Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyjaciółka  sów

Im jestem starsza, tym mniej potrzebuję czyjegoś towarzystwa

Polecane posty

Gość Przyjaciółka  sów

Stałam się ostatnio straszną samotnicą i gdy tylko mam możliwość, uciekam w swój świat. Męczą mnie głośni ludzie, panikarze, osoby, które non stop robią dużo szumu wokół siebie. Lubię samotność, kontakt z naturą i już przestaje mi zależeć na szukaniu drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Jutro rano jadę samotnie w góry na tydzień i już nie mogę się doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też się powoli taka robię. to chyba oznaka starości. gdy byłam mała, dorosłym wujkom, dziadkom przeszkadzał szum jaki robiłam z rówieśnikami, a teraz widzę że robi się ze mnie podobny wapniak. nie wiem czy to dobrze czy źle. tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Ja strasznie długo goniłam za akceptacją innych. Straciłam z tego powodu wiele lat i wpadłam w depresję, bo ciągle czułam się jak śmieć pozbawiony jakiejkolwiek wartości. W końcu zrozumiałam, że nie tędy droga i skupiłam się na swoim życiu. Od tego czasu przestało mi zależeć nawet na związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czujesz się spokojna, szczęśliwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
No właśnie, niby nie narzekam, żyję po swojemu, ale czasem zastanawiam się, czy to na pewno dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie do Ciebie ale nie czuje się szczęśliwa. Brakuje mi czegoś, jednak nie szukam na siłę akceptacji. Gdy mam jednak możliwość wyboru wybieram samotnię bo mam za sobą tyle rozczarowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy kobieta
Przyjaciółko sów, jak bardzo jesteś starsza? "ostatnio" tzn kiedy? "Męczą mnie głośni ludzie, panikarze, osoby, które non stop robią dużo szumu wokół siebie." - to nie jest nic wyjątkowego; bez mała wszyscy tak mają. "już przestaje mi zależeć na szukaniu drugiej połówki" - po jakiej porażce? "Jutro rano jadę samotnie w góry na tydzień i już nie mogę się doczekać" - to dobrze, że jedziesz sama. To zwiększa Twoje szanse.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Tak, czuję się zadowolona. Prowadzę takie życie, jak sobie wyobraziłam, pracuję, podróżuję, zajmuję się swoimi zainteresowaniami, dokształcam. Mogę wyglądać tak jak chcę, nie muszę zastanawiać się, czy komuś będę odpowiadać. Mam za sobą dwa toksyczne związki, z powodu których moje poczucie własnej wartości stało się zerowe, więc taka samotność to miła odmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak coś jest nie tak skoro szukasz tu potwierdzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo z wiekiem zmniejsza się popyt na zysk a zwiększa się na? .... Na święty spokój się zwiększa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy kobieta
Uważam Przyjaciólo niemoja, że najgorsze już jest za Tobą. "pracuję, podróżuję, zajmuję się swoimi zainteresowaniami, dokształcam. Mogę wyglądać tak jak chcę, nie muszę zastanawiać się, czy komuś będę odpowiadać" - w końcu przestałaś udawać, że jesteś inna niż jesteś. To dobrze rokuje. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Mam obecnie niecałe 25 lat. Ostatnio, czyli dokładnie od ponad roku. Zaczęło się od psychoterapii grupowej, na którą uczęszczałam. Dzięki niej przezwyciężyłam lęki, które we mnie drzemały i zrozumiałam, że ludzie nie powinni nigdy decydować o mojej wartości. Zdystansowałam się wobec nich, przestałam za nimi biegać. Po prostu, gdy kogoś poznawałam, byłam sobą i chyba to zadecydowało, że dużo ludzi zaczęło mi okazywać sympatię. Ale nie zależało mi już na byciu popularną, lubianą. Znalazłam grupkę sprawdzonych osób i to zaczęło mi wystarczać. Spotykam się z nimi, wychodzimy w różne miejsca, ale bywają dni, kiedy totalnie się wycofuję. Po jakiej porażce? Po tych toksycznych związkach, w jakich tkwiłam. Ci mężczyźni bardzo mocno obciążyli mnie psychicznie, czułam się przy nich gorsza, ograniczana. Ciągle byłam krytykowana. W góry jadę po to, żeby nacieszyć się ciszą i przyrodą, ludzie nie są mi tam koniecznie potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Zastanawiam się po prostu, czy to dobrze, że tak się dzieje. Moja przyjaciółka uważa, że za bardzo się izoluję i że na jak młodą osobę za bardzo zamykam na kontakty z mężczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli fatum tak che ,to i w tej izolacji faceta znajdziesz.