Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie moge się przyjaznic z facetami, bo sie we mnie zakochuja

Polecane posty

Gość gość

Wkurza mnie to, bo lubię męskie towarzystwo, od dziecka trzymalam raczej z chłopcami niż z dziewczynami. Kiedyś miałam grono znajomych, teraz zostało mi 2, jeden zajęty, a drugi tez się na początku we mnie zauroczyl, ale na szczęście mu przeszło. Najbardziej zabolała mnie strata przyjaciela z którym znaliśmy się od niemowlaka :( co mam zrobić żeby przestali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam co was odrzuca od dziewczyn żebym mogła zaczac to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tylko podszczypuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bot zsa
Pytam co was odrzuca od dziewczyn żebym mogła zaczac to robić.   przestań myć zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się :D tu jest temat laski, której żaden kijem nie dotknął w wieku 27 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budda4242
odstrasza pierdzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan myć zeby. Akurat na tym punkcie mam fiola więc odpada. Pierdzenie przemyśle ;) A tak na powaznie to chcę żeby było jak dawniej. Żeby nie widzieli we mnie dziewczyny tylko kumpla. Kiedyś nie było z tym problemu. Nie mam sie z czego cieszyć, to jest serio problem, bo przykładowo chce wyjść na piwo, spotkać się, pogadać a nie mogę się z nikim umowic , bo sobie cos pomyślą. Zresztą czuje się niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś o tym wiem.
A ładnie się ubierasz? robisz makijaż przed spotkaniem z nimi? v Może bądź bez makijażu, z włosami spiętymi w kucyk, ubraną luźno, nie w ubrania podkreślające kształty, na sportowo np. i nie uśmiechaj się dużo, nie chwal ich, bądź taka męska, coś a'la Martyna Wojciechowska. Jak nie będziesz taka zadbana to będziesz czuła się mniej atrakcyjnie i oni to odczują. Ja sobie tak radzę z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie kiedys zakochalem w takiej kolezance co miala chyba wiecej kolegow niz kolezanek. Ale zakochalem sie bo ja poznalem, na poczatku mnie nie krecila, w zasadzie nie wzbudzala fizycznie we mnie duzego podniecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fiku masz rację, o dziwo to drugie zdarza mi się rzadziej. No właściwie to się ja już jestem typem a'la martyna. Chodzę cały czas w trampkach, włosy w koczek, minimalny makijaż albo wcale, bo go nie potrzebuję, chorobliwie dbam o cere i zeby. Taka wjebka. Zresztą moi znajomi wywalali mnie z łóżka nad ranem, gorzej niż wtedy chyba nie da sie wygladać. Specjalnie dziewczeco sie nie ubieram, mam taki hiphopowo-rockowy styl, luźny. A że mam ładna figurę tego nie ukryje szczególnie teraz latem. Wogóle nie ma szans żebym poczuła się mniej atrakcyjnie, mam coś z narcyza a jest to uzasadnione gdyż ciągle słyszę komplementy, nawet o 7 rano po imprezie, ciotki zwracają się do mnie per piękna, faceci gapia się wręcz, ostatnio jeden spowodowałby wypadek hihi :) chodziło mi raczej o zachowanie. Może ja coś robie że myślą że coś może z tego być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda..
Może nie do końca świadomie ich kokietujesz? jesteś urocza, dość pewna siebie z nutką skromności (nie do końca szczerej) uśmiechasz się sporo i oczyma do nich świecisz? Chyba dobrze grasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie się zachowuję, ale to chyba normalne że jestem mila do znajomych. Zresztą staram się być miła i uśmiechać do wszystkich, a że jestem pewna siebie i urocza... Cóż, taka się już urodziłam ;) Ja naprawdę nie traktuje nikogo w specjalny sposob, nie daje pretekstu, a sytuacja się pogarsza... dzisiaj się dowiedziałam, że 2 najlepszych kumpli poklocilo się z mojego powodu. Jak mi jest głupio że nie tylko moje relacje z nimi niszcze to jeszcze cudze, to jest koniec. A przyjaźnią się ładnych parę lat. Nie chce być powodem sporu. To jest jakąś porażka... Narazie ograniczylam kontakty ale przecież nie moge tak w nieskończoność. Mieszkam w małym mieście chcąc nie chcąc będę ich spotykać. Może znajdę sobie chłopaka- podpuche? Myślicie że to coś da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I najczęściej oczekują tego samego z mojej strony :( a ja nie szukam miłości tylko przyjaźni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznałam jednego bardzo fajnego człowieka ale boję się że wszystko popsułam przez jedno głupie moje zdjęcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tesz mam zako chuya a na trzecie ma lipton ajs titi roball taką ma tradycję wielga imion. no ion chce mieć syna bo ma jusz jednego ale tamten mu sie nie podoba bo wdał się w matkę a on wolałby w ojca no i co poradzic ? facet ma problemy z lewym okiem ...mruga mu ciongl stoperan mu nie pomaga ..