Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość falia

Usunelam ciaze i chce o tym opowiedziec

Polecane posty

Gość gość
Pominęłaś wiele szczegółów min który tydzień>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czajnik w korpoki bordo
nie wiem jak jest jak sie usunie ciaze ale kiedys bylam w podobnej sytuacji tzn w nieplanowanej ciazy jednakze nie usunelam i powiem ze z wielu rzeczy trzeba zrezygnowac ale no wlasnie mam przepiekna corke ktora uwielbiam jest skarbem i ciesze sie ze nie postapilam inaczej to jest moja corka i jestem z niej niewyobrazalnie dumna i szczesliwa ze tu jest wiem ze nigdy bym sobie nie wybaczyla jakbym postapila inaczej z dzieckiem zycie jest nieco bardziej skomplikowane ale moim zdaniem warto bo przeciez zycie to cos wiecej niz tylko myslenie o wlasnych wygodach i wlasnej d***e trzeba zyc tez dla innych dawac nie tylko brac egoizm nie jest dobry.dziecko moze wiele nauczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA...
falia- skoro uważąsz, że nam nic do tego, to po cholerę zakądasz jakiś temat? To oczywiste, że jak ludzie cos napisza, to inni to komentują i nie unoś się o to, bo nie masz racji. Poza tym nie masz chyba prawa opowiadac o swojej znajomej (nawet jeżeli nie podajesz jej danych osobowych), bo nie wiadomo czy ona by sobie tego życzyła i jest to pewnego rodzaju zdrada. dziewczyna przzyła psychiczne męczarnie, a Ty wywlekasz to na światło dzienne, Chcesz żeby inni dali Ci spokój, bo to Twoja sprawa i Twoje sumienie, to dlaczego nie uszanujesz spraw intymnych, osobistych innych osób i opowiadasz nam tutaj o Twojej koleżance. Gdzie sens i logika i przede wszystkim twoja inteligencja??? Czyzby brak??? I skoro nie masz wyrzutów sumienia, to po co wyciagasz jakąś przeszłość sprzed 10 lat na światło dzienne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktory tydzien? To nie ma znaczenia, ale jak takie to wazne to siodmym bo dowiedzialam sie w szostym. I nie bardzo wiem o jakie szczegoly chodzi:) Znowu imie i nazwisko?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powtorze, co juz pisalam. nie macie pojecia ile straszych pan , ktore znacie, jest po aborcji. Gdy w latach 70tyc i 80 kobieta w ciązy szla do ginekologa w ciązy, normalnym, rutynowym pytaniem było :czy chce pani rodzić?( nawet na filmach tamych lat mozecie to zaobserwowac)I. I kobieta decydowala. Pamietam z czasow studiów , bardzo czesto dziewczyny byly nieobecne 2-3 dni wlasnie z tego powodu i specjalnie sie z tym nie kryly. Nie mowie,ze bylo to dobre, ale wobec takiej masowosci byloby to teraz cale pokolenie kobiet z owym syndromem - choc pewno sa kobiety, ktore taki syndrom maja,zwlaszcza takie, ktore nie byly pewne decyzji, badz przymuszone do niej. Ale byly tez takie, ktore robily to kilkakrotnie - widac z tego,ze syndrom sie po jednym razie nie ujawnil .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prawo do swojego zdania, a inni do swojego, ale to nie powod by jedni atakolwali drugich, wypowiedziec kulturalnie kazdy sie przeciez moze. Co do kolezanki to przykra sprawa dla mnie bardzo, bo ona nie zyje. Nikt jednak oprocz mnie nie wiedzial, ze byla w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Po pierwsze znam wiele osob po aborcji, prowadzilam zajecia w osrodku dla kobiet po aborcji, nasluchalam sie wielu historii gdzie kobieta miala prany mozg. " Ha ha ale się uśmiałam. Zaczęło się od wizyty w gabinecie z przyjaciółką jakby to było oczywistością a kończy się NAGLE na tym, ze mamy