Bardzo podoba mi się ten facet

Przystojny, ale typ cwaniaczka. Czy tacy myślą o miłości?

mam takiego. Przystojny wygląda na cwaniaczka i do tego mocno ogarniętego życiowo. A w gruncie rzeczy to palant który nie ma pojęcia o niczym. Dosłownie. Jest takim flamonem jak jasna cholera. Potrafi zrobic furore w towarzystwie, że niby taki wygadany, taki oczytany i sraty pierdziaty. A w rzeczywistości guzik wie i na niczym sie nie zna. Nawet silikonu nie potrafi położyć. Nie wspomnę o naprawie samochodu albo innym remoncie. Uciekaj jak najdalej. Ja sie nie moge od tego typa uwolnić. Dosłownie. Wypierdzielałam z domu milion razy. On nawet godności nie ma. Co mam zrobić? Wioche mam zrobić i na policje dzwonić? Porażka. Męczę sie tak 3 lata. K***a

"Uciekaj jak najdalej. Ja sie nie moge od tego typa uwolnić. Dosłownie. Wypierdzielałam z domu milion razy. On nawet godności nie ma. Co mam zrobić? Wioche mam zrobić i na policje dzwonić? Porażka. Męczę sie tak 3 lata. K***a " co to znaczy że nie możesz sie uwolnić?? śledzi cie i grozi??

no co ty? Nie śledzi i nie grozi. Zdarza mu się szantażować. Wyskakiwaniem z okna i takimi tam. To już co prawda mineło bo przestałam na to zwracać uwagę. Chciałabym żeby sobie po prostu poszedł ale on nie ma godności wiec znoszę to. Ale nie wytrzymuje. Przyłazi, przeprasza potem chodzi jak zegarek. Gotuje, sprząta. Ale on jest nieżyciowy. Wszystkie ważne sprawy muszę załatwiać ja, ciągle się o coś pyta i ciągle czegoś nie wie. Męczy mnie pytaniami, swoimi głupimi problemami. Na mam go najnormalniej w świecie dość. Jak go wywalam to prosi mnie o parę dni na znalezienie mieszkania i tak k***a siedzi 3 lata.

a nie możesz po prostu powiedzieć mu: S********J wtedy zrozumie

po prostu zostawić frajera? powiedziec: wy.pierdalaj z mojego życia, nie chce cie znac może ogarnie jesteś za mało stanowcza

już i takich słów używałam. Nawet go spakowałam. On jest bez godności, bez honoru. Serio mam problem. Jedyną dobrą rzeczą tego związku to to że robimy to co ja chcę :p ale po co mi to skoro ja wybieram wakacje, ja szukam noclegu, ja organizuje czas. Wszystko ja. To że on obiad ugotuje od czasu do czasu nie jest podstawą związku. Przez niego czuję sie bardziej facetem niż kobietą. Mało tego. Ja przyciagam takich facetów. Miałam już takiego męża. Tyle że jak powiedziałam koniec to odszedł z godnością.

ale jest światełko....dziasiaj może sobie to wreszcie przemyśli i sobie pójdzie. Tylko jak on mieszkanie znajdzie biedny :p przecież jest taki nieporadny :p

mój stary tak kręcił z matką, ona go olewała on ciągle wracał. facet nie miał godności, w końcu matka wzięła z nim ślub (chyba z nudów i zbliżała sie do 30-stki) są nieudanym małżeństwem. matka wiecznie rozgoryczona, ojciec nie ogarnia że jest frajerem do dziś :O na takich kolesi jest jedna rada: zerwac CAŁKOWICIE kontakt. wyprowadz sie jeśli musisz,nie odzywaj sie, powiedz że to koniec-ostatecznie zwyzywaj go tak, że odechce mu sie na ciebie patrzec i pojdzie

nie wyprowadze się bo to moje mieszkanie wiec niech on spływa. No właśnie powielam błędy Twojej mamy. Ale kuźwa niech on chociaż w jednej kwestii się ogarnie. No może po dzisiejszej akcji.