Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczonymabyć świadkiem

Narzeczony został świadkiem

Polecane posty

Gość gość
Jak według Ciebie miało być wypisane zaproszenie? Jasnie Pani X z narzeczonym :D? Logiczne, ze skoro nie jesteś jego zona to wypisują Twoje imię i nazwisko. Co do imprezy zapoznawczej dla mnie to jest w ogole dziwne, bo świadkowie maja tylko świadczyć za młodych, a nie udawać parkę. Widocznie Cie nie lubią i dlatego Cie nie zaprosili. Swoja droga jesteś strasznie przewrażliwiona. Co według Ciebie ma się wydarzyć w tym aucie? Przecież jej tam nie bzyknie ! Jak Cie będzie chciał zdradzić to Cie zdradzi gdziekolwiek i z byle kim, więcej zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Będziemy tam spać. Z jednej strony pokoju młodych my z drugiej drugi brat męża a koło niego swiadkowa. Dlaczego dla niego brat jest taki ważny? Młody ma jeszcze jednego brata, a wybrał akurat mojego narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile się znacie ile lat ma twój facet a ile jego brat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdzam że jesteś nie normalna, albo totalnie głupia i nic nie rozumiesz... Twój narzeczony powinien się ciebie pozbyć jak najprędzej zebyś nie zdążyła mu zatruc życia. Jak można mieć pretensje że ktoś swiadkuje rodzeństwu????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Znamy się prawie 5 lat, narzeczony ma 27, a brat narzeczonego 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest szansa ze się rozmyśli co do ślubu z tobą, może przejrzy na oczy że ma przy sobie toksyczną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twój narzeczony wiedział, że impreza na której był, miała być imprezą zapoznawczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Brat powiedzial mu że ona tam będzie, że mają się poznać żeby później nie było noego przyjmnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Pytalam czy mam iść z nim a on że nie. Był na tej imprezie ich młodszy brat. Mój napił się z tym drugim bratem i film mu się urwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Za wesele płacą ich rodzice. My już nie będziemy mieć takiego super wesela, bo obilo mi się o usszy że za całość mają zapłacić 63 tysiące czyli 30 tysięcy dla rodziców narzeczonego i 30 od rodziców tej dziewczyny. Napewno przyszli teście nie odbiją się finansowo do roku czasu i my będziemy mieć gorsze wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
a kogo to wszystko obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
A ona ma starszą kuzynke (ok 24 lata) i jej nie wzięła. Tylko akurat tą, a ona jest młodsza od niej o 9 lat. Młoda ma 27. Ona nie ma rodzeństwa tak jak ja. Spytałam czemu nie wzięła starszej kuzynki a ona że jej nie lubi a z tą 18 stka jest jął siostra, bo niby od dziecka są razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wrócę do Twoich słów o finansowaniu wesela przez rodziców. I powiem szczerze, że trochę nie rozumiem w tym momencie rodziców, bo to wychodzi na to, że dla jednego zrobią super wesele, a dla następnych co wcale? Podobnie postąpiła moja teściowa, dla córki wesele zrobiła, a dla Synów już nie, zarówno mój mąż jak i jego brat jak chcieli wesela, musieli sobie zrobić sami (my mamy jeszcze rok czasu spłacania kredytu za wesele, a już 2 lata po ślubie jesteśmy). Ktoś powie, bo rodzicielski obowiązek zrobić wesele, tylko może być taki problem, że ktoś nie ma takiej kasy. W takim wypadku uważam, że rodzice powinni, jak mają np 30 tyś, dać po 10 tyś dla każdego w ramach wesela i już. Byłoby to bardziej sprawiedliwe, niż to, żeby dawaj jednemu 30 tyś, a dla reszty skromniej lub wcale, tak jak to było u nas. Moja teściowa zapłaciła w przypadku naszego wesela jedynie 1300 zł za tort i ciasto weselne i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Tescie powiedzieli że zrobią nam wesele. Nie mowoli jakie. Ale chyba nie odbijają się finansowo w ciągu roku no chyba że sprzedadzą auto albo wezmą kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03.08.13 [zgłoś do usunięcia] narzeczonymabyć