Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie zdałam matury z matematyki czy będę miała szansę na studia dzienne?

Polecane posty

Gość gość
czyli matura podstawowa nigdzie się nie wlicza nawet z angielskiego i liczy się tylko rozszerzenie? polski też powinnam zdawać rozszerzony?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest na stronie uczelni kretynko :o i odpisujemy Ci tak jakby się świat zawalił bo to tragiczne, że takie bałwany na studia się pchają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę daj sobie dziewczyno spokój ze studiami, pracownicy fizyczni tez sa potrzebni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdzielę co za idiotka. Może trzeba było sprawdzić co się liczy na dany kierunek ZANIM zdecydowałaś co będziesz zdawać? :o Na każdą filologię liczy się polski rozszerzony a angielskie to chyba nawet nie trzeba mówić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę, zdałaś rozszerzony angielski na 60%, podstawę na 80%, polski podstawę na 50%, matmy w ogóle i to tyle? I Ty się chcesz wybrać nie dość, że w ogóle na jakiekolwiek studia to jeszcze na super obleganą filologię w dodatku na UW? :o No padłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie tylko mi nie wchodzi nawet ten link co mi wysłałyście... co od razu pracownik fizyczny? hej bez obrażania, mam potencjał, nie chodziłam na korepetycje do matury, na które każdy chodził kto się wybiera na studia dzienne, ogólnie nie jest źle. chodziłam do liceum na dobrym poziomie, powinęła mi się noga na matmie, mało osób nie zdało z czegoś w tej szkole, a ja jestem w tym nielicznym gronie co pokazuje na jakim wysokim poziomie jest moje ukończone przeze mnie liceum na tłumacza z anglika też jest potrzebny polski rozszerzony? wszędzie? znacie jakieś inne dobre uczelnie dzienne w warszawie oprócz UW?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matura podstawowa jest dla tych, co nie chcą iśc na studia albo chcą iśc np. na politechnikę i polski czy angielski ie jest im aż tak potrzebny. Natomiast żeby dostać się na studia musisz zdawać rozszerzenie z tych przedmiotó, które są brane pod uwagę przy rekrutacji, czyli w twoim przypadku polski, angielski i jeszcze przydałby się jakiś przedmiot dodatkowy - wszystko rozszerzone. Inna sprawa, że fakt, że nie zdałaś matmy nawet na te głupie 30% nie świadczy o tobie najlepiej, przecież to są proste zadania, jakieś procenty, wartość bezwzględna, prosta funkcja, itp. Śmiech na sali, że ktoś mógł nie otrzymać 30% z czegoś takiego, to jest poziom gimnazjum:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaskoczę cię, ja zdawałam maturę 4 lata temu, zdałam wszystko na min. 85% (matmę też) i NIE CHODZIŁAM na korepetycje:) Dasz wiarę? Mało tego, większość mojej klasy nie chodziła na korki. Korepetycje to ratunek dla totalnych tumanów, które nie mogą się nauczyć nawet podstaw i edukację chcą zakończyć na szkole średniej czy ew. jakimś studium. Ale sorry, osoba, która potrzebuje korków by zdać maturę NIE NADAJE SIĘ na studia, taka prawda. Bo na studiach też będziesz brać korki ze wszystkiego, żeby zdać? A będzie ciężko, w sesji nawet 6 egzaminów plus zaliczenia ćwiczeń i żeby zdać cokolwiek trzeba mieć minimum 60%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakoś w gimnazjum nie miałam takich trudnych zadań więc nie mów ze to na poziomie gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno w tym roku zapomnij o studiach, tym bardziej na "dobrych uczelniach" Nigdzie się nie dostaniesz i taka jest prawda. Chcesz iść na studia to w przyszłym roku popraw angielski na 90% (rozszerzenie oczywiście), napisz polski też najlepiej na minimum 85% ( też oczywiście rozszerzenie), zdaj matmę i najlepiej jakiś przedmiot dodatkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaż mi choć jedno trudne zadanie na maturze z matmy. A zamknięte są wręcz trywialne. Za czasów naszych rodziców na maturze liczyło się pochodne i całki. I to same zadania otwarte. Powinno się do tego wrócić, bo teraz dochodzi do granic absurdu, żeby na maturze było