Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przesmutna 24

chyba powiem szefowej żeby płaciła mi mniej!

Polecane posty

Gość przesmutna 24

Więc sprawa wygląda tak: od 5 lat pracuję na czarno jako kelnerka i sprzątaczka. Nienawidzę tej roboty, ale niestety nie mam na razie innego wyjścia... Pracuję w hotelu wraz ze stołówką. Pracujemy od 5 lat na stałe w tym samym komplecie we trzy - ja i dwie kucharki chyba że jest potrzeba to ktoś jest na dochodne. Ja w pierwszym roku małam płacone 6zł/h kucharki 7zł, potem ja dostawałam 7zł i one 7zł, a teraz ja 7.50zł, a one 8zł. I po tych 5 latach od słowa do słowa wywiązała się awantura w niedziele. Po tych 5 latach mojej pracy, mojego bycia na każde skinienie i odwalania przeze mnie najgorszej roboty (jak ktoś obesra podłoge, zerzyga się, zsika obok kibla to wszystko ja musze sprzatać) dowiedziałam się tak przykrych rzeczy... Zaczęło się od tego "jakie to kucharki są zmęczone" (są jedna przed druga po 50.), a że ja po tylu latach jestem nauczona do pracy i nawet po dwóch dniach po 10h mnie nogi nie bolą, to nie narzekałam razem z nimi. I się zaczęło... "No tak, po czym ty masz być zmeczona, skoro sobie pospacerujesz trochę, trochę poprasujesz, troche poutykasz, a my tu mamy tyle garnków do pilnowania". A to nieprawda ze ja troche pospaceruje, bo w sobote miałam do obsłuzenia prawie 50 osób, sama i to naraz, bo tam są zamawiane obiady dla całych grup. "Ty nic nie robisz, a masz płacone tyle co my"... Było mi tak straszliwie przykro, mimo ze jestem nauczona do tego ze nikt mnie nie docenia... Awantura była bardzo długa i nie bede jej tu opiywać, tym bardziej, że zahaczyła o całe mnóstwo innych niesprawiedliwych rzeczy... Odmówiłam przyjścia wczoraj dzis i jutro, ale w czwartek już będe musiała iśc, bo mam swoją robote i musze ją zrobić. Szukam cały czas pracy, nie chcę już tam chodzić. A na razie zastanawiam się, czy nie powiedzieć szefowej żeby mi płaciła mniej, znów po 6zł. Bo ja pieniędzy aż tak bardzo nie potrzebuję, ale świętego spokoju to i owszem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol litra czystej jak lza
powiedz kolezankom ze mozecie sie zamienic rolami na kolejny miesiac albo nie masz ochoty sluchac ich p********ia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmutna 24
Ale to nie ą moje koleżanki, tylko ja im mówie "pani" mają ok 50.lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol litra czystej jak lza
skoro to nie sa twoje kolezanki tym bardziej nie sluchaj ich p********ia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to troche przykre,że ludzie tyle zarabiają,że kobiety w takim wieku mają tak mało :( i że Ty autorko wykonując tak niewdzięczną robotę masz tak mało... co to jest 7.50zł ? ile zarabia taki premier albo prezydent Warszawy? :( :O nakieruj koleżanki/współpracownice na taki właśnie tor myślenia :P dlaczego mają pretensje o cokolwiek do Ciebie?! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia jestes ? dasz sie zgnoic starym babom ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmutna 24
Bo są najbardziej podłymi osobami na świecie... Tak zrobię - powiem szefowej żeby płaciła mi mniej. Może wreszcie wtedy się zamkną, a ja nie będę miała wyrzutów sumienia "ze spaceruje" za 6zł. A najlepsze jet to że tą osobą na dochodne jest synowa kucharki, która jest kompletną ślamazarą i w sumie przecionta całą dniówkę, ale to jakoś tej p*****e nie przeszkadza umniejszać moją pracę, a tamta też ma płacone 7.50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesmutna 24
naprawdę wolę święty spokój, a cały czas liczę na inną prace. Jutro się bronię i idę do urzędu pracy. Tak mylałam, że przyjmę pierwszą lepszą oferte która mi da urząd. tyle ze ja do miasta mam 40km i to jest główna przeszkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana nie daj soba pomiatac! Pokaz ze nie dasz sobie wejsc na glowe.Gdy jeszcze raz uracza Cie takim tekstem,powiedz ze wolisz pilnowac garnkow niz sprzatac obrzygane i umazane gownem podłogi i czy sa takie chetne sie zamienic.Powinny sie zamknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po studiach mpże nie być lepiej. Co kończysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolutnie nie rób za mniej, to i tak badziewne pieniądze, szkoda gadać, nie daj się kucharką.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam już załatwiony staż w przedszkolu, czekam jedynie na przyznanie terminu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej to autorko,czemu przejmujesz sie starymi babami? Jak im nie pasi niech ida do innej pracy. Ty idziesz, robisz swoje i znikasz, nie mysl o pracy po niej. Wychodzisz i rozdzial praca konczy sie na dzis. Nie badz glupia i nic szefowej nie mow,ze chcesz mniej zarabiac. Ich slowa sa nic niewarte zwlaszcza,ze nieprawdziwe takie sa fakty:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol litra czystej jak lza
one sie i tak nie zamkna nawet jak ty bedziesz zarabiac 2,50 nie dociera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli pedagogika wczesnoszkolna. jeden syf, kokosów z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla....
hej, nie przejmuj się :) I nie pros o obniżenie stawki. Te stare babony są zazdrosne o to, że jesteś młoda nawet ... jesteś dzielna i silna, że dajesz radę :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado11
Jak pierwszy raz pokażesz słabość to będą Cię już gnębić do końca. Taka natura ludzi. Jeśli zarabia mało i nie potrafi tego zmienić to przynajmniej dla podleczenia kompleksów obsmaruje innych. Wręczyłbym babsztylowi miotłę i powiedział, że chętnie się zamienisz, niech ona teraz spaceruje jak ma na to ochotę. A ich gadanie miej w d*pie i rób swoje. Kierowniczkę jeszcze postraszyłbym kontrolą z urzędu pracy w sprawie tej pracy na czarno. Idę o zakład, że zaraz podniosłaby Ci stawkę na 10 zł i i ani w głowie by jej było Cię zwalniać (ona nic na Ciebie nie ma, Ty na nią masz sporego haka). Każdy jest kowalem własnego losu - jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, trzeba tylko walczyć o swoje (nie zawsze do końca fair) i nie oglądać się na innych bo inni się na pewno Tobą nie przejmują, zaręczam Ci to. Przemyśl to - pójdziesz do kierowniczki prosić o niższą pensję to najpierw ona zacznie Cię gnoić i dawać jeszcze gorsze prace do wykonania a dwa - kucharki zaczną Cię wyśmiewać. Nie rób tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×