Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaproszenie na wesele Czy byłybyście choć trochę ZŁE na moim miejscu

Polecane posty

"Nie kurde wśród bliskich - rodziny i znajomych. " Otóż właśnie w każdej sytuacji, nie ma różnicy pomiędzy szpitalem a rodziną dla zdrowo myślącego człowieka. Instytucja małżeństwa jest pewnym gwarantem z kim mamy do czynienia. Ja mam w rodzinie kuzyna który co kilka lat zmienia konkubiny, i co, każda z nich to RODZINA dla bliskich? A o każdej mówi że to ta jedyna. Nie ma i nie może być mowy o takim traktowaniu na równi jednych i drugich - czujesz się gorsza? To zalegalizuj związek, nie chcesz legalizacji - cierp konsekwencje w całym zakresie a nie tylko tam gdzie tobie wygodnie. Takie to trudne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
do zagubiona: -skoro wyznaję Boga, to nie wierzę w magię, bo to okmpletne sprzeczności-magia jest dziełem szatańskim -skoro jesteś niewierząca, to możesz o tym nie wiedzieć, ale jest coś takiego jak "grzechy cudze"-zaciągam winę, gdy pomagam w grzechu, zezwalam na grzech itp.; także akceptacja czyjegoś grzechu jak najbardziej jest grzechem -nie pisz do mnie "szanuj ich do diabła", bo ja szanuję ludzi w Imię Boga, Który ich stworzył; a nie w imię diabła, który próbuje ich zniszczyć -nie jestem w stanie zabrnić ludziom dorosłym wspólnego mieszkania, ale mogę, akceptując tych ludzi, nie akceptować ich wspólnego mieszkania i dlatego nie wpisywać ich na jednym zaproszeniu-takie coś byłoby bowiem otwartą aprobatą wobec ich grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, bzdurę goni. Państwo a KK to dwie różne sprawy w 2005 roku sąd najwyższy przy przyznaniu odszkodowania konkubinie uznał Konkubinat za rodzinę!!!!!!!!! To KK katolicki nie nazywa tego rodziną tylko dlatego, że nie ma papierka co jest śmieszne bo rodziny nie tworzy papierek, sakrament. w prawie cywilnym bez papierka nie ma związku formalnego zwanego małżeństwem a w związku z czym nie ma kilku przywilejów. Do czasu. I np u nas. konkubinat jednocześnie jest w rozumieniu prawa nieformalnym związkiem dwojga ludzi pozostających we wspólnym pożyciu . Konkubentów uznaje się za osoby bliskie. W socjologi: W tym ujęciu rodzina pełni funkcje osobowe: małżeńską lub partnerską – bycie żoną lub mężem, partnerem lub partnerką, rodzicielską – bycie ojcem lub matką, braterską – bycie siostrą lub bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie wiele z Was by chciało, zeby konkubina była NIKIM dla rodziny konkubenta. Na szczęście tak nie jest :) Ja żyje bez ślubu ponad 10lat, mamy córę i dla rodziny mojego faceta jestem tym samym, czym ślubny mąż siostry mojego faceta- RODZINĄ! Jestem zapraszana na wszelkie śluby i uroczystosci rodzinne z imienia i nazwiska. Ale ja obracam się w środowisku ludzi kulturalnych- boze, teraz do doceniam! I pomimo tego, ze teściowa modli sie nas, zebysmy sie pobrali i ochrzcili dziecko- akceptuje nasze wybory. Tak na marginesie to ja narzeczoną jestem od 10lat:):) to należy mi sie zaproszenie imienne? :) Porabani są tutaj co poniektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I co by ci to dało ze zaprosiłabyś ją osobno? Udawanie że nie są w związku/konkubinacie by ci lepiej zrobiło? Typowy katolik hipokryta udawać że czegoś nie ma." Jestem antykatolikiem a mam podobne zdanie. "Państwo a KK to dwie różne sprawy w 2005 roku sąd najwyższy przy przyznaniu odszkodowania konkubinie uznał Konkubinat za rodzinę!!!!!!!!!" Nie kłam, znam ten wyrok, nie uznał konkubinatu za rodzinę, bo nie mógł tego zrobić - złamałby wtedy konstytucję. Uznał jedynie że konkubinat to związek nie formalny, nie mający równych praw z małżeństwem. Odszkodowanie tyczyło się braku informacji o stanie zdrowia i ewentualnego dziedziczenia tego co w czasie konkubinatu się kupiło razem. dodam że nie miało to miejsce w 2005 a w 2007. W 2005 sprawa została zgłoszona - ostateczny werdykt zapadł w 2007. Naprawdę broniąc czegoś co nie istnieje, musicie posuwać się do