-) jest ktoś od endokrynologii albo weterynarz? dziekkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to jest najgorsze ze nie potrafię odwzajemnic uczucia żadnego z nich. Tak bym przynajmniej kogoś miała i by się skończyło babci sranie. Ale serce nie sługa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, przez zdjęcie? Wątpię, nawet jak było rozbierane ;p więcej luzu kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem troszku w innej sytuacji "(tu nie chodzi o to żebym nie mogła tylko ja nie chcę nie nadaję się do stałego związku raz już tego doświadczyłam drugi raz nie zniosłabym rozstania i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, czy masz ochotę się bzykać? pytam poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, nie wiesz ile możesz znieść. Napewno wiecej niż sądzisz. A w ogóle dlaczego od razu zakladasz rozstanie? Z takim podejściem nie stworzysz szczęśliwego, trwałego związku. Pozytywne myślenie to połowa sukcesu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość Zawsze mam ochotę i to nie jest żart!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jakbyś miała stałego partnera to by się wszystko zmieniło, chodzi kumplowanie się z innymi chłopakami, ponieważ nie masz stałego partnera pragnienia , które masz w sobie są odbierane przez mężczyzn, jednym słowem emanujesz erotyką i chcąc nie chcąc przyciągasz jak magnes, do tego ujmujący sposób bycia, uśmiech, otwartość w kontaktach i masz odpowiedź dlaczego tak się dzieje. tez tak mam, mogę ubrać się mało gustownie, być bez makijażu a i tak zwracam na siebie uwagę panów. emanujemy erotyką i nie jest to ani wyuczone ani możliwe do kontrolowania. pogódź się z tym, że tak masz. próbowałam swoich męskich przyjaciół podpytać co jest takiego we mnie co przyciąga i wiesz jaką otrzymałam odpowiedź, nie umiemy określić co ale cholernie przyciągasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z manonasz
nie wiem po co miałbym przyjaźnić się z dziewczyną, to bez sensu. Co takiego oprócz seksu może zaoferować kobieta? Poza tym taka relacja zawsze budzi watpliwości, bo nie wiadomo czy chodzi w niej o przyjaźń, czy o seks. Gdybyś miała chlopaka, to on takze patrzyłby podejrzliwie na Twoje spotkania z innymi mężczyznami, jeśli w ogóle by się na nie godził. Prawdziwa przyjaźń istnieje tylko między mężczyznami, nie ma w niej dwuznaczności, niedomówień i zazdrości ze strony dziewczyn czy żon. Czy możesz sobie wyobrazić sytuację, że w środku nocy, kiedy śpisz z mężem, dzwoni do Ciebie Twój przyjaciel i mówi, że musisz do niego natychmiast przyjechać, bo coś tam się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość Zgadzam się z tym co piszesz, nie rozwiązuje to mojego problemu, ale postanowiłam już że z każdym osobno pogadać i wyjasnie jak sprawa wygląda z mojej perspektywy. A wszystko przez moje skrywane pragnienia hihi :) Do pana niżej: Moi przyjaciele ZAWSZE mogą liczyć na pomoc z mojej strony. Jak się komuś nie spodoba że mam kolegów to będzie miał problem, bo ja nie zamierzam z nich zrezygnować. Jaki jest sens przyjaźni z kobietą to już nie do mnie pytanie, natomiast uważam że mam dużo więcej do zaoferowania niż seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia autorko :) nie jesteś sama z tym darem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) trochę się stresuje, że się obrażą albo coś, nie wiem. Ale innego wyjścia jak szczerość nie widzę. Nie ma co kombinować- tego mnie nauczyła przyjaźń z facetami. To mówisz że jest dwie kolezanko. Widocznie mamy się to 'coś' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerość? a miałaś przemyślec kwestie pierdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka prawda...
Autorko, a czy Twoja relacja z ojcem i matką jest dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×