Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Majka012345

KWIECIEŃ 2014 PRZYSZŁE MAMY

Polecane posty

Agu trzymaj sie tam wrocisz do domu i minie wszystko zobaczysz tez nie wierzylam ze wyjde bo miala zoltacze jak mi powiedzieli to sie poplakalam wiec moze akurat jak tylko poziom spadl u dziecka i musialam tez laktatorem sciagacbo mialam nawal przy wszystkich obcych ludziach co byli u innych bo cycki mi eksplodowaly ale mialam to w d***e tak mnie bolaly ze chcialam sobie ulzyc a polozne zalezy wlasnie jaka zmiana i jak masz ochote placz wyrzuc z siebie emocje bedzie dobrze!! Motylku nie wyrodna tylko zmeczona matka Ty tez musisz kiedys spac chociaz wiem po sobie ze to trudne jest bo nie ma za bardzo kiedy Mamo kwietniowa gratuluje!!! Wesolych Swiat Wam zycze a dwupaczkom cierpliwosci i szybkiego rozwiazania , wszystkie mamy w szpitalach trzymajcie sie tam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, nie mam sie czasu w tylek podrapac, dziecko male tak dezorganizuje wszystko, ze dzien zlatuje mega szybko, ale nie narzekam, chyba mamy cudowne dziecko, bo placze tylko jak zgubi cyca nie moze go znalesc:D, spi po 3-7 godzin, nawet kupa w majtkach mu nie przeszkadza, wszyscy jestesmy w szoku, ze trafilo nam sie cudowne dziecko, mamy tylko nadzieje ze sie nie odmieni hehe... Kochane zycze Wam Wesolych, spokojnych swiat, w gronie najblizszych, niech maluchy sie zdrowo chowaja, a te mamuski co sie nie rozpakowaly, niech sie trzymaja cieplo.:) ps. moze znajde czas zeby was poczytac, bo ciekawa jestem kto sie jeszcze rozpakowal :) Pozdrawiam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wam wszystkim WESOŁYCH ŚWIAT ZYCZE;) spokoju i milych chwil z malenstwami, a dla mam nierozpakowanych cierpliwosci - juz zaniedlugo maluszki beda z wami:) Bird - tak ciagniecie i bol bylo jeszcze bardzo dlugo. Wez sobie Apap bo mozna spokojnie brac. I nie martw sie, z dnia na dzien bedzie lepiej. Ja w 2 tyg po cesarce juz nic nie czulam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motylku ty jestes wycienczona, nie jestes wyrodna matka, poczatki sa oktropnie trudne. Jem wlasnie sernik, tesciowa dala, tyle jedzenia mi naweizli, no ale niektorych rzeczy sobie musze odmowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
My juz w domu. od 12. Wszystko jest ok nic mnie nie boli chodzę normalnie nawet leków przeciebolowych w szpitalu nie bralam co najlepsze nawet zmeczenia nie czuję :) moj starszy syn super zareagowal na brata zaczął mu mu buziaki dawać chcial go na ręce jak przewijam to podchodzi i buziaki mu daje ale najlepsze jest to jak malego przewijalam a moj starszy zobaczyl i mowi " o fuj jakie on ma stare stopy " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dzieciaczki sa urocze:-) a ja dzis wyladowalam w szpitalu brzuszek od wczoraj mi sie baardzo napinal i pobolewa i teraz mnie kontroluja ale mowia ze to jeszcze nie to... a ktg mam maksymalnie bicie 115 i spada 60-80 i mnie bardzo martwi polozna mowi zebym sie nie martwila ze jest ok ale wiem ze to nie jest ok;( a Wy jak uwazacie mam sie czym martwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamala
Hej, ja też dzisiaj byłam Z powodu boli i to też nie te;( ale tętno małej mmiałam od 143 do 156 i mowili, ze ok. Szyjke mam tak wysoko, ze mieli problem mnie zbadać więc było to bardzo bolesne:( im na ktg wychodziło ze wogóle nie mam skurczy, a mnie naprawdę bolało. Czekali 4 h czy nic się nie zacznie dziać i niestety do domu. Mówili, ze może się zacząć w każdej chwili zarówno skurczami jak i odejściem wód ale równie dobrze może do środy nic się nie dziać. Wytłumaczyli, ze nie chcą robić cesarki jak nie ma skurczy bo one wpływają na pluca i ogólnie trzeba czekać;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mam totalnego dola totalna depresję nie radzę sobie z dzieckiem chyba se nie nadaje jestem jeszcze w szpitalu pierwsze 2 dni mała była aniolkiem ale teraz nie radzę sobie krzyczy w nieboglosy a ja nie potrafię jej uspokoić , wczoraj w nocy i dzis s dzien zabrały mi ja położne do siebie żebym chociaż sie przespala , głupio mi przed koleżanka w pokoju ona tez sie wkurza ze moja mała ciagle drze sie i budzi jej dziecko ale co ja moge poradzić dopiero sie ej uczę nie wiem co jej jest mała jeszcze nie wsie idealnie z piersi przy czyn tez duzo krzyczy ja sie a stresuje ja juz dotykać ze bedzie fest wycie gdybym była Windows byłoby lepiej jakoś powoli bym to ogarniala z mężem a tak to szpital mi nie sprzyja i cały dzien rycze jestem cała zdenerwowana od 4 dni ne spalam do tego mała robi sie żółta i boje sie ze nasza wizyta jeszcze sie przedłuży mam stresa , kochane ile minęło czasu zanim ogarnelyscie wasze dzieci jak długo wam to zajęło czy tez mialyscie takie myśli? Ja od dzis dostałam pokarm i postaram sie jej juz nie dokarmiac kurcze co zrobić zeby mała była spokojniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
Mamal ja na ktg pierwsze skurcze miałam na 40 bolo bardzo ale te co przyszly później to masakra jakas az cala mokra bylam MP spokojnie nie denerwuj sie tak będzie dobrze ciesz sie ze polozne pomagaja moj maly tez plakal w szpitalu przy przewijaniu ale ja sie.nie przejmowalam tym co myślą. inni robilam co musialam z tym ze u mnie to drugie dziecko daj sobie czas wszystkiego sie nauczysz nie stresuj sie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam skurcze na 40 uslyszalam ze nie specjalne.. jutro kroplowka z polowy oxy.. mam nadzieje ze sie cos ruszy! A na nocy mam taka niemila polozna! A tak mnie zbadala ze myslalam ze jej kopa zasadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Leti
Mp88, ja przy pierwszym dziecku przezylam taki koszmar. Mała nie umiała chwytak cyca, ja nie umiałam jej przystawic, masakra, istny cyrk. Teraz było trochę lepiej, bo nie mam już takich płaskich brodawek, ale miałam taki przestój i nie miałam mleka, mały smok ciągnął, położne się czepialy i stres... Przyszła do mnie mamusia, tesciowa, mąż i córka starsza, tak się zestresowalam, że znowu ryk. Moja teściowa mi wczoraj powiedziała, że ma nadzieję, że w domu niedoprowadzam do takich sytuacji... Eh, jakbym specjalnie to robiła.... Ale nic... Pamiętaj mp88 że jesteś najlepsza mama dla swojego dziecka, tylko jeszcze mało doświadczona. A stres jest najgorszy, dziecko od razu wszystko wyczuwa i ryk... W sobotę się stresowalam świętami, gośćmi, porzadkami, dziecko się nie dało uśpić i się stało od 18 do 23... Masakra.. A wczoraj wyluzowalam się i dziecko śpi dalej jak aniołek...:) w domu już będzie lepiej, ten okres w szpitalu jest strasznie trudny, u nas dzieci się darly, łaski plakaly, a mężowie zapamiętali ręce. Istny cyrk... Trzymaj się tam i postaraj się jakoś uspokoić. Ja piję herbatkę laktacyjna, która okazało się jest uspokajajaca, z melisa i lipa, moja mama mi w szpitalu kupiła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamala
Jak ja czułam skurcz to na ktg było 30-40, zależy jaki był. Mnie położne wogóle nie mogły zbadać dopiero lekarz wiec bol nie do opisania;( ach coś czuje, ze mojej małej się nie spieszy. Gdyby nie jej ulozonie to wcale bym się nie przejmowała a tak to czlowiek się boi czy zdąży itd. Jeszcze tak narzekają na ta koszalinska porodowke a ja miałam styczność z 5 osobami i na żadna złego słowa nie mogę powiedziec, nikt mi nie robił wyrzutów ze robie fałszywy alarm wręcz pocieszali, ze rozumieją, ze pierwsze dziecko, ze nie wiem co i jak i się boję bo nabyć ta cesarka. Mp nie przejmuj się ludźmi do okola każde dziecko jest inne i kazdy myślący człowiek wie, ze robisz co możesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Chciałam się podzielić radosną nowiną :) 20.04.2014r o godz. 9.50 zostałam mamusią :), poród naturalny. Laura ważyła 3690g i miała 57cm Wszystko ok, a o szczegółach napiszę później. Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się ciepło :) A nierozpakowanym kibicuję nadal. MP 88 jestem z Tobą myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finezyjka wielkie gratulacje. Tez mam termin na 17kwietnia i dalej nic sie u mnie nie dzieje, nie powinnam tak mowic ale strasznie ci zazdroszcze :-) domyslam sie ze czujesz duza ulga i wielka radosc, jeszcze raz gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MP normalny jest taki kryzys. Mi szpital tez nie sprzyjal. Sprobuj podac jej smoczka moze. Jesli jest przewinieta i nakarmiona to sprobuj z tym smoczkiem jesli masz. A jak nie to niech maz przywiezie. Nic sie nie martw, kryzys minie. Dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję kolejnym mamusią ! :) Mam okaropny problem z kręgosłupem po cc. Nadwyrężyłam kręgi szyjne :( nie wiedziałam że nie można podnosić ciężkich rzeczy i mam teraz sporo trudności więc prawie wcale nie siedzę na necie. Malutka moja prawdziwy skarb. Śpi sporo w nocy budzi się 2-3 razy. Karmię ją z butli ale swoim odciągniętym mlekiem nawet wygodne bo zje w 10 min to co by zjadła z cysia w godzinkę. Polecam laktator elektryczny campol babies. Nie przeszkadza jej nawet kupa w spaniu. Rana po cc się ładnie goi ale z jednej strony czuję zgrubienie pod szwem i takie odrętwienie i nie wiem czy to normalne bo nie miałam nigdy operacji żadnej. Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka i M
Gratuluję finezyjko, to wspaniały zajączek! U Nas jeszcze cisza, a termin był na 17.04...każde "ukłucie" budzi podejrzenie. Nasza Malwinka chciała być pewnie byczkiem jak mama, czyli uparciuch mały nie chce jeszcze wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:-) Na poczatek gratulacje dla nowych mamusiek! Przyszla mama kwietniowa i finezyjka serdeczne gratulecje raz jeszcze,opiszcie potem co i ja! Bird mnie rana po cc przestala bolec w sumie wczoraj czyli w 6dniu..wczoraj mialam tez sciagany szew. Jeszcze boli jak sie przekrecam w lòżku ale jest duzo lepiej. Agu i MP88 tez ryczalam w szpitalu..srednio co 2dni..niby mogłabym jutro wyjść ale czekam na wyniki z żòłtaczki..bo był już 4dni na lampach i sie okaże dziś czy mu sie polepszyło..poza tym jutro jeszcze rtg pluc..i jak wszystko w porzadku to jutro wychodzimy..oby! MP na pewno jestes najlepsza mama dla dzidzi. Ja tez z malym sobie nie radziłam na początku..ale trzeba przytulac,przytulac,przytulac..mòj dziś ma tydzien i sie taki cucuś z niego zrobił kochany!choc czasem daje popalic ale to mysle ze przez ten szpital..non stop cos..a to kłuty,a to lampy,leki i nie ma takiego spokojnego trybu dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
