Czy każde dziecko powinno mieć swój pokój

Ja jestem pokoleniem "internetu i gier" ,pokój miałam swój i NIE jestem gorszym człowiekiem!!! Spędzałam wieczory z rodzicami (oczywiście nie wszystkie),rozmawiałam z nimi i moim rodzeństwem,razem się bawiliśmy itd. Nie sądzę,że gdybyśmy kisili się w jednym pokoju to bylibyśmy lepszą rodzinką...niektórzy mają jakieś chore myślenie :/ Jak masz warunki to wyrastasz na snoba...jak nie masz warunków to jesteś su[er człowiekiem :/ No sorry,ale z d**y wzięte te argumenty :/

tak myślę, że każdemu potrzebna jest intymność...było nas trzy więc każda miała swój pokój...mama zawsze dbałą o czystość jak ze szkoły wracałam to już wszystko było na miejscu łóżeczko pościelone, pachnąco ... ech....dzieciństwo..

Tak, ale wolałabym mieć jakieś rodzeństwo :(

[zgłoś do usunięcia] gość 11:35 - to już jest zupełnie inna kwestia. Raczej wina durnych rodziców, nie internetu. X Oczywiście, ze rodziców! Właśnie takich co mówią " wolę jedynaka niż żeby dzieci pokój dzieliły, bo najważniejsza jest intymność, a rodzeństwo, rodzina to sprawa drugorzędna"

ta z 11.47 - to już nawet pościelić sobie łóżka nie umiałaś? byłyście bez serca skoro nawet taką pierdołę musiała za was robić matka :/

ale my chodziłyśmy do szkoły tata zawsze pracował a mama zajmowała się domem ale w weekendy to my już to robiłyśmy..i wcale nie wyrosłyśmy na jakieś brudaski...nasze mieszkania teraz tak wyglądają tak jak mam nas nauczyła czyli w czystości :)

Miałam swój pokój ,ale niestety jestem jedynaczką ,jednak wolałabym dzielić pokój z siostrą lub bratem ,to teraz nawet nie ma z kim pogadać ,i szczerze zazdroszczę moim koleżankom co mają rodzeństwo idą do nich ,razem jeżdżą gdzieś a ja sama jak paluch ,kuzynów nie mam ,mąż to mąż w pracy mam jedną koleżankę ale to nie to samo . Moje dzieci mają oddzielne pokoje ale i tak młodszy siedzi cały czas u starszego a wieczorem mówi że chce z nim spać .

Jak kogoś nie stać to nic złego ze każde dziecko ma inny pokój

Jak kogos stać, to niech każde ma osobny. Jak kogoś nie stać, niech tylko z tego względu nie rezygnuje z posiadania więcej dzieci niż pokoi dla nich. Rodzeństwo to jest siła.

Ja mam małe mieszkanie ,2 pokoje i moje dziecko będzie jedynakiem . Wole mieć jedynaka niż kisić się w 4 osoby w małym mieszkaniu.

" Rodzeństwo to jest siła." hahahahahahha ta jasne :)

No widzisz, a ja odwrotnie - wolałabym się kisić w 4 w małym mieszkaniu, a potem całe życie mieć siostrę lub brata. Co kto lubi.

Lepiej jak każde ma swój pokój. Mój brat spotyka się z dziewczyna . Najwcześniej ona przyjeżdża do nas. Brat ma swój pokój i tam spędzają większość dnia ....wiadomo jak to zakochani:) Ona dzieli pokój z starszym o 3 lata bratem i zawsze mówi ze zazdrości nam ze każdy u nas w domu ma swój pokój.Jak jej brat przyprowadza kolegów to ona nie ma się gdzie podziać .

do czasu az pojda do szkoly - moga mieszkac razem nawet brat z siostra podstawowka - razem tylko 1 plec gimnazjum - oddzielnie

małe dzieci- nawet lepiej jak razem mieszkają, ale w pewnym wieku, to zaczyna przeszkadzać. myślę, że tak od ok 11 roku życia każdy powinien mieć swój pokój. jako dziecko mieszkałam z bratem i było w miarę fajnie. jako nastolatka wylądowałam z młodszą 7 lat siostrą i strasznie mi to przeszkadzało. zresztą same pomyślcie- nastolatka i dzieciak, to beznadziejne połączenie.

Ja nam pokój z siostrą i właśnie u mojej drugiej siostry jest telewizor i tam oglądam filmy i troche mnie wkurza to bo chce mieć swój pokój i wszystko własne co w nim byłoby. Zazdroszczę jedynakom bo mają swoje wszystko nie muszą dzielić się rzeczami czy łóżkiem, a jak ktoś ma dużo rodzeństwa to ma troche głupio, bo taki tłok w domu i wgl, zamieszanie.. A jedynak ma spokojne życie tylko z rodzicami ale oddzielne pokoje przynajmniej. :P

Mamy 4 synów i duży dom. Wykończyliśmy poddasze, zeby każdemu zrobić oddzielny pokój. Oni postanowili, że chcą spać w jednym.(Maja 10, 7, 4, 2 lata). Wstawiliśmy im lóżka do jednego pokoju i tak im póki co pasuje. Poza lozkami w tym ich sypialnianym pokoju stoi tylko regal na książki, które wieczorem czytają, oglądają lub maltretują. Jak stwierdza, że chcą oddzielnie będą mieli.

nie koniecznie patologia. ja też miałam z siostrą i nie było źle. czasem doskwieral nam brak prywatności ale nie było najgorzej i dorastałyśmy blisko zżyte. wiadomo że też się czasem kłóciłyśmy ale to chyba nieuniknione.

oczywiście, że tak, to już za komuny tak było a teraz, to wstyd, napieprzyć na kupę tych bachorów