Po co kobiety tak robią... wytłumaczcie mi

Mam 31 lat więc młody nie jestem... panna 29, pierwsza randka ok rozmowa długa na 5h miło było rozeszliśmy się do domów, druga krótsza ale miła potem do domciu, trzecia troszkę pogadaliśmy pojeździliśmy autem po okolicy pożegnanie to ja mówię że jeszcze w tym tygodniu możemy się spotkać przed moim wyjazdem (wyjeżdżam w sobotę na 4 dni) a ona nie wie czy będzie miała czas dla mnie... no ok dziwnie mi odpowiedziała ale rozumiem widocznie nie ma ochoty na takie częste spotkania ja nie nalegam potrzebuje czasu, przez te spotkania jakoś miałem wrażenie że traktuje mnie jak kolegę (choć po pierwszej randce powiedziała że chce się spotykać poznać moje okolice itd.). Jakoś na ostatnim spotkaniu miałem wrażenie że coś nie gra, nie chce dać buziaka na powitanie w policzek itd. strasznie oddalona wręcz zimna. No i jak łatwo się domyślić moje obawy były słuszne przestała odpisywać, zlewka totalna na mnie... już nie mówię że to brak kultury. Nic na spotkaniach złego nie zrobiłem nie macałem jej nie dobierałem się do niej były tylko miłe rozmowy bo widziałem że nic więcej nie chciała. I teraz się zastanawiam po jaką cholerę się ze mną spotkała te 3 razy... z nudów? skoro jej od początku nie pasowało coś we mnie to lepiej nie kontynuować znajomości i jeszcze gadać bzdury że chce poznać mnie lepiej... Spotkania były i wyłącznie z mojej inicjatywy, jej to po prostu zwisało nie zależało, ale można odmówić napisać że nie zaiskrzyło cokolwiek, po co oszukiwać drugą osobę nigdy tego nie zrozumiem. Jak mam teraz komuś po niej zaufać? kolejna kobieta mi pokazała że ufać drugiej osobie nie można...

jej zapytaj :)

jestem kobietą ale też nie umiem Ci tego wyjaśnić... może jednak po tych kilku spotkaniach potrzebowała pomyśleć albo jeszcze nie zaczęła traktować tego na poważnie i miała kilka opcji. Ale nie martw się na każdego ktoś czeka:)

Oj tam,przestań uogólniać.Nie odzywaj się do niej a jak napisze smsa lub zadzwoni -przetrzymaj .Zobaczysz jak jej sięodmieni .

Może jakbyś ją macał to by chciała. Baby sa dziwne. olej ją. Podziała jak magnes albo nie. Nie płaszcz się.

Ludzie na ogół mają w doopie uczucia innych.

Ja nie mam w d.....

Ja jej nie kocham, nie o to chodzi, za krótko się znamy ale niech się zachowa z twarzą a nie jakieś jaja ze mnie robi...

Jak jestem tylko opcją to olewam taką znajomość

Rety chłopie, a niby jak miała wyrobic sobie zdanie na twój temat???, jakie oszukała?, czy cos ci obiecywała? dawała sygnały ze mozesz liczyc na cos wiecej z jej strony? Nawet gdyby spotkała sie z toba 20 razy nie masz prawa mówic ze cie oszukała , popukaj sie w czoło

alina29 po 3 spotkaniach się nie pozna nikogo nawet troszkę... co za bzdury piszesz?

sie pozna.... no i poznała uznała , ze jej nie odpowiadasz wiec wycofuje sie ze znajomosci, a jak miała to inaczej sprawdzic? przed spotkaniem albo po pierwszym juz miec wyrobione o tobie zdanie? czego sie spodziewałes po trzech spotkaniach ze bedzie ci sie tłumaczyła z czegokolwiek?

alina29 też tak robisz? po 3 spotkaniach jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś pasuje? i zamilkniesz jak nie? takie żeczy albo wychodza po pierwszej randce ewentualnie w przyszłości po miesiącu dwóch a na początku jak się dwoje akceptuje to się nie zdaża bo obydwoje się starają..., mi pierwszy raz stąd zdziwienie, jak bym się zachował źle jak psychol nie wiem dobierał się zapraszał na sex... ale nic złego nie zrobiłem. Brak wyjaźnień to brak szacunku dla drugiego człowieka tyle na temat...

Tym bardziej że nie było chwili milczenia czy nudy...

czasami jest tak, że kogoś spotkamy i w sumie nie wiemy co o tej osobie myśleć - taka szara strefa. Może dlatego się spotkała, 3 "randki" to w sumie niedużo.

ok, chyba sie nie rozumiemy, ja nie o tym , to ze nie odbiera tel i nie stac jej na normalne zdanie , np przepraszam, ale nie mam ochoty kontynuowac znajomosci świadczy tylko o niej... Ale jesli chodzi o to czy potrzebuje kilku spotkan zeby wybadac człowieka tak, zazwyczaj pierwsze spotkanie ma to do siebie , że bywa złudne, jest zdenerwowanie itd, pierwsze wrazenie bywa mylne... dlatego trzeba sie spotkac , pobyc chwile dłuzej...niewazne, byc moze ja mam inaczej. Jesli mówisz ze na waszych randkach było tak wspaniale, to byc moze jest ktos trzeci na horyzoncie i przegrałes niestety w konkurencji

Moorland - dziekuje... to chciałam powiedziec, ze byc moze własnie chciała dac wam szanse ...