kłamstwa i manipulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Instytucja małżeństwa jest pewnym gwarantem z kim mamy do czynienia. ŻE HĘ? Jakim to gwarantem? Ja mam w rodzinie kuzyna który co kilka lat zmienia konkubiny, i co, każda z nich to RODZINA dla bliskich? A o każdej mówi że to ta jedyna. A jakby co kilka lat zmieniał żony to co? Rozwód w polskim prawie jest i ma się dobrze. i czy te byłe zony na chwilę są rodziną czy nie dla bliskich? jest to jednakowoż związek nieformalny. Istnieje. Rodzina o tym wie więc niech to uszanuje i respektuje. Wartości człowiekowi nie nadaje papier. "Nie ma i nie może być mowy o takim traktowaniu na równi jednych i drugich" A niby dlaczego nie? Bo sobie ubzdurałeś? Ty i jakaś nawiedzona fanatyczka? Traktujesz ludzi równo jak zrobią to co ty uznajesz za stosowne? Traktuje ludzi na równo patrząc wpier na papier? To jest śmieszne i żałosne. " jak To zalegalizuj związek, nie chcesz legalizacji - cierp konsekwencje w całym zakresie a nie tylko tam gdzie tobie wygodnie. Takie to trudne?? " A takie trudne jest napisanie na zaproszeniu nazwiska? Skoro są razem X lat to chyba logiczne że przyjdą razem. Jak nie napiszesz to co? Rozpadnie się ich związek czy jak? będziesz się łudził że przyjdzie z inną kobietą? Jakie cierpienie? cierpienie to chcą zadawać jakieś pseudo buraki, które podstaw SV nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Instytucja małżeństwa jest pewnym gwarantem z kim mamy do czynienia. ŻE HĘ? Jakim to gwarantem? Ja mam w rodzinie kuzyna który co kilka lat zmienia konkubiny, i co, każda z nich to RODZINA dla bliskich? A o każdej mówi że to ta jedyna. A jakby co kilka lat zmieniał żony to co? Rozwód w polskim prawie jest i ma się dobrze. i czy te byłe zony na chwilę są rodziną czy nie dla bliskich? jest to jednakowoż związek nieformalny. Istnieje. Rodzina o tym wie więc niech to uszanuje i respektuje. Wartości człowiekowi nie nadaje papier. "Nie ma i nie może być mowy o takim traktowaniu na równi jednych i drugich" A niby dlaczego nie? Bo sobie ubzdurałeś? Ty i jakaś nawiedzona fanatyczka? Traktujesz ludzi równo jak zrobią to co ty uznajesz za stosowne? Traktuje ludzi na równo patrząc wpier na papier? To jest śmieszne i żałosne. " jak To zalegalizuj związek, nie chcesz legalizacji - cierp konsekwencje w całym zakresie a nie tylko tam gdzie tobie wygodnie. Takie to trudne?? " A takie trudne jest napisanie na zaproszeniu nazwiska? Skoro są razem X lat to chyba logiczne że przyjdą razem. Jak nie napiszesz to co? Rozpadnie się ich związek czy jak? będziesz się łudził że przyjdzie z inną kobietą? Jakie cierpienie? cierpienie to chcą zadawać jakieś pseudo buraki, które podstaw SV nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohoho :))))))))
mireczkowataaa- nie miareczko jesteś TYLKO KONKUBINĄ i jak Twój facet będzie miał wypadek to nawet do szpitala cie nie wpuszcza. Jak Twój facet umrze to ty kim będziesz???? panna z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem antykatolikiem a mam podobne zdanie. "Państwo a KK to dwie różne sprawy w 2005 roku sąd najwyższy przy przyznaniu odszkodowania konkubinie uznał Konkubinat za rodzinę!!!!!!!!!" Nie kłam, znam ten wyrok, nie uznał konkubinatu za rodzinę, bo nie mógł tego zrobić - złamałby wtedy konstytucję. Uznał jedynie że konkubinat to związek nie formalny, nie mający równych praw z małżeństwem. Odszkodowanie tyczyło się braku informacji o stanie zdrowia i ewentualnego dziedziczenia tego co w czasie konkubinatu się kupiło razem. dodam że nie miało to miejsce w 2005 a w 2007. W 2005 sprawa została zgłoszona - ostateczny werdykt zapadł w 2007. Naprawdę broniąc czegoś co nie istnieje, musicie posuwać się do kłamstwa i manipulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd się biorą tacy popaprańcy???!!!:/ Drodzy katolicy,którzy zawarli związek małżeński a nie posiadają dzieci...według kościoła katolickiego rodziną nie jesteście,bo według kościoła żeby być RODZINĄ trzeba posiadać dzieci!KKK 