tabletki przepisał sa tylko na recepte , sa równiez ziołowe z zielonej kawy chyba zapytaj się w aptece ,ale te mi nie pomagały bo za słabe były. Jakbyś mogła sprawdzić przez jeden dzień kontrolować ile wypiłas i ile wysiusiałaś to byś widziała czy na pewno woda ci zostaje. Wiem ,że dieta surówkowa pomaga na pozbycie się wody najlepiej z selera. U mnie też do góry 76,5 na czczo 76 kg , też jestem zdenerwowana , ale ja przegiełam z jedzeniem i to są skutki . Ale biore się za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
U lekarza bede jakos na poczatku lipca dopiero. Dzis to juz wogole nie moge nawet obrączki z palca zdjąć. Jestem wsiekla bo widze ewidentnie tą opuchlizne, nawet kostki na stopach mi zniknely. Waga ta sama co byla, dwa tygodnie diety jak psu w d***e :/ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vuzetka nie przejmuj się i rób swoje, w końcu organizm będzie musiał zacząć spalać tłuszczyk. Pomęczysz się do lipca i może lekarz coś zaradzi na tą opuchliznę. Myślę, że też im jest cieplej na zewnątrz , tym woda bardziej się zatrzymuje w organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vuzetka może przestań używać soli ona zatrzymuje również wodę , u mnie teraz 76 kg i ani drgnie ,może dlatego ,że od czterech dni nie mogę się wypróżnić. Dziś sie najadłam ogórków kiszonych brzuch mnie boli i nic. może macie jakieś dobre sposoby na wypróżnianie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udało się byłam kilka razy w toalecie no i waga 75 kg :) ,czułam się pełna a teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, mogę dołączyć? Zaczynam odchudzanie drugi raz w tym roku. W lutym schudłam 5,5 kg przez dietę mż i ćwiczenia (45 min dziennie), ale miałam wypadek i musiałam przestać się ruszać, a wtedy odchudzanie się skończyło.... Oczywiście zabrakło mi motywacji, a jeśli chodzi o kg, to przybyły z powrotem dwa. Teraz też mam zamiar stosować mż i powoli wprowadzać ćwiczenia, bo po nich się mega lepiej czułam. Vuzetko: nie poddawaj się! Jeśli chodzi o to poczucie głodu i potrzebę podjadania (ja też ją mam...) to może kup sobie błonnik (są takie pałeczki błonnikowe) i zjedz trochę. Monago: ja ogólnie nie mam problemu z wypróżnianiem, ale jak jem jogurty z otrębami to czuję się oczyszczona i chodzę częściej.... Mam nadzieję, że mogę się przyłączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×