osobę, która pracowała z 784578578486 kobietami w ośrodku. Kogo ty chcesz dziewczyno oszukać??? Daj se już siana bo zaraz dowiemy się, ze prowadziłaś statystyki na ten temat, badania naukowe....o litości. "Po drugie zgadzam sie, ze psychika to jedna nie wiadoma, ale pozwol, ze pozostane przy swoim zdaniu i powiem tak: na pewno sa kobiety, ktore byly pewne swojej decyzji, a potem zalowaly, ale to sa wyjatki. " Nie ma czegoś takiego jak pewność decyzji, nie ma czegoś takiego jak ja twierdzę, ze jest tak a reszta to wyjątki. To jest manipulacja pod swoje poglądy. "Syndrom poaborcyjny nie dotyka kazdej czy prawie kazdej- to sie wmawia kobietom, straszy sie je tym. " Gówno prawda. Na zachodzie nie ma żadnej propagandy a syndrom istnieje. Czy jak jak ci wmówię że wróżka zębuszka istnieje to mi uwierzysz? I chcesz mi wmówić, ze kobieta która nie czuje wyrzutów sumienia SAMA z siebie da sobie takie rzeczy wmówić??? Bez jaj. Wszystko zaczyna się w naszej psychice. I na koniec dodam, ze wciaz uwazam, ze g***t to czynnosc wbrew woli czlowieka, aborcja zas o ktorej dyskutujemy nie. Dla mnie to diametralna roznica. No i co z tego. Chodzi o pzreżycia psychiczne po g****ie i aborcji a nie samo pojęcie g****u i aborcji. Trochę logicznego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co cie dziwi w tym, ze pracowalam w osrodku swoja droga to byl wolontariat. pamietaj, ze wydarzenia jakie opsywalam mialy miejsce az 10 lat temu. Szanuje twoje zdanie odnosnie syndromu, ale ja pozostane przy swoim. Juz tlumacze dlaczego. Dlatego, ze wielu kobietom sie ten syndrom wmawia. Ok, nie neguje jego istnienia, ale za duzo spotkalam kobiet z wypranymi mozgami, ktorym syndrom, a raczej wyrzuty sumienia wmawiano i wywolywano poczucie winy i wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie,ze bylo to dobre, ale wobec takiej masowosci byloby to teraz cale pokolenie kobiet z owym syndromem - choc pewno sa kobiety, ktore taki syndrom maja,zwlaszcza takie, ktore nie byly pewne decyzji, badz przymuszone do niej. Ale byly tez takie, ktore robily to kilkakrotnie - widac z tego,ze syndrom sie po jednym razie nie ujawnil . no ale co to znaczy żeby byłyby całe pokolenia z syndromem? Przecież depresja istniała i wtedy...Przecież nikt żadnych badań wtedy nie prowadził czy oczekujesz może, że one będą się tym chwalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA...
Ale autorka nie ma 50 ani 70 lat. Czasy się zmieniły. To co, może dalej zyjmy w lepiankahc, gary myjmy w rzekach i sprzedawajmy jajka żeby kuoić parę deka cukru. CZASY SIĘ ZMIENIŁY, WIĘC MYŚLENIE MŁODYCH LUDZI RÓWNIEZ POWINNO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17-latka,.
Masz się czym chwalić. Żałosna jesteś. Ja maturę mam za dwa lata. Za dwa miesiące rodzę. Będę samotną mamą, ale nigdy nie będę samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak wolontariuszka prowadziła zajęcia u kobiet z dużymi problemami psychicznymi. Bardzo to mądre. Powszechne nawet 10 lat temu. I oczywiście przypomniało ci się w połowie topiku i oczywiście po zarzutach, że g... wiesz. Oczywiście, że nie mogłaś o tym pisać ale piszesz. Już ci nie przeszkadza NIC. Następnej bajeczce daj te rączki, nóżki żeby trzymała się kupy. Po raz kolejny pytam jak komuś kto nie ma wyrzutów sumienia sama z siebie będę wmawiać cuda to uwierzy? W wróżkę zębuszkę też? Czy nie? A czemu nie? Kobieta która uwierzy w takie parnie mózgu sama i bez niego miała i miałaby wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA...