2202, 2203. I co na to Luizka???:/Czyli taką oto małżonkę powinnaś również zaprosić osobnym zaproszeniem,a nie razem z mężem,bo typową katolicką rodziną,to oni nie są! Weź spadnij na ziemię...to co wypisujesz to takie bzdury,że szok!Każdy żyje tak jak mu się podoba i nic nikomu do tego! Następnie do Pani,która ma ślub cywilny!Chyba do pobieramtrampki! Twoim zdaniem masz dużo więcej praw i czujesz się lepsza od tych co ślubu nie mają!A ja Ci powiem,że mamy z partnerem KONKUBINAT ZAREJESTROWANY i mam takie prawa jak małżonka.Ale w Polsce jest takie zacofanie,że ludzie nie mają pojęcia o takich rzeczach. Skończyłam socjologię i mogę z czystym sumieniem napisać,że wyróżnia się następujące rodzaje RODZINY: -formalny lub nieformalny związek cywilny -konkubinat -związek partnerski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakbym się czuła, nie byłam nigdy w takiej sytuacji tzn byłam zapraszana jako osoba towarzysząca oczywiście ale nie jako czyjaś długoletnia partnerka :) W każdym razie sama też zawsze osoby nie w małżeństwach zapraszam z osobami towarzyszącymi bez wymieniania z nazwisk ponieważ jest mi wszystko jedno czy np. kuzyn przyjdzie z tą laską czy z inną :) w końcu przed ślubem wierność nie obowiązuje i decyzje mają prawo się zmieniać z dnia na dzień...tak że ten...co ja będę komuś narzucać z kim ma przyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem antykatolikiem a mam podobne zdanie. Nie trzeba być katolikiem żeby być hipokrytą to raz, Dwa no i co z tego. Tok myślenia równie idiotyczny. AAAA, bo to jedna sprawa jest...i bo ci pochrzaniło to manipulacja bo tak ci będzie wygodnie. Pieprzenie. Konstytucja mówi jedynie o definicji o małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny co wg prawa różni się od konkubinatu brakiem legalizacji. A rodzina to zupełnie inna bajka. Dwa różne pojęcia. wyrok zapadł w 2005 roku i był przytaczany jeszcze w 2008 roku. To była sprawa o odszkodowanie "W opinii pozwanej firmy ubezpieczeniowej, skoro nie ma jednoznacznej definicji pojęcia „rodzina”, to wyznacznikiem w tym zakresie powinien być kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz słowniki, co de facto oznaczałoby, że pod pojęciem rodziny należałoby rozumieć wyłącznie rodziców, dzieci, osoby przysposobione oraz powinowatych – nigdzie bowiem nie mówi się o konkubinacie. W ustnym uzasadnieniu Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym poglądem i stwierdził, że szereg aktów prawnych zawiera definicję rodziny, ale czynią to na swój użytek. Dalej SN uznał, iż najbardziej pojemna jest definicja stosowana w sferze socjalnej, bo mówi o osobach pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym. I właśnie powołana definicja – zdaniem SN – powinna mieć zastosowanie w omawianej sprawie, bowiem nie było jakichkolwiek wątpliwości, że więzy łączące zmarłego z konkubiną i jej synem były bardzo silne i trwałe, a więc mimo że żyli w konkubinacie, tworzyli rodzinę. Skoro tak, odszkodowanie w powołanej sytuacji się należy. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHAHAHAAHAHA uśmiałam się do łez. Co ma piernik do wiatrka debilki? Co ma zaproszenie imienne do k***a wiary? Nie no, tego świat jeszcze nie widział. Ile lat jeszcze tu w Polsce będzie te powalone moherostwo??????Które do nawet najbanalniejszego tematu dopcha wiarę. Ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hohoho- a czemu mieliby mnie nie wpuscić do szpitala?? Uwierz mi, ze nie trzeba byc zona, zeby decydować o bliskiej osobie. To pacjent decyduje! Wiesz, że to kwestia podpisania jednego paierka w obecnosci notariusza? A jak mój facet umrze, kretynko, to ostatnia rzeczą o której będę myslała to to, czy jestem panną z dzieckiem, wdowa z dzieckiem czy cholera wie kim! Temat jest o tym, że pisanie na zaproszeniu o osobie towarzyszącej, jeśłi ludzie są rodzina jest buractwem- a nie o wyzszości zwiazku małzeńskiego nad konkubinatem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm ale dlaczego