zadanie z procentami:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to 4 lata temu...wiesz jak jest dzisiaj? odwiedziłam parę razy ale to w ciagu roku do testów w 3 LO parę nauczycielek od korków masa ludzi od nich wychodziła i wszystko zaczynalo od 2 LO korepetycje stałe co tydzień do matury, a ja nie byłam ani razu. weźcie równiez pod uwage to, że wszyscy chodzili własnie na matme z którą tyle humanistów ma problemy, pomijając to że w dzisiejszych czasach duzo osob płaci nawet kasę do matury w kierunku do którego maja zdolnosci i w którym sie wybierają np. szkoła jezykowa angola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na UW na pewno nie, ale na inne uczelnie czemu nie? Ludzie często rezygnują jak dostają się na kilka kierunków i wskakujesz jako rezerwowa. Ja znam dziewczynę, która z maturą słabiutką, z matmą na podstawie 46% dostała się na medyczny w Katowicach.. -,-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedmiot dodatkowy do studiów tłumacza z anglika? jaki ten przedmiot dodatkowy? przerażacie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedmiot dodatkowy cie przeraza? i ty chcesz isc na studia? litości... a potem patrze po tych tumanach na moim kierunku i sie dziwie co oni tu robia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież ty nie jesteś humanistką:D Bo jaka humanistka zdaje polski na 50%?? Nie oszukuj sama siebie, jestes po prostu głąbem, ani humanistka, ani umysł ścisły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno nie kłóć się z nami, bo zadajesz pytanie, ludzie Ci odpowiadają a Ty się wykłócasz, że nie mamy racji. Ja zdawałam w tamtym roku, bez żadnych korepetycji też zdawałam wszystko bez najmniejszego problemu na jakieś 80% i moi znajomi również. Przykra prawda jest taka, że mając 60% z rozszerzenia na filologię się nie nadajesz. Ja miałam z podstawy 98%, z rozszerzenia 80parę procent a nie uważam się za orła z angielskiego i na filologii bym sobie w życiu nie poradziła. Moja koleżanka bez żadnych korków zdała rozszerzenie na 94%, bo po prostu ma do tego predyspozycje, nauka języków obcych tak łatwo jej przychodzi, że to dla niej żaden problem. Ty mając 60% z rozszerzenia raczej nie masz takich predyspozycji... I nikt nie piszę Ci tu tego żeby Cię zgnoić tylko taka jest smutna prawda... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja robią sobie co niektórzy ze mnie, by się wyżyć na mnie siedząc tutaj czy jak? ile tu specjalistów i wyzywisk w moim kierunku od kretynów. cóż, myślałam, że nie ma tu oszołomów, którzy tylko szukają ofiary do bluzgań. po pierwsze, kretynką nie jestem, bo żaden kretyn by tak nie napisał jak ja i wypraszam sobie. po drugie, za rok zdaje się maturę czy się nie mylę? tragedii nie ma, biorac pod uwage to ze masa osób w moim wieku jest dopiero w technikach wiec moi rówieśnicy tez będa za rok na studiach. potrzebuje konstruktywnej rady. nie wiem moze jakas studentke sobie wynająć do domu na ten rok by mną odpowiednio pokierowała? cóz, moi rodzice są ciemni, siostry ciot. po starej maturze ani be ani me, nie mam rodzeństwa. nie orientuje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe, skoro twoi rodzice tacy ciemni jak twierdzisz to kto Cie utrzymuje i kto zaplaci za ta studentke. co to wogole za pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie chodzi o to, że masz się orientować, bo ktoś Ci powie. Sama się musisz dowiedzieć, w życiu nie ma tak łatwo, że rodzice zawsze Ci powiedzą to czego nie będziesz wiedzieć. W przyszłym roku popraw wszystko. Jeszcze zanim złożysz deklarację poszukaj na stronach uczelni co się liczy na jaki kierunek. Jakie przedmioty musisz zdać i jak co się przelicza. Wejdź sobie na forum uczelni (jestem z UJ ale podejrzewam, że taka uczelnia jak UW na pewno też ma rozwinięte forum). i zapytaj jak to było w tamtym roku, jaki był próg punktowy. Będziesz miała tę wiedzę jeszcze zanim przystąpisz do matury i się zorientujesz na ile procent minimum musisz mieć z jakiego przedmiotu. Ja też nie mam nikogo z wyższym wykształceniem w rodzinie ale jakoś się w