17-latka, brawo za podejście. mam nadzieję, że los się do Ciebie kiedyś uśmiechnie za mądrą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, opieprz za znajomą i jej historię i co? Nasza falia z dużą wyobraźnią uśmierciła kobietę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prowadzilam zajec 10 lat temu, to nie ma w ogole znaczenia jak tam trafilam, bralam w nich udzial, sluchalam jedynie i rozmawialam, ale to wszystko bylo pod nadzorem osoby wykwalifikowanej. mozna powiedziec, ze opowiadalam swoja historie i odpowiadalam na pytania, sluchalam co mowia inne kobiety. Myslisz, ze takie spotkania nie istnieja? Nie wiem co cie w tym dziwi, sa tez alkoholicy ktorzy za darmo wyobraz sobie chodza na takie spotkania i pomagaja innym wyjsc z nalogu, sa narkomani oraz osoby maltretowane psychicznie i fizycznie. Jest wiele takich grup, a to ze tobie wydaje sie to takie wyjatkowe i jakies to twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, pisanie takie teksty, ze usmiercilam kogos sa ponizej wszystkiego. Nie opisalam historii kolezanki do konca w swoim pierwszym poscie, bo to nie jest dobre zakonczenie. jesli dla ciebie to jest powod do zartow do smiechu to swiadczy tylko o twoim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla zwolenniczki aborcji jak falia usuneła zlepek komórek, dla osób o większej wrażliwości (niekoniecznie osób wierzących) pozbyła się dziecka. Na ogół rozumowanie zmienia się z wiekiem, kiedy kobieta staje w obliczu śmierci chcianego narodzonego lub nienarodzonego dziecka. Kiedy chce, mówi do dziecka jeszcze kiedy jest w brzuchu, nie mówi do niego per "zlepku komórek" czy "zarodku". Kieruje się miłością. Falia pokierowała się wygodą i podeszła do swojej ciązy pragmatycznie. Unika nazywania płodu dzieckiem, bo to nadałoby mu człowieczeństwo. tymczasem ona nie czuje się morderczynią i nie chce być za taką uważana. Dlatego mówi "dokonałam aborcji" a nie "pozbyłam się dziecka". W gruncie rzeczy nic nie różni jej od Waśniewskiej czy rodziców Szymonka z Cieszyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego, ze to dziecko nie bylo:) Oczywiscie ty mozesz uwazac inaczej tak samo jak ja moge uwazac, ze jestes morderczynia wcinajac jajecznice na sniadanie badz jedzac w ogole mieso. Kazdy ma prawo do swoich pogladow: dla ciebie dziecko dla mnie nie. I od razu uprzedze pytanie od kiedy dla mnie zarodek/plod staje sie dzieckiem: od kiedy potrafi sie samodzielnie (lub za pomoca obecnej medycyny) utrzymac poza moim organizmem. Dopoki zas zeruje na mnie i beze mnie przezyc nie moze to jest moja czescia ciala zbedna badz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam przykra historie z tym zwiazana... usunelam 2 razy. pierwszy jak mialam 19 lat, glupia wpadka z moim ex facetem, ostatnia szuja, bylam z nim dla bycia nie zeby wiazac sie i robic plany na przyszlosc. nie bolalo... stalo si ei juz, zapomnialam, nie stracilam marzenia ze ktorys dzien bede szczesliwa mama. Poznalam kogos innego, ksiecia z bajki, w koncu przyszedl kryzys miedzy nami i to duzy, i nagle wpadka na skraju rozstania, on niechcial dziecka, a ja sama sie balam, walczylam, probowalam cos zrobic zeby zmienil zdanie. ale jednak sama upadlam, zrobilam to poraz drugi. rozgoryczona, bolalo strasznie, fizycznie i psychicznie. rozstalismy sie... wyblagal powrot po kilku miesiacach. zmienil sie, jest calkiem inna osoba, ale rana zostala i bedzie bolala do konca zycia. planujemy slub za rok, ale nigdy rodziny miec nie bedziemy. Nie chce miec dzieci, az mi sie na wymiot zbiera jak pomysle ze mialabymbyc matka, jestem nauczycielka, pracuje z dziecmi. One kochaja mnie, mam ze wszystkimi dziecmi swietny kontakt, nie mysle o tym przebywajac wsrod dzieci. ale o swoich przez glowe mi nie przychodzi. Mam tez uraz do przyszlych matek... znajome lub kuzynki w ciazy sa przezemnie omijane szerokim lukiem. To marzenie o byciu matka zniklo na zawsze. nigdy sobie nie wybacze, niewybacze ze nie walczylam, ze jak tchurz zrobilam to poraz kolejny. moze to jakis sposob na ukaranie siebie lub swojego partnera.. ale wiem ze dzieci miec nie bede. zrobilabym wszystko zeby byc bezplodna. a jesli wpadne poraz kolejny to tym razem z zimna krwia usune. nie jestem juz zdolna do bycia matka... takze dziewczyny przemyslcie dobrze swoje decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.........................................................................................................to ma być nic takiego! opamiętajcie się! http://www.mocny.org/?p=592