to ma być buractwo????? Zapraszam bliską mi osobę z osobą towarzyszącą...dlaczego ma mi zależeć na tym czy przyjdzie z Anią, Manią czy Franią????? Przecież nie są oficjalnie parą, tylko sbie ze sobą są...albo i nie są, nie moja sprawa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mireczkowataaa jaka oburzona hehehehe śmieszna jesteś hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autoko chyba trochę przesadzasz? nie jesteście po ślubie wiec nie jesteś kimś ważnym w rodzinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Do ważności Sakramentu Małżeństwa potrzebna jest GOTOWOŚĆ bycia rodzicem, a nie bycie nim. Logiczne, że nie każdy staje się rodzicem w noc poślubną. Tak samo ważne może być Małżeństwo osób bezpłodnych-o ile jedno przed drugim tego nie zatai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga, a czym oni niby są, jak nie parą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buractwo dlatego, że mówimy tutaj o sytuacji, gdzie ludzie żyją razem, maja dzieci- uczestniczą w tzw. "życiu rodzinnym". No to chyba Ty- skoro zapraszasz, jak twierdzisz BLISKĄ Ci osobe, wiesz, co sie u niej dzieje? Wiesz z kim żyje, ze ma dzieci i, ze rozstawać się nie zamierza? Czy nie wiesz, bo na ślubie nie byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubina dzisiaj jest a jutro może być inna ..taka prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację :) parą są, ale stałym związkiem nie są i w takim przypadku jest mi wszystko jedno czy zaproszona osoba przyjdzie z osobą z którą "chodzi" czy z kim innym. W naszej rodzinie związek jest dopiero po ślubie, wcześniej nikt się nie oburza że ktoś z kimś tam np. ileś lat był a nagle chodzi z inną :) od ogłaszania że związek jest stały i "na zawsze" jest ślub, obojętnie jaki ale ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mireczkowataaa ma bękarta hahahahahhahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, na ślubie nie byłam, papierka nie ma, więc związek nie istnieje :) i tyle. Jak już wyżej pisałam bez papierka jest mi wszystko jedno kto z kim przyjdzie i nie obejdzie mnie to że ktoś zmienił partnera...w końcu nic nikomu nie obiecywał...więc co się będę wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2013-07-04 12:59:48 [zgłoś do usunięcia] gość Konkubina dzisiaj jest a jutro może być inna ..taka prawda . Taaa:)Żona jest dzisiaj a jutro może być kochanka!:D taka prawda. K***a co Wy macie z tym małżeństwem?Stawiacie to ponad wszystko i traktujecie ludzi w związkach partnerskich jak jakiś odludków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona też dziś jest, a jutro może jej nie być... Są stałym związkiem, jeżeli ktoś jest w związku kilka lat to jest to związek STAŁY, choćbyście się zesrały jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt sobie z dnia na dzień zony nie zmienia . Za to konkubinę mozna zmienić z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moim zdaniem to jest nietakt
Nie ważne czy sie lubi partnerke czy partnera życiowego swojego kolegi czy koleżanki. Jesli ktos zaprasza kogos z osoba towarzyszącą wiedząc ze ta osoba jest w wieloletnim związku, i pisze tak dlatego ze tamtego nie lubi to tak samo nie ma szacunku ani do jednego ani do drugiego. To jest poprostu chamskie i niegrzeczne. Jabym na taki ślub nie poszła, gdyby ktos zaprosił tylko mnie a mojego partnera juz nie.Co innego jak jest to jakis nowy chłopak a co innego jak są razem kilka lat i mają dzieci! Ja jak pisałam zaproszenia na swój slub to wszedzie pisałam nazwiska obu osób i tyle. Jesli ktos był sam lub od niedawna miał partnera i nie do końca byłam zorientowana jak sytuacja wygląda to wtedy pisałam '' z osobą towarzyszącą''. A jezeli bym kogos wybitnie nie lubiła czy miała jakis konflikt to nie zapraszam obojga i tyle. Albo zapraszam oboje i jakos to przetrawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można z dnia na dzień zamienić żonę na kochankę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×