Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna małżonka

Przez męża czuje się bardzo nieatrakcyjna

Polecane posty

Gość smutna małżonka

co tu dużo pisać, mąż często zwraca mi uwagę odnośnie wyglądu. Czasami nie musi nic mówić, wystarczy że spojrzy na mnie "tym swoim wzrokiem" skierowanym na mój brzuch,tyłek,uda :( Czasami jak siedzę, przechodzę obok podszczypuje mnie po boczkach,brzuchu. Nieraz usłyszałam,że podobam mu się tylko do połowy - tzn do pępka. Ok, wiem jak wyglądam i walczę z tym.Dlatego mógłby darować sobie takie zachowanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Przez to jak mnie traktuje, drażni mnie w wielu sprawach.Stałam się czepliwa o byle co i ogólnie nabieram do niego niechęci. Nic do niego niedociera, nieraz mówiłam,że ma przestać się tak zachowywać.Że mnie to rani, denerwuje i wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
To,że tracę pewność siebie.Czuje się źle, sama ze sobą. A ktoś kogo się kocha nie powinno się ranić.Jeszcze jakby takie zachowanie było rzadkością, ale u niego to jest codzienność.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antynomia9
a może mąż jedynie Cię delikatnie motywuje do bardziej intensywnej walki ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7
Obróć kota ogonem... Jeśli słowa nie pomagają i nie masz jak do niego dotrzeć to znajdź jakąś wadę w jego wyglądzie i trochę mu wjedź na ambicję. Zrobi mu się głupio i choć trochę poczuje się jak ty, to powinno mu przejść takie traktowanie ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Jeśli to ma być delikatne, to ja już podziękuję. Ileż można słuchać w kółko tego samego? Przecież widzi,że robię coś, staram się. Nieraz proponowałam mu,żeby poćwiczył ze mną - byłoby mi raźniej- ale nie, bo po co? Nie docenia tego co robię, zawsze jest za mało - a sam siedzi i pierdzi w stołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7
A robisz to wyłącznie dla siebie czy dlatego że on tak chce? Ja też mam grube uda łydki i wydatne pośladki, ale nie poddaję się już presji otoczenia. Nawet przestało mi to przeszkadzać, zaakceptowałam siebie, po prostu. Nie łatwe to jest ale się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Nie potrafię odpłacić się tym samym.To nie w mojej naturze, zresztą skoro dla mnie to jest nieprzyjemne, to tym bardziej ukochanej osobie nie będę tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy mąż ma idealny
wygląd? mięśnie sportowca i wielkiego członka? jak nie, to odpal mu ta samą bronią, niestety ale do buraka czasem dotrze tylko, jak sam poczuje. pytanie tylko czy warto (ja bym nie chciała partnera, któremu się nie podobam, nie podobam się, to won). no i pytanie podstawowe: sypiasz z nim, pomimo że w twarz mówi Ci, że mu się nie podobasz? bo jak tak, to jak on ma Cię szanować, skoro Ty sama siebie nie szanujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy mąż ma idealny
"Nie potrafię odpłacić się tym samym.To nie w mojej naturze, zresztą skoro dla mnie to jest nieprzyjemne, to tym bardziej ukochanej osobie nie będę tego robić." x No jak nie potrafisz, nie w Twojej naturze, to czego jęczysz na forum? Masz to na co się godzisz. Buraka, co rozparty w fotelu, wypomina Ci twoje wady i żadna kara go za to nie spotyka. Widocznie tak lubisz. A poza tym co to znaczy "ukochanej osobie" nie chcesz sprawiać przykrości? A Ty jesteś dla niego "ukochaną osobą"? Nie sądzę, Tobie przykrość sprawia z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Jego zachowanie jest tak uciążliwe,że potrafi mi mówić co mam jeść, i kiedy. Np. pójdziemy w gości ( raz na ruski rok, ale jednak) i pijemy kawę,a do tego jakiś mały kawałek ciasta.A on potrafi mnie skarcić ( jak małe dziecko) przy wszystkich,że nie powinnam. Jak się ubieram do wyjścia to narzuca mi swoje zdanie odnośnie ubioru.Nawet jak sukienkę przed kolano ubiorę to kręci nosem i twierdzi,że powinnam się przebrać w jeansy 3/4. Sorry, ale przy obecnej pogodzie liczy się dla mnie wygoda i fakt,żeby