Może jej wcale się aż tak nie podobało?

Myślę że pękło by jej serce gdyby miała napisać "Nie zaiskrzyło, nie jestem zainteresowana". Faceci wcale nie są lepsi, widocznie nie rozumiesz jeszcze tego świata. Jak coś nie gra to najlepszym wyjściem jest milczenie, może powinieneś podchodzić do randek z większym luzem, a nie się zaraz nastawiać "moja przyszła dziewczyna".

hahaha moze nie było po prostu super. Jakoś jak facet tak robi i nagle ni stąd ni zowąd milknie to się uważa, że to normalne, a jak panna tak robi to już tragedia i w ogóle sytuacja kompletnie niezrozumiała i nie do przyjecia oraz wyobrażenia że coś takiego się wydarzyło, ale jakto i w ogóle LOL Faceci robią tak często i jest na porzadku dziennym, to dlaczego kobiety by nie mogły?????/ Pewnie po tych trzech spotkaniach albo stwierdziła, że cos jej w tobie nie pasuje i to cie przekresliło u niej albo wrócił jej były albo spotkała jeszcze kogoś. Trudno powiedzieć, ale przeciez wciąż się poznawaliście, po każdym z taich spotkań "początkowych" ona ma prawo zrezygnowac, stwierdzić, że coś jej nie gra, nie rozumiem czemu uważasz, że jest to możliwe albo po pierwszej randce albo potem dopiero po miesiącu, dwóch. Skoro ktoś może stwierdzić, że to nie to po jednym spotkaniu, to tym bardziej może i po 3 spotkaniach, czy w dowolnym momencie, a chyba lepiej żeby to zrobił po 3 spotkanaich niż po jednym, gdzie rzeczywiście jest troche stresu i można kogos mylnie ocenić. Po prostu zraniona męska duma...

wiesz, jakoś tak dziwnie żeby miała Ci się tłumaczyć... w końcu to były 3 niezobowiązujące spotkania, co miała Ci napisać? widocznie nie zaiskrzyło, zdarza się... może trochę nie ładnie, że tak całkiem olała, ale nie dramatyzuj od razu...

Nie mówię że to fair ale to po prostu najprostsze wyjście, czemu by miała się silić na jakieś wytłumaczenia, wymyślanie opcji, która najmniej cię zrani, to wymaga jakiegoś tam wysiłku, po prostu o wiele łatwiej jest przestać odpisywac i odbierać telefony. Tyle.

nie no z tym nieodbieraniem tel to trochę chamsko z jej strony - to fakt..

Odrzuciła cię i tyle, pogódź się z tym i umów się z inną, przecież to proste! http://luksusowy.bloog.pl/

po prostu nie zaiskrzyło i tyle,miałam wiele takich randek,ale jak spotkałam tego jedynego to poszło to lawiną i po 4 miesiącach byliśmy już po ślubie!!!a jesteśmy małżeństwem już wiele ,wiele lat.......w każdym razie nic na siłę,ludzie są różni ze swoimi osądami,kompleksami ,które determinują zachowanie,ale twierdzenie twoje autorze,że już nie zaufasz uważam -przepraszam za głupotę,sądzić tak możesz tylko jako niedoświadczony chłopak,nie zrażaj się tylko poznawaj inne

"NIESPOTYKANA" - pieknie to ujela :)

Nie wiem co powodowało twoją. Przypuszczam, że miło z tobą spędził czas, ale stwierdziła, że jesteś dla niej tylko kolegą i nie ma ochoty na coś więcej. Generalnie ludzie (obu płci) to przeważnie tchórze i wolą zrywać milczeniem niż powiedzieć szczerze "Dziękuję i żegnam".

"można odmówić napisać że nie zaiskrzyło cokolwiek" Zgadzam się i zawsze tak robię, elementarna grzeczność wobec tej drugiej osoby. Nie wszystkie kobiety postępują tak, jak tamta.

Faktycznie, jak nie zaiskrzyło, to powinna Ci to jakoś dać do zrozumienia a nie po chamsku zerwać kontakt. Może chciała żebyś sie na nią zezłościł i przez to latwiej Ci przyjdzie zapomnienie o niej...chociaż to strasznie dziecinne myślenie.

wiesz .. trudno oceniać i osądzać tylko po tym co piszesz ale właśnie jest tak czasem z obu stron ...często mężczyzni spotkają się z dziewczyną kilka razy a potem ani sms ani nic a o wiele kulturalniej by było gdyby stwierdził fakt że dziękuję i więcej nie chce się spotykać lub że może istnieć jako kolega itp... A uważam że dziewczyna spotkał się z Toba 3 razy to znów nie tak dużo .... Ale czasem faktycznie trafią się na socjo/psychopatów którzy mają głęboko w d...e uczucia innych ..... Ja trafiam na takich którzy nawet nie wiedzą że mi się podobają i chyba nie byliby zainteresowani lub na takich którym ja się im podobam a osobiście uważam ich za kretynów ;/ takie życie ...