propozycja obiadu na srode..

Kamila, bo nie chodzi o to, zeby mie jesc, tylko zeby uprawiac sporty.

No owszem, uprawianie sportów jest ważne, ale ważne jest też to co i kiedy jemy. Wszystko wpływa na nasz organizm.

Zwróć też uwagę na to, że każdy organizm ma inną przemianę materii. Ja, mówiąc Ci, żebyś nie jadł wieczorem, nie mam na myśli tego, ze będziesz gruby, tylko, że to niezdrowo tak się objadać na noc, żołądkowi jest lepiej w nocy jeśli jest w nim jak najmniej treści.

Watrobke drobiowa poobkrajac z tego takiego tlustego syfu, podzielic na zgrabne kawalki, troche dac soli i pieprzu i wrzucic razem z cebula na patelnie. Mieszac, odwracac, za kilka minut bedzie gotowe. Mozna wczesniej sprobowac jedna czy juz nie jest surowa. Gotuje watrobke w przypadku krupniku. Przepis na poncz podam pozniej, bo zaraz wychodze z pracy:)

Taka maczaną w mące przed usmażeniem też lubisz?

Lubie, ale ja nie obtaczam. Bede za jakis czas.

Dzięki wielkie za rady na pewno spróbuję to przyrządzić , ale to już nie dzisiaj może jutro :) to oczywiste że to łatwe , ale jak już powyżej wspomniałem wole kilka razy zapytać niż później mieć niezbyt smaczny posiłek dziękuje bardzo , jeszcze później wpadnę sprawdzić przepis na poncz , ale też poszukam trochę w google ;] Pozdrawiam Was oboje i miłego popołudnia życzę ;)

Również życzymy miłego popołudnia.

Podaje przepis na moj poncz: Skladniki: -sok z pomaranczy, -sok z marakui, -sok z cytryny, -troche Malibu, -troche rumu zwyklego, -troche cukru do smaku. Wymieszac wszystko w wazie ponczowej, albo dzbanie az sie cukier rozpusci. Podawac schlodzone, najlepiej z lodem.

W wazie pączowej?

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.

Ponczowej Kamila. Chyba spalas na polskim.

Może kiedyś sobie zrobię ten pącz.

Tylko z umiarem, bo wiesz, ze ten.

No jak, sama cały wyżłopię, a potem przyjdę tu i będę Cię maltretować.

Tylko nie dzwon w srodku nocy.

No jak to nie, pół nocy będę dzwonić.

Bede odbieral, zeby Ci impuls naliczylo, a pozniej sie rozlaczal.

A, to nie, głupi pomysł.

To przechodzi ludzkie pojęcie jaki Ty niedobry jesteś.

Ale za to ile smiechu by bylo.

No, ja bym się śmiała, że Cię obudziłam np o 2 w nocy. Może nawet bym Ci coś zaśpiewała.

Sklalbym Cie w niewybrednych slowach.

No nie wątpię. Ale by było wesoło.

Maciek nabralam tez ochoty na watrobke z cebulka po pracy wybralam sie do 3 spozywczakow w miejscowosci gdzie pracuje i nigdzie nie bylo ale pojechalam do innej miejscowosci i siostra chyba juz smazy:D

Setunia to ciesze sie:) Dziwne te sklepy, ze watrobki nie bylo. Watrobka i kurczaki zawsze sa, bo to tanie i ludzie kupuja.

skoro mowa o watrobce, to ja mam na jej temat taki dziwny dylemat :o jak ktos zrobi, to mi smakuje, czasem bardzo, czasem tak po prostu. natomiast jak ja zrobie sama, to mnie az obrzydza. i to nie jest kwestia smaku, bo smak ma normalny, ale te mieska watrobioane jakos mnie obrzydzaja, no i potem sa takie jakies szare. a np. w restauracji - zachwyt :D w takiej jednej robili lekko panierowane, smazone z cebulka, po prostu ideal. a raz tez jadlam watrobkowe curry i tez bylo super. kumpela zrobila watrobkowe leczo - miodzio. a jak ja cos zrobie, to ledwie moge przelknac. jedynie watrobka po zydowsku wyszla mi wybornie, ale to jest na zimno i przemielone, wiec pewnie stad nie bylo obrzydliwe. i jak temu zaradzic?

Duzo osob tak ma. Po prostu nie wszystko wyglada ladnie przed przygotowaniem, a wiele osob brzydzi sie surowego miesa czy podrobow. Ja kiedys pracowalem 2 tygodnie w fabryce kurczakow w UK, to pozniej przez dobre pol roku nie jadlem kurczakow;) Kiedys bylem w knajpie z jedna laska i zamowila watrobke w jakichs jablkach. Tanie to nie bylo. Przy okazji polecam imowroclawska restauracje Roze, Fiolki i Aniolki. Ps. nie lubie watrobki wieprzowej, bo jest dla mnie za zylasta. Jem tylko drobiowa.

z duzych zwierzat watroba to juz dla mnie zbytni hardcore :D drobiowa zas jest milutka, no ale tak jak mowie - jej tekstura mnie odpycha, jak sama robie. z jabklami watrobki nie lubie. bylam w tej knajpce w inie :D ale tylko na deserze. z kumpela ktora mieszka w okolicach, a ktora odwiedzilam kilka lat temu.

Jak na Inowroclaw moze byc;) Ja w ogole nie lubie owocow w daniach obiadowych i pieczonych owocow. Ps. nie znalem slowka "tekstura", dzieki;)