się nie pocić jak świnia, a nie jego estetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Już nieraz mu powiedziałam,że droga wolna skoro mu się nie podobam.Niech sobie znajdzie inną, z idealnym ciałem. To wtedy się głupio śmieje i mówi,że przesadzam, ze on dba o mnie i moje zdrowie. No bo przecież sobie też się nie podobam. Nawet jak twierdze,że nie uważam się za taką ohydną jak on twierdzi, to mówi " nie wierzę Ci". Albo zadaje pytanie retoryczne " skoro sama sobie się nie podobasz, to dlaczego mnie miałabyś się podobać?" No cholera jasna, Pan wszystko wiedzący najlepiej, nawet wie co myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj mat jest glupim idiota :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz* cham i prostak.:-O bym mu tak przywalila zeby gwiazdy zobaczyl :-O ile masz wzrostu i ile wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretyn, jeśli masz trochę za dużo ciała (jeśli masz, co niektórzy chcieliby anorektyczkę z balonami i seksowną pupą) lepiej wyglądasz w sukience niż w jeansach. Zna się huj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
a czy mąż ma idealny wygląd? mięśnie sportowca i wielkiego członka? jak nie, to odpal mu ta samą bronią, niestety ale do buraka czasem dotrze tylko, jak sam poczuje. pytanie tylko czy warto (ja bym nie chciała partnera, któremu się nie podobam, nie podobam się, to won). no i pytanie podstawowe: sypiasz z nim, pomimo że w twarz mówi Ci, że mu się nie podobasz? bo jak tak, to jak on ma Cię szanować, skoro Ty sama siebie nie szanujesz? XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Czteropaku to on nie ma, ale gruby nie jest, dba o siebie nawet bardzo - typ pedanta. No właśnie sypiam, ale rzadko. Na dodatek to ja musze inicjować zbliżenie,a jak już coś jest to nie stara się zbytnio :( kurrfa, to mój mąż chce się z nim bzykać, też mam potrzeby seksualne - poza tym to tez rodzaj jakiegoś ruchu i połączenie przyjemnego z pożytecznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jestes glupia czy co? przeciez on cie zwykle nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Nie przeczę,że jest za gruba, ale robię coś z tym- walczę. Jestem 2 lata po porodzie a nie mogę zrzucić balastu. mam prawie 180cm i 87-90kg ( zalezy od dnia, ciągle mi się waha ). Wie,że to nie jest takie proste bo po porodzie ujawniła się choroba, która blokuje zrzucanie wagi. Przez 1 rok nie miałam o niej pojęcia, mimo ćwiczeń 3x w tyg, na siłowni pod okiem trenera i diety nie chudłam :( tzn schudłam po 3 msc 5 kg, a po 2 tyg mimo,że nic nie zmieniłam waga wróciła. Dopiero jestem na etapie uregulowania hormonów, ale czuje się już lepiej. Czuje w sobie siłę, że tym razem ta ciężka praca ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie masz to sama chorobe co ja? niedoczynnosc tarczycy i hashimoto? i nie pierdziel ze jestes gruba :-O ja mam 172 i waze 82 kilo i mi to wisi i powiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Już mu to powiedziałam :( ale zawsze ma jakies "wytłumaczenie" - coś odburknie, albo się głupio uśmiechnie, no i oczywiście,że źle go rozumiem. Chce żebym byla taka jak kiedyś, przed ciążą - taka jaka mnie poznał. Nigdy nie byłam szczupła, moja idealna waga ( do której dążę) to 70-75 kg. Także, anorektyczki nie są w jego typie. Cała ta sytuacja mnie męczy już, nie czuję w nim oparcia a tylko szykany. Zawsze robię za mało, albo źle. Cwaniak, bo on jak ma ochotę zrzucić parę kg to wystarczy,że zje 1 kromke chleba mniej i waga leci - zresztą jak jego tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
tak, dokładnie. Choruję na niedoczynność i hashimoto :( Jak poszłam 1 raz do lekarza to mój wynik był na poziomie 75. Bywało ,że wracałam z siłowni i omal nie padałam na chodniku, albo dochodziłam do domu i padałam na podłoge w przedpokoju :( całe szczęśćie to już przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idjom
