Nie rozumiem kobiet które mają po troje i więcej dzieci. Jak one żyją.

Oczywiscie ze to wina propagandy..co troche pokazuje sie dzieci w beczkach a wszystko to zeby zalegalizowac aborcje.Do tego dochodzi popularyzowanie rozowych gejow - najlepszych przyjaciol kobiety co tez jest paradoksem.Ludzie sa oglupiani codziennie by myslec tak jak nakaxuje elita rzadzaca

Gdyby zlikwidować konkordat i wszystkie pieniądze z tego przeznaczyć na zasiłki dla młodych matek, to na jedno nowo narodzone dziecko przypadałoby około 10 tysięcy złotych.

Dlaczego u nas nie jest jak w innych krajach?

Bo w innych krajach nie ma u rządów postkomunistycznej zdemoralizowanej elity nierzadko żydowskiego pochodzenia wysługującej się każdemu wokoło, a głównie USraelowi, IMF i Goldman-Sachs.

Ja mieszkam we Wloszech..posiadanie duzej rodziny jest tu nadal modne i oplacalne..tylko rodzicom nie chce sie za bardzo zajmowac gromadka i zasypuja dziwci od najmlodszych lat technologia.Widok 6 latka z wlasnym Iphonem.to juz nie nowosc..Dzieci sa po za tym rozpieszczone do granic mozliwosci i przewaznie nigdy tak naprawde nie dorastaja...

Mogłoby być tak jak w Anglii,Francji itd.... ale my jesteśmy tak zacofanym krajem :O To nie tylko wina ludzi że nie są bogaci,tylko wina co oferuje rząd. Bo jednak za granicą można sprzątać,zmywać,pracować na produkcji,a jednak można utrzymać dziecko/dzieci. A u nas? Ciężko jest się samemu czasami utrzymać wynajmując!!!

Ja bylam.samotna matka w Polsce..przewalone..zarabialam.tak malo ze gdyby nie moi rodzice przymieralabym glodem. Nasz rzad ma rodziny w d.... zajmuje sie tematami zastepczymi typu zwiazki partnerskie czy uboj..czy byl zamach czy nie...

gość z 19:49 Polacy są programowo i celowo wyniszczani biologicznie w swoim własnym kraju, komuś bardzo zależy na tym, aby populacja naszego kraju ulegała zmniejszeniu, podczas gdy populacja krajów sąsiednich z reguły rośnie. Drugi element tego problemu to polityka polskiego rządu, którego celem jest zrobienie z Polaka taniego pracownika usług (promowany przez polski rząd stereotyp "hydraulika"), a z Polki - prostytutki. Tak ma w przyszłości wyglądać Polska: skansen o populacji nie większej niż 20 milionów, pełen ciemnoskórych imigrantów, służący zagranicznym korporacjom w charakterze konglomeratu taniej siły roboczej, a turystom z bogatszych krajów jako jeden wielki burdel z Polkami w charakterze pań do towarzystwa.

Ja bylam.samotna matka w Polsce..przewalone..zarabialam.tak malo ze gdyby nie moi rodzice przymieralabym glodem. Nasz rzad ma rodziny w d.... zajmuje sie tematami zastepczymi typu zwiazki partnerskie czy uboj..czy byl zamach czy nie...

ciężko jest, to każdy wie, ale co tam...zrobie sobie gromadkę w imię idei!

fajnie jest oceniać innych prawda?

A ja własnie spodziewam się 5 dziecka i to w wieku 40 lat. Nie jest to dziecko planowane jak poprzednie, ale będzie tak samo kochane. Może będziemy musieli skromniej żyć, a dzieci nie pojadą na kolonie, ale szczęście nie na tym polega. Dziecko to dar od Boga, a dyskusja tego wątku jest niczym kupić kolejną torebkę czy nie. Ciekawe czy goście najbardziej krytykujący rodziny wielodzietne nie są właśnie takim 3,4,5 dzieckiem. Chciałyby żeby mamusia je wyskrobała?

napisze to samo a nfz na in vitro was nie razi? Deycdują się na dzieci a nie potrafią sami opłacić swojego zapłodnienia

stul już pysk z tymi prowokacjami z invitro:O nikt nie był zainteresowany twoim durnym tematem to tutaj przylazłaś:O ten temat jest o trójce dzici i więcej a nie o invitro tępaku.

ja mam 3 dzieci i odkąd pamiętam wiedziałam że będę mieć liczną rodzinę. Najważniejsze, aby dziecko wychować dobrze, bez nędzy czy biedy. ale czy każdemu dziecku potrzebne są markowe ubrania czy podróże ? uważam że nasze dzieci umieją się przede wszystkim dzielić, patrzeć na potrzeby drugiego człowieka i nikt jak rodzeństwo nie stanie za tobą murem. Są ludzie którzy patrzą tylko na finanse bo dziecko trzeba markowo ubrać i spełniac każde jego zachcianki, tylko jak jest to dziecko wychowane ? czy te dzieci w większości nie są samolubne ? czy umieją się dzielić ? to są tylko przykłady. Znam dzieci, które oddały by wszystkie zabawki jakie mają żeby tylko pobyć lub pobawić się z rodzicami, których często nie ma w domu, bo albo tyrają na zachcianki dziecka albo mamusia kupuje nową torebkę.

zgadzam się,ja sobie nie wyobrażam mieć jedynaka,mam dwoje mąż nie chciał więcej ,więc tak musi zostać,moja szwagierka ma 6 ,część już opuściła dom,ja ich zawsze podziwiałam za zżycie ze sobą ,na wiele rzeczy nie było ich stać ,a oni zamiast mieć żal za braki skupili się na nauce i faktycznie świadectwa na pokaz

W sumie to ja znam tylko jedna rodzinę gdzie maja 6 dzieci i duży dom .Każde dziecko ma swój pokój i nikt nie nosi ubrań po starszym rodzeństwie. Resztę rodzin wielodzietnych jakie znam dusza się jak sardynki w małych mieszkankach i wmawiają innym ze ich dzieci sa szczęśliwe.

Też nie znam rodzin wielodzietnych żyjących dostatnie. Znam rodzine z 4 dzieci w 2 pokojach, co lepsze znam też rodzine z 3 dzieci w 1 pokoju.

jak sama piszesz nie znasz rodzin wielodzietnych,wyda Ci się ,że szczęście dzieci zależy od liczby pokoi i markowych rzeczy?skromniejsze życie nie oznacza braku miłości w rodzinie,nie wszystko można kupić,no i nie tylko rodziny patologiczne są wielodzietne

jak dzieci się w domu nudzą - fajny serwis z grami i zabawami dla maluchów :) dladzieci.pl/

.

a te młode matki drugie planuja z dzisiejszego tematu