Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

"po 30 jest coraz wiecej ludzi którzy są sami więc paradoksalnie zwieksza się prawdopodobieństwo że kogoś można poznać." ==== Skad wziales ten poglad? :D Chyba czytamy inne bajki, po moim otoczeniu tego niestety nie widac. ==== "Kluczem jest zagadywanei ludzi w konkretnym kontekście ale co wazne - nie randkowych. Bo wtedy cię odsiewają o drazu na podstawie swoich nierealnych kryteriów i nie mogą poznac twoich dobrych stron. Dlatego strony randkowe, które wydają sie najprostsze - są najgorszym miejscem do poznawania ludzi." Zgadzam sie, zwykla rozmowa jest najfajniejsza.

Te strony i ogólnie net to teraz syf. Jak się jakieś 8 lat temu umówiłem parę razy to przyszły normalne dziewczyny. Jak się umówiłem jakoś 2 miechy temu to jakaś idiotka przyszła bo inaczej tego nazwać nie można. Argen - nie ma sensu marudzić, ja już odwykłem od tego jestem na etapie godzenia się z tym. Obecnie mam strategię upchania w cały swój dzien różnych zajęć, ale to nie bardzo działa. Kwestia chyba akceptacji, pogodzenia się czy huj wie jak to nazwać.

"skoro teraz ci się nie chce, to i potem nie będzie się chciało." Moze i masz racje w tym przypadku. === "bo facet dziś jest, jutro go nie ma, a co sama przeżyjesz - to twoje usmiech.gif" Dalej twierdze, ze w pewnym wieku nikt juz nie zrywa ze soba, ze strachu i bo sie nie oplaca ;)

"Obecnie mam strategię upchania w cały swój dzien różnych zajęć, ale to nie bardzo działa. " Zaczelam to stosowac, przyjda swieta i komedie romantyczne w tv to wtedy zaloze tu z 50 tematow. Tak na mnie okres swiateczny dziala ;] jest romantycznie i w ogole, tylko nie dla mnie.

W pewnym wieku ludzie nie zrywają ze sobą bo tworzą rodzinę - słyszała autorka kiedyś taki termin?

Akurat komedie romantyczne odradzają nawet psycholodzy - tam jest wyidealizowany świat - dla kogoś kto nigdy nie był w związku daje zakłamany obraz świata. Lepiej tego nie oglądać w nadmiarze.

"W pewnym wieku ludzie nie zrywają ze sobą bo tworzą rodzinę - słyszała autorka kiedyś taki termin?" Wyobraz sobie, ze nie jestem kretynka pomimo ze sama ;p A jesli ci ludzie maja po 30 - 32 lata i sa bez slubu i dzieci, to tez tworza oficjalnie rodzine? O taki przypadek mi chodzilo.

Rodzina to jest to co łączy ludzi a nie papierek w urzędzie.

Po 30 oczywiście da się kogoś poznać, trudnośc polega na tym że ludzie dojrzali (po 30) mają zwykle utwardzone poglądy. A utwardzone poglądy przeszkadzają się z kims związać. Szczególnie jeśli druga strona ma też twardy kark. Kluczem więc jest wybić sobie z głowy zmienianie kogokolwiek i zainteresowanie się ludźmi na pierwszy rzut oka mało ciekawymi czy atrakcyjnymi. Bo odkrycie czegoś czego się nie spodziewaliśmy u drugiej osoby podkręca jej atrakcyjność w naszych oczach. Dam przykład: kiedys w pracy zaobaczyłem młodą dziewczynę którą uważyłem za mało urodziwą jak na przerwie robiła na szydełku. W dzisiejszych czasach zobaczyć kobietę zajmująca się czymś takim a nie oglądanie paznokci i gadaneim kto się zeszedł a kto rozeszedł - było szokiem dla meni i od razu stała sie o dziwo - fizycznie dla mnie ładniejsza. A na początku ją skreśliłem.

Komedie romatyczne są na tej samej zasadzie i tak samo szkodliwe - jak porno dla mężczyzn. Komedia romatyczna i seriale - to pornografia dla kobiet. Przecież mężczyzna po oglądaniu pornografi zaczyna bardziej nienawidzieć kobiet i patrzeć na nie zawsze z uprzedzeniem że to materialistki, latające za przystojniakami. Więc mając coraz gorszy obraz kobiet zaczyna podchodzić do nich z innym nastawieniem, mneij pozytywnym. Kobiety to wyczuwają i dają kosze. I cały proces się nakreca.

Szkoda czasu na szukanie kogoś po 30-tce bo i tak będzie to "niewypał"....najlepiej nie myśleć o tym i pogodzić się z losem.

Eh szczesliwi ci , ktorzy poznali sie w liceum i na studiach...

A teraz pytanie za sto punktów. Ile z was dziewczyn po trzydziestce czy około trzydziestki było np. potańczyć w klubie dla ludzi w swoim wieku (jest takich niemało) i np. zagadało przy barze do faceta, który wam się spodobał? Czy wy potraficie coś zrobić czy tylko jęczeć?

Przebywanie wśród taki samych nieszczęśliwców i gadanie z nimi to nic innego jak trenowanie się w biadoleniu i złym nastroju. tak samo jak można ćwiczyć się w czyms dobrym tak samo ludzie ćwiiczą się w tym co im szkodzi.

"i np. zagadało przy barze do faceta, który wam się spodobał?" Kobiety szczególnie te niesmiałe - NIE ZAGADUJĄ domężczyn którzy im się podobaja. Patrzą się, uśmiechają staja niby przypadkiem blisko i czekają.

Argen, odpisałam Ci dziś na maila, bo dopiero go odebrałam ;) rzadko sprawdzam tamtą pocztę. | ja jak tak patrzę na "szczęśliwe" związki dookoła mnie, to wolę mieć kota i adoratorów, niż marudę u boku. mam porównanie i samej mi lepiej, nikt nie hamuje moich aspiracji i nie próbuje ułożyć życia wg swojego pomysłu. alleluja :) | ja w ogóle nie oglądam żadnych seriali, a komedie romantyczne mnie nudzą; są kiepskie i przewidywalne.

z byka spadłeś? żadna nie podejdzie i nie zagada tylko będzie czekać.

e tam, ja intensywnie podrywałam pewnego faceta. tyle, że akurat facet był gejem (o czym nie wiedziałam oczywiście) ale to już inna historia :D

Właśnie, dlaczego laski które tak się żalą nad swoim losem nie wezmą sprawy w swoje ręce? Przecież można sobie samej wybrać faceta i zagadać go w jakiś niezobowiązujący sposób. Ale lepiej narzekać.

znowu cotygodniowe niedzielne jęczenie dołka :D nie ma szans aby ktos wytrzymal psychicznie obcowanie z taka "baba" :D

Exactly. Mnie co chwila zagadują - co prawda większość to desperatki, mężatki albo małolatki ale i całkiem do rzeczy babki się trafiają. Akurat taka pora roku - lato wybitnie sprzyja zawieraniu nowych znajomości :)

Dolek, ja proponuje randke z Wieza samotnosci :-) Moze to bedzie historia z szczesliwym zakonczeniem :-)

niestety nie umawiam się z ludzmi z neta - mam w 100% mieszane lub złe doświadczenia

Szkoda, bo to zawsze jakas szansa na poznanie kogos, byc moze na staly zwiazek. Ale skoro wolisz byc sam...

W kazdym wieku mozna kogos poznac.

hej nie przekreslaj portali randkowych, dobra? prawie kazdy facet ktorego spotkalam 'w realu', w jakichkolwiek okolicznosciach, to nie bylo to, nawet jesli byl super fajny, ladny i w ogole do rzeczy. z portalu mialam dwie randki, pierwsza bardzo mila (i na zawsze bede mialo to wspomnienie :) , druga randka niewypal, a trzecia po prostu idealna. nigdy w zyciu nie mialam z zadnym facetem takiej chemii, i na nikogo tak nie lecialam. on na mnie tez :p mielismy fajny zwiazek przez prawie rok, ostatecznie sie skonczylo bo zmienialam prace i miasto, ale podsumowujac: przekreslajcie ludzi z internetu, to nie tylko same perv. ale takze normalni, samotni ludzie ktorzy kogos szukaja tak jak wy.

mialo byc ''nie przekreslajcie'' :p

[zgłoś do usunięcia] magda89999 hej nie przekreslaj portali randkowych, dobra? prawie kazdy facet ktorego spotkalam 'w realu', w jakichkolwiek okolicznosciach, to nie bylo to, nawet jesli byl super fajny, ladny i w ogole do rzeczy. z portalu mialam dwie randki, pierwsza bardzo mila (i na zawsze bede mialo to wspomnienie usmiech.gif , druga randka niewypal, a trzecia po prostu idealna. nigdy w zyciu nie mialam z zadnym facetem takiej chemii, i na nikogo tak nie lecialam. on na mnie tez jezyk.gif mielismy fajny zwiazek przez prawie rok, ostatecznie sie skonczylo bo zmienialam prace i miasto, ale podsumowujac: przekreslajcie ludzi z internetu, to nie tylko same perv. ale takze normalni, samotni ludzie ktorzy kogos szukaja tak jak wy. Tak sie sklada ze ja i moje kolezanki i wele innych osob prezekonalo sie co to znaczy "portale". A za reklamowanie portali i namawianie do ich korzystania pracownikom tych portali udajacych zwyklych uczestnikow dyskusji dziekujemy.

Przesadzacie. Na portalach sa ludzie , ktorzy kogos szukaja. Na pewno czesc z nich bedzie zupelnie nieodpowiednia do tego czego chcecie ale to nie znaczy ze sa tam tylko zboczency. Mysle , ze takie podejscie moze byc krzywdzace dla wielu osob. Zreszta jesli nie chcecie portali to zostancie na kafe. Tu tez mozna poznac wiele ciekawych osob.

Na portalach są albo nalapeńcy albo zboczeńcy oraz grubaski których nikt kijem nie chce dotknąć. Byłem widziałem, nie dziękuję - już wole dziwkę za 200zł.