świadkiem Tescie powiedzieli że zrobią nam wesele. Nie mowoli jakie. Ale chyba nie odbijają się finansowo w ciągu roku no chyba że sprzedadzą auto albo wezmą kredyt. - a co ty masz wglad do ich finnsow,skad wiesz ile oni maja pioeniedzy na kancie a po drugie na ich miesjcu reki bym nie przylozyla do twojego malznstwa z ich synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą imprezą zapoznawczą to trochę rozumiem - skoro Świadkowie mają współpracować to powinni się poznać. To nie było żadne swatanie. A że się upił to możesz mieć pretensje wyłącznie do swojego narzeczonego. Po raz kolejny chcesz decydować o cudzych wyborach - co ci do tego kogo wybrała Panna Młoda na swoją Świadkową. Może ta 27 też jest piękna i też byś świrowała? Odczep się od wieku Świadkowej. To nie jest twoja sprawa. A co do finansowania wesela to owszem, jest to jawna niesprawiedliwość. Jednak to nie dotyczy twoich rodziców. Jedyen co możesz zrobić to porozmawiać ze swoim narzeczonym na ten temat, ale jeśli on nie zauważy problemu to trudno, nic nie zrobisz, więc lepiej odpuścić, bo cię to zeżre od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie byla taka sytuacja: Na weselu mojego brata to moj narzeczony byl jego swiadkiem, a swiadkiem pani mlodej byla jej siostra- rowniez mloda, ladna zgrabna i wolna. Ale ja ufam swojemu narzeczonemu i bardzo sie kochamy, wiec nie mialam powodu zeby byc zazdrosna. Oni rowniez jechali jednym samochodem do kosciola i do restauracji (ja dojechalam z rodzicami), swiadkowie i mlodzi byli razem na sesji zdjeciowej i jakos to nie byl dla mnie problem, przeciez to naturalna sprawa. A co do koperty to sie zlozylismy, bo robimy tak ze zwsze sie skladamy po polowie bez wzgledu na to czy idziemy na wesele do jego rodziny czy do mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Jego rodzice nie mówią nam że będziemy mieć gorsze wesele, ale napewno nie będziemy mieć ekstra wesela. Oni będą mieli wesele z pompom. Kiece kupiła xa 4 tysiące!!!! Owszem młoda jest ładna ale tp prawie żona jego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Bardzo chciałam wesele w tym roku. Ale oni zaklepiali wszystko i już my nie mogliśmy. Oni znają się krócej więc co my powinniśmy być pierwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepreaszam bardzo ale co niby masz mu wybijac z głowy? jego brat się żeni, jego rodzina, najbliższa, to normalne że chce być świadkiem. ja miałam taką samą sytuację. na obiedzie mój narzeczony siedział ze mną, a po obiedzie zeszliśmy na dół i całe wesele on siedział koło pana młodego i ja zaraz obok niego. zróbcie tak i wszystko będzie ok, siedźcie razem. a w kościele to jest 45min i już jest twój, nie strój fochów. a co do kasy to skoro on sie dorzucał 400zł to ty tyle samo. na pewno bym sie więcej jak 200zł nie dorzuciła..... no ale jak macie takie stawki.... ja na tym "moim" weselu nic nie dorzucałam sie bo mój dał w kopertę za nas dwoje, jak chce dac bratu niech daje ale od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu nie czytam całego wątku ale pytanie "dlaczego brat jest dla niego taki wazny?" mnie rozwaliło...... i co ci do tego kto jest świadkową, co z tego że ma 18 lat. czujesz sie zagrożona nastolatką? chyba to miedzy wami jest coś nie tak, a nie ze świadkową. lepiej sie już nie odzywaj do panny młodej bo tylko wstydu sobie narobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napatrzy sie na swiadkowa podnieci sie a potem i tak zru....cha ciebie, wiec o co ci chodizi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napatrzy sie na swiadkowa podnieci sie a potem i tak zru....cha ciebie, wiec o co ci chodizi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prowo przypuszczam
jest 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