tym wszystkim sama zorientowałam, tak, że jak dostałam wyniki to już wiedziałam na co się dostanę a na co nie. Nie rozumiem dlaczego się tym wcześniej nie zainteresowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są ciemni, matka po średnim wykszt, ojciec też, ale mają kasę przygotowaną mi na studia nawet na drugim koncu polski. ciężkie do wyobrażenia nie? o mój status majątkowy się nie martwcie, bo właśnie gdyby to mój byt i warunki w jakich jestem decydował o moim dostaniu się na dobrą uczelnie to byłabym mistrzynią i dostałabym sie na pierwszym miejscu. dałam plamę w matmie, ale byłam z 0 przygotowaniem. może w moim mieście by mnie przyjęli na dzienne w drugiej rekrutacji?. nie wiem jak sie oblicza nie mam zielonego pojęcia. ludzie są cwani, bo maja rodzeństwo które juz sie w tym orientuje. po drugie, rozszerzony polski nie jest obowiazkowy do studiów tłumacza anglika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie tłumacz się, że nikt Ci tego nie powiedział, bo sama się mogłaś bez problemu tego dowiedzieć. W erze internetu to jest 15 minut szukania. Na studiach nikt Ci nic nie będzie tłumaczył tylko powiedzą Ci, co masz zrobić i ich nie interesuje jak i co. Sama w tamtym roku to przeżywałam i wiem. Kazali mi coś zrobić na usosie, zanieść deklarację, sama musiałam szukać, drukować, poprawiać i z tym biegać. Usosa widziałam pierwszy raz na oczy a sekretarka nie będzie każdemu mówiła co ma gdzie kliknąć żeby to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, skoro dostałaś 50% z podstawowego polskiego to znaczy, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i nie umiesz interpretować naprawdę prostych tekstów literackich. Jak więc zamierzasz sobie poradzić na anglistyce na przedmiotach typu literaturoznawstwo, literatura angielska, literatura amerykańska? jak z pisaniem esejów w języku, z którego dostałaś 65% z matury? Jak zrozumiesz wykłady i ćwiczenia prowadzone od pierwszego roku w języku angielskim? Jak sobie poradzisz z językoznawstwem i gramatyka opisową, która do łatwych nie należy? Pomyślałas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z zerowym przygotowaniem* w dzisiejszych czasach wszyscy zapieprzaja na korki dzien w dzien po lekcjach, tylko mało kto jest w stanie sie do tego przyznac, czesto jest duzo histerii ze nie zdam, nie zdam i zero sie uczyłam, a wyniki są. brak korepetycji do matury w tym roku to moje czyste zaniedbanie i problemy prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, 51 z polaka dostałam, a wiecie dlaczego? bo był tekst ze zrozumieniem z tematyka biologii i fizyki. to był mój główny ból. z próbnych spokojnie miałam 75, no własnie ale jaki tekst był. o tematyce która nie zawierała zadnych tresci scisłych, a niestety w tym roku taki głupi tekst dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde dziewczyno obudź się :o To nie jest tak, że każdemu rodzeństwo i rodzice tłumaczyli co ma robić, sama musisz sobie poradzić. :o ludzie próbują Ci coś wyjaśnić a Tobie się nie podoba. Wszystko da się znaleźć, to nie są tajne informacje, co Ty sobie wyobrażasz? Że ja siedziałam z kawką a brat mi mówił co muszę zdać na ile procent żebym się dostała na jakiś kierunek? Nie, sama siedziałam przy komputerze i sobie znalazłam... Nie rozumiem dlaczego nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości. Nie jesteś wielką pokrzywdzoną że Ci nie mógł czegoś wyjaśnić brat czy rodzice tylko jesteś leniem, który sobie nie poszukał. A wyszukać potrafiło sobie tysiące ludzi (również bez pomocy brata i rodziców)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli na anglistyce, na specjalizacji tłumaczeniowej, o której myślisz dostaniesz do przetłumaczenia tekst o biologii lub fizyce? Ja na studiach tłumaczyłam np. skomplikowany, techniczny tekst o budowie mostów. Idźmy dalej, co jeśli po studiach (których nie skończysz, ale załóżmy) zostaniesz tłumaczem, a tu przychodzi klient z tekstem o biologii do przetłumaczenia:D Powiesz mu: "przepraszam, ale ja nie umiem"?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×