Świderek co was tak długo trzymaja w szpitalu? chodzi o żółtaczke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamaolcia
Gratulacje dla nowych Mamusiek! MP nie martw się, jesteś najlepszą mama jaka może mieć Twoje dziecko. Ja podobnie jak Mama Leti przy pierwszym dziecku miałam taki cyrk, i z karmieniem i z depresją poporodową. Teraz czuję się cudownie, nawet jak malutka mi pogryzłą brodawki to i tak zaciskam zęby, bo ta mała istotna jest cudowna. Mój M ostatnio powiedział mi, że widzi jak zakochana jestem w Małej i, że muszę ze starszym synkiem trochę więcej czasu spędzać. Niestety mały woli do zabaw tatusia, bo wiadomo, że piłkę lepiej kopie:( Bird ja jestem dziś 13 dni po cesarcei już nic nie boli. Trochę jestem podłamana, że słabo chudnę, bo dopiero 7 kg zeszło i brzuch trochę sflaczałe i wystający.Mam nadzieję, że wkrótće zejdzie, choć potrawy Wielkanocne nie pomagają w chudnięciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
Mamalocia to i tak ladnie ze juz tyle schudlas ja wagi nie mam ale mierzylam brzuch i 10cm mniej a w szpitalu pani ginekolog powiedziala ze mam taki brzuch jakbym nie widać ze rodzilam a bylam druga dobę po porodzie i ciesze sie ciekawa jestem czy jakieś jeansy sa na mnie dobre az sie boje przymierzyc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę Wam szybciutko jak to u mnie było. W piątek przed północą zaczęły mi się sączyć wody, ale w minimalnych ilościach. O 3 w nocy M. zawiózł mnie do szpitala, gdzie po badaniu wyszło, że szyjka gładka, 1cm rozwarcia i skurczy brak. Podłączyli mi ktg, a o 7 rano w sobotę dostałam kroplówkę z oxy. 10 godzin z nią chodziłam. Na koniec wyszło, że rozwarcie jest na 3cm, ale akcja nie chciała się rozwinąć. Całą noc przeleżałam na trakcie porodowym, nad ranem miałam robione kolejne ktg, które wykazywało pojedyncze skurcze. O 7 rano podano kolejną oxy i akcja rozwinęła się w szybkim tempie. O 8.15 miałam 4cm rozwarcia, a o 8.45 już 8cm.O 9.15 przeszłam już na porodówkę, no i Mała już była z nami o 9.50 :) Wszystko ok, dostała 10 pkt Wczoraj i dziś przystawiałam do piersi, ale położna powiedziała, że wieczorem ją dokarmią, bo mam niby bardzo podrażnione brodawki :/ Ehhh...tego się bałam, a tak bardzo chcę karmić. Dziewczyny doczytam Was później :) trzymajcie się! ps. Czy któreś z Waszych dzieci było dokarmiane w szpitalu, a Wam w domu udało karmić się później je piersią???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataliaaaaaaa
Finezyjko, ja bardzo ale to bardzo walczyłam żeby nie podawano mojemu dziecku mieszanek. Nie pisałam jeszcze o tym tutaj na forum, ale po porodzie mój mały złapał wrodzone zapalenie płuc i przez 10 dni leżeliśmy w szpitalu. Położne brały maluszka na wlewy antybiotyku, a ja jak cerber stałam nad nim żeby przypadkiem nie dostał ani łyczka mleka i ani łyczka glukozy na ewentualne "uspokojenie". Na początku miałam bardzo duzy problem z karmieniem z lewej piersi, bo brodawka nie była tak wypukła jak prawa. Jak już prawa się opróżniła to też proponowano mi butelkę, ale ja zamiast tego zawsze prosiłam o pomoc w przystawieniu. Efekt jest taki, że mój chłopaczek jutro skończy dwa tygodnie i ssie bez żadnego problemu z obu piersi. Moja położna mówiła, że problemem przy ewentualnym dokarmianiu przez mieszankę jest to, że dziecku może twoje mleko nie smakować, poza tym trudniej jest ssać pierś niż butlę więc może mu się potem nie chcieć cyca. Z drugiej jednak strony jak ty masz cierpieć i frustrować się to nie ma sensu upierać się żeby nie dawać butli. To co mogę ci poradzić to słuchaj siebie, bo ty jedna jedyna najlepiej wiesz co będzie dobre dla ciebie i twojego maluszka. Instynkt matki podobno jest nieoceniony i póki co u mnie się sprawdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
