Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dopiero co wrocilam do domu

WIZYTY PO NARODZINACH DZIECKA

Polecane posty

Gość dopiero co wrocilam do domu

2 tyg temu wrocilam ze szpitala, od 3 dnia mam wizyty rodziny bliżej i dalszej, przychodzą bez zapowiedzi, ja jestem po cesrce wiec wiadomo... wkurzam się,że ludzie nie maja wyobraźni, rozumiem,ze chcą zobaczyć dziecko, ale bez przesady, jak sobie z tym radziłyście? maz ma firmę wiec czasami nawet go nie ma w domu, ja ledwo się ruszam, a tu trzeba kawe zrobić, jakies slodkosci kupic, nieraz nawet nie mam czym poczestowac, bo mój maz nie jest slodyczowy a ja wiadomo,ze teraz tez nie jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otwieraj drzwi :) A tak serio to powiedz co myslisz i po klopocie,a to czy ktos sie obrazi czy tez nie miej gleboko gdzies.A jak juz ktos przyjdzie to powiedz ze samoobsluga ,bo Ty nie masz sily latac i to Tobie beda podawac a nie Ty im Masz do tego prawo wykorzystaj to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
do mnie nie przychodzili ;-) tzn rodzice oczywiście tak, rodzeństwo, teściowie i tyle. Przed przyjściem zadzwonili z zapytaniem czy i kiedy mogą. A dalsza rodzina przyjeżdżała później, po miesiącu, dwóch i też wszyscy się zapowiadali, pytali czy mogą. Nie wyobrażam sobie takich pochodów jeszcze bez uprzedzenia ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w*******l ich ja swoich w******am jeszcze przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero co wrocilam do domu
wlasnie oto chodzi,zeby chociaż uprzedzili to bym się przygotowala, no w sumie teraz to już jestemprzygotowana, maz hurtem kupil rozne słodycze:D, ale czasmi wyrwą mnie ze snu,a głupio mi drzwi nie otwierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oficjalnie zapowiedziałam, że sobie nie życzę wizyt przez 1 miesiąc bo to czas dla Nas. Dotyczyło to wszystkich bez wyjątków - również rodziców. Jako, że mieszkamy 300 km od domów rodzinnych to dziecko po raz pierwszy rodzice i teściowie zobaczyli jak córcia miała miesiąc - gdy sami do nich ją przywieźliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat mam troche inne podejscie do tej kwestii ale moze wiaze sie to z tym ze mialam latwe porody, po 2 wyszlam do domu po 7 godzinach i normalnie na nastepny dzien wpadly do mnie kolezanki. ale w Twoim przypadku polecam wykorzystac fakt ze ktos przychodzi do pomocy,. Tzn przychodzi tesciowa/szwagierka ciocia/ kolezanka? 'super ze wpdlyscie, wlasnie mialam odkurzac a jestem taka padnieta, pomozecie mi prawda? odkurzacz jest w szafie o tu'. albo: 'taka jestem glodna nie mialam czasu nic zjesc wezmiesz mi dziecko na moment a ja chociaz sobie ryzu ugotuje '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero co wrocilam da domu
kasza niby tak, ale mnie szwy bardzo ciągną, dom mam piętrowy, kuchnia na dole, ciężko mi isc po tą kawe, a nikt nie zaproponowal,ze sam zrobi, jedna przyjdzie rano, ktoś inny w południ a następni wieczorem:( dobrze,ze już lista odwiedzających dobiega końca:) ale przecież można np. za m-c przyjść, ja się ogarnę i chcetnie porozmawiam, a nie chce mi się kilka razy dziennie to samo opowidac, jak padam na cycki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie teściowie wpadli po kilku dniach od porodu... Rodziłam sn ale ledwo chodziłam i siedzieć nie umiałam. Teściowa uparła się na odwiedziny i co miałam powiedzieć... Siedzieli u nas bite 4 godziny. W dodatku teściowa jeszcze na chama dziecko mi obudziła. Po porodzie też musiała odrazu do szpitala przyjechać chociaż mąż mówił, że nie. Ja leżałam jeszcze na porodówce a ona już mi dziecko na ręce brała i robiła sobie zdjęcia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana to ja Ciebie pocieszę ;) Ty masz od 3 dni gości .....A ja pierwszych gości miałam godzinę po wyjściu ze szpitala (jakieś 12 osób ) :o Ludzie to naprawdę nie mają wyobraźni :o I tak przez kolejne tygodnie... Ja bym nie potrafiła nie otwierać drzwi ! Ale też bym nie skakała nad gośćmi . Herbata i kawa i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero co wrozilam do domu
potwor z bagien alez oczywiście, u mnie tez tylko kawa i cos słodkiego, powiem Ci sytuację z wczoraj:) przyszla siostra cioteczna ze swoim 3 latkiem, ja w piżamie jeszcze, mysle sobie, ona posiedzi ja wezme szybki prysznic ale skąd, dziecko plakalo a ona bala się je wziąć na rece, no i tak się umyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem braku asertywności młodych mam, ja nie miałam nawet 1 wizyty przez pierwsze 2 tygodnie, a potem to ja się umawiałam z tym, z kim chciałam, moje dziecko było małe, ja byłam zmęczona i miałam w 4 literach czy komuś sie to podoba czy nie, inna sprawa że mam kumatych znajomych i rodzinę i sami wiedzieli ze to jeszcze nie dobry moment....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×