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Nie wierzę w fatum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo dobrze ,że nie wierzysz. W końcu sama kreujesz to, co się wokół Ciebie dzieje i kto wokół Ciebie się kręci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kafeterii raczej nie wypada być samotnikiem, już Ci chcą wcisnąć czyjegoś penisa między nogi nawet na odludziu, facet +bachor skarby największe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciółko Sów, ludzie Ci zawsze będą mówili, żebyś się od nich nie izolowała, bo jesteś z założenia ich ofiarą do trucia, która się im wymyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
A ja jestem i nie pojmuję, jak tyle lat mogłam biegać za jakimiś ludźmi, którzy w ogóle na to nie zasługiwali? Wstydzę się tamtego etapu w życiu - byłam uległa, dałam sobą pomiatać, w szkole ciągle mi dokuczali, a ja chowałam się w kąt i beczałam. Teraz już wiem, że nie należy nikomu ulegać i pozostać sobą niezależnie od tego, czy komuś pasuję, czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie po prostu ludzie wkurzaja. Jak mam sluchac ciaglego narzekania kolezanek na meza, brak kasy, ogolnie zycie to wole sie zaszyc w domu zeby nikt mi d**y nie zawaracal. Ja tez mam czasem swoje problemy ale jaks nie mam ochoty dzielic sie nimi z calym swiatem i innych nimi obarczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, raczej ludzie mają słabiutką psychikę na tym forum, stąd tyle pytań czy mam prawo tak się ubierać, albo on/ona mnie zdradza, jak utrzymać ten związek?:D słuszne masz wnioski, życzę udanego wypoczynku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy kobieta
"Zastanawiam się po prostu, czy to dobrze, że tak się dzieje. Moja przyjaciółka uważa, że za bardzo się izoluję i że na jak młodą osobę za bardzo zamykam na kontakty z mężczyznami." Nie sadzę aby Twoja przyjaciółka właściwie oceniała Twoją sytuację. Jesteś bardzo młoda a juz mocno zostałaś sponiewierana. Rok czasu po tym kiedy zaczęłaś stawać na nogi to jest bardzo mało. Mężczyzna w charakterze klina to nie jest dobra terapia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gastors
To, że masz złe doświadczenia nie świadczy o tym, że masz się zamykać, bo przecież to chyba fajna sprawa stworzyć udany związek? Może żyj jak żyjesz, ale nie wygłaszaj oświadczeń typu, że nie potrzebujesz towarzystwa, bo każdy człowiek potrzebuje, ale nie byle jakiego, tylko odpowiedniego do jego osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Gość - ja mam tylko pewną grupkę osób, które wysłuc**ję, problemy reszty natomiast mnie nie interesują. Kiedyś robiłam za taką psiapsiółę, która przytuli, pocieszy itp., ale przyciągałam wtedy osoby z problemami, które najchętniej by mnie osaczyły. Po terapii odcięłam się od takiego towarzystwa. Mam swoich przyjaciół, pomogę im w potrzebie, a co do reszty, to się mocno dystansuję. Nie lubię narzekających na wszystko i na wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broń Boże nie mów, że chcesz ich unikać, tego nie wolno robić, Gastors dobrze Ci radzi, później zostaniesz smutna sama bez orgazmu, bachora i pseudoprzyjaciółki kretynki:D a każdy tego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka  sów
Moja przyjaciółka jest po prostu bardzo towarzyską osobą i uwielbia przebywać wśród innych. W przeciwieństwie do mnie ma dużo znajomych, ciągle gdzieś wychodzi i nie przepada za samotnością. Stąd postrzega mnie jako pewnego rodzaju dziwaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×