Finezyjka moj dostal raz mm wypil 10ml i wyrzucilam butelke i po chwili podalam pierś .jeżeli czujesz sie na silach karmic to nie musisz sie zgadzać na podanie mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataliaaaaaaa
I jeszcze jedno. Generalnie wszystkie położne w Polsce maja przeszkolenie laktacyjne. Ja przed porodem chodziłam na warsztaty laktacyjne i teoretycznie wiedziałam jak przystawić do piersi. Poproś położną niech poświęci swój "cenny" czas i dokładnie wytłumaczy ci jak stymulować usteczka dziecka, czym jest chwyt kanapkowy i jak dokładnie przystawiać. Ja od początku nie miałam żadnego problemu z przystawianiem i nie bolały mnie sutki, bo to wszystko zależy od techniki dlatego proś położne o pomoc, OD TEGO ONE SĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla nowych mam ale fajnie ze juz prawie wszystkie sie rozpakowalysmy;-) kochane juz mi lepiej choć noc była ciężka mała wyla 4 h w nocy a ja nie wiedziałam jak jej pomoc dzis cały dzien grze zna jest w miarę i spi ale za to wiem ze w nocy pewnie znowu bede miała akcje juz sie boje moja mała zrobiła sie taka ze jak nie spi lub nie je to jest marudna tak ze rkyczy w nieboglosy nie da sie jej tulic ani sie z mnie bawić jeśli nie spi smutno ni z tego powodu bardzo ;((( bo dziecko koleżanki jest Mega spokojne .. Ech czy któraś z was tez tak ma? Kochane mam lepszy humor bo mam nadzieje ze jutro nas wypuszcza i ze juz pojedziemy do domku mam nadzieje ze jutro bedzie wszystko ok na badaniach i spadamy stad bo ogolnie atmosfera spitalna totalnie mi nie sprzyja ;( wierze ze w domu bedzie inaczej , lepiej dziekuje kochane za pocieszenie ja poki co nauczyłam mała ssac. Obu piersi ale strasznie nerwowo ich szuka i denerwuje sie jak nie moze znaleść ogolnie jest nerwowym dzieckiem które nie Lubinie tulic jak nogę to zmienić tak bardzo brakuje mi jej bliskości ale jak ja tule to plaże strasznie ;((( poki co nisze ja jeaCE dokarmiac mlekiem bo nie mam za duzo swojego, jak często karmie maluchy piersią co ile i czy najadaja sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
MP u mnie sprawa z karmieniem wyglada tak ze jak maly je pare minut ale intensywnie to na 2-3 godziny mam spokój jak chce tylko chwilę to za godzine znów chce a w nocy to zrobil sobie przerwe prawie 5 godzinną a po niespełna 2 godzinkach znow byl glodny a u Ciebie jak po mm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMY PO CC POMÓŻCIE ! Szwy mi się pięknie goją. Nie mam zaczerwienienia ani nic. Tylko po prawej stronie pod szwem mam zgrubienie. To zgrubienie to takie jak by nie moja skóra :( nie mam w nim czucia i troszkę mnie ciągnie przy zmianie pozycji. Może któraś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba1990
Kasiu ja co prawda cesarki nie miałam ale przy pierwszym porodzie miałam nacinane krocze i tez miałam takie zgrubienie które zostalo do tej pory wiec może tak zszyta zostalas. ale na wszelki wypadek zapytaj przy sciaganiu szwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalia mega przesadzasz mleko z pudzki nie jest zle żeby tak się bronić przed nim bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×