Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość sonosola

nie kocham go i nie wiem jak odejsc

Polecane posty

Gość sonosola

Jestem w ciezkim punkcie swojego zycia. 2 lata temu poznalam mezczyzne, ktory okazal sie mieszkac na drugim koncu swiata. Dlugi kontakt sprawil ze mielismy okazje pomiszkac razem przez kilka miesiecy. Bylo cudownie. On dobry, cieply, zrobilby dla mnie wszystko jak i ja swojego czasu potrafilam rozgrzac jego serce cieplym slowem czy milym gestem. Niestety wszystko sie rozpadlo, kiedy to on zdecydowal sie odwiedzic mnie a ja mieszkajac przez rok we wloszech i zyjac w oblokach, przekonalam sie, ze on potrafi tez byc chorobliwie zazdrosny. Wszystko sie skonczylo w miedzy czasie poznalam kilku mezczyzn w tym jednego, ktory pozostal do dzis bliski mojemu sercu. Spotykalismy sie, wiec nie chcialam sie angazowac. Ma wiele cech, ktore uwielbiam i ktore pozwalaja mi myslec o nim jako o dobrym mezu. Niestety przestawalo mu zalezec i ja zrozpaczona, zdecydowalam sie rzucic wszystko i spedzic kolejne kilka miesiecy u mojej dawnej milosci na drugim koncu swiata. Okazalo sie, ze zmienilismy sie obydwoje. Mimo tego on pozostal nadal tym pieknym cieplym czlowiekiem a ja stalam sie zimna malpa, ktora nie zyje juz wyimaginowanymi idealami ale szuka mezczyzne z krwi i kosci, stapajacego mocno po ziemi, mezczyzne ktory bedzie (przepraszam za wyrazenie) mial jaja. Otoz to musi miec jaja poniewaz facet bezjajowy i malo konkretny moze byc najlepszy na swiecie, ale jak moze pociagac brak konkretnosci? Dlatego widzicie nie moge z nim byc. Tkwie tutaj nie moge stad uciec , jestem skazana na mieszkanie z nim i na bycie z nim mimo ze widzi, ze mi z tym zle. Z dnia na dzien popadam w depresje, probujac na nowo spojrzec na nego sercem....to jest bardzo trudne. W dodatku mysle o mezczyznie, ktorego poznalam przed wyjazdem. Oklamalam go niw eidzial po co wyjezdzam. Zawiodlam go po calosci, bo zawsze bylo mnie stac na szczerosc. Ja myslalam ze jemu nie zalezy a w miedzy czasie on zalatwil sobie papiery zeby mnie tu odwiedzic. To sprawilo, ze tym bardziej mam ochote uciec, nawet pod most. powiedziec mu przyjezdzaj uratuj mnie, ale on sam nie wie czego chce. Mowi mi ze nie pasujemy do siebie. Mam kilka cech, ktorych on nie lubi, ale ciagnie nas do siebie bardzo. chce wszystko naprawic chce zyc w szczerosci. Jedyne co mnie blokuje to to ze nie mam mozliwosci stad uciec. Ten drugi mnie nie che, co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×