Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo_smutna

Trudna decyzja - rozwód?

Polecane posty

Gość gość
Aleś się chłopie dał sprowokować do wynurzeń osobistych:) Napisz nam jeszcze długość penisa i rozmiar buta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zachowanie męża świadczy o tym, że wasze małżeństwo i tak już nie istniało. On najwyraźniej dojrzewał do tej decyzji, być może kumulował negatywne emocje od dawna i to z niego wychodziło. Na co dzień odgrywał rolę przykładnego męża i ojca, ale czasami z niego wychodziło to co czuł - musiał mieć dość tego małżeństwa. No taka jest prawda, skoro tak łatwo to poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikaka
Może się ocknie za jakiś czas, ale nie licz na to. Kobiety mają tendencję do "czekania aż zrozumie/dotrze to do niego". Jeśli sam nie widzi, że to co robi krzywdzi najbliższą mu osobę, a ta osoba boi się jego i funduje taką sytuację rodzinną wspólnemu dziecku to ja współczuję. Patrzenie jak ojciec krzywdzi matkę boli i to bardzo, aż w końcu dziecko buntuje się przeciwko ojcu a ten zaczyna lać i krzywdzić oboje. Gratuluję decyzji o separacji, dobry krok. Serducho będzie boleć, będzie Ci ciężko, bardzo ciężko, ale głowa do góry i stanowczym krokiem przez życie a z nim jak najmniej kontaktu. Raczej się człek nie ocknie, więc na to nie licz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego dajesz mu takie małe dziecko na cały dzień, bez Twojej obecności? Zdaje się, że pisałaś, iż dziecko ma tylko 6 miesięcy? Nie powinnaś pozwolić by taki nieobliczalny człowiek zajmował się dzieckiem, niech je odwiedza po prostu u ciebie w domu. Przecież nie wiadomo co mu może przyjść do głowy. Nie daj Boże, ale ze złosci na Ciebie może skrzywdzić dziecko! Nawet jak będziecie mieć rozwód, czy separację i dziecko zostanie pod Twoją opieką, to sąd widzenia na pewno ustali u Ciebie w domu. Jeśli dasz mu dziecko, to może być to argument przeciwko Twoim słowom, bo która matka zgadza się oddać dziecko na parę godzin nieobliczalnemu ojcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Skrót myślowy - mąż mieszka teraz u teściowej, więc mały będzie z nim, ale pod okiem babci. Jemu odbija po alkoholu albo kiedy sprzecza się ze mną, a nie po prostu kiedy spaceruje sobie z dzieckiem. Co do tego, że łatwo mu przyszło odejście - to jest jego metoda w takich sytuacjach. Jeśli czuje się czymś urażony (przeze mnie, przez teściową czy kogokolwiek) idzie sobie i strzela po prostu klasycznego focha. Zwykle trwa to jakieś dwa dni. Potem przestaje być obrażony i dopiero wtedy można oczekiwać z jego strony rzeczowej rozmowy, przeprosin czy ogólnie jakiegoś sensownego ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty masz zamiar zrobić jak za 2 dni mu przejdzie i będize chciał porozmwiać i wrócić do domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Separacja - kategorycznie. Po ogłoszeniu separacji może iść na terapię. Jak już będzie chodził, mogę zacząć rozmawiać i zgodzić się jeszcze na terapię małżeńską, ale cały czas z orzeczoną separacją - jako ostateczny okres próbny. Nie pomoże, znów będzie wyskok lub przestanie chodzić na terapię - out.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli będzie chciał wrócić do domu , ale nie edize sie zgadzał ani na separację ani żadne terapie ? bo do domu mozę wrócić w każdej chwili - to również jego dom . mimo wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reguly jestem bardzo spokojnym czlowiekiem ale jak czytam cie autorko to krew mnie zalewa. Tu nie da sie nie uzywac slow obrazliwych wobec ciebie. Najlagodniejsze slowo jakie przychodzi mi na mysl to to ze jestes niezle p*****lnieta w beret. Jak mozna pozwolic na to zeby jakas lachudra tak zachowywala sie przy dziecku Co z ciebie za matka Takim jak ty dzieci powinno sie zabierac Szkoda ze ten twoj mezulek ci nie wp******il ale tak porzadnie - moze byc oprzytomniala Jestescie chorzy Pomoze wam tylko oddzial zamkniety I ty jeszcze takiemu popaprancowi dziecko dajesz Wez no ty taki porzadny rozped i p*****lnij sie w ten pusty leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostro powiedziane, ale faktycznie nie pojmuję, jak możesz dawać mu dziecko, zwłaszcza w takim momencie, kiedy na pewno gorzej sobie radzi z emocjami niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka łzawa opowieść, jaka to nieszczęśliwa pani, a ten mąż to wstrętny brutal i cham. Gówno prawda. Suka daje facetowi popalić