Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...+.+ ...

wiem że tu same bogaczki ale mam pytanie :)

Polecane posty

Gość ...+.+ ...
boże ludzie czytajcie ze zrozumieniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po co mi piszecie o karate, obozach, angielskim i nie wiadomo co jeszcze :O Wiadomo dziecko bedzie większe, większe będą wydatki ale zapewne moje środki też się poprawią!!! Teraz jestem studentką, dorabiam, partner ma stałą pracę. Podczas studiów chce mieć dziecko (jeszcze dwa lata magisterki) po tym czasie zamierzam iść do pracy (więc dwie pensje -napewno się poprawi nasz status materialny). A wy piszecie jakby do końca życia miala żyć za 1500 zł na wydatki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
"slabo mi sie robi jak to czytam... nic tylko koniecznie chcecie produkowac nastepne pokolenie sfrustrowanych nedzarzy. '' x po co piszesz takie głupoty tylko po to żeby się wygadać?? Mojemu dziecku pokaże całe piękno świata, a do placków ziemniaczanych masz chyba jakiś uraz z dzieciństwa ze tak piszesz :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry, ale z taką kasą, to już nigdy w życiu nie zobaczysz nowego ciucha ani porządnych butów, nie pójdziesz na imprezę ani nie kupisz sobie dobrych perfum czy jakiejś d*pereli. tylko tesco i szmaty po Angolach. ja bym sobie dała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty studentko
a nie siedzisz na kafeterii:O założyłaś temat o godzinie 13, jest godzina 23 a Ty dalej tu siedzisz???? są wakacje pasożycie więc sobie dorabiaj a siedź na d***e i narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
a co cie interesuje co ja robie?? :D p*****lnij się w łeb pustaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studentka bez pracy ["dorabiam" :D] pracuje tylko.. partner- oczywiście nie mąż, bo gdzieżby robić wszystko po kolei. dziewczę dostało wściku macicy i planuje zrobić słodkie bejbe na studiach ze swoim chłopakiem. żal. wiesz, są miejsca na świecie, gdzie ludzie utrzymują 7-oro dzieci za dolara dziennie i też kochają te swoje dzieci.. za 1500 też wyżyjesz tylko co to za życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
pracuje w weekendy ;p ale co ci do tego?? teraz w tygodniu też zacznę bo dopiero wróciłam z wakacji :P i nie planujemy malżeństwa :P straszne nie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
a macierzyństwo na studiach to normalka wiec nie wiem co cie tak dziwi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz policzyc, ze 500zl
na dziecko miesiecznie to taka srednia kwota. Zostaje wam wiec 1000zl na zycie. Starczy? Bo jesli samo jedzenie to mozna wyzyc, ale raczej jest to sredniej jakosci jedzenie (chyba, ze macie cos swojego), ale jesli dojdzie do tego bilet na komunikacje miejska, jakies leki dla was, rachunek za glupi telefon itp to niewiele tak naprawde. Ja bym sie w takiej sytuacji nie zdecydowala, ale ludzie zyja roznie. Co do ciebie to czy studiujesz dziennie? Bo jesli tak to co z dzieckiem? Koszty utrzymania dziecka rosna wraz z nim, jesli wiec nie masz ewentualnosci w postaci doatkowych przychodow za maks 2 lata to cienko to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdę mówiąc to macierzyństwo na studiach to nie taka normalka, pracuje na uczelni, mam zajęcia ze studentami i takich "przypadków " mamy nie więcej niż 1-2 na rok i nie jest to zbyt dobrze widziane, bo dziewczyny w ciąży domagają się "specjalnego traktowania" i mają straszne pretensje jak nie dostają fory, wybacz, ale mi łatwiej było odpuścić coś studentom, którzy harowali po to żeby móc się otrzymać na studiach i coś osiągnąć w życiu niż panienkom, które postanowiły zajść w ciąże i wykorzystywać to przy zdawaniu egzaminów, a moja opinia i tak jest jedną z bardziej tolerancyjnych wśród wykładowców i prowadzących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
