Jestem okropna matka.Lepiej mi bez dziecka.

Od kilku dni corka jest na wakacjach u rodziny. a ja czuje ze zyje. cisza spokoj. Moge robic co chce. dobrze mi tak. chcociaz za nia tesknie- pusto w domu. ale codziennie z mezem chodzimy na wieczorny spacer. w sobote wieczorem wychodzimy bdo restauracji na kolacje- majac dziecko przy sobie to bylo nie mozliwe.

Oooj tam, od razu 'okropna matka'. Każdy potrzebuje czasem wytchnienia i spokoju i takiego błogiego braku poczucia ciągłej odpowiedzialności. Korzystaj ;)

chyba tak ta ciagla odpowiedzialnosc. zaraz jemy obiad i wyruszamy na rowerowa wycieczke. w ciszy i spokoju. bo corka co chwile mamo to , tato tamto. chce loda, chce siku,. no kup mi to. chce na dwor- nie ide do domu. placz krzyk.

ja jestem okropna bo mam dziecko a nie cierpie dzieci ogolnie aby marudza choruja i sa same problemy i gdbym mogla cofnAC czas nie mialabym dzieci wcale !!!!

ja tez gdybym mogla cofnoc czas nie chcialabym dziecka.

up

to ja tez jestem okropna bo nie lubie kiedy dzieci sa w domu :( jak nie ida do przedszkola to odliczam dni kiedy pójdą

Ja też za dziećmi nie przepadam ale jedno mam. Kocham nad życie ale są chwile że żałuję że nie ma do nich pilota chociaż w przyciskiem mute. Jakbym mogła jeszcze raz wybierać to by go nie było. Ale jest i trzeba tylko czekać aż podrośnie i da się wyrwać z domu w sobotni wieczór i pobzykać głośno z mężem w hotelu. Bo w domu nie ma jak. Mój ma 6 lat sam sobie robi płatki ubiera się sprząta zabawki. I można na 2 3 godziny zostawić zakupy zrobić mam pewność że nic nie zmaluje. I w sobotę wyjść jak pójdzie spać. Wie że wychodzimy i śpi ładnie. Wychowanie to podstawą.

njie boisz sie go tak zostawiac samego w domu wieczorem?

moje dziecko jeszcze siedzi w brzuchu, a ja już planuję i uzgadniam z mężem, że w piątkowe wieczory chciałabym mieć "wychodne", żeby trochę od niego odpocząć :-P ale nie sądzę, żeby czyniło to ze mnie okropną matkę. potrzeba odpoczynku od dziecka jest naturalna i nic w niej nie ma złego, nie wkręcaj sobie tego.

a jak sie odzwyczaje? niewiem kiedy corka wroci. babcia powiedziala ze nawet do konca wakacji moze u nich byc.

Mam to samo. moje dzieciaki - 5 i 7 lat są z dziadkami od kilku dni na urlopie. Ja jestem w domu, mąż w pracy ale wieczory już razem. Pełen relax. Za dzieciakami nie tęsknie. Codziennie rozmawiam z nimi przez tel. Delektuję się tą ciszą, spokojem, brakiem obowiązków. Doceniam teraz jak dobrze miałam za nim się na świecie pojawiły. Chociaż teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia to cieszy mnie ten czas gdy są bezpieczne z dziadkami i nie muszę się o nic martwić..

nie jestes okropna a normalna :) ja kocham dzieci nad zycie ale czasem jak ich nie ma upajam sie cisza i spokojem :)

corka od poniedzilaku jest u nich. a co ile dzownicie?

he i tak wroci i bedziesz miec to samo.....ja nie chce dziecka ale mam niestety niewiedzialam ze to nie dla mnie jest wychowyanie dziecka..nie w tych ciezkich czasach kiedy nawet pracy brak i kasy na wszystko:(

Tez mam i zaluje. Kiedy jedzie do dziadkow to nie tesknie, nie dzwonie. Czasami chcialabym spakowac walizke i uciec. Tylko ta mysl trzyma mnie w rownowadze psychicznej, ze zawsze moge odejsc.

A ja właśnie się zastanawiam czy mieć dzieci czy też nie :) Przekonajcie mnie z własnego punktu widzenia **** Mam labradora ;) to też obowiązki, ale takie które sprawiaja mi mega przyjemność i zawsze chciałam je mieć. Z dziećmi już tak nie mam.

Nie warto miec dzieci. Wole 10 labradorow, ale coz, za pozno.

Nie warto miec dzieci. Wole 10 labradorow, ale coz, za pozno. *** hehe ok, ale dlaczego? co takiego jest nie tak z dziećmi? pytam z ciekawości bo faktycznie u mnie jest tak, że nie jestem wielką fanką dzieci. Z takim nastawieniem będzie mi chyba ciężko nagle przejść na tryb "mamuśka"....tak przynajmniej uważam, może się mylę. Rozumiem, że jest bardzo mało czasu dla siebie. Ale co konkretnie? Chętnie poczytam Waszych opinii

Okropne, ciazace uczucie odpowiedzialnosci. Ciagly strach o dziecko. A dziecko jest beztroskie, zawsze na ciebie liczy, mysli, ze masz na wszystko wplyw i zawsze je ochronisz. A to bzdura.