45 min? Narzeczony jedzie z młodym do młodej na błogosławieństwo i później mlodzi i swiadkowie jednym autem jadą do kościoła, po kościele stoją koło mlodych przy zyczeniach i później jadą jednym autem na sale. To nie jest 45 mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe no juz dawno tak sie nie usmialam i jak to czytałam to mialam wrazenie jakbym jakis brazylijski serial ogladala a autorka tego watku to jakas porazka-MASAKRA!!!!!! To jest na porzadku dziennym ze swiadkowie sa obok mlodych,ze w kosciele swiadkowie siedza obok siebie a przeciez na sali swiadkowie siedza jedni z jednej strony a drudzy z drugiej juz czy to ze swoja zona,mezem,narzeczona czy narzeczonym-czy ty wogole nie potrafisz tego zrozumiec??!! Ja juz dzis wspolczuje temu twemu chlopu bo miec takiego babsztyla obok w zyciu to tylko wziac line i sie wieszac!!!!!!! Jak Cie nie stac na wesele to go nie rob a nie czekasz na pieniadze od tesciowej a tak apropo to wez sie za robote i zbieraj kase i miej satysfakcje,ze moglas sobie sama oplacic a nie wyrzygiwac ze jeden dostal tyle a drugi tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczonymabyć świadkiem
Sorry ale bratu męża płacą za całe wesele jak to powiedzieli ,,po pierwsze to obowiązek każdego rodzica, a po drugie mieszkania blisko centrum są drogie, a nie będziecie gnieździć się w kawalerce wynajmowanej, bo wszystko wydacie na wesele." a ja mam sobie sam wesele zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale takie glupoty pierrrrdolisz na tym forum,ze az glowa peka!!!! Zapamietaj sobie raz na zawsze ze to nie jest zaden obowiazek zeby rodzice wyprawiali wesela!!!! to jest tylko i wylacznie ich dobra wola. Oczywiscie ze zarob sama na wlasne wesele i przestan juz zgrzędzić!!!! Najlepiej siedziec na tylku i nic nie robic a jeszcze piekniej jakby talarki same w kiese wpadaly.... Ze ten twoj chlopak czy tam narzeczony jeszcze nie przejrzal na oczy co sobie bierze na wspolne zycie to az sie dziwie.....no chyba ze doskonale sie maskujesz,ale to jest tylko do czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż został świadkiem u swojej siostry. Wszystko super na pierwszy rzut oka. Do Kościoła poszłam sama bo On jechał z młodymi, naturalna kolej rzeczy. Na salę weselną również, żaden problem. Lekkie poirytowanie poczułam gdy musiałam obiad sama jeść bo świadek ze świadkową musieli po Kościele odwieźć kwiaty i prezenty...no ale nic, myślę sobie ze to w końcu jeden taki dzień....Gdy już zaszczycił mnie swoją obecnością to po chwili biegał z wódką po wszystkich stołach (bo rzekomo świadek musi rozlewać alkohol....co wydaje mi się totalną niedorzecznością)...tak więc znowu musiałam siedzieć sama.. Dodam że młodzi obok siebie usadzili świadków oraz koleżanki i kolegów, więc nie znałam nikogo. Później pojechali na sesję fotograficzną, więc kolejnych kilka godzin spędziłam w swoim własnym towarzystwie. Gdy wrócili znowu było rozlewanie przez niego wódki, potem tańce (nie ze mną!!!), a gdy przystąpił jak młodzieniaszek do oczepin, gdy widziałam jak ta dziewczyna przeciąga mu przez jedną nogawkę do drugiej banana, gdy zwinnie operowali jabłuszkiem najpierw na czołach, później na ustach, brodzie, klatce piersiowej, brzuchach, kolanach...moje zdenerwowanie osiągnęło chyba szczyt. Miałam chęć podejść i mu w ryja przywalić. Ale wtedy był już tak podpity że żadne rozmowy nie miały najmniejszego sensu. Więc gdy usłyszałam że On idzie ją odprowadzić do domu, gdy wyszłam za nimi i zobaczyłam że trzyma ją za ręke, a później przystanęli i całował ją po szyi, (raczej nigdy nie miał wampirzych zapędów)...to nie pozostało mi nic innego jak po prostu zakończyć tą żałosną szopkę, i wrócić do domu.... Delikwent oczywiście już moim mężem nie jest..... Ot, na takie wspomnienia mi się zebrało Autorko, zaufanie to podstawa! Pozwól mu być świadkiem, nie rób scen, jeśli zachowa się w podobny sposób jaki tu opisałam... nie będziesz przynajmniej musiała bulić za sprawę rozwodową Pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia powyżej oczywiście jest bardzo przykra i tak jak napisała autorka postu - morał jest taki, że przynajmniej wcześniej sprawdzisz z kim masz do czynienia. Mam tylko nadzieję, że autorka wątku nie potraktuje tego jako wodę na młyn swoich fobii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×