Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betveen

panna i rozwodnik z dziećmi

Polecane posty

Gość gość
Dobrze, że już wiesz, że popełniłaś bład. Nie wolno się uzależniać od nikogo finansowo nawet jak ta osoba tak jak Twój partner na to nalega. Czasem faceci robią to specjalnie, aby móc rządzić w związku i żyć tak jak chcą. Też to kiedyś przerabiałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ta od kota egipskiego: Tak - nie jestem rodziną. Mam tylko pierścionek na palcu i ustaloną datę ślubu. Jestem więc nikim, zadowolony/zadowolona? usmiech.gif Pozdrawiam x no to po ślubie bedziesz mogła decydować o wspólnych pieniądzach i wydatkach. teraz jeszcze nie masz żadnych praw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ta od kota egipskiego: Tak - nie jestem rodziną. Mam tylko pierścionek na palcu i ustaloną datę ślubu. Jestem więc nikim, zadowolony/zadowolona? usmiech.gif Pozdrawiam ****** Ja piernicze ale desperatka, żeby godzić się na ślub z rozwodnikiem, który od początku ją olewa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska80
Eeee nieprawda.. Tylko teoretycznie. Odradzam Ci ślub z nim, nawet jak będziecie po ślubie, a ty dalej będziesz mało zarabiać i będziecie mieli osobno konta to i tak g***o będziesz miała do gadania mimo, że będziesz żoną. Jeśli facet nie chce dać przyszłej żonie 2 stówek na fryzjera, aa nie jest dla niego problemem spełnić jakąś dziwną fanaberię dziecka typu kot egipski za 2000 zł to jest to SŁABE. Poważnie się zastanów. Radzę pozytac o tzw "PRZEMOCY FINANSOWEJ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko od kota - na twoim miejscu żadnego ślubu bym nie brała, bo nie będzie tak, jak pisze ta przede mną, tylko jeszcze gorzej, bo wtedy twoje pieniądze staną się wspólne, a jego kasy ciągle będzie brakowało. Podzieliłabym rachunki na 2 nierówne części, np czynsz 40/60 %, a jedzenie 33 /67 %. Wiadomo facet je więcej no i jeszcze córkę gości, tak samo z czynszem, nie wiem, jak często dziecko u zaś jest, ale zużywa wodę, prąd, gaz, internet. Gdybyś miała wolne środki warto zainwestować chociażby w kawalerkę na wynajem, zakup powoli by się zwracał z komornego, a w razie W miałabys gdzie pójść. Mając swoją kasę masz przede wszystkim niezależność. Jesteś traktowana poważnie. Jak partnerka. A nie kolejne dziecko, któremu się wydziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od kota egipskiego
Dzięki. Ta sytuacja z tym kotem egipskim dała mi naprawdę dużo do myślenia. Tak jak mówię - idę do pracy i rezygnuje z dziennego doktoratu. Pójdę na studia zaoczne, a w te wakacje zarobię a czesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluskaaa
Uuuuu hehe też to kiedyś przerabiałam i też potwierdzam - niezależność przed wszystkim. Szczególnie w przypadku związków z rozwodnikami. Ja np jak śmiałam się poskarżyć, że już 4 dzień pod rząd spędza czas z dzieckiem i może dziś byśmy poszli gdzieś razem (a dziecko znów chciało) to słyszałam (co prawda nie wprost, ale przekaz był mimo tego jasny), że żyjemy według jego zasad, bo on nas utrzymuje. I najgorsze jest to, że było jak cholera widać, że moje plany uniezależnienia się były mu nie na rękę "eee a po co, mamy dość kasy" itd. Dziewczyny nie dajcie się w takie coś wciągnąć. Ja się ocknęłam przy podobnej sytuacji jak ta z kotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też by akcja z kotem bardzo zastanowiła. Tak w ogóle, to dziwny zwyczaj odpalać dziecku 2 tysiaki za to, że się dobrze uczy. W końcu robi to dla siebie. A jak zda maturę, to co jej tatuś kupi? Samochód? Podejście faceta do tematu świadczy o tym, jakie ma priorytety. Ty chyba niestety nim nie jesteś. A powinnaś! Ktoś tu bardzo dobrze radził odnośnie własnej kawalerki. Skoro gość na starcie dla Ciebie nie ma na fryzjera, za to jest gotów wyskoczyć z tysiaka dla córeczki, to nie ma co się łudzić, że po ślubie nagle stanie się hojny. Zadbaj o siebie dziewczyno, o swoją niezależność. I jeszcze jedno, zastanowiłabym się bardzo nad tym, czy aby to dobry pomysł powiedzieć komuś takiemu TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od kota egipskiego