Mój ma tak samo... tylko twierdzi że to dla MOJEGO DOBRA ... a w gruncie rzeczy wstydzi się mnie... to sie nasiliło odkąd w zamieszkał z pewnym młodym małżeństwem. gdzie mąz z********a a żonka robi za gwiazdę.ma 1 dziecko i wielce przy tym mecyje...bo ona na depresje że sama przy dziecku .... a co ja mam powiedzieć??? 3 dzieci i tez jastem całkiem sama.... a mój M , zamiast bawić swoje , bawi tamto dziecko..... kurwica mnie bierze , kiedy on gada że tamta taka cudna.... ostatnio mu wywaliłam prost z mostu ... że swoich dzieci nie bawi a CUDZE i owszem.... Dziwne jest to że on z wykształceniem zawodowym, nagle zrobił się magister... bo ona tak ma... a ja po zawodówce to kicha , masakra i dziadówa.... śmiać mi sie z niego chce... bo sam nie lepszy ledwo zawodówkę skończył , a podłapał dobrą robotę to cwaniaka udaje.... a nie unie pisać poprawnie... byki takie sadzi że szok... Jak tak teraz patrze obiektywnie... to z nim nie ma o czym pogadać... ani książek nie czyta , ani nic... jedyne co go bawi , to Kiepscy, i jakaś gala boksu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
wynik TSH, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy mąż ma idealny
Autorko, sytuacja jest jasna, tylko dalej nie wiadomo, czego oczekujesz po temacie. Pocieszenia, poklepania po ramieniu, że biedna jesteś? No biedna. Maż męża, który nie wspiera żony starającej się schudnąć, w dodatku walczącej z problemamy zdrowotnymi, nie leniucha, który spoczął na laurach. KRYTYKA PRZY LUDZIACH?! To jest nie do pomyślenia po prostu. Nie potrafię zrozumieć jego, ale przede wszystkim Ciebie. Jeżeli znosisz to z pokorą, to widocznie taki Twój los. Nie umiesz z jadowitym uśmiechem, powiedzieć przy gościach: "Kochanie, tyle razy ci mówiłam, ze zwracanie uwagi żonie przy ludziach jest objawem skrajnej podłości i buractwa. Jesteś burakiem, kochanie? A teraz pozwolisz, że wezmę sobie większy kawałek ciasta, ten jest za mały". Zapewniam Cię, że więcej od niego nie usłyszysz w obecności innych. Stawiasz się w pozycji ofiary, jesteś ofiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa888990
Autorko ja jestem miss ( zdobyłam tytuł miss pewnego województwa- ale nie chce mówić jakiego ) więc spodobałam się publiczności oraz jurorom czyli brzydka nie jestem a mój facet też się ze mnie wyśmiewa. Wmawia mi że mam "odstające kolana" :-/ gdzie ja nigdy czegoś takiego nie zauważyłam u siebie. Mówi że jestem chuda (warze 55kg.)- to tak jakby mówić dziewczynie że jest gruba !! że usta mu się moje nie podobają bo mogłabym mieć większe, że tamto i owamto :-( A sam urodą nie grzeszy.... Faceci to debile !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idjom
zapomniałam powiedzieć że mój stary pracuje i mieszka w UK...A do domu przyjerzdża raz na 4 msc... i ZAWSZE MU K***A ZLE.... ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez hasimotka
to jeszcze raz ja pisalam ze tez mam hashimoto sluchaj ja bylam cale zycie szczupla mialam rozmiar 34-36 a jak zaczelam tyc i nie wiedzialam o co kaman rozmiar 44-46 teraz 10 kilo schudlam bo wazylam 92 twoj maz to cham i tyle jak wszyscy faceci zanim zachorowalam tez potrafilam 3 dni nie jesc i schudnac 3 kilo ale z ta choroba juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna małżonka
Możliwe,że jestem ofiarą. Tylko,że ta ofiara stara się zwalczyć to zachowanie! Moje małżeństwo się sypie. No kurcze, czy ze względu na nadwagę warto niszczyć 8 lat wspólnego życia? jestem na skraju wytrzymałości, zaczynam go nienawidzić.Dlaczego obcy mężczyźni potrafia mi powiedzieć komplemet, a mój własny mąż tylko dobija? Jestem na takim etapie,że planuję zabrać dzieco i wyjechac od rodziny na parę miesięcy i pożyc bez niego, zobaczyć jak to będzie. Czy będę tesknic czy potrafię funkcjonować sama, i nawazniejsze czy go jeszcze KOCHAM, czy to już tylko przyzywyczajenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez hasimotka
zmien faceta na lepszy model ;-) moj nowy partner zabrania mi diety a jak rano nie zjem sniadania to sie martwi i mnie dokarmia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×