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co jest w tym linku, ale nie chce klikac w cos nieznanego, jesli to zas przebieg aborcji na w pelni uksztaltowanym plodzie to zapewniam, ze widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla ciebie jedzenie jajek albo szynki to to samo co aborcja dziecka, to zaczynam skłaniać się ku teorii, że jednak jesteś psychicznie chora. Zapytam tak: a czy zjadłabyś na śniadanie smażony abortowany płód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak teraz nie prowadziłaś a tylko słuchałaś choć na początku napisałaś coś innego, gubisz się już w tej bajeczce. Każdy zarzut odpierasz jakąś bajeczką. Ktoś cię opieprza za brak znajomości faktów - stajesz się prowadzącą zajęcia. Ktoś ci zawraca uwagę - jesteś wolontariuszką. Ktoś zauważa, że wolontariuszka nie prowadzi zajęć, nagle tylko słuchałaś pod wykwalifikowaną osobą. Ktoś cię opieprza za upublicznienie historii koleżanki - ona nagle nie żyje. Ciekawe co jeszcze wymyślisz. Postaraj się lepiej bo aż żal się to czyta. [

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak płytkim być trzeba, by kwestie w których chodzi o ludzkie życie stawiać na tym samym poziomie co wybór między dietą wegetariańską a niewegetariańską... Jesteś pewna, że przeszłaś aborcję? Może to jednak była lobotomia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że aborcja jest ok dopóki płód sam nie jest w stanie przeżyć poza organizmem matki. Czyli konkretnie do którego tygodnia dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowadzilam zajecia ale nie sama, czepiasz sie na sile. Jednak wiem do czego zmierzasz:) chcesz bym opisala tu wszystko ze szegolikami a ty wtedy moglabys: a) poprzyczepiac sie i pobawic w detektywa b) poobrazac mnie czy sie poznecac w swoim jakims chorym mniemaniu Nic z tego, jak uwazasz, ze temat to jedno wielkie klamstwo to zniknij z niego i go nie zasmiecaj. A jesli chcesz podyskutowac normalnie to prosze bardzo, jestem na to otwarta. Porownanie do jajka czy wegetarianizmu mialo ukazac w sposob pewnie kontrowersyjny dla niektorych, ze kazdy ma prawo do wlasnych pogladow. I nie wazne czy to kurczatko i swinka czy aborcja i plod/czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna medycyna chyba moze utrzymac przy zyciu poza organizmem matki plod 24 tygodniowy, a moze i wczesniejszy. Takze zalozylabym, ze od 20 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ktoś w stanie bez emocji oglądnąć ten filmik który wstawiłam ??!! Ja miałam 17 lat jak zaszłam w ciąże,rodzice ustalili mi termin na zabieg,,uciekłam z domu ,pojechałam do babci w góry, urodziłam syna,a rzuciłam szkołę pomagałam babci a ona mi,potem zrobiłam wieczorówkę.Dziś syn ma 23 lata i rok temu urodziła mu się córeczka..moja cudna mała księżniczka, nie żałuje decyzji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiam się bo się motasz. Raz prowadziłaś, raz słuchałaś. A mota się człowiek w kłamstwach. Jak dla mnie możesz sobie darować ja ci nie wierze. Dyskutuje normalnie to nie moja wina, że się gubisz w kłamstwach. z jajkiem to nie do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy ma prawo do wlasnych pogladow. I nie wazne czy to kurczatko i swinka czy aborcja i plod/czlowiek. --- Tak, Bóg po to dał nam rozum, byśmy z niego korzystali. Dał też wolną wolę, byśmy mogli dokonywać wyborów. Moim zdaniem dokonałaś złego wyboru w oparciu o fałszywe przesłanki, ale ty będziesz żyć z jego konsekwencjami. Nie zgadzam się natomiast na to, byś na bazie jednostkowych doświadczeń podważała istnienie syndromu aborcyjnego i bagatelizowała aborcję, porównując ją do zabijania świnki na szynkę czy rozbijania jajka na jajecznicę. I to jest moje prawo, oraz prawo tych osób, które widzą, że tkwisz w błędzie i zakłamaniu. Bo w gruncie rzeczy gryzie cię sumienie i chcesz, by inni utytłali się w podobnie złych czynach, by na ich tle nie wyglądać na tak brudną moralnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×