Mój mąż jest z zawodu dyrektorem :)

Widze że w narodzie mit mecenasów wiecznie żywy :D Ale to dziś już tylko mit ! Szkoda tylko tych ludz

Widze że w narodzie mit mecenasów wiecznie żywy :D Ale to dziś już tylko mit ! Szkoda tylko tych ludz

Widze że w narodzie mit mecenasów wiecznie żywy :D Ale to dziś już tylko mit ! Szkoda tylko tych ludzi co masowo idą na aplikacje bo później dostaną w d*pe.

Ja już mam specjalizację i już obsługuję dość specyficzną dzialalność. Dla 90% prawników to czarna magia :) I jeszcze długo będzie. I dobrze.

na tego typu tematy? po co to podbijacie? zawsze znajdzie się człowiek, który zechce się dowartościować na forum, pośrednio (nie wprost), dowalając jednocześnie innym (tak tylko przypadkiem napomknę, że wy macie gorzej ode mnie ;) ). niech tej pani będzie, nic tak naprawdę nie wiecie o jej życiu, może ten mąż (zawód dyrektor :) ) puka sekretarkę i przyszła tu zrobić sobie dobrze tym tematem, żeby się pocieszyć ;) z boku życie zawsze wygląda jak pocztówka, a trawa gdzie indziej jest bardziej zielona. bez sensu jest karmienie takich trolli :)

i jeszcze Ci wmówią, że aplikacja po prawie to dzisiaj nic, a same co najwyżej pedagogika zaocznie... polactwo smiech.gif Prawo jest dziś takim samym kierunkiem jak pedagogika. Masówka i zaniżanie poziomu. Co gorsze teraz nawet aplikacja już niewiele daje. Mityczne zarobki prawników dotyczą czasów gdy zawód był zamknięty i było ich niewielu. Dziś kancelarie otwierają się i zamykają bo nie mogą się utrzymać.

Ale po co odpowiadacie >>>>>>>i tyle w temacie:D

Nie trzeba pracowac w kancelarii. Jest coś takiego jak in-house. Kancelaria jest ok, jak masz klientów. J ako prawnik wewnętrzny spółki masz tylko jednego klienta i taką samą kasę. Po co więc pchac się do kancelarii?

Żeby mieć zajęcie autorko :) a nie po nocach na kafeterii siedzieć bo cóż... normalny pracujący człowiek teraz śpi? A dzieci lub młodzież (zdesperowana) siedzi i wypisuje takie prowokacyjne brednie jak Ty :D

konczę pisac pracę na zajęcia :) Właśnie po to, by kiedys miec zajęcie

A ja myślę, że dobrze robisz - moze rzeczywiscie dzięki mężowi jest Ci dużo lżej niż innym, ale chwała Ci za to, ze przy tych warunkach materialnych nie chcesz byc "żoną przy mężu dyrektorze", jak pewnie zrobiłaby większość tutejszych bywalczyń. Bo one uważają, ze to mężczyzna ma utrzymac je i dzieci, a skoro przy okazji duzo zarabia to tym bardziej nie muszą ani sie uczyc ani pracowac.

niebieski cienkopic trafiłęm tu przez przypadek, ale jedno co Ci przyznam. Faktycznie 90% osób, które wzieły udział w tej dyskusji to albo gimnazjaliści, którzy mają prawo nie rozumieć tematu tego wątka, albo Ci dorośli najmądrzejsi w każdej dziedzinie, małointeligenci ;) Be względu co będziesz robić w życiu, czy dajesz d**y, czy masz sponsora, czy kochanego męża bądź tak szczęśliwa aby ci hejterzy posrali się z zazdrości. Czytając ich wypowiedzi, człowiek wnet modli się o burzę magnetyczną, która całkowicie zniszczy infrastrukturę internetu.