Na to wygląda, że nie jestem. Poczułam się upokorzona tą sytuacją, bo ten fryzjer i to zagęszczanie to jedyna taka moja fanaberia (mam cienkie włosy). Poczekam sobie do lata. Może dobrze się stało - mam impuls do działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewalone
Klasyczny przykład "przemocy finansowej" zazwyczaj nikt sobie nie zdaje sprawy, że jest tego ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewalone
Radzę poczytać. Bo jak wyjdziesz za niego to może Ci się to przytrafić. Pierwsze oznaki już sa ;p O przemocy ekonomicznej mówimy wtedy, gdy jej sprawca używa pieniędzy albo innych wartości materialnych do zaspokojenia swojej potrzeby władzy i kontroli, podporządkowując sobie partnerkę lub przerzucając na nią odpowiedzialność za utrzymanie domu. Sprawca wykorzystuje uzależnienie partnerki od swoich dochodów lub majątku do znęcania się nad nią. Czasem uniemożliwia jej dostęp do konta, w innych wypadkach wydziela i kontroluje jej wydatki, utrudnia jej podjęcie pracy lub przyczynia się do jej utraty. Pieniądze stają się kartą przetargową. Mąż lub partner uzależnia przekazanie środków na utrzymanie rodziny od spełnienia jego warunków, szantażem zmuszając swoją partnerkę do posłuszeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie o szantaż chodzi, bo babeczka jest inteligentna i gdy tylko postanowi, to sama zdoła się utrzymać. Chodzi bardziej o podejście faceta do niej. Jej potrzeby olał twierdząc, że kasy nie ma, za to pragnienie córeczki potraktował bardzo poważnie. Tak samo może za jakiś czas podejść do pomysłu urlopu we dwoje: nagle zabraknie mu środków, albo czasu, dni wolnych, albo czegoś tam jeszcze, za to wszelkie przeszkody w magiczny sposób znikną, gdy sprawa się będzie tyczyła wyjazdu razem z małą księżniczką. Dajcie spokój, która kobieta chciałaby być traktowana na zasadzie czasoumilacza lub zapchaj dziury. Mój partner także wolał zabrać do siebie syna na długi weekend majowy (mimo, że spędzał z nim poprzedni weekend), niż wyjechać ze mną na kilka dni w góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko autorka jest młoda, wykształcona i jak sama mówi przejrzała na oczy i bierze sprawę w swoje ręce - ma plan zrezygnować z dziennego doktoratu i iść do stalej pracy. Gorzej jak kobiety budzą się w te sposób koło 40 stki bez wykształcenia i stażu pracy. Dlatego trzeba przestrzegać i mówić na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę się dobrze zastanowić czy jak facet mówi nam "eeee po co chcesz iść do pracy, ja nam przecież wszystko zapewnię" jest to troska o nas czy próba uzależnienia. Powyżej już widzę trzy historię a to drugie. Dlatego radzę miec się drogie panie na baczności, bo autorka obudziła się w samą porę, ale ktoś faktycznie może obudzić się z reką w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLOLIAK
Dokładnie dziewczyno od egipskiego kota - jesteś młoda (tak zakładam skoro kończysz studia mgr), jesteś ambitna, wykształcona, więc szybko się wyplątasz z tej sytuacji. To jest taki typ tatusia, że o się nie zmieni. W wakacje do pracy, potem stały etat. własny portfel i hulaj dusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej od kota - nie brałabym ślubu z kimś, kto ma do mnie takie podejście. wierzę, że go kochasz i na codzień jest fajnie. ale ślub z kimś takim to zakładanie sobie pętli na szyję. skoro jako narzeczona się mało liczysz, jako żona nie będziesz liczyła się wcale, za to, na bank, dojdą Ci nowe obowiązki. no i co zrobisz jak będziesz