Jak można male dziecko zostawiać samo w domu?? SZOK!!

Aha, rzeczy typu brak chwili spokoju ,wiecej wydatkow czy wstawanie w nocy po 10 razy to dla mnie nie problem. Najgorsza jest ta odpowiedzialnosc.

Hm mnie własnie bardziej na razie przeraża brak chwili spokoju i wydatki...choć można w pewnym sensie powiedzieć, że przy psie jest tak samo. Ja z góry przepraszam, że tak tu porównuję dziecko do psa, nie chodzi mi o nic złego, po prostu jest tak, że rozumiem jak dziewczyna od zawsze marzy o tym aby mieć dzieci....wtedy najczęściej wydatki i inne sprawy nie stanowią dla niej problemu. Ja od zawsze chciałam mieć rasowego psa. Natomiast od dzieci szczerze mówiąc uciekałam i jakoś się nigdy nie dogadywałam z nimi. Dlatego zastanawiam się czy jest w ogóle w moim przypadku sens....czy będę dobrą matką? Czy to wszystko mnie nie przerośnie? Motywacja tutaj działa cuda a w moim przypadku jest prawie zerowa. Po prostu myślę na zasadzie "no będzie dziecko no bo jak to tak w ogóle bez dzieci" ech.

Jakiś czas temu zostawiliśmy na kilka dni naszą 5 letnią Hanię u dziadków na wsi. Żona zaczęła chwalić spokój, beztroskę, czas tylko dla nas ;) Ja oczywiście też dostrzegłem te pozytywy, aczkolwiek w sercu miałem tylko strach że nie ma jej przy nas. Nie jesteś okropną matką, każdy od wszystkiego potrzebuje odpoczynku to normalne.

up bo nie widzę odpowiedzi

Okropna ? Nadużywasz tego słowa bezpodstawnie :D Mojego dziecka wczoraj i dziś nie było w domu ."Odżyłam " i nie uważam że jestem złą matką :)

dzownilismy do babci. corka pojechala z ciocia i wujkiem( brat meza ) do ich chrzesnicy. corka jak aniolek- grzeczna, wszystko zjada, obiad, sniadanie kolacje. i nawet rzeczy ktore nie jada w domu. babcia wnuczka zachwycona. nawet ani razu nie spytala sie o nas. po calym dniu ganiania na podowrku zasypia w sekunde. a tesciowa- cieszcie sie soba, odpocznijcie. dopokii mozecie bo jak mala wroci to zateskniecie za ta beztroska. i ze nam tez sie cos od zycia sie nalezy i babcia jest po to by mogla sie naieszczyc wnuczka i sie nia zajac. w tej kwestii to mam super tesciowa.

mam 3 dzieci, w tym 2-letnie bliźniaki dająpopalić ale nie wyobrażam sobie życia bez dzieci starsze to już 6 lat ma i wiem że zawsze nadchodzitaki czas gdy: - samo zacznie jesć, zabawi się i nie wymaga takiej opieki non stop podrośniei będzie samodzielne najgorzej mają mamy dzieci chorych niepełnosprawnych które całe życie będą zależne od rodziców ja jestem zdania żelepiej10 zdrowych niż 1 chore

Tak a ludzie w afryce gloduja

wspolczuje ci autorko - bo osoby takie jak ty matki ktore niekoniecznie czuja sie w tej roli wysmienicie bywaja czesto powodem agresji ze strony tzw.'szczesliwych matek' . Btw - skoro sa takie szczesliwe to skad w nich tyle agresji?;-) a tka powazniej to sjest taka sytuacja jak z gejami ze 20 lat temu w PL kazdy wiedziala ze takie osoby sa w spoleczesntwie i kazdy udawal ze takowych nie ma - a te osoby byly ze swoim problemem. Podobnie jest z matkami ktore sa nieszczesliwe w tej roli - i te glupie przekonywania "ze ci przejdzie" , "ze to minie" (nie mowie tutaj o pierwszych tygodniach po porodzie). To tak jakby gejowi powiedziec ze mu "minie" fascynacja ta sama plcia - albo sosbie hetero ze mu sie z czasem "zmieni" w homo - przeciez wiadomo ze to sie nie zmienia, tak czasami jest i koniec. Niestety ta cala sytuacja jest najbolesniejsza dla dzieci - bo one sa niewinne i na swiat sie nie pchaly a skoro sa powolane to naturalnie ze oczekuja milosci od najblizszych - dlatego nie kazda powinna byc matka, ale nagrozniejsze sa te osoby ktore innym to wmawiaja;/