Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mój facet jest zaborczy??

Polecane posty

Gość autorka tego tematu,
Tak strasznie chce mi sie teraz spać, chciałabym sie rpzespać 1,5 h i chyba tak zrobię. Pewnie będzie foch i będzie sie złoscił ale mam to gdzieś. Nie może byc tak że ja muszę wszystko robic tak jak on sobie zyczy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bylam kiedys w takim zwiazku. zaczelo sie niewinnie, ot myslalam ze mnie kocha bo dnia nie moze wytrzymac ale po pol roku proby wieczoru spedzenia tylko z kolezankami konczyly sie fochem i klotnią, po jakims roku zaczal sprawdzac telefon torebke a zerwanie to byl koszmar chodzil za mna, sledzil, ciagle pisal , myslalam ze jescze troche i z lodowki nawet wyskoczy pewnego dnia, na szcescie po 2 miesiacach sie poddal bo bylam nie ugieta nie i już, choćby nie wiem co mowil prosil dawal prezenty. Zaluje tylko ze nie zerwalam po pol roku bo to jednak dziwne nie miec wlasnego zycia. mniej nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz sie przekonac jaki on jest naprawde? Zadzwon i powiedz ze jestes zmeczona wiec dzis idziesz spac, potem kapiel i takie tam i nigdzie sie nie wybierasz, jak zacznie fochowac zapytaj czy ma z tym problem? Ostatnio on zaplanowal dzien dzis ty. Badz stanowcza, bo on zeruje na twoim poczuciu winny. Nie staraj sie wszyskiego owijac w bawelne lecz mow wprost i pewnie. Jego reakcja bedzie odpowiedzią na twoje pytanie w temacie, czy pozwala czy zyć czy zagarnia twoje zycie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie by to nie przeszło. Jesteś myślę zwyczajnie za mało stanowcza i dajesz sobą manipulować. Jak żyć?:P kiedy Ty odpoczywasz? Dbasz o siebie? Chodzisz na zakupy? Wychodzisz na ploty z koleżanką? Obejrzeć smutny romantyczny film? Poplotkować przez telefon? Mając go cały czas na głowie, musisz nie mieć życia. To smutne i żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
No więc wtedy w piatek nie pojechałam do niego odrazu po pracy, powiedziałam mu ze chce się przespac po pracy i będe dopiero na spokojnie o godzinie ok 19. Na poczatku pytał z 3 razy "czemu" ale w koncu oddzwonił i powiedział ze ok, zebym sobie odpoczeła/. Wrociłam do domu poszłam spac bo byłam tak padnieta ale jak sie wyspałam okazało sie ze muszę jeszcze jechac zrobic zakupy spozywcze. Tym spoosbem przyjechalam do niego na godzinę 19;45 ( o czym go poinformowałam) I co? I foch i wyrzuty ze on rozumie ze moglam chciec sie zdrzemnąc po pracy ale juz tych zakupów to nie rozumie. Ze moi rodzice tez moga sie rpzeciez ruszyc do sklepu, ze czemu zawsze to ja robie zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Powiedział ze ma nadzieje ze jak juz zamieszkamy razem to ja nie będę "na posyłkach" i ze zakupy to już oni sami będa sobie robić. No a dziś kolejny problem:-( Bo mam do niego dojechać gdy bede miec urlop, i ja chce dojechac w poneidziałek zeby jeszcze weekend miec dla sibie i na spokojnie wszytsko przygotować. I on foch i wyrzuty ze CZEMU w poniedziałek a nie w sobote czy niedzielę:-( I robi mi wykładzik pół godzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Nie mam czasu na nic, on nawet z rpacy wczesniej wychodzi abysmy chociaz byli razem te pół godziny dłuzej. Ale mi to wcale nie ejst potrzebne, ja chce tez miec troche czasu dla sibie. A tak to nie mam czasu na nic, zawsze sie spiesze, zawsze w biegu bo on zaraz rpzyjedzie albo ze ja musze sie spieszyć bo on juz czeka i juz rpacę skonczył:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz język w buzi? masz, to powiedz mu że ci to przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Zaczynam sie czuc rpzy nim jak w wojsku, nawet głupio mi gdy chcę sie przespać po pracy gdy jestem zmęczona i mu o tym powiedzieć. Bo on NIGDY nie spi w czasie dnia, bo uwaza ze to strata czasu. A ja całe zycie mam tak ze jak byłam przemeczona to godzinka siesty po rpacy i odrazu wracałam do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantax
kurde tak czytam twoją sytuacje, i powiem Ci, że ja mam problem, widzę go bardzo, ale ciągle mówię, sobie że dość, że już za bardzo, bo tak. ja mieszkam ze swoim chłopakiem, pracujemy prawie tak samo, ale czasem, on jest 2h wczesniej w domu, i wtedy ja robie wszystko biegne na autobus zeby byc wczesniej, ale to nie tylko dla tego ze on juz siedzi i czeka,ale tez zeby nie jesc obiadu o 19. mimo wszystko czasem mi sie wydaje,.ze za bardzo dbam o niego, ze nie mam za duzo swoich zajęć, i go zaczne przygniatać. jak mam wyluzować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Ale rpzeciez ja mu mówię ze to i to mi nie pasuje, mówie mu ze przesadza, mówie mu ze co za róznica godzine w tą czy w tamtą gdy on oczekuje ze rpzyjade do niego jak najszybciej. Mówie mu to, próbuję sie wykłócic o swoje ale do niego to nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
jolantax nie rozumiałam cię To ty jestes zaborcza czy on? To ty chcesz byc z nim jak najdłuzej i dlatego biegniesz z pracy? Bo jesli tak to odpusc sobie, bo ja juz powoli mam tego dosyć pomimo ze naprawde go kocham. Zaczyna mnie to w*****ac bo czuje sie jak ubezwłasnowolniona albo jak małe dziecko które on kontroluje i któremu mówi co ma robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantax
właśnie o to chodzi, że on też powiedział mi ostatnio że czuje się jakbym go kontrolowała, czasem naprawdę nie mam tego na myśli, co jakiś czas próbuje ochłonąć i nie potrafię, nie mogę znieść tego bo widzę że on robi się zmęczony. i parę dni jest okej, i zaraz znowu biegnę. mi się wydaję, że mam problemy z zaufaniem...długo tak nie pociągniemy a mi bardzo zależy, uciekanie ode mnie na bank....czasem też po prostu chcę żeby więcej poświęcał mi czasu swojej uwagi zapominając ze może on chce coś innego porobić. walnięta jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Lepiej wyluzuj bo nikt czegoś takiego nie wytrzyma na dłuższą metę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki niestety to może źle się skończyć, nie będziesz miała normalnego życia wpadniesz w stany lękowe, nie mówiąc o ślubie, dzieciach, będzie cię kontrolował. Teraz są wymówki a potem awantury o każdą minutę. Chyba, że postawisz się na całego a gdy zacznie kazanie to np wyjdziesz. Jeśli chcesz z nim być musisz być w tym związku niestety silniejsza i to na maxa.... ale i tak kiepsko to widzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Silniejsza? Jak? Mówię mu po 5 razy że przyjade w poniedziałek bo.... ( i tu mu tłumaczę), do niego to nie dociera, wpędza mnie w poczucie winy mówi ze zachowuję się jak X ( to koleżanka która olewa swojego faceta) Nie wiem juz co robić. Buntuje sie, stawiam na swoim ale za każdymr azem jest foch i pół godzinny wykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Z moim Ex było tak że mówiłam będe wtedy i wtedy a on mówił "ok" i nigdy nie robił problemów. Z moim obecnym co nie powiem, czego sobie sama nie wymyśle to zawsze ejst zle, bo nie tak jak on chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
W poprzednim zwiazku nie bałam sie spóźnić, nie bałam sie zmienić planów. A tutaj bałabym sie powiedzieć "wiesz co kochanie dzis mam zły humor i wole zostac w domu". Przypuszczam ze pewnie wtedy by on przyjechał:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantax
wiem, za bardzo chce, za bardzo sie staram żeby to wyszło, juz naczytałam się rzeczy że trzeba odpuścic trochę bo sie to rozleci...bardzo dobrze widzę swoje zachowanie, wiem,że nie jest najlepsze...ale ciągle jakiś lęk powoduje, że własnie jest jak jest, że wypytuje go co tam, bo czuję, że coś nie tak, na początku tak nie było,może dlatego że aż tak zaangażowana nie byłam, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olewaj jego wyklady, niech widzi, ze to do niczego nie prowadzi, jak walnie focha tez to olewaj i juz, niech wie ze manipulacja nic nie zdziala - jak przyjedzie kiedy ty chcialas pobyc sama nie wpuszczaj go a tak w ogole to sie dobrze zastanow nad ta znajomoscia, udusic sie mozna w takiej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o k***a co to za związek?to wiezienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
I znowu problem dla niego bo chce do niego dojechać w niedzielę i tysiące pytan czemu nie w sobotę:-( Miałam tak wogole dojechać do niego we wtorek, po jego naleganiach zmieniłam na poniedziałek, potem nalegał na niedzielę a najlepiej sobotę. Zgodziłam się na niedzielę a on dziś znowu mi wykład robi że czemu nie sobota, że po co mam sama siedzieć w sobote, że mam faceta to powinnam jeśli mi zależy dojechać do niego w sobotę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Chce mieć chociaż jeden dzień dla siebie , chce się spokojnie spad\kować, posprzątać. Nie rozumiem w czym problem. On traktuje mnie dosłownie jak jakieś dziecko które nie może mieć swojego zdania. Co sobie postanowie to żle bo on to widzi inaczej:-( Dostosowałam się do jego oczekiwan z dojechaniem do niego w czasie urlopu a jemu znowu zle bo powinnam najlepiej zaraz po zamknięciu firmy lecieć do niego na skrzydłach:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Gdy zaczyna te swoje wywody to ja od razu tracę humor. Nic mu nie pasuje a do tego obraca wszytsko tak że to ja jestem winna, ze to ja robie jakies problemy, że ciągle coś wymyślam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie się tłumaczysz. Informujesz go, że przyjedziesz wtedy i wtedy, bo tak Ci pasuje i koniec. On już Tobą dobrze manipuluje, więc oduczenie go tego wymaga od Ciebie konsekwentnych i stanowczych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu,
Ale ja właśnie tak robię. KOmunikuję mu ze przyjadę wtedy i wtedy i wtedy się zaczyna wykładzik. Mówie mu że tak mi pasuje ale on tego nie pojmuje. Musze się 10 minut nasłuchać tego co ma na ten temet do powiedzenia:-( Nie wiem jak sobie z takim jego zachowaniem radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu dziewczyno, przepros go jeszcze ze zyjesz - zwiewaj z takiej relacji a jak chcesz sie jeszcze pomeczyc, to jak zacznie ten swoj wyklad mow ze zdania nie zmieniasz, musisz konczyc i pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kilku dni ci wszyscy pisza albo go zostaw albo nie wdawaj sie w zadne dyskusje a ty nadal co robic? nic nie robic, do faceta ktory najchetniej by cie zamknal w domu nic nie dotrze - nawet nie podejmuj proby tlumaczenia mu dlaczego potrzebujesz czasu dla siebie. Wykladow nie wysluc**j a jak walnie focha to to olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×