w ciąży? znowu się uzależnisz od faceta. jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bo czegoś nie rozumiem to Wy partnerów szukacie czy sponsorów. Własnym dzieciom też wymarzonego prezentu też byście nie kupiły bo fryzjer ważniejszy? Niezależna żona rozwodnika z dzieckiem, które sam wychowywał i naszym wspólnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno dla mnie atutem obecnego męża było to, że został sam z rocznym dzieckiem i sobie poradził. To, że ktoś jest rozwodnikiem nie oznacza,że jest gorszym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymarzona fryzura dla kobiety jest tak samo ważna jak wymarzony prezent dla dziecka. Skoro facet twierdzi, że nie ma kasy, to nie ma ani na jedno ani na drugie. A nie, że na jedno nie ma, a na drugie się znajduje. nie każda kobieta jest matka-polka, która będzie chodzić jak lump i jeść byle co, a dziecku spełni każde pragnienie. Wg mnie to jest bardzo niewychowawcze, uczy dziecko egoizmu i egocentryzmu, a nie uczy empatii. Poza tym autorka nie szukała sponsora. To jej partner zaproponował, by ona skupiła się na studiach, a on zajmie się sprawami finansowymi. Autorka zrobiła błąd, że na taki układ poszła. I teraz mam nadzieję, że otworzyta oczy i zajmie się zarabianiem na siebie. Mam też nadzieję, że zadba o to, żeby nie zostać wykorzystaną finansowo, ureguluje kwestie łożenia na dom, wyżywienie itp we właściwych proporcjach tzn w zależności od zużycia. Jak pisałam wcześniej w proporcji np 1 do 3 czy 2 do 5. Na pewno nie rok na pół. Niech ojciec swoje dziecko utrzymuje sam, a jak mu kasy braknie, to niech je suchy chleb. Niech zobaczy jak to jest. Bo na razie to ma darmową gosposię i sex w pakiecie. Sam nie daje z siebie nic. Bo jego 'skarb' wcale nie jest dla jego partnerki 'skarbem' tylko utrapieniem, z którym tatuś sobie nie radzi, tylko obciąża innych. A najlepiej to żakończyć ten marny związek. Ale łatwo się radzi na chłodno z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze najsłuszniej byłoby wymiksować sie z takiego 'zwiazku",by przerwać chory układ czyli darmowa gosposia i seksik w ramach rewanżu za utrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ale debilny post "szukacie partnera czy sponsora". Człowieku czytaj. To nie jest tak, że kobieta się pluje, że nie dostała na fryzjera, bo ojciec musiał wydać tą kasę np na leki dla dziecka. Facet nie dał jej dwóch stów na fryzjera, a lekką ręką dał 1000 zł na ..egipskiego kota dla swojej córki. A przypominam, że sytuacja jest taka, że sam namawiał swoją kobietę, żeby skupiła się na studiach i ewentualnej karierze naukowej, a on wszystko zapewni. To trzeba być nienormalnym, żeby mówić, że ta sytuacja jest OK. I widać dziewczyno od kota, że Twoje poczucie własnej wartości szwankuje, bo piszesz, że ten fryzjer i zagęszczanie włosów, bo ma cienkie, jest Twoją jedyną fanaberią. Jaką k***a fanaberią? Fryzjer to normalna, podstawowa, konieczna dla kobiety sprawa. Fanaberią to jest kot egipski córki tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha dziewczyno od kota ja bym z tym facetem uważała, lepiej idź do pracy jak teraz planujesz, bo niedługo na podpaski Ci nie da i będziesz sobie szmaty do majtek wkładać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Spoko autorka jest młoda, wykształcona i jak sama mówi przejrzała na oczy i bierze sprawę w swoje ręce - ma plan zrezygnować z dziennego doktoratu i iść do stalej pracy. Gorzej jak kobiety budzą się w te sposób koło 40 stki bez wykształcenia i stażu pracy. Dlatego trzeba przestrzegać i mówić na ten temat<< faktycznie bardzo mądra i wykształcona jest autorka skoro połaszczyła się na ochłapy w postaci dzieciatego rozwodnika, którego już nie chciała inna kobieta i jeszcze się publicznie chwali, że pierścionek dotała od niego :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwali się ?? Wiesz o to sarkazm?? Bo ten post o pierścionku jest sarkstyczny i ironiczny Chyba nie, ale żeby to wychwycić trzeba mieć trochę pofałdowany mózg ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I widać dziewczyno od kota, że Twoje poczucie własnej wartości szwankuje, bo piszesz, że ten fryzjer i zagęszczanie włosów, bo ma cienkie, jest Twoją jedyną fanaberią. Jaką k***a fanaberią? Fryzjer to normalna, podstawowa, konieczna dla kobiety sprawa. Fanaberią to jest kot egipski córki tego faceta. xxxxx Dokładnie. Widać, że już nieźle cię urobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona w tej materii
Ja Wam coś powiem - rozwodnik tak, z dzieckiem - też, ale NIGDY tzw "wiecznie wynagradzający nadgorliwy tatuś małej księżniczki" Z takimi można się przyjaźnić, ale nie można się wiązać. Takie kuriozalne sytuacje jak ta z kotem egipskim będą zdarzały się nagminnie. Podam przykład kiedy w moim związku zapaliła mi się lampka ostrzegawcza. Pierwsze nasze wspólne lato: wakacje we dwoje plus wakacje we 3 z córeczką. My jedziemy do Bułgarii, rozlatujący się hotel 3 gwiazdki. Ja mówię przed wyjazdem, że muszę z konta wybrać kasę i sobie wymienić "a nie po co po co biorę dość kasy" - nie zabrałam czego szybko pożałowałam. Przyjechaliśmy na miejsce i mówię, że mimo, że mamy all inclusiv to już się nie mogę doczekać popróbować trochę prawdziwej bałkańskiej kuchni, którą uwielbiam na co słyszę "wiesz nie wydajemy tu teraz tak kasy lepiej wydać z dzieckiem za dwa tygodnie na Cyprze. Nagle uświadomiłam sobie, że nic z tym nie zrobię, bo nie mam nawet złotówki przy d***e. Facet przez 10 dni nie mógł wykupić leżaka na plaży, bo było szkoda (szef firmy) Ale jakoś to sobie tłumaczyłam - no ok fajnie jest oszczędny to w końcu zaleta itd. A teraz jak wyglądały wakacje z małą księżniczką : Cypr, 5 gwiazdek, restauracje mimo all inclusiv, wypożyczenie samochodu, owoce morza ;p itd. Najlepszy był jeszcze komentarz mojego faceta na końcu "no i widzisz po co my jechaliśmy do tej bułgarii trzeba było wydłużyć pobyt tutaj" Uśmiałam się strasznie. Tego się nie przeskoczy - jak takiemu się poskarżysz to on nie będzie wiedział o co ci chodzi, wręcz będzie w szoku, że coś takiego mówisz, bo jest święcie przekonany, że robi dobrze. To wynika z tego, że to jest zły człowiek po prostu nie przeskoczy się jego toku myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona w tej materii
To nie wynika z tego, że to jest zły człowiek*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje sie ze tez mniento przerosnie. Moj facet ma 12 letnia corke i daje na nia 1000 alimentow, do tego extra z 200 miesiecznie na ubrania, jakies wypady, ostatnio dal jej pudelko z drobnymi 500zł ktore uzbierał. On wienze ja rozpieszcza i hce to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic przeciwko alimentom i ciuchom ale bez prtesady. Ostatnio chciala laptop to jej kupil. Troche mnie to zastanawia, choc to jego kasa ale jak mamy byc razem to .... sama nie wiem czy by potem klotni nie bylo o te wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooollllkkaaaaa
Zgadzam się, że to nie są źli faceci, ale oni nie nadają się do związków, bo nie da się zmienić ich zachowania. Dlatego mimo że się kocha trzeba dać sobie spokój, bo takie sytuacje jak ta z kotem, ale ta z Bułgarią z postu powyżej są po prostu poniżające. Miałam także watpliwą przyjemność być z takim tatusiem i przykładów można znaleźć bez liku codziennie. Dajmy na to: pon przychodzi dziecko, wtorek dziecko, środa dziecko, w czwartek Ty mówisz "kochanie może pójdziemy do kina, on: "super zarezerwuje 3 miejsca" ty: ale chciałam we dwójkę, on" eee ale co to za różnica czy we dwoje czy troje" :) Szybko się ewakuowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×