i jeszcze go oczernia. Najpierw doprowadza faceta do szału a teraz odstawia wielce pokrzywdzoną. Kobieto. Po jednym piwie nikt nie dostaje małpiego rozumu. Komu ty wciskasz ciemnoty. Daję temu tematowi 10/10 że to prowokacja. Separacje to ty chciałaś już dawniej zrobić. Masz kochanka na boku i chcesz się z nim gzić. Co za idiotka szuka na forum wsparcia w ciężkiej sytuacji.Prowokujesz sama awantury. Jaka niewinna i biedna ona. PROWOKACJA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Aż nie wierzę w to, co czytam. Mam nadzieję, że to prowokacja, a nie, że ktoś może mieć aż tak zryty beret. Dom jest na moją mamę, więc jeśli nie będę chciała, nie muszę go wpuszczać. A bez terapii nie zgodzę się na nic innego, bo za chwilę będzie to samo. Z tego, co wyczytałam takie napady niekontrolowanej agresji mogą być objawem nerwicy, więc nie chodzi tu o "jedno piwo", a o chorobę. A alkohol może być tylko katalizatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to choroba to powinno się ją leczyć. Stosowanie separacji jako formy nacisku ( wiedząc że to choroba ) świadczy o tym że autorka również jest osobą niezbyt sprawną umysłowo. Wprowadzenie separacji jako terapii szokowej może doprowadzić chorego do powiększenia stanu choroby, a co za tym idzie spowodowania że stanie się dla otoczenia osobnikiem o wysokim stopniu zagrożenia. Więc autorko twoje podejście do męża jako do człowieka chorego jest nad wyraz okrutne. Mało tego ty działasz z pełną premedytacją, jakby ci zależało na zniszczeniu tego człowieka. Jesteś więc osobą już nie tyle nieodpowiedzialną, ale wręcz okrutną . Jak możesz z czystym sumieniem zamiast pomóc choremu niszczyć go ? Wydaje mi się że ty w pierwszej kolejności powinnaś zasięgnąć konsultacji u odpowiedniego specjalisty. Swoim postępowaniem nie tylko niszczysz człowieka, ale wyrządzasz krzywdę dziecku skazując go na utratę ojca. Osoby o niezrównoważonym układzie nerwowym doprowadzone do ostateczności mogą targnąć się na własne życie. A przy okazji mogą uśmiercić swoich najbliższych. Radziłabym wpierw skonsultować się z odpowiednim lekarzem i zasięgnąć rady nie tylko odnośnie męża, ale również swojego zachowania i postępowania. Z autopsji znam wiele przypadków błędnego pojmowania swojej krzywdy. Kiedy to rzekoma ofiara stawała się katem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Gościu, nie chcę Cię rozczarować, ale właśnie taką metodę poradziła mi koleżanka-psycholog. No ale skoro masz większe kompetencje, to może umówię się na sesję do Ciebie i powiesz mi, w jaki sposób Twoim zdaniem postępuje się w takiej sytuacji? Boże, internet strasznie się zepsuł. Nie ma co liczyć na rzetelność czy po prostu ludzkie ciepło, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wszystko wie lepiej i wszystkich musi zgnoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
A żeby rozwiać ten obraz biednego, chorego i cierpiącego mężczyzny, którego żona postawiła na nim krzyżyk dodam jeszcze, że aktualnie mąż dobrze się bawi, popija z kolegami i jest pod okiem troskliwej mamy. Ja z kolei zostałam sama z małym dzieckiem, zwierzętami do wykarmienia i domem do ogarnięcia. Na dodatek bez pieniędzy, bo moją wypłatę przejedliśmy razem, a swoją już się nie podzielił. No ale tak, jestem zimną suką i zniszczyłam mu życie. Aż żal to czytać po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś dennie głupią babą. Nie wiem skąd się takie biorą. Niby kochasz męża a walisz w niego jak w tarczę. Niby chcesz żeby wszystko wróciło do normalności, a robisz jakieś idiotyczne ruchy. Na forum nie szukaj porady. Koleżanka psycholożka może nie jest kompetentna, a osoba która poprzednio napisała ujęła raczej dosadnie czego powinnaś się trzymać. Mężowi na pewno lepiej teraz bez ciebie. Nie gderasz mu o twoich problemach. Z tego co wypisywałaś wynika że nie potrafiłaś na początku zająć stanowiska i doprowadziłaś do zaognienia sytuacji. Przestań tu skamleć jak ta srająca kotka. Zamiast radzić się koleżanek idź do poradni rodzinnej. Tam naprawdę ludzie pomagają. Jeżeli mąż tylko zechce idź tam z nim. A separacja według mnie też nie jest dobrym rozwiązaniem. Dla twojego męża jest to równoznaczne z rozwodem. Więc facet postawił już krzyżyk na tym małżeństwie. I o to ci pewnie chodziło. Wygrałaś. Za chwilę będziesz samotną matką z dzieckiem w oczekiwaniu na alimenty od ex męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi podjąć chyba jedyną słuszną decyzję. Za otworzenie oczu na sytuację, w jakiej się znalazłam i za to, że dały mi odczuć, że ktoś tu jest, słucha i wspiera. Jest mi bardzo ciężko, staram się cały czas czymś zająć, czytam małemu bajki i próbuję zrobić tak, żeby nie odczuł na sobie mojego bólu. Nie będę już karmić trolla, niech sobie znajdzie kolejny ludzki dramat do pojeżdżenia sobie po ludziach za własne frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda w oczy kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Mam pytanie do ciebie. O co ci właściwie chodzi. Czy ty chcesz odejść od męża czy chcesz naprawić swoje z nim relację. Bo z tego co wypisujesz wynika że dążysz do rozstania. Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam inne pytanie - w pierwszym oście piszesz o domu na który wzięliście kredyt pod hipotekę - jakim więc cudem dom może być zapisany na twoja matkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i prowokatorka zamilkła na wieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
allium, Ty nie jesteś trollem, więc Ci odpowiem - nigdzie nie napisałam, że maMY hipotekę. Kredyt jest na moją mamę, bo przy mojej marnej pensji nikt nie przyznałby mi tylu pieniędzy. Mąż z kolei robi na czarno od zawsze, więc zdolności kredytowej brak. W związku z tym dom jest na mamę, a ratę kredytu płacimy my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Swoją drogą to jest straszne. Tyle jest dziwnych ludzi w necie, że człowiek z prawdziwym problemem wchodząc na forum musi więcej czasu poświęcić na udawanie, że nie jest jakimś oszustem niż na faktyczny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli - jak maż przestanie płacić ratę to ten obowiązek spadnie na twoją mamę - tak ? Nie dziw sie dociekliwości ludzi , tutaj jest taka trolownia , ludzie zmyślają takie historie ,ze głowa mała ,ale jeśli ktoś ma prawdziwy problem to po pierwsze wszystkie jego historie są spójne a po drugie zawsze zzanjdzie się ktoś to coś pomoże czy choćby wysłucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Dziękuję :) Płacenie przez nas raty nie jest formalne - po prostu przesyłam pieniądze na konto mojej mamy. W zasadzie to ona tego mocno pilnowała przy zakupie domu, bo już wtedy mężowi zdarzały się różne wyskoki. Nie chciała, żeby w razie problemów mógł mnie tego domu pozbawić albo rościć sobie podobne prawa (część domu została kupiona za moje własne mieszkanie). Prawda jest taka, że mąż na fuchach ma nieregularne wynagrodzenie, często utrzymywaliśmy się tylko z moich pieniędzy, więc w zasadzie nie można powiedzieć, żeby jego wkład w płacenie kredytu był jakiś wielki. Ale zwykle jednak było tak, że kiedy już moje pieniądze poszły na ratę i rachunki, to z tych jego skapujących wypłat dało się wyżyć - tzn. mieć na jedzenie, pampersy itp. Czyli bez niego mogę albo płacić rachunki, albo jeść. Dziś zdeklarował się, że będzie płacił na małego 500zł, ale przez to, że nie ma umowy o pracę i formalnie nie zarabia, jeśli mu się odwidzi - zostanę z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę bardzo :) I nie jest to tak ,ze jak ojciec dziecka jest bez pracy to może sobie alimenty odpuścić - razem z wnioskiem o separację złóż pozew o alimenty na dziecko . Nie ma znaczenia ,ze ciągle nie jesteście nawet w separacji czyli ciągle jesteście małżeństwem - obowiązek alimentacyjny mozan wymóc nawet na pełnoprawnym małżonku . Jeśli nie bedize miał pracy - zapłaci za niego fundusz a jeśli nie fundusz to komornik ścianie . Ponadto taki dokument , zaangażowanie urzędów trzecich uzmysłowi mężowi ,że ot już nie są przelewki i to się naprawdę dzieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupsza jestes niz ustawa przewiduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkiego...ale jedno ci powiem. Błędem jest podejmowanie decyzji na podstawie tego co ci tu wypisują. Sama musisz to na spokojnie przemyśleć i zastanowić się czego chcesz. Bo mozesz sie rozwieść, zostać sama z dzieckiem, już nigdy nie ułożyc sobie życia. a dziecko kiedyś ci wypomni, że pozbawiłaś go normalnej rodziny i ojca w domu. A mąż być moze zrozumie, zmieni sie, podejmie leczenie, ułoży sobie życie z inną. Wariantów jest wiele. I niekoniecznie to ty będziesz szczęśliwa u boku innego, a on zostanie bezdomnym alkoholikiem. Życie bywa nieprzewidywalne. Przemysl dobrze to co chcesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pisalas na pierwszej stronie,ze dochodzi kwestia hipoteki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×