Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SCHOCK

"despotka"

Polecane posty

Gość SCHOCK

witam. Chciałabym zobaczyć co myślą o tym inni, bo nie chcę znajomym zatruwać głupoty tą na pozór błahostką. Do rzeczy- mam "problem" ze swoją mamą. Mam 18 lat,chodzę do najlepszego LO w mieście, jestem rozrywkowa ale z umiarem, nigdy nic nie przeskrobałam. Rodzina porządna, wykształcenie,pieniądze.. Tak,żeby było wiadome że to nie jakas patola. Moja mama wiecznie mnie obraża. Np. godzina 14 powiadamiam mamę,iż idę z kolegą na dwór, który to mieszka 200 metrów ode mnie. ona : OKEJ. godzina 16 dzwoni mama. Krzyczy na mnie,że nie odzywam się,nie wie gdzie jestem, co robię z kim itd. ja na to, że przecież Ci mówiłam? ona : jesteś tak zamulona w głosie,jakbys niewiadomo co robiła NARA. wracam do domu, od wejścia atakuje mnie , że mam ją w d***e, w ogóle się nią nie interesuję, nie napisze nawet smsa gdzie jestem, że trzeba przy*j***ć mi pasem w d**ę,aż krew tryśnie,bo zachowuję się jak jakaś szmata, "dzisiaj już nie ma szlajania się Ty locho. to kawałek rozmowy." Inna sytuacja : wychodzę wieczorem na dwór,wiadomo upał, to mam spodenki,ale normalna długość. Ty chcesz tak wyjsc? a ja no tak,ciepło jest ona : wyglądasz jak jakaś burdelówa, weź Ty się ubierz normalnie a nie pokazujesz d**ę, nikogo kusić nie musisz. Sytuacja sprzed chwili : weszłam do rodziców na chwile do sypialni pogadałam i patrzę,że zasypiają to wychodzę bez słowa żeby nie budzić, Na co tata : chodź z tatą się pożegnaj na dobranoc. OKEJ, idę do niego na co mama: Ale z Ciebie SWOŁOCZ,aż wstyd,wychodzi bez słowa.. jaa mowie Przestan mnie obrażać... na co ona : jesteś gnidą to tak masz. No i konkretniejszych akcji nie będę opisywać, no ale to polega na tym,że mnie powyzywa od pustaków,loch,szmat itp., na co na drugi dzień jak gdyby nigdy nic normalnie rozmawia,chce coś ze mną robić. Ja oczywiście jestem zażenowana,mówię jej co czuję to mówi , że przesadzam i twierdzi nadal, że ja mam ją w d***e a ona mnie kocha,wszystko dla mnie robi a ja ją ciągle olewam i tak dalej i tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaklin spod płota
Czy szanowny rodziciel nie reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek fdsss
mysle ze Twoja mama Cie kocha i ma zszargany nieco system nerwowy i jakies zle przezycia z przeszlosci,staraj się jej mowic ze jest Ci przykro i boli Cie serce jak odzywa się do Ciebei w taki sposób,lagodnie pros o zmiane zawsze gdy padnie cos takiego,jak lagodnie nie da rady bocz się,badz zimna,zeby zapragnela zmiany,jak to nie pomoze zacznij warczeć jak tak mowi,lub zrob scene piekielna, obserwuj która metoda daje najlepsze efekty,ale zacznij od proszenia by tego nie robila wejdź jej na uczucia ze Cie rani,obawiam się ze pomoze tylko ostre postawienie się ale może nie będzie tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCHOCK
noo, muszę być bardziej stanowcza chyba, tylko że jest to dla mnie trudne biorąc pod uwagę , że to moja mama.. Tata siedzi cicho, a jak do niego coś mówię o tym jak zachowuje się taka kobieta to odpowiada że jest w nerwach i nie mam się tym przejmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCHOCK
ta kobieta*.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek fdsss
no ma w psychice problem,cos co jest nierozwiązane ,bądź madrzejsza od niej,troche traktuj to jak jednostke chorobowa ,nigdy nie bierz do siebie,ona nie do końca wie co mowi,jakas walke toczy sama w sobie,nei wiem do końca jak zareaguje na bardzo ostry sprzeciw wiesz taki z gradem,dlatego obserwuj jej reakcje,no i dobrze się ucz:-) zebys mogla zawsze pojsc na swoje jak będzie za ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCHOCK
Oddałam się raz jakiemuś panu na dworcu, powiedział że da mi 40zł a ja potrzebowałam kasy... jak myślicie, może to przez to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie o toksycznych matkach i odcinaj sie od tej patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj bo bedziesz klebkiem nerwow tak ci zszarga psychike ze nie bedziesz wiedziala kim jestes skoncz lo i wiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno tak sie odzywac do wlasnych dzieci, nie wolno!!!! Sytuacja jest powazna, bo matka Cie bardzo rani, i nie jest to normalne, i tlumaczenie jej nerwami tez nie jest wystarczajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciwnie, to jest patologia. Patologia to nie melina pijacka, tylko też niekochający rodzice. A Twoja matka ma narcystyczne zachowanie osobowości, powinna to leczyć, ale nie b ędzie. Przed innymi będzie udawać wspaniałą, idealną i kochającą matke, będzie musiała być wiecznie w centrum uwagi, ale na Tobie będzie się wyżywała i z Tobą rywalizowała. Im jesteś starsza, tym będzie gorzej. Będzie Cię terroryzować, krtykować i na każdym kroku udowaniać, że jesteś niewiele warta, a przede wszystkim dużo mniej warta od niej. Jedyne wyjście to uciekać od takich rodziców, bo ich nie zmienisz, za to wykończą Cie psychicznie. Poczytaj "Matki, które nie potrafią kochać" Susan Forward i temat "dorosłe dzieci z dysfunkcyjnych rodzin". I uciekaj z domu tak szybko, jak się da, ograniczając z matką kontakty do minimum. Musisz się też pogodzić z tym, że ona naprawdę Cię nie kocha i kochać nie będzie, bo zbyt bardzo kocha samą siebie. Jeśli to zrozumiesz i zaakceptujesz, łatwiej Ci będzie zdecydować, jak zmienić swoje życie tak, żebyś nie powielała potem jej wzorów. Jesteś inna, ale znasz tylko takie życie rodzinne i musisz to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×