musisz policzyc, ze 500zl podając tę kwotę odliczyłam juz wszelkie rachunki, biletu komunikacji też nie potrzebuje bo wszystko mam w pobliżu :) studiując dziennie w toku indywidualnym przychodzi się z 2 razy w tygodniu na zajęcia, praca magisterską w domu bede pisała. (dziecko zostanie z babcią te kilka godz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
jaheira1 z całym szacunkiem ale nie wiem na jakiej uczelni pracujesz :O u mnie na studiach ciąża to normalka, nawet od wykladowców niejednokrotnie słyszeliśmy że studia to najlepszy czas na urodzenie dziecka niż pózniej znalezc prace, potem na macierzyński, przerywać.... Albo robic kariere i potem odklada się to macierzyństwo w nieskończoność. A kobieta (nie żadna panienka :O) w ciąży jest traktowana normalnie, pisze egzaminy jak każdy i nikt nie pobłaża. Przy sprawdzaniu pracy chyba żaden wykładowca nie wie kto jest w ciąży a kto nie :O I nie są to żadne 1 czy dwa przypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz policzyc, ze 500zl
ja mialam na studiach tylko jedna w ciazy i zrezygnowala na drugim roku, ale moze czasy sie zmienily. Nie wiem i nie wnikam, bo ciaza to osobista sprawa. Autorko jedyne co moge powiedziec to to, ze konczenie indywidualnie studiow to glupota. Duzo ci zostalo jeszcze? Bo piszesz o pracy mgr wiec chyba niedlugo konczysz studia? Indywidualny tok biora raczej osoby w sytuacjach losowych, u ns np. ta dziewczyna, ktora zaszla w ciaze nie mogla wizac tego indywidualnego toku. Nie pamietam dlaczego, ale cos mowila, ze maz pracuje i dlatego. Moze cos sie pozmienialo albo zalezy to od uczelni. Swiadomie jednak brak indywidualny tok nauczania to glupota. Naprawde lepiej skonczyc normalnie te studia. 1500zl na czysto to dacie rade o ile macie swoje mieszkanie, bo na wynajmowanym to roznie sie moze zdarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, zapomniałam że wiesz wszystko najlepiej i na wszystko masz już gotową odpowiedź przy okazji, pracuje na UJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super, że jesteś taka "nowoczesna" i mąż ci niepotrzebny. tylko że taki luźny związek, to ci może jeszcze wyjść bokiem jak się okaże, że dziecko, to nie sam miód, drze ryja, kosztuje, męczy, do tego dojdzie szara codzienność życia z liczeniem każdej złotówki i twój chłopak znajdzie sobie jakąś inną dziewczynę, a ty wrócisz do mamusi z 300 zł alimentów. i nie bredź zaraz, że bez różnicy, bo mąż też może pójść w cholerę- owszem może, ale jest różnica pomiędzy partnerem, który chciał się z tobą ożenić, spędzić z tobą życie i ci to publicznie zadeklarował, a kimś kto żyje z tobą, bo tak jakoś wyszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
u nas tok indywidualny biorą głównie kobiety w ciąży bądz te studiujące na dwóch kierunkach. Jedna dziewczyna ma u mnie w grupie dwójke dzieci i jest bardzo zadowolona, na studiach zero problemów. jaheira ''przepraszam, zapomniałam że wiesz wszystko najlepiej i na wszystko masz już gotową odpowiedź" z toba już nie zamierzam dyskutować :O tak mam na wszystko odpowiedz... Wątpie czy ty wogóle masz z ludzmi do czynienia. Założyłam zwykły temat a ty zachowujesz się jak ekspert od wszystkiego. Wyrazilaś swoja opinie? swietnie. Nie interesuje mnie ani twoja świetna uczelnia ani twoje idealne życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już sobie wyobrażam co to za "uczelnia", na której ciąża to normalka.. ja studiowałam na UW i ciężarna, to była chyba jedna. na V roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz policzyc, ze 500zl
sorry ale co za roznica czy zostawi ja maz czy partner skoro final ten sam?:D Nie rozumiem tego za bradzo. Ja mialam meza i sie rozpadlo (nie mielismy dzieci zeby nie bylo) i to, ze deklarowal mi milosc, wiernosc w USC wcale nie pomoglo przy rozstaniu. Wrecz przeciwnie, bo wolalabym by jedno z nas spakowalo walizki wtedy i odeszlo, a nie zebysmy przezywali rozwod- uwierz to bardzo bolesna sprawa. Obecnie mam partnera, oswiadczyl mi sie, ale nie chce slubu i on juz raczej tez nie. Na dobre i na zle to tylko slowa, a to czy ktos je wypowiada patrzac ci w oczy w czterech scianach czy przed swiadkami nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
gość jestem z facetem od 6 lat i to nie jest luzny związek. Wiele razem przeżyliśmy, mnóstwo poważnych problemów, tragedii życiowych z którymi sobie poradziliśmy. Nie chcemy oboje papierka bo nam to do szczęścia nie jest potrzebne aby "publicznie" sie pokazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz policzyc, ze 500zl
a duzo ci autorko zaostalo do konca studiow? Nie wolisz normalnie skonczyc a potem pomyslec o dziecku? Pytam z ciekawosci, bo ja nie znam i nie znalam nikogo kto swiadomie wpakowal sie w indywidualny tok. U nas nawet jak sie studiowalo 2 kierunki (sama tak studiowalam) to nie bralo sie indywidualnego toku tylko szli ci na reke i moglas sobie plan zajec ulozyc tak by moc uczeszczac na oba kierunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
musisz policzyć... calkowicie się zgadzam w tej kwestii ;) ale niektóre osoby uważają że wszystko musi byc po kolei tzn ślub, dziecko.... Ja nie muszę żyć wg schematów. Już tak nie dukajcie o tych studiach bo mogę byc nawet jedyna na roku w ciąży, ba, na uczelni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
musisz policzyc, ze 500zl widocznie u nas jest inaczej, zostały mi 2 lata. Nie szkoda mi iść na indywidualny bo nie studiuje ciężkiego kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie wiem po co się pytasz. rób tego dzieciaka i żyjcie za te 1500, jak skończysz tę swoją wybitną uczelnię dla ciężarnych, to pójdziesz do pracy i będziecie mieć razem ze 2 tyś i będzie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
nie studiuję na wybitnej uczelni. A ty gościu koniecznie musisz się dowartościować dogryzając innym ?:D to zmień temat bo nie obchodzi mnie twoja cenna opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wbrew schematom" hehe też mi wielka indywidualistka, że zrobi sobie dzieciora bez pracy, wyksztalcenia i kasy :D akurat co druga pchająca wózek jest dokładnie taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
w takim razie gratuluje ci że ty masz super wyksztalcenie i kasę :) dziecko tez już masz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nikt w ciąży nie chodzi na studia, bo chodzili w gimnazjum i liceum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz policzyc, ze 500zl
moze sie autorko tez pozmienialo wiele, bo ja studiowalam pare ladnych lat temu:P Jesli jednak nie chcesz czekac dwoch lat to nie masz co sie zastanawiac. Pytanie tylko co potem? Masz sznase na prace? Bo jesli tak to akurat konczac studia dziecko bedzie mialo zaledwie ponad rok (o ile uda ci sie zajsc w ciaze teraz) i jak zaczniesz ty zarabiac to zle nie bedzie. Nie wiem tez co za roznica czy ciezki kierunek czy nie. Moja znajoma prywatnie konczyla administracje po ktorej znalazla prace po znajomosci i wyciaga 3 tysiace na reke, ja zas konczylam jeden z kierunkow ciezki naprawde i pracy w zawodzie znalezc nie moglam bez znajomosci takze to jakie to studia nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kogoś nie obchodzą cudze cenne opinie, to nie zakłada jak idiota tematów pytając o te właśnie opinie. rozdwojenie jaźni? trzeba było zaprosić psiapsiółki z wszechnicy, na kawę żeby ci potakiwały zamiast głupio pytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...+.+ ...
hahahah akurat twoje opinie mnie nie obchodza :D innych bardzo. zapytałam czy masz już dziecko czy sie spodziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×