Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

Polecane posty

Gość gość
żelek, zs cię szukał na swoim temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draxon
a mi raz koleżanka usiadła na kolanach. myślicie że na mnie leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"na ulicach widzę tylko pary" - typowe dla bab :( Można pisać 100000 razy a i tak będzie podkochiwać się w aktorze, piosenkarzu, żonatym szefie i tak dalej. A nigdy nie spojrzy na fajnego, wolnego chłopaka bo przecież to nie para :) Jest wolny więc nie warty uwagi :) Coś z nim musi być nie tak skoro samotny :) Dlaczego współczesne kobiety nie są w stanie nawet zbliżyć się poziomem do współczesnych mężczyzn? Pomimo tej całej emancypacji, równouprawnienia itp. odstają od facetów bardziej niż w epoce kamiennej. Ilość beznadziejnych bab mnie przeraża - jak potem mam twierdzić, że baby nie są gorsze skoro 99% z nich robi wszystko, by mi udowodnić że tak właśnie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myslę,że mozna. I wiem nie za bardzo ma tu znaczenie.Ja w jakims sensie przespałąm okres mojego życia, kiedy ludzie najczęsciej się wiążą , wchodzą w związki itp...Nie wiem ale chyba gdzies do 25 r.ż. myslałam ze nie ejstm stworzona do bycia z kims, nawet jak sie spotykałam to nie umiałąm, nie wiedziałam, nie czułąm tego ze sie zakoc***e itd. Jak miałąm 27 lat poznałam fajnego i sympatycznego faceta, spotykalismy sie, a nawet bylismy ze sobą kilka miesiecy ale okazalo sie ze to tez nie to...bardziej na zasadzie uciczki przed samotnościa tak samo z mojej jak i jego strony. Co prawda dość długo dochodzilam do siebie, bo mimo wszystko nasza relacja byla udana, ale z perspektywy czasu cieżko to nazwać "związkiem". Poza tym co to zamilość kiedy ani razu nie usłyszalo sie słowa "kocham", a i ja miałam często wątpliwości czy to przypadkiem nie jest bycie z rozsądku.Teraz mam prawie 30 lat, brakuje mi zaledwie kilku miesiecy, od roku jestem w szczesliwym związku z 30parolatkiem. Mozna stwierdzic ze facet z odzysku, kawaler ale po długim 10 letnim związku, z ktorego ma wspaniałę dzecko. Choc znalismy się prawie rok zanim cos zaiskrzylo, to nigdy wtedy nie powiedzialabym ze cos moze nas połaczyć,że ja i on? w życiu....ale jak widac zycie lubi niespodzianki. Nawet nie wiem kiedy sie zakochałam, kiedy pokochalam jego, jego dziecko, nasze wsolne zycie. Zero strachu, watpliwosci...po prostu to na co tyle czasu czekałam..a moze nie tyle czekałąm tylko nie umialam stworzyc, nie czułam. Mozna spotkac w kazdym wieku i nie wazne czy z odzysku czy nie . Ja zadnego zwiazku nie rozbiłam, nigdy nie robiłąm nic na siłe, nie szukałam rozpaczliwie. Uważałąm ze jesli cos ma mnie spotkać to tak sie stanie, po prostu. A czy będę mieć 25 czy 35 lat... na każdego gdzieś czeka ktoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heniuś "na ulicach widzę tylko pary" - typowe dla bab smutas.gif Można pisać 100000 razy a i tak będzie podkochiwać się w aktorze, piosenkarzu, żonatym szefie i tak dalej. A nigdy nie spojrzy na fajnego, wolnego chłopaka bo przecież to nie para usmiech.gif Jest wolny więc nie warty uwagi usmiech.gif Coś z nim musi być nie tak skoro samotny usmiech.gif xxxx Dokładnie tak. Kobiety nie myślą indywidualnie i to przez to. Każda myśli skoro jest sam to jest felerny a jak jakaś podejdzie zagada i się z nim zwiąże to nagle się w ich oczach zmienia z felernego na atrakcyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Widze ze sie dolki rozmnazaja jak grzyby po deszczu... Zaba - a co Ty tak po nocy to kafe odwiedzasz ? Kryjesz sie przed kims czy dobe przesrawilas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugidołek
Heniuś "na ulicach widzę tylko pary" - typowe dla bab smutas.gif - generalizujecie... Ja nie mówię, że nie zwracam uwagi na normalnego wolnego faceta, gdybym takie spotkała zwróciłabym uwagę. No i na pewno nie uważam nikogo za gorszego bo jest wolny i nie myślę, że w związku z tym musi być coś z nim nie tak. Tylko tak się złożyło, że w ostatnim czasie, jedyni wolni jakich poznałam, to albo udawali, że są wolni, albo takie wolne strzelce, którzy nie szukają niczego na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego współczesne kobiety nie są w stanie nawet zbliżyć się poziomem do współczesnych mężczyzn? Pomimo tej całej emancypacji, równouprawnienia itp. odstają od facetów bardziej niż w epoce kamiennej. Ilość beznadziejnych bab mnie przeraża - jak potem mam twierdzić, że baby nie są gorsze skoro 99% z nich robi wszystko, by mi udowodnić że tak właśnie jest?" Heniek, powiedz dokladnie na czym polega beznadziejnosc kobiet i co by mialy zrobic, zeby zblizyc sie poziomem? Oczywiscie wiesz, ze kobieta zarabia mniej niz facet na tym samym stanowisku? O co dalej moze chodzic? Ze sportu nie uprawiaja? Gotowac nie umieja? Prosze powiedz. Ale nawiasem mowiac, to wspolczesni mezczyzni wcale nie sa tacy super, przynajmniej ci ktorych znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina uroda
Zapraszam do współpracy każdego kto chce osiągnąć finansową wolność. Pomogę Ci stworzyć swój własny biznes:) Nie musisz rezygnować ze swojej starej pracy, moją ofertę możesz potraktować jako dodatkowe zajęcie, hobby... Pomyśl o przyszłości i zabezpiecz swoje dzieci, ponieważ ten biznes jest dziedziczony. Nie wytłumaczę Ci tego przez internet, ponieważ potrzebuję kawałek kartki i długopis, więc zapraszam Cie na kawę:) A póki co zajrzyj tu:) www.pieknoiuroda-fm.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby bylo jasne, wcale nie uwazam, ze wszyscy zajeci, ktorych znam, sa fajni i grzechu warci. W wiekszosci nie, wiec gdyby nagle stali sie wolni, to i tak by mnie to malo interesowalo. Ale jak juz ktos mi sie spodoba, to zawsze jest zajety i to od dlugiego czasu. Wiec juz teraz mam takie przekonanie - widze fajnego, przystojnego wg mnie, wiec na pewno musi kogos miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu dzisiaj ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć Dołeczku, ja mogę chwile z Tobą ponarzekać, ja już naprawdę mam dosyć tego że nic mi w tym względzie nie wychodzi, po kazdej próbie mam już coraz mniej motywacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam na silowni, jeden mily facet pomogl mi z wlasnej nieprzymuszonej woli w regulacji sprzetu a ja co? Pare slow, usmiechow i tyle, a moglam porozmawiac przeciez. No ale pomyslalam, ze nie bede go odciagac od jego cwiczen, skoro i tak musial zrobic przerwe przeze mnie. Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego w szatni wszystkie dziewczyny od razu wyciagaja telefony i dzwonia do swoich facetow powiedziec, ze juz skonczyly cwiczenia i jakim autobusem beda jechac :| Ja sie nei ubie spowiadac nikomu, z tego co i gdzie bede robic , ale no znowu tylko ja nie mialam nikogo w tamtej chwili ;] Uroczo prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kiedyś na siłownie chodziłam, ale niestety ćwiczyli tam głównie panowie po 40stce i chłopaczki po 16 - 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba bylo zmienic miejsce tylko ;) Na tej mojej przychodza ludzie tez w moim wieku, dosc sporo, ale ten dzisiejszy byl naprawde mily i dosc przystojny, nie spinal sie ze musi przerywac serie a ja mu glowe zawracam, sam podszedl. Eh tylko ja jak d**a wolowa... No ale i tak pewnie zajety. Moze jeszcze na niego wpadne tam, to mala silownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to, że nawet nie pamiętam kiedy poznałam osttanio jakiegoś wolnego faceta,wcześniej czy później wychodzi że jest zajęty/żonaty. Chodziłam ostatnio dosyć intensywnie na różne szkolenia i tam znowu to samo - większość to kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"najgorsze jest to, że nawet nie pamiętam kiedy poznałam osttanio jakiegoś wolnego faceta,wcześniej czy później wychodzi że jest zajęty/żonaty." przez chwile myslalam, ze to cytat z moich wypowiedzi. Bo ja mam dokladnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie teraz na inna chce się zapisać, tylko jest niestety trochę drogo, no ale coś za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wychodzi na to, ze samotne osoby siedza w domach, bo sie wstydza wyjsc albo nie wiem co, bo co kogo widze to albo zajety albo pierscionek zareczynowy na palcu (w przypadku kolezanek). Moze po 40stce bedzie z kim wychodzic na spotkania towarzyskie (jak beda po rozwodach niektorzy) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh pewnie większość kobiet około 30stki tak ma, aż boję się myśleć co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja to bede czytac ksiazki i ogladac seriale. Moze jakies kursy tanca. Bo co innego? Chociaz zauwazam, ze ostatnio mam mniej energii do zycia, ale to chyba ogolnie przez brak towarzystwa. Ale z drugiej strony, to nie wiem , czy umialabym byc w zwiazku. Na poczatku wiadomo, ze jest fajnie, ale potem mieszkac razem, caly czas razem i obowiazki itd. Jest teraz taki temat na kafe podobny. Moze ja sie do tego nie nadaje i podswiadomie unikam zwiazkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam często sama wychodzę, spacer, kino czy rower. ale już powoli mam dosyć że prawie zawsze i wszędzie tylko sama i sama jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to juz raczej dla mezczyzn atrakcyjna nie jestem w tym wieku (moze 40latek by sie skusil jakis), ale nie wiem, co ze soba zrobic, czy narzekac w kolko, czy udawac, ze jest ok byc samej (czesto jest, poza gorszymi dniami typu PMS).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze, serio? muszę go przejrzeć dokładniej, kiedyś tylko kilka pierwszych stron przeczytałam:P a teraz wróciłam po pewnych wydarzeniach, muszę popisać bo nawet nie mam komu sie wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęście już się od takich rozmyślań uwolniłam:P. Ale trochę mi to zajęło. W pracy poznałam fajnego faceta, była chemia od samego początku, miło się nam rozmawiało, w dodatku pracował w męskiej branży wiec pomyślałam że jest jakaś szansa że jest wolny, a po paru dnaich się dowiedziałam że za parę miesięcy się żeni bo dziewczyna jest w ciąży. Zaczęłam być obojętna ale to go chyba w jakiś sposób zachęciło i przyszedł po paru dniach i się chciał umówić. Oczywiście nie wiedział ze ja wiem:P. Jego mina bezcenna jak mu powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i przyszedł po paru dniach i się chciał umówić. Oczywiście nie wiedział ze ja wiemjezyk.gif . Jego mina bezcenna jak mu powiedziałam." Jak czytam cos takiego to.... :D A tak, takiego kretacza tez przerobilam juz (